kmdr. Witold Zajączkowski
Jeżeli Zajączkowski był w Estonii, to w Londynie musi być przywiezione przez niego oświadczenie Kłocza. I tak można zweryfikować tezę Borowiaka o tym fakcie.
Był czy nie był - nie zmienia to postaci rzeczy. Dziwi mnie tylko to, że Kłoczkowski dostawał listy od Zajączkowskiego, jak sam pisze. A nie jeden list. Czyżby kmdr Zajączkowski zdawał relacje Kłoczkowskiemu z sytuacji wokół jego osoby. Te informacje mogły być pomocne dla Kłocza w jego obronie.
Był czy nie był - nie zmienia to postaci rzeczy. Dziwi mnie tylko to, że Kłoczkowski dostawał listy od Zajączkowskiego, jak sam pisze. A nie jeden list. Czyżby kmdr Zajączkowski zdawał relacje Kłoczkowskiemu z sytuacji wokół jego osoby. Te informacje mogły być pomocne dla Kłocza w jego obronie.
Czytać chociaż Pertka proszę: "Dzieje ORP Orzeł" - Suplement, Gdańsk 1998 str. 358Baltic pisze:Jeżeli Zajączkowski był w Estonii, to w Londynie musi być przywiezione przez niego oświadczenie Kłocza. I tak można zweryfikować tezę Borowiaka o tym fakcie.
Był czy nie był - nie zmienia to postaci rzeczy. Dziwi mnie tylko to, że Kłoczkowski dostawał listy od Zajączkowskiego, jak sam pisze. A nie jeden list. Czyżby kmdr Zajączkowski zdawał relacje Kłoczkowskiemu z sytuacji wokół jego osoby. Te informacje mogły być pomocne dla Kłocza w jego obronie.
"Niniejszy meldunek do Pana Admirała kieruję przez pocztę kurierską poselstwa francuskiego w Estonii i przez attache polskiego w Szwecji, tą też drogą będę mógł otrzymywać rozkazy od Pana Admirała."
Tak, Zajączkowski poinformował Kłoczkowskiego o tym, że wysuwane są przeciw niemu oskarżenia... Dziwne jednakże jest to, że pomimo toczącego się postępowania nie poinformowano obwinionego o tym oficjalnie i nie zażądano od niego wyjaśnień w kwestii stawianych mu zarzutów.
Ten list pochodzi z 15 listopada 1939 roku. I z niego nie dowiemy się czy Kłoczkowski dostał listy od Zajączkowskiego czy Zajączkowski osobiście przekazał Kłoczowi informacje na jego temat.fdt pisze:Czytać chociaż Pertka proszę: "Dzieje ORP Orzeł" - Suplement, Gdańsk 1998 str. 358
"Niniejszy meldunek do Pana Admirała kieruję przez pocztę kurierską poselstwa francuskiego w Estonii i przez attache polskiego w Szwecji, tą też drogą będę mógł otrzymywać rozkazy od Pana Admirała."
Ja pisałem o innym oświadczeniu Kłocza (z IV 1940 r.). Ono musi być w Londynie. Trzeba byłoby odszukać je i zweryfikować tezę Borowiaka o wyjeździe Zajączkowskiego do Estonii.
Uwielbiam być cytowany...Baltic pisze:Ten list pochodzi z 15 listopada 1939 roku. I z niego nie dowiemy się czy Kłoczkowski dostał listy od Zajączkowskiego czy Zajączkowski osobiście przekazał Kłoczowi informacje na jego temat.fdt pisze:Czytać chociaż Pertka proszę: "Dzieje ORP Orzeł" - Suplement, Gdańsk 1998 str. 358
"Niniejszy meldunek do Pana Admirała kieruję przez pocztę kurierską poselstwa francuskiego w Estonii i przez attache polskiego w Szwecji, tą też drogą będę mógł otrzymywać rozkazy od Pana Admirała."
Ja pisałem o innym oświadczeniu Kłocza (z IV 1940 r.). Ono musi być w Londynie. Trzeba byłoby odszukać je i zweryfikować tezę Borowiaka o wyjeździe Zajączkowskiego do Estonii.
fdt napisał:
Ten meldunek, od dwóch miesięcy mam , jak piszesz "w małym palcu"...Sam Kłoczkowski w meldunku z kwietnia pisze tylko, że otrzymał informacje od Zajączkowskiego, że przeciw niemu toczy się dochodzenie..nie świadczy to, że Z. tam wtedy był i nie świadczy też, że go tam nie było.
Bo podróż Zajączkowskiego do Estonii była niepotrzebna (korespondencja mogła się spokojnie odbywać via poselstwo francuskie), byłaby skrajną głupotą (wojska sowieckie stacjonowały już w Estonii) a ponadto w meldunku Morgensterna z września 1940 pisze on o tym liście że załącza go do swego meldunku (bo dostał go od przedstawiciela wyprowadzającego się z Tallina poselstwa francuskiego)... Wystarczy?Baltic pisze:Zawsze do usług.fdt pisze:Uwielbiam być cytowany...
I wnioskujesz z niego, że Zajączkowski nie przywiózł go z Estonii. Na jakiej podstawie?fdt pisze:Ten meldunek, od dwóch miesięcy mam , jak piszesz "w małym palcu"...
Na takie fakty ja nic nie poradzę. Chyba mnie przekonaleś, że Zajączkowskiego nie było w Estonii. Jest jedno ale ..., dlaczego Kłoczkowski nie wysłał tego listu za pośrednictwem poselstwa francuskiego (list z kwietnia 1940) tylko został on przekazany dopiero we wrześniu 1940 roku. Czy aby na pewno chodzi o ten sam list? Co on zawiera? Bo ten z kwietnia mówi o ciężko chorym Kłoczu i że Klocz schodząc z okrętu wydał polecenie ucieczki Orła przy najbliższej okazji.
Żeby było jasne, to ja nie wiem czy Zajączkowski był czy nie był w Estonii, ale wydaje mi się to wysoce nieprawdopodobne. Skąd wzięła się ta informacja o jego pobycie? Kto o tym pisał? W "Dziejach ORP Orzeł" (wyd. 1998) Pertka nie ma o tym żadnej wzmianki. Pisze o tym Borowiak, ale nie podaje źródła. Skąd on to wziął?
Pisał już o tym crolick:Pet5 pisze:Jaka była zatem trasa Zajączkowskiego z Polski do Anglii?fdt pisze:Bo podróż Zajączkowskiego do Estonii była niepotrzebna ...
28.IX.39 w sztabie GO 'Polesie'
?.IX.39 wraz z mjr Władysławem Szczekowskim oraz kpt. mar. Wacławem Trzebińskim + 4 marynarzy przedostał się przez niemieckie pozycje, po czym samodzielnie w chłopskim ubraniu dotarł do Warszawy.
1.X.39 na podstawie fałszywego zaświadczenia cywilnego wyjechał do Małkini, skąd przez granicę przedostał się do Białegostoku, a następnie do Wilna. Po różnych przygodach [w tym 2 tyg w więzieniu] udało mu się wyjechać do Kowna, a po uzyskaniu wizy do Rygi.
?.XII.39 podróż samolotem do Sztokholmu, a następnie do Paryża.
31.XII.39 w Paryżu w KMW
Peretek nie pisze nic na temat Zajączkowskiego (brak nazwiska Zajączkowskiego w indeksie osobowym). A co do Borowiaka - to znak zapytania. Nie wydaje mi się jednak żeby sobie to zmyślił.fdt pisze:W "Dziejach ORP Orzeł" (wyd. 1998) Pertka nie ma o tym żadnej wzmianki. Pisze o tym Borowiak, ale nie podaje źródła. Skąd on to wziął?
Z drugiej strony, jeżeli Zajączkowski był w Estonii w kwietniu 1940 roku to musiał uzyskać pozwolenie na wyjazd od Świrskiego. No i ktoś musiał go zastępować na stanowisku komendanta Szkoły Podchorążych MW na ORP "Gdynia". Odpowiedź na to jest tylko w Londynie.
Czyli popierasz wersję podaną przez Crolicka:)fdt pisze:Pisał już o tym crolick:Pet5 pisze:Jaka była zatem trasa Zajączkowskiego z Polski do Anglii?fdt pisze:Bo podróż Zajączkowskiego do Estonii była niepotrzebna ...
A tak przy okazji zapytam czy ktoś posiada artykuł o Księciu Polesia
z Przeglądu Morskiego 4/1990 oraz artykuł o dowódcach FR z Przeglądu Morskiego 11/1998.Chętnie by się z nimi zapoznał
stacja metra a Zajączkowski:Anonymous pisze:Co się z nim działo potem...
http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,34862,3510161.html