Strona 1 z 2

Podchorąży, który nie zdązył...

: 2006-07-01, 20:30
autor: miczman
...żeby go ktoś wyratował. Teraz stoi i rdzewieje :cry:

Obrazek

Re: Podchorąży, który nie zdązył...

: 2006-07-02, 10:53
autor: polsteam
miczman pisze:...żeby go ktoś wyratował. Teraz stoi i rdzewieje :cry:

Obrazek

jeden z jego blizniakow (juz odrobine zdemontowany) stoi w Gdyni, w gestii armatora J. Stepniewski i S-ka (posiadacz kilku coaster'ow / rzeczno-morskich towarowcow oraz kilku holownikow)... - podobno ma byc przerabiany na statek bialej floty.. NIE KONIECZNIE do eksploatacji w Polsce, a calkiem mozliwe, ze do pchnięcia dalej (czyli na zachód)...

: 2006-07-02, 11:06
autor: miczman
A widać go może z jakiegoś miejsca żeby cyknąć fotki, ewentualnie posiadasz jakieś zdjęcia?? Eks Podchorąży rdzewieje sobie w Łebie na oczach turystów bodajże koło urzędu miasta. Ciekawe kto jest jego właścicielem?

: 2006-07-02, 11:18
autor: Mitoko
To jest właśnie to - brak osób zainteresowanych - a potencjalnie mógłby być nawet jachtem motorowym :P

: 2006-07-02, 12:15
autor: karol
a jak wygląda ekonomia użycia? Mitoko, do turystyki nie jest potrzebne 17 węzłów i zużycie ropy jak lokomotywa :wink:

: 2006-07-02, 12:54
autor: Mitoko
karol pisze:a jak wygląda ekonomia użycia? Mitoko, do turystyki nie jest potrzebne 17 węzłów i zużycie ropy jak lokomotywa :wink:
Zależy od dochodów :P

: 2006-07-02, 17:25
autor: Baltic
karol pisze:a jak wygląda ekonomia użycia? Mitoko, do turystyki nie jest potrzebne 17 węzłów i zużycie ropy jak lokomotywa :wink:
Karolku ale Podchorąży, Kadet czy Elew nie popłynie z szybkością 17 węzłów, maksimum to 10.5 "pętelki".

: 2006-07-02, 20:25
autor: karol
no tak, ale paliwo jakieś tam żarł, znając sposoby ustawiania wszystkiego w wojsku, to raczej niemało, więc? Warto eksploatować jako wycieczkowiec czy jacht, czy nie? ktoś zna koszty okrętu? :)

: 2006-07-02, 20:40
autor: miczman
1 III 2006 ceną wywoławczą za Podchorążego było 250 tyś. zł. Za Kadeta 18 VIII 2005 chcieli 60 tyś. zł. Ciekawa rozbieżność w cenie startowej, czyżby Kadet osiągnął tyle, że Podchorąży już na starcie kosztował więcej?? Polsteam, ten który stoi w Gdyni to Kadet może?

: 2006-07-02, 20:56
autor: polsteam
miczman pisze:1 III 2006 ceną wywoławczą za Podchorążego było 250 tyś. zł. Za Kadeta 18 VIII 2005 chcieli 60 tyś. zł. Ciekawa rozbieżność w cenie startowej, czyżby Kadet osiągnął tyle, że Podchorąży już na starcie kosztował więcej?? Polsteam, ten który stoi w Gdyni to Kadet może?

poniewaz marwojem sie nie interesuje, wiec w przypadku tej jednostki nie moge gwarantowac, ze mnie pamiec nie myli, ale chyba Kadet stoi w Gdyni przy Rotterdamskim...

no problem sfotografowac.. zreszta chyba mam gdzies juz jakas fotke czy dwie, ale szukanie bedzie czasochlonne, wiec latwiej bedzie mi go w najblizszych dniach od nowa sfocic...

: 2006-07-02, 21:37
autor: Adam
Baltic pisze:
karol pisze:a jak wygląda ekonomia użycia? Mitoko, do turystyki nie jest potrzebne 17 węzłów i zużycie ropy jak lokomotywa :wink:
Karolku ale Podchorąży, Kadet czy Elew nie popłynie z szybkością 17 węzłów, maksimum to 10.5 "pętelki".
Tylko, że one to dość chybotliwe chyba były...
Przebudowa do turystyki to też spory koszt, a małych pasażerów sporo chyba jest jeszcze na rynku po likwidacji żeglugi wolnocłowej...

Osobiście jakoś nie wróżę im dłużeszj kariery, chyba, że gdzieś w Afryce.
Swoją grogą - a co z Gryfem? Ten to chyba bardziej by się nadawał do jakiejś bardziej sensownej przebudowy?

: 2006-07-02, 21:59
autor: miczman
Z tego co mi wiadomo to Gryf do nabycia jest :wink: w AMW.

: 2006-07-03, 16:28
autor: Marek T
Obrazek

: 2006-07-07, 14:39
autor: Jarek C.
Jeden lub dwa zostały przekazane przez MON do Akademii MW. Jeden na pewno bedzie przebudowany na cywilną (!) jednostke szkolną, której armatorem będzie własnie AMW.

Re: Podchorąży, który nie zdązył...

: 2006-07-07, 16:40
autor: Jarek C.
miczman pisze:...żeby go ktoś wyratował. Teraz stoi i rdzewieje :cry:

Obrazek
Czy można wiedzieć gdzie i kiedy zrobiono to zdjęcie ?

: 2006-07-07, 18:26
autor: pothkan
Wyżej chyba było wzmiankowane, że w Łebie...