Konkurencja
tylko malowanie?
Witam!
Lampart ma być tylko malowany, bez przygotowania podłoża przez piaskowanie? I malowana ma być cała jednostka - czyli wyslipowana, czy "stojąca na wodzie" ?
Będę wdzięczny za informację, acha - pędzle własne?
Pozdrowienia
Jkrzew
Lampart ma być tylko malowany, bez przygotowania podłoża przez piaskowanie? I malowana ma być cała jednostka - czyli wyslipowana, czy "stojąca na wodzie" ?
Będę wdzięczny za informację, acha - pędzle własne?
Pozdrowienia
Jkrzew
odp.
Tak dla informacji pełniejszej, zdjęcie umieszczone powyżej przedstawia rytuał polegający na wymalowaniu rakiety ( w tym przypadku rakiety typu P-15U) przed wystrzeleniem jej z wyrzutni i jak mnie pamięć nie myli wykonane było przed ćwiczeniami morskimi pod kryptonimem "PIRANIA 2005" a osoba przedstawiona na zdjęciu to d.dz II (z tamtego okresu) w stopniu podporucznika, nie marynarz.
odp.
Oczywiście że tak ale marynarzem jest także człowiek który pływa na statkach handlowych, dla pełniejszego obrazu warto zaznaczyć że to jest porucznik marynarki, po coś w końcu nadawane są te stopnie. Osobiście służę w stopniu st.mar. w korpusie szeregowych zawodowych.
Konkurencja
Witam !
Kol. michaił poruszył kwestie, które w naszym języku są dosyć swobodnie traktowane i przedstawiane, a które można spotkać zwłaszcza w tłumaczeniach literatury wojennomorskiej jak również u wielu naszych rodzimych autorów. Nagminnym jest klasyczny już przykład pisania o d-cach okrętów [a więc jednostek wojennych] jako kapitan, bez rozróżniania stopnia i podawania tej funkcji jak dla statków [a więc jednosek cywilnych] - zupełnie ignoruje się fakt, iż d-cą okrętu może być osoba w różnym stopniu [a zależy to od typu i rodzaju jednostki pływającej - okręty liniowe lub okręty z jednostek pomocniczych, stażu i doświadczenia oficera, któremu powierza się dowództwo i inn.]. Innym grzechem jest podawanie skróconej formy stopnia np. porucznik zamiast porucznik marynarki, lub kapitan zamiast kapitan marynarki - a te drobne różnice nasuwają skojarzenie, że chodzi o oficerów wojsk lądowych zamiast oficerów marynarki. Ponadto spora część tłumaczy i korektorów nie rozróżnia tego, że w każdym rodzaju sił zbrojnych dla poszczególnych szarż istnieją właściwe korpusy, które generalnie dzielą te szarże na młodszych i starszych [np. korpus młodszych chorążych marynarki i korpus starszych chorążych marynarki, korpus młodszych oficerów marynarki i korpus starszych oficerów marynarki itp., itp.] - dodatkowo różne "kwiatki" ukazują się przy próbach porównania stopni marynarskich [ogólnie wszystkich] ze stopniami i odpowiednikami stosowanymi w PMW - świadczy to czasem o braku wiedzy i rozeznania tych, którzy za te prawidłowe korekty są odpowiedzialni.
Może są to drobnostki, ale uważam na tyle istotne i ważne, które podnoszą rangę poszczególnych artykułów, tłumaczeń książek itp. edycji, świadczących o właściwym rozeznaniu tych zagadnień przez wydawcę i budujących zaufanie czytelnika do nich samych, bo skoro wydawca zwraca uwagę na takie "błahostki" to zapewne i poważniejsze zagdnienia nie będą potraktowane wg tej samej zasady i klucza, czyli wszystko jest wiarygodne i poważne. A chyba każdy ceni sobie najbardziej - czyli poważne traktowanie czytelnika.
Kol. michaił poruszył kwestie, które w naszym języku są dosyć swobodnie traktowane i przedstawiane, a które można spotkać zwłaszcza w tłumaczeniach literatury wojennomorskiej jak również u wielu naszych rodzimych autorów. Nagminnym jest klasyczny już przykład pisania o d-cach okrętów [a więc jednostek wojennych] jako kapitan, bez rozróżniania stopnia i podawania tej funkcji jak dla statków [a więc jednosek cywilnych] - zupełnie ignoruje się fakt, iż d-cą okrętu może być osoba w różnym stopniu [a zależy to od typu i rodzaju jednostki pływającej - okręty liniowe lub okręty z jednostek pomocniczych, stażu i doświadczenia oficera, któremu powierza się dowództwo i inn.]. Innym grzechem jest podawanie skróconej formy stopnia np. porucznik zamiast porucznik marynarki, lub kapitan zamiast kapitan marynarki - a te drobne różnice nasuwają skojarzenie, że chodzi o oficerów wojsk lądowych zamiast oficerów marynarki. Ponadto spora część tłumaczy i korektorów nie rozróżnia tego, że w każdym rodzaju sił zbrojnych dla poszczególnych szarż istnieją właściwe korpusy, które generalnie dzielą te szarże na młodszych i starszych [np. korpus młodszych chorążych marynarki i korpus starszych chorążych marynarki, korpus młodszych oficerów marynarki i korpus starszych oficerów marynarki itp., itp.] - dodatkowo różne "kwiatki" ukazują się przy próbach porównania stopni marynarskich [ogólnie wszystkich] ze stopniami i odpowiednikami stosowanymi w PMW - świadczy to czasem o braku wiedzy i rozeznania tych, którzy za te prawidłowe korekty są odpowiedzialni.
Może są to drobnostki, ale uważam na tyle istotne i ważne, które podnoszą rangę poszczególnych artykułów, tłumaczeń książek itp. edycji, świadczących o właściwym rozeznaniu tych zagadnień przez wydawcę i budujących zaufanie czytelnika do nich samych, bo skoro wydawca zwraca uwagę na takie "błahostki" to zapewne i poważniejsze zagdnienia nie będą potraktowane wg tej samej zasady i klucza, czyli wszystko jest wiarygodne i poważne. A chyba każdy ceni sobie najbardziej - czyli poważne traktowanie czytelnika.
Nie istnieje państwo Nowa Gwinea!! Jest 'tylko' Papua Nowa Gwinea, Gwinea, Gwinea Równikowa albo Gwinea Bissau!szafran pisze:We wczorajszym DB był artykuł że Władysławowo ma zostać sprzedany do...... Nowej Gwinei(czyt. pocięty na złom). W środę o 17 w Rivierze ma być spotkanie o sposobie uratowania tego okrętu. Czy wiadomo coś więcej???
Jeśli chodzi o Papuę Nową Gwineę to jest nie p-dobne, gdyż jej MW użytkuje byłe patrolowce australijskie jak i singaporskie zbudowane w latach 70-tych a więc młodsze od OS! [do tego prawie 'nówki' zbudowane w Australii w latach 90-tych]. Pozostałe Gwinee z tego co wiem nie mają większych jednostek. IMO humbug

Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
trzeba się cieszyć że kutra nie sprzedają na któryś z księżyców Saturna (równie egzotyczna opcja).
Mam wrażenie ze DB trochę przesadził gdyż w Riwierze jest planowane spotkanie na 13 z dziennikarzami na którym Lastadia będzie informować o swoich dotychczasowych działaniach i o krokach jakie zamierza podjąć w dalszej perspektywie.
Na razie MON zaoferował nam zamiast kutera 205 ścigacz OP proj. 918 M stojący w Kołobrzegu.
Mam wrażenie ze DB trochę przesadził gdyż w Riwierze jest planowane spotkanie na 13 z dziennikarzami na którym Lastadia będzie informować o swoich dotychczasowych działaniach i o krokach jakie zamierza podjąć w dalszej perspektywie.
Na razie MON zaoferował nam zamiast kutera 205 ścigacz OP proj. 918 M stojący w Kołobrzegu.
Ostatnio zmieniony 2007-06-02, 18:34 przez deglock, łącznie zmieniany 1 raz.