shigure pisze:Kup sobie lepszy kątomierz i wyjaśnij, które tematy można poruszać na FOW, a które są zabronione!
... ponoć sztuka w tym że nie co się ale w jaki sposób jak to dość dawno temu tłumaczyła mi pewna pani

Biegnę z tłumaczeniami i przeprosinami, bo zaraz zrobi się offtopicowa awantura:
Shigure, sens forum dyskusyjnego polega na dyskusjach. W dużej mierze na dyskusjach "lustracyjnych" (nb. słowo to ma długą i dobrą tradycję).
Lustruje sie postępowanie Dickmana pod Oliwą, Villeneuve'a pod Trafalgarem, Beatty'ego pod Helgolandem, Kłoczkowskiego w Tallinie.
Z jakich powodów nie lustrować postępowania Janczyszyna w 1981 roku?
Lustruje się zasadność budowy i kupna krążowników liniowych, Gryfa, Bismarcka.
Z jakich powodów nie lustrować zakupów MW PRL?
Albo się dyskutuje - albo nie!
Niektóre dyskusje są bardziej komfortowe - bo mniej nas obchodzące.
Niektóre wzbudzają w nas niepokój: bo obalają wygodne sformułowania znane niemal przez całe życie.
Ale nie sposób, zabronić dyskusji z tego powodu, że narusza on spokój umysły - zresztą jak to zrobić: Ty denerwujesz się Janczyszynem, a Kłoczkowskim - już nie. Niektórzy denerwują się Kłoczkowskim. I co? zabronić każdej dyskusji?
Każdej dyskusji przyczepić łatkę "polowania na czarownice"?
I stąd wzięła się moja propozycja "kupna lepszego kątomierza".
Nie można na wszystko patrzeć z perspektywy politycznej, mieć syndrom oblężonej twierdzy, czy wszędzie widzieć spisek PiS.
"Nie co się, ale w jaki sposób..." - jeśli zmienisz punkt widzenia, będziesz mógł dyskutować bez nerwów i zacietrzewienia ideologicznego. Będziesz miał lepszą zabawę.
Jeśli chcesz dalszych dyskusji - to albo na Priv, albo w Psycholach
____________________________
Adam pisze:Zarówno żegluga jak i rybołówstwo dostarczały gospodarce PRL przed wszystkim ... dewiz. W tamtych realiach to było najważniejsze i to się zdecydowanie opłacało.
A jakie były to dewizy, i czemu był ich taki brak?
I co za nie kupowano?
Znów - tym, którzy mają krótką pamięć - przypominam, że pieniądze te nie szły na poprawienie poziomu życia Polaków.
Wędlina, cukier, ubrania - to rzeczy których non-stop brakowało w PRL:
Jedyne cytrusy, to pastewne pomarańcze sprowadzane z Kuby (kto pamięta przedświąteczne komunikaty o statku z pomarańczami zbliżającym sie do Gdyni?), Szynka dostępna była w śladowych ilościach, Cukier (w państwie z pierwszą cukrownią na świecie!) racjonowany...
Dowcip polegał na tym, że ZSRS rozbudowywał przemysł zbrojeniowy, nie dbając o społeczeństwo. Sowieckiemu społeczeństwu wystarczało to, co musieli przesłać tam satelici: nie bez kozery skrót RWPG tłumaczono "Rosji Wszystko - Polsce Gówno".
Oczywiście ZSRS też płacił w dewizach - w "rublach transferowych".
____________________________
I kolejna sprawa związana z rozbudową MW PRL - i rozbudową SZ PRL.
Niezależnie od tego, w jak nikłym stopniu realizowały one interesy Polaków, były one nad wyraz drogie. Top właśnie - zadecydowana w Moskwie - rozbudowa SZ PRL doprowadzała do (wspomnianego już) niezaspokajania potrzeb żywnościowych Polaków.
To była bezpośrednia przyczyna masowych wystąpień w 1956 roku i pośrednia przyczyna rzezi Polaków w 1970 i 1981 roku.
____________________________
Czy użycie jednostek MW PRL w do działań pacyfikacyjnych zostało gdzieś opisane?
To właśnie sąd MW PRL za adm. Jaczyszyna wydawał w 1981 roku najbardziej surowe wyroku przeciwnikom stanu wojennego!
____________________________
Nie, z tego nie jestem dumny.
A Wy?
X