Xeniu napisał
: 2007-06-18, 21:51
Ciekawy tekst w msio, tylko skąd wziął do niego ten krążownik 15 tyś. ton? Napisał też o zmianie dotkryny PMW ale zapomniał omówić różnice! Za artykuł 4, a wskazane braki mi tu uzupełnić!
CAW, GISZ 302.4.1943, 6–letni Program Rozwoju Floty, Część I, Rozdział 1, str. 34karol pisze:Ciekawy tekst w msio, tylko skąd wziął do niego ten krążownik 15 tyś. ton?
W tabelce są okręty istniejące, budowane i planowane. Z planowanych (po redukcji z 1936 r.) to kontrtorpedowce Nr. 5 i 6 (PiorunTOŁDI pisze:...Aham....i nie zrozumiałem za bardzo pierwszej tabelki - co oznacza redukcja i jaki ostateczny kształt naszej MW został przyjety ??
Kseno pisze:Polskie okręty podwodne OORP Orzeł i Sęp - w odróżnieniu od większości innych OP flot obcych chciano przeznaczyć nie do zwalczania żeglugi handlowej, ale do działań przeciwko okrętom wojennym, przede wszystkim okrętom liniowym. Muisiały miec zatem możliwość wystrzelenia jak największej liczby torped w salwie oraz możliwość błyskawicznego zajęcia kolejnej pozycji ogniowej i powtórzenia ataku. Dlatego też zdecydowano sie by były one szybkie i dobrze uzbrojone. Bardzo duża prędkość ( były to wówczas jedne z najszybszych okrętów podwodnych na świecie, szczególnie jeśli idzie o jednostki nowo zbudowane) oraz możliwość oddania potężnej salwy torpedowej była możliwa jedynie przy zachowaniu dośc dużego kadłuba. Niestety z powodu wielkości, polskie okręty typu Orzeł są czesto nazywane - szczególnie przez słabiej zorientowanych - okrętami oceanicznymi.
Ooo. Jest podane źródło?!JB pisze:W 1937 roku okrojono program z 4 okrętów podwodnych i 4 trałowców oraz z 9 ścigaczy (miały być ewentualnie budowane z funduszy FOM).
CAW, GISZ 302.4.1943, 6–letni Program Rozwoju Floty, Część I, Rozdział 1, str. 34
Odnośnie redukcji z 1937 roku:crolick pisze:Ooo. Jest podane źródło?!JB pisze:W 1937 roku okrojono program z 4 okrętów podwodnych i 4 trałowców oraz z 9 ścigaczy (miały być ewentualnie budowane z funduszy FOM).
Proponuję przeczytać książkę : Rajmund Szubański, Plan operacyjny "Wschód" lub zajrzeć tu: http://tiny.pl/f12cTOŁDI pisze:Ja się czepne bzdetu nie morskiego .
Omawiając ideę lądowego planu W napisał , ze kontratakować miały Armia Lida i Armia Polesie - dotąd spotkałem sie jedynie z SGO Polesie .
Szubański akurat wymienia SGO, a nie Armię, ale tej ksiązki nie uznałbym za wiarygodną - brak źródeł. Z kolei na podanym forum autor "Grzegorz" podaje bardzo szczegółowe zestawienienie poszczególnych armii, ale również nie podaje na czym się opiera.Pet5 pisze:Proponuję przeczytać książkę : Rajmund Szubański, Plan operacyjny "Wschód" lub zajrzeć tu: http://tiny.pl/f12cTOŁDI pisze:Ja się czepne bzdetu nie morskiego .
Omawiając ideę lądowego planu W napisał , ze kontratakować miały Armia Lida i Armia Polesie - dotąd spotkałem sie jedynie z SGO Polesie .
Bardzo chętnie bym przeczytał dokument, z którego by coś takiego wynikało. Francuzi zapierali się nogami rękami przed wejściem na Bałtyk i jest nieprawdopodobne by się na coś takiego zgodzili...T.P. pisze: "Paryż uzależniał wejście eskadry Marine Nationale na Bałtyk od tego, czy Polacy będą posiadali dziewięć okrętów podwodnych dla osłonięcia przed Niemcami Cieśnin Bałtyckich."
To jest oczywista fantazja autora. Nie był realizowany żaden 15 letni plan czy program rozbudowy sił zbrojnych rozpoczęty w połowie lat 20-tych. Wprawdzie około 1922 roku Ministerstwo Spraw Wojskowych opracowało sobie program rozwoju sił zbrojnych, który miał być wykonany do roku 1940 i kosztować 1,2 mld złotych rocznie. Tylko, że plan ten nie był realizowany w praktyce ze względu na brak pieniędzy. Ponadto po zamachu majowym 1926 roku wszelkie plany i zamierzenia zostały zmienione przez Marszałka Piłsudskiego, który miał własną wizję rozwoju sił zbrojnych. Możemy mówić jedynie o faktycznej rozbudowie WP przez cały ten czas w miarę posiadanych środków, ale nie był to żaden „trzeci etap reformy”...T.P. pisze: "W połowie lat 30-tych przystąpiono w Polsce do intensywnej rozbudowy Wojska Polskiego. Była ona zarówno trzecim etapem piętnastoletniego programu rozbudowy sił zbrojnych rozpoczętego w połowie lat dwudziestych, jak i (...)"
Chciałbym zapytać w czym były porównywalne. Chyba, że w pokojowej ilości dywizji piechoty bo w niczym innym. Ani w ilości dział, ani w ilości czołgów, ani w ilości samolotów, ani też w ilości zmobilizowanych dywizji Polska nie mogła się równać z Francją...T.P. pisze: "O ile armie lądowe Francji i Polski były porównywalne"...
Potraktuję to jako wyraz mocarstwowych poglądów autora nie popartych żadnymi faktami.T.P. pisze: "Wojsko Polskie było wtedy silniejsze od obu potencjalnych wrogów - Rzeczpospolita nie musiała obawiać się nawet wojny na dwa fronty".
Nie można również wykluczyć, że nie znalazłby się pancernik. Ale co to wnosi do dyskusji? MSWojsk. obcięło i pancernik i krążownik. Kto by ich zmusił do zmiany decyzji i wydatkowania 70-100 mln zł na krążownik, skoro nie chcieli dać na okręty podwodne?T.P. pisze: "Znajdowano nowe środki finansowe na nowoczesne uzbrojenie armii lądowej, nie można więc wykluczyć, że w drugiej połowie lat 40-tych w składzie polskiej marynarki nie znalazłby się krążownik".
Chciałbym wierzyć, że czegoś takiego nie napisał żaden polski oficer w żadnym dokumencie, ale że tylko autor to sobie wymyślił.T.P. pisze: "W przypadku N - polskie okręty wojenne miały unikać starć z Kriegsmarine, aby przetrwać walki i być w pełnej gotowości do tego, do czego zostały przeznaczone i kupione, a ich załogi szkolone - do walki z okrętami sowieckimi."
Stanowczy sprzeciw! Dla marynarki wojennej wyglądało to w uproszczeniu tak:Zelint pisze:...To jest oczywista fantazja autora. Nie był realizowany żaden 15 letni plan czy program rozbudowy sił zbrojnych rozpoczęty w połowie lat 20-tych....T.P. pisze: "W połowie lat 30-tych przystąpiono w Polsce do intensywnej rozbudowy Wojska Polskiego. Była ona zarówno trzecim etapem piętnastoletniego programu rozbudowy sił zbrojnych rozpoczętego w połowie lat dwudziestych, jak i (...)"
Postaram się - ale uściślij, o jakie braki chodzi?karol pisze:Napisał też o zmianie doktryny PMW ale zapomniał omówić różnice! Za artykuł 4, a wskazane braki mi tu uzupełnić!
Motywy, które wymieniłeś, też były brane pod uwagę. Najważniejszym była jednak szybkość. Dużo się mówi o tym, że Orły były największe, ale rzadko kto zauważa, że były najszybsze. A to szybkość była najważniejsza.Grom pisze:Polemizuję więc z Tobą ponieważ uważam, że zawężasz cel zakupu jak i zadania stawiane przed tymi jednostkami.
To jest dokładnie to, co chciałem przekazać. Ze szczególnym uwzględnieniem GangutówGrom pisze:Jestem dużo bardziej przekonany do tego, że okręt mógł wyjść szybko na pozycję ataku każdego celu. W tym skutecznie zaatakować okręt liniowy i następnie wycofać się/zmienic rejon równie szybko. Zadaniem byłoby wówczas wytrącenie potężnego okrętu liniowego z akcji.
Tak, chociaż brakuje fragmentu dotyczącego wojny z Sowietami.Grom pisze:Czy opisywane zadania dla okrętów typu Orzeł na wypadek wojny z "R" są jasno określone w dokumencie, na który Kseno sie powołujesz ? Bowiem wydaje mi się, że są to Twoje wnioski, a nie dane. Tak samo jak powód dla, którego zdecydowano się na budowę dużych, a nie mniejszych o.p.
Ano nie strzelały przed 1939 rokiem.Grom pisze:Chciałbym nadmienić, że okręty podwodne PMW nie strzelały salwami torpedowymi.
Nie wprost - wspomina się o eskortowcach, których nie zbudowano. Zbudowano natomiast "ptaszki". O możliwościach eskortowych "ptaszków" dyskutowaliśmy tutaj m.in z Markiem Twardowskim, Karol (jeśli dobrze pamiętam) porównywał ich konstrukcję do szaserów.seawolf pisze:A czy również w dokumentach wspomina się o "ptaszkach" jako eskortowcach? Bo to stwierdzenie, że miały nienajgorszą dzielność morską nie pasuje do znanych kłopotów ze statecznością itp.
To dobrze, bo nie uważałem, żeby w takim czasopiśmie tracić na to czas i miejsce.seawolf pisze:podobał mi się sposób opisania tła politycznego
Nie wiem, czy mnie tu nie podejrzewają o brak umiejętności liczeniaJB pisze:A że lat w sumie 17, to chyba niewielka różnica, zwłaszcza dla historyka.
To bezsprzecznie była armia. SGO od armii różniło się przydziałem broni technicznych (armia miała lotnictwo, SGO - nie miało) i składem sztabu (sztab armii to powiększony o eszelon dowódców broni technicznych sztab SGO).TOŁDI pisze:Omawiając ideę lądowego planu W napisał , ze kontratakować miały Armia Lida i Armia Polesie - dotąd spotkałem sie jedynie z SGO Polesie.
Nie, autor nie mógłby rozwinąć wątku o planowanym współdziałaniu z Rumunią.TOŁDI pisze:czy autor mógłby rozwinąć watek planowanego współdziałania z Rumunią ?? Bo lakoniczna informacja o 17 DP jest bardzo skromna - niewiele więcej niestety da sie wyczytać u Zgórniaka .
Rafale - mogę Ci podesłać dokumenty tłumaczące, co rozbudowa Jastarni ma wspólnego z zatwierdzonym programem, a Crolick ma najprawdopodobniej dokumenty tłumaczące w jakich okolicznościach Francuzi wpłynęliby na Bałtyk.Zelint pisze:Liczę na rzeczową odpowiedź i ewentualnie na konkretne argumenty wykazujące mi, że nie mam racji...
Pozwolę się nie zgodzić z tą opinią. Pomijając już samą matematykę to 4+7+6 jest calkiem czym innym niż 15 (czy nawet 17). Pisanie progam 15-letni powinno się odnościć, do czegoś spójnego, długoterminowego i w rzeczy samej niemozliwego de zrealizowania z uwagi na zmianę sytuacji (zarówno wewnętrznej jak i międzynarodowej).JB pisze:A że lat w sumie 17, to chyba niewielka różnica, zwłaszcza dla historyka.
Tu również pozwolę sobie na różnice poglądów. Otoż Zelincie, fakt iż w programie nie ma mowy o "poważnych" umocnieniach w obrębie głównego ośrodka oporu, a jedynie o "szeregu rozproszonych stanowisk ogniowych typu fortyfikacyjnego" wcale nie przesądza o braku związku schronów w Jastarni z rzeczonym programem. Wskazuje jedynie, że w obliczu zagrożenia i zmieniającej się rzeczywistości dokonano modyfikacji koncepcji obronnej w rejonie na zachód od Jastarni, a "wzmocinienie budynków koszrowych" ewoluowało w kierunku pozycji tyłowej ze schronami lekkimi.Zelint pisze:że umocnienia w Jastarni mają cokolwiek wspólnego z zatwierdzonym planem rozbudowy Marynarki Wojennej
Ciekaw jestem zatem jakie znaczenie ma słowo "Radziecki" w kontekście ZSRR ze wstępu do artykułu.Ksenofont pisze:Słowo "radziecki" nie jest przeze mnie "niecierpiane". Bardzo chętnie go używam, tyle tylko, że nie w odniesieniu do ZSRS.
Jakiego słowa Ty używasz - Twoja sprawa, ale dla zawodowego historyka, słowo "radziecki" ma tylko jedno znaczenie, o którym już wkrótce będziesz pewnie wiedział.
A już odpowiadam:Marmik pisze:Co do samego artykułu to nie będę dodawał pytań, bo nie otrzymałem jeszcze odpowiedzi na dwa podstawowe, które zadałem w wątku "Nowe książki i czasopisma".
Nie zna życia, kto nie robił kwerendy w CAW przed 2001 rokiem.Marmik pisze:Dziś rano zakupiłem gazetkę i otwierając w kiosku o mało nie pozamiatałem brodą posadzki.JB pisze: A i w środku stwierdzenie, że artykuł jest oparty na odnalezionym (?!) przez Autora dokumencie jest po prostu śmieszne.
Ponieważ nie zdążyłem jeszcze przeczytać to nie pokuszę się o ocenę. Niemniej ów akapit spowodował, że zacząłem się zastanawiać czy na przełomie wieków w CAW nie zaczął działać jakiś złośliwy chochlik ukrywający to co już widziałem?
I całkiem poważna odpowiedź: nie wiem.Marmik pisze:Ponadto, choć jedynie przekartkowałem to rzuciło mi się w oczy zdjęcie "Erebusa" i podpis pod nim. I tu też całkiem poważne pytanie: Skąd pomysł, że własnie konkretnie o "Erebusa" poproszono Admiralicję?
Nie Marmiku.Marmik pisze:Zatem można ustalić, iż istniał szereg zazębiających się programów to nie można stwierdzić, iż był to jeden program.