tylnokołowce
: 2008-04-27, 11:17
Większość (wszystkie ?) tylnokołowców, których rysunki lub zdjęcia widziałem miało kocioł w części dziobowej a maszynę parową na rufie.
Przewody parowe musiały więc biec przez co najmniej połowę długości statku.
Czy nie było technicnych i eksplatacyjnych problemów ze skraplaniem "po drodze", szczelnością itp. ?
Przewody parowe musiały więc biec przez co najmniej połowę długości statku.
Czy nie było technicnych i eksplatacyjnych problemów ze skraplaniem "po drodze", szczelnością itp. ?