San Jose z lat 1699-1708
: 2008-07-10, 11:03
Ciekawostka, która pasuje zarówno do żaglowych okrętów hiszpańskich, do dyskusji galeon/liniowiec jak i do nowych źródeł i opracowań, więc – znajdując się w rozterce - w końcu wyodrębniłem ją w nowy temat.
W „The Mariner’s Mirror” z maja 2008 znajduje się bardzo interesujący artykuł o zatopieniu w czerwcu 1708 hiszpańskiego 64-działowca San José u wybrzeży Ameryki Południowej. Może on zaciekawić czytelników pasjonujących się (choćby tylko przed komputerem) eksploracją podwodnych skarbów – na pokładzie żaglowca było ponad 12 milionów reali w złocie, srebrze i innych cennych towarach; historią zmagań na morzu dla zdobycia łupu (brytyjski dowódca musiał odczuć zwycięstwo jako osobistą klęskę, gdyż taki ładunek mógłby „ustawić” go w luksusie na całe życie, gdyby nie spoczął na dnie); kwestią przekształcania się galeonu w okręt liniowy (a naprawdę tutaj tylko sztucznego utrzymywania przy życiu terminu galeon), gdyż ten typowy, dwupokładowy okręt liniowy w większości dokumentów figuruje – z uwagi na „hiszpańskość” i zadanie eskortowania Floty Skarbowej – jako galeon; ciekawym okresem konfliktów morskich w czasie wojny o sukcesję hiszpańską, kiedy floty Hiszpanii i Francji walczyły przeciwko prawie całej Europie.
Autorzy – z uniwersytetu w Minnesocie oraz z Naval War College w Newport – dają krótki rys historyczny, potem opisują dwuletnią wyprawę, w której San José był okrętem flagowym eskadry eskortującej konwój w drodze z Kadyksu do Cartageny (w Indiach Zach.) oraz Portobello i z powrotem (rejsu powrotnego już nie skończył). Koncentrują się jednak głównie na szczegółowej analizie żmudnej i drobiazgowej pracy jaką wykonali w oparciu o zachowane zeznania świadków z obu stron bitwy oraz poczynione w okresie przed i po walce namiary nawigacyjne, aby zawęzić obszar możliwej lokalizacji wraku. Jak sami piszą, była to prawdziwie detektywistyczna praca i czyta się ją niemal jak kryminał (lekko przesadzam
).
Krzysztof Gerlach
W „The Mariner’s Mirror” z maja 2008 znajduje się bardzo interesujący artykuł o zatopieniu w czerwcu 1708 hiszpańskiego 64-działowca San José u wybrzeży Ameryki Południowej. Może on zaciekawić czytelników pasjonujących się (choćby tylko przed komputerem) eksploracją podwodnych skarbów – na pokładzie żaglowca było ponad 12 milionów reali w złocie, srebrze i innych cennych towarach; historią zmagań na morzu dla zdobycia łupu (brytyjski dowódca musiał odczuć zwycięstwo jako osobistą klęskę, gdyż taki ładunek mógłby „ustawić” go w luksusie na całe życie, gdyby nie spoczął na dnie); kwestią przekształcania się galeonu w okręt liniowy (a naprawdę tutaj tylko sztucznego utrzymywania przy życiu terminu galeon), gdyż ten typowy, dwupokładowy okręt liniowy w większości dokumentów figuruje – z uwagi na „hiszpańskość” i zadanie eskortowania Floty Skarbowej – jako galeon; ciekawym okresem konfliktów morskich w czasie wojny o sukcesję hiszpańską, kiedy floty Hiszpanii i Francji walczyły przeciwko prawie całej Europie.
Autorzy – z uniwersytetu w Minnesocie oraz z Naval War College w Newport – dają krótki rys historyczny, potem opisują dwuletnią wyprawę, w której San José był okrętem flagowym eskadry eskortującej konwój w drodze z Kadyksu do Cartageny (w Indiach Zach.) oraz Portobello i z powrotem (rejsu powrotnego już nie skończył). Koncentrują się jednak głównie na szczegółowej analizie żmudnej i drobiazgowej pracy jaką wykonali w oparciu o zachowane zeznania świadków z obu stron bitwy oraz poczynione w okresie przed i po walce namiary nawigacyjne, aby zawęzić obszar możliwej lokalizacji wraku. Jak sami piszą, była to prawdziwie detektywistyczna praca i czyta się ją niemal jak kryminał (lekko przesadzam
Krzysztof Gerlach