szwindel global łorming zdemaskowany na poważnie...

czyli hobby, kultura, sztuka, wścieklizna i w ogóle offtopic...

Moderator: nicpon

maw
Posty: 101
Rejestracja: 2005-01-19, 11:03
Kontakt:

Re: szwindel global łorming zdemaskowany na poważnie...

Post autor: maw »

Ciekawe porównawcze zdjęcia: http://climate.nasa.gov/sof/#Urbangrowt ... ppines.jpg
Zwłaszcza te z Alaski robią wrażenie.
Awatar użytkownika
jogi balboa
Posty: 2823
Rejestracja: 2007-01-18, 16:39

Re: szwindel global łorming zdemaskowany na poważnie...

Post autor: jogi balboa »

Jedyna różnica polega na tym, że teraz jest więcej trąb i przechodzą przez tereny zabudowane.
Intryguje mnie to. Czy to trąb jest więcej, czy obszarów zabudowanych?
I kontynuując.
I właśnie ten wzrost liczby zdarzeń jest dowodem na destabilizację atmosfery.
O ile wzrosła ilość zdarzeń, a o ile ich rejestrowalność związana z gwałtownym skokiem dostępności do szerokiej gamy mediów, począwszy od licznych ekip telewizyjnych polujących na sensacje a skończywszy na powszechności urządzeń wielofunkcyjnych (jak np. aparaty z kamerą itd.) w społeczeństwie? Krótko mówiąc, czy to trąb jest dużo, czy też każdy może się swoim przeżyciem podzielić z szeroką masą innych ludzi daleko wykraczającą poza mieszkańców kilku sąsiednich wsi?
Czy ma znaczenie ogólna niechęć poprzedniego ustroju do rozpowszechniania tego typu informacji i w ogóle informacji?
czy jak tornado zwali Ci dach na głowę, to będzie katastrofa?
A czy jest różnica między popadnięciem w kłopoty finansowe z powodu zniszczenia nie ubezpieczonego domu lub gospodarstwa wiejskiego z powodu silnego wiatru, a popadnięciem w kłopoty finansowe z powodu bankructwa spowodowanego ogólnoświatową zapaścią gospodarczą spowodowaną pomysłami ekologów na regulację ziemskiego klimatu?
Awatar użytkownika
Boruta
Posty: 713
Rejestracja: 2004-06-13, 22:09
Lokalizacja: Cosmopolis Sopot, Sarmatia
Kontakt:

Re: szwindel global łorming zdemaskowany na poważnie...

Post autor: Boruta »

jogi balboa pisze:Intryguje mnie to. Czy to trąb jest więcej, czy obszarów zabudowanych?
Trąb.
O ile wzrosła ilość zdarzeń, a o ile ich rejestrowalność związana z gwałtownym skokiem dostępności do szerokiej gamy mediów, począwszy od licznych ekip telewizyjnych polujących na sensacje a skończywszy na powszechności urządzeń wielofunkcyjnych (jak np. aparaty z kamerą itd.) w społeczeństwie? Krótko mówiąc, czy to trąb jest dużo, czy też każdy może się swoim przeżyciem podzielić z szeroką masą innych ludzi daleko wykraczającą poza mieszkańców kilku sąsiednich wsi?
Wystaw łeb przez okno, to się dowiesz.
Czy ma znaczenie ogólna niechęć poprzedniego ustroju do rozpowszechniania tego typu informacji i w ogóle informacji?
Poprzedni robi to samo co ten.
A czy jest różnica między popadnięciem w kłopoty finansowe z powodu zniszczenia nie ubezpieczonego domu lub gospodarstwa wiejskiego z powodu silnego wiatru, a popadnięciem w kłopoty finansowe z powodu bankructwa spowodowanego ogólnoświatową zapaścią gospodarczą spowodowaną pomysłami ekologów na regulację ziemskiego klimatu?
Zapytaj swojego psychiatrę.
"Dobro i zło nie istnieją, tak jak życie i śmierć. Jest tylko działanie. Walka"
- baron von Ungern-Sternberg, d-ca Azjatyckiej Dywizji Konnej
Awatar użytkownika
jogi balboa
Posty: 2823
Rejestracja: 2007-01-18, 16:39

Re: szwindel global łorming zdemaskowany na poważnie...

Post autor: jogi balboa »

Dziękuję za rzeczową odpowiedź.

Jakiś czas temu oglądałem debatę któregoś z ministrów i jednego z działaczy którejś tam organizacji ekologicznej. Wyglądało to mniej więcej podobnie :)
domek
Posty: 1657
Rejestracja: 2004-01-09, 04:44

Re: szwindel global łorming zdemaskowany na poważnie...

Post autor: domek »

Boruta pisze:
Maciej3 pisze:
Był też okres kiedy na Grenlandii było całkiem zielono - stąd ta nazwa lądu - i jakoś wielkiego potopu nie było.
Dewastacja Grenlandii była działaniem człowieka. Wyniszczając rodzimą roślinność drzewiastą i darń, a następnie przez wypasanie traw doprowadzili do erozji gleby.

A tak na serio co ma wypasanie owiec do pojawienia sie w tym samym miejscu kilku metrowej warstwy lodu :roll:
domek
Posty: 1657
Rejestracja: 2004-01-09, 04:44

Re: szwindel global łorming zdemaskowany na poważnie...

Post autor: domek »

Boruta pisze:
Peperon pisze:.
Tak na marginesie wspomnę tylko, że nieżyjący już mój Ojciec wspominał widok sowieckich czołgów pokonujących Wisłę w okolicach Krakowa (w roku 1945). PO LODZIE. Więc ile go było, że wytrzymał T-34 ? Metr, czy może do dna?
I tak samo zdażało się pokonywać (choc nie czołgiem) Zatokę Botnicka, czy Fińską, albo ciesniny, ale nie cały Bałtyk.
znaczy sie co to jest caly Baltyk .Rajd z Kopenhagi do Helsinek pozatym jak traktowac przystanek Borholm :roll:
Awatar użytkownika
jogi balboa
Posty: 2823
Rejestracja: 2007-01-18, 16:39

Re: szwindel global łorming zdemaskowany na poważnie...

Post autor: jogi balboa »

Intryguje mnie jeszcze jedno, jakkolwiek chyba nie są to słowa kierowane do użytkowników FOW gdyż jak mnie uczyła mamusia „łeb” może mieć koń, krowa, lub inne bydle, człowiek zaś posiada głowę. Ale mniejsza o to:
Boruta pisze: Stek bzdur dla debili. Proszę wystawić łeb za okno.
Ponieważ słowa te są powtarzane wielokrotnie w tym wątku, proponuję przeprowadzić ankietę: „Za jakiego źródło dowiadywali się dowiadywali się koledzy o anomaliach pogodowych, w szczególności tych najbardziej spektakularnych trąb powietrznych lub dużego gradu?”
Od razu napiszę jak to wygląda w moim przypadku. Moje najdawniejsze, lub jedno z najdawniejszych wspomnień o tego typu zjawiskach pogodowych pochodzi sprzed jakichś 20 lat, gdy wystawiwszy za okno nie tylko sam „łeb” bo wszystko od stóp do głów jako że siedziałem sobie na świeżym powietrzu na działce poza Warszawą, dowiedziałem się że jakiś tydzień wcześniej przez sąsiednią wieś przeszła właśnie trąba powietrzna.
Przez kolejne lata wciąż od czasu do czasu docierały do mnie informacje o różnych tego typu zjawiskach okraszonych komentarzem: co też się na świecie dzieje, tyle tylko że tym razem wszystkie pochodziły z mediów. Dokładnie tak samo rzecz się ma w tym roku. Wręcz nie sposób się nie dowiedzieć o „kataklizmach nawiedzających Polskę” ponieważ na każdym jednym serwisie informacyjnym, które rozmnożyły się jak grzyby po deszczu, co kilka minut powtarzano „newsy” o tornadzie lub gradzie wielkości kurzych jaj.
Reasumując, nie wiem jak inni ale gdybym spędzał „za oknem” tyle czasu co 20 lat temu w wakacje, bez telewizji i Internetu, pewnie do dnia dzisiejszego nie wiedziałbym nic o tych wszystkich kataklizmach nawiedzających nasz kraj poza tym jednym prawie ćwierć wieku temu. I to mnie właśnie intryguje. Być może kolega Boruta ogląda telewizję przez okno u sąsiada, stąd konieczność „wychylania łba” celem poznania najnowszych „katastroficznych newsów”? A może dzień i noc wisi mu nad głową niczym postacią z kreskówki taka ciemna chmurka rażąca go non stop piorunami, sypiąca deszczem i gradem, to by była niezwykła anomalia, ale wyjaśniałaby jego ponury styl bycia i złe samopoczucie. Nie wiem.
Ale chętnie poznam doświadczenia wszystkich kolegów.
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4853
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Re: szwindel global łorming zdemaskowany na poważnie...

Post autor: Maciej3 »

A czy jest różnica między popadnięciem w kłopoty finansowe z powodu zniszczenia nie ubezpieczonego domu lub gospodarstwa wiejskiego z powodu silnego wiatru, a popadnięciem w kłopoty finansowe z powodu bankructwa spowodowanego ogólnoświatową zapaścią gospodarczą spowodowaną pomysłami ekologów na regulację ziemskiego klimatu?
Różnica jest i to znaczna.
1. Od uderzenia tornada można się ubezpieczyć. Od działania ekologów na rzecz walki z tornadami ( z konsekwencjami finansowymi o których wspomniałeś ) nie.
2. Jeśli nawet się nie ubezpieczę a dom mi zniesie tornado, to mogę zakasać rękawy i go odbudować. Łatwe toto nie będzie, ale możliwe tak. Natomiast jak mi ekolodzy ( czy podjudzany przez nich rząd czy ktokolwiek inny ) będzie zabierał tyle pieniędzy na „walkę z tornadami”, że w wyniku tego zaboru stracę dom, to nie mam najmniejszej szansy go odbudować.

I o tym też porozmawiam z moim psychiatrą, może będzie w stanie wytłumaczyć mi logikę „walki z tornadami” - to znaczy w czym to ma być dla mnie dobre. Obawiam się, ze bez psychiatry się nie obejdzie.
Bo logikę „walki z tornadami” to ja rozumiem, dla walczących walka jest bardzo dobra.

A co do „wystawiania łba za okno”
Zauważyłem ciekawą właściwość. Jak ktoś proponował „wystawienie łba” zimą przy 30 stopniowym mrozie, to wtedy mróz nie oznaczał nic, bo parę dni mrozu wcale nie oznaczają, że klimat się nie ociepla. Niby tak, ale jak się proponuje „wystawienie łba na dwór” jak jest gorąco/wieje/jest burza ( niepotrzebne skreślić ) to już nie jest to chwilowe zjawisko, tylko trwała tendencja....
A tak na serio co ma wypasanie owiec do pojawienia sie w tym samym miejscu kilku metrowej warstwy lodu
A to jest bardzo proste. Owce wyżarły trawę, więc nie mogła ona pochłaniać CO2, więc temperatura spadła i zrobił się lodowiec.
Eee.
Zaraz, jak nie trawa nie pochłaniała CO2, to zawartość CO2 powinna wzrosnąć, więc „efekt cieplarniany” powinien się podnieść i temperatura powinna raczej wzrosnąć. Tym bardziej, że owce podczas trawienia trawy wytwarzają metan, który jest też gazem cieplarnianym...
A do tego jeszcze pasterze palili przecież jakieś ogniska....
Ale chętnie poznam doświadczenia wszystkich kolegów.
Coś ze 2 lata temu przeszła koło mnie trąba. Mój dom ominęła o jakieś dwa może dwa i pół kilometra. Dostało się dwóm gospodarstwom w pobliżu.
Gdyby zatrzymała się 2 km wcześniej nikt o niej by nie wiedział, poza leśnikami. Szła sobie lasem przez jakieś 7 czy 17 km ( nie pomnę ) i wyorała piękny rządek przez las. Pech chciał że doszła końcówką trasy do krawędzi wsi.
Dowiedziałem się o tym po fakcie od sąsiadów którym akurat w rodzinie zniosło dach. Gdyby nie to, to bym nawet nie wiedział.
O innych takich cudach nie słyszałem ( poza telewizją i ewentualnie opowiadaniami dziadków )
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
ALF
Posty: 1015
Rejestracja: 2006-12-29, 17:22
Lokalizacja: Karkonosze
Kontakt:

Re: szwindel global łorming zdemaskowany na poważnie...

Post autor: ALF »

Maciej3 pisze:A do tego jeszcze pasterze palili przecież jakieś ogniska....
No i palili fajki. A żeby zrobić fajkę trzeba ściąć drzewa, które nie zjadają CO2, a do tego tytoń spalany w fajkach produkuje różne świństwa. :lol:
Pozdrawiam
Jacek Pawłowski
IKOW 1885-1945
Awatar użytkownika
Boruta
Posty: 713
Rejestracja: 2004-06-13, 22:09
Lokalizacja: Cosmopolis Sopot, Sarmatia
Kontakt:

Re: szwindel global łorming zdemaskowany na poważnie...

Post autor: Boruta »

jogi balboa pisze:Od razu napiszę jak to wygląda w moim przypadku. Moje najdawniejsze, lub jedno z najdawniejszych wspomnień o tego typu zjawiskach pogodowych pochodzi sprzed jakichś 20 lat,
Właśnie "jakies 20 lat" temu dzięki płonacym szybom (naftowym, nie w oknach) problemy klimatyczne przyspieszyły.
Reasumując, nie wiem jak inni ale gdybym spędzał „za oknem” tyle czasu co 20 lat temu w wakacje, bez telewizji i Internetu, pewnie do dnia dzisiejszego nie wiedziałbym nic o tych wszystkich kataklizmach nawiedzających nasz kraj poza tym jednym prawie ćwierć wieku temu.
Jak to kogoś nie dociera rzeczywistość, to pozostaje już tylko współczuć. Każdy normalny, średniorozgarniety człowiek jest w stanie dostrzec anomalie, które go otaczają.
ponieważ na każdym jednym serwisie informacyjnym, które rozmnożyły się jak grzyby po deszczu, co kilka minut powtarzano „newsy” o tornadzie lub gradzie wielkości kurzych jaj.
Grad tego lata spadał na moja głowe w sopockim lesie koła Kamienia Esperantystów. Wielkości kurzych jaj nie był. Tym niemniej ani on, ani burze co drugi, trzeci dzień przeplatane słonecznymi dniami nie są normalnymi elementami lata w naszej strefie klimatycznej.
Reasumując, nie wiem jak inni ale gdybym spędzał „za oknem” tyle czasu co 20 lat temu w wakacje, bez telewizji i Internetu, pewnie do dnia dzisiejszego nie wiedziałbym nic o tych wszystkich kataklizmach nawiedzających nasz kraj poza tym jednym prawie ćwierć wieku temu.
To lepiej faktycznie nie wychodź, bo pomylisz przejscie przez ulicę z dyskoteką a nadjeżdzajacy samochód z różowym jednorożcem, którego bedziesz chciał przytulić.
A może dzień i noc wisi mu nad głową niczym postacią z kreskówki taka ciemna chmurka rażąca go non stop piorunami, sypiąca deszczem i gradem, to by była niezwykła anomalia, ale wyjaśniałaby jego ponury styl bycia i złe samopoczucie.
Tak nad moją i głowami innych, majacych kontakt z rzeczywistościa, ludzi wiszą chmury, nie non stop, ale bardzo często, zbyt często.
Maciej3 pisze:Natomiast jak mi ekolodzy ( czy podjudzany przez nich rząd czy ktokolwiek inny ) będzie zabierał tyle pieniędzy na „walkę z tornadami”, że w wyniku tego zaboru stracę dom, to nie mam najmniejszej szansy go odbudować
Ekolodzy nic Ci nie zabierają. A rząd podjudzają koncerny niszczące tą planetę.
I o tym też porozmawiam z moim psychiatrą, może będzie w stanie wytłumaczyć mi logikę „walki z tornadami” - to znaczy w czym to ma być dla mnie dobre. Obawiam się, ze bez psychiatry się nie obejdzie.
Może Ci wytłumaczy, że nikt nie walczy z tornadami, bo to tak jak walczyc z termometrem majac goraczkę.
Niby tak, ale jak się proponuje „wystawienie łba na dwór” jak jest gorąco/wieje/jest burza ( niepotrzebne skreślić ) to już nie jest to chwilowe zjawisko, tylko trwała tendencja....
Gdybys wystawiał, to byś wiedział, jaka jest skala.
A tak na serio co ma wypasanie owiec do pojawienia sie w tym samym miejscu kilku metrowej warstwy lodu
A to jest bardzo proste. Owce wyżarły trawę, więc nie mogła ona pochłaniać CO2, więc temperatura spadła i zrobił się lodowiec.
Eee.
Zaraz, jak nie trawa nie pochłaniała CO2, to zawartość CO2 powinna wzrosnąć, więc „efekt cieplarniany” powinien się podnieść i temperatura powinna raczej wzrosnąć. Tym bardziej, że owce podczas trawienia trawy wytwarzają metan, który jest też gazem cieplarnianym...
A do tego jeszcze pasterze palili przecież jakieś ogniska....
Zdajesz sobie sprawę, że tylko się ośmieszasz wypisując bzdury o tym, o czym pojecia nie masz? Inna sprawa, że minimum wiedzy z geografii wyniesione z podstawówki powinno wystarczyć, aby wiedzieć, że lodowiec na Grenlandii był "ciut" wcześniej niz pasterze. Tego, że "zieloność" tej wyspy załatwił człowiek (a raczej Wiking, bo Inuici takich problemów nie mieli) wycinając najpierw lasy, potem niszczac glebę, to w szkole nie uczą, ale nie jest to niedostepna wiedza tajemna. Gdybyś poswiecił trochę czasu na zdobycie wiedzy na ten temat, a także paru innych ludzkich kultur, które dewastując środowisko same sie załatwiły, to nie tylko bys si enie osmieszał takimi wypowiedziami, ale byc moze zacząłbyś rozumieć to co obecnie sie dzieje w skali całej planety, zamiast powtarzać koncernowe kłamstwa.
"Dobro i zło nie istnieją, tak jak życie i śmierć. Jest tylko działanie. Walka"
- baron von Ungern-Sternberg, d-ca Azjatyckiej Dywizji Konnej
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6535
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: szwindel global łorming zdemaskowany na poważnie...

Post autor: Peperon »

No cóż. Opowiedzmy własne przeżycia (doświadczenia) z pogodą w tle.
Najpierw te z dzieciństwa.
Często spędzałem wakacje u rodziny na wsi. I bywało tak, że po okresie upalnej pogody pojawiały się burze. To normalne zjawisko, ale podczas nich zdarzały się i to nierzadko opady gradu. Nie był może wielkości kurzych jaj, ale był i nikt nie widział w tym anomalii. To normalne, że grad pada w lecie, gdy jest gorąco. :lol:
Teraz trochę późniejsze.
Był taki fajny okres, kiedy dość często byłem w Tatrach. Z Zakopanego widać Świnicę. Jeśli wieczorem wokół szczytu tej góry widoczne były chmury (z reguły niewielkie), to następnego dnia nie ruszaliśmy w góry. Kiedyś kolega usłyszał, że wieczorne chmury wokół szczytu Świnicy zwiastują pogorszenie pogody. Muszę przyznać, że rzadko kiedy zaliczaliśmy pomyłkę. :-) A wszystko przez specyficzne położenie góry na pograniczu Tatr Zachodnich i Wysokich.

Małe wyjaśnienie jogiemu.
O trąbach powietrznych pisałem z pamięci, ale wcześniej widziałem rozmowę z klimatologiem (lub meteorologiem) w bodajże TVP Info.

I jeszcze tak na zakończenie.
Na podstawie wierceń w lądolodzie na Grenlandii odkryto, że przed ostatnim zlodowaceniem (czyli podczas wcześniejszego interglacjału) roczny przyrost lodowca był WIĘKSZY, niż w czasie zlodowacenia. Paradoks :co:
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
jogi balboa
Posty: 2823
Rejestracja: 2007-01-18, 16:39

Re: szwindel global łorming zdemaskowany na poważnie...

Post autor: jogi balboa »

Każdy normalny, średniorozgarniety człowiek jest w stanie dostrzec anomalie
Anomalią jest jak dla mnie na przykład to że żeby zarobić na zakup "ekologicznego" auta hybrydowego muszę zanieczyszczać planetę co najmniej 2 razy bardziej niż gdybym kupił klasyczne spalinowe auto średniej klasy.
Inna anomalia to widok wpisów namiętnych ekologów na forach internetowych (zwłaszca tych zamieszczonych w środku nocy), bo żeby je uczynić muszą dokonać zakupu sprzętu którego produkcja nie ma nic wspólnego z ekologią i zasilać energią elektryczną której produkcja wytwarza gróbo ponad połowę zanieczyszczeń wydalanych do atmosfery.
Marek T
Posty: 3270
Rejestracja: 2004-01-04, 20:03
Lokalizacja: Gdynia

Re: szwindel global łorming zdemaskowany na poważnie...

Post autor: Marek T »

Boruta pisze:Właśnie "jakies 20 lat" temu dzięki płonacym szybom (naftowym, nie w oknach) problemy klimatyczne przyspieszyły.
Szyby naftowe płonęły od dawna, może od początku przemysłowej eksploatacji złóż. Być może miało to związek z koniecznością usuwania gazu występującego w złożach. W latach 60tych byłem w Kuwejcie i pamiętam łuny na horyzoncie - wszystkie od płonących "pochodni" na szczytach wież wydobywczych. Nawet nie trzeba było "wystawiać łba przez okno".
A 10 lat później okazało się, że ten gaz można wykorzystać (kryzys paliwowy!) i szyby przestały "płonąć".
A ponieważ jakieś 20 lat temu dzięki płonącym szybom (naftowym, nie w oknach) problemy klimatyczne przyspieszyły, wniosek jest jeden - płonące szyby powodują oziębienie klimatu, a ich wygaszenie przyspieszyło zmiany.
Awatar użytkownika
polsteam
Posty: 1552
Rejestracja: 2005-09-16, 21:03
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: szwindel global łorming zdemaskowany na poważnie...

Post autor: polsteam »

Boruta pisze: Właśnie "jakies 20 lat" temu dzięki płonacym szybom (naftowym, nie w oknach) problemy klimatyczne przyspieszyły.
:rotfl2:
cochise
Posty: 959
Rejestracja: 2005-11-03, 22:07
Lokalizacja: daleko stąd nie widać

Re: szwindel global łorming zdemaskowany na poważnie...

Post autor: cochise »

Obrazek
lecela niye aka ohinni mahel mitawa cante
Awatar użytkownika
polsteam
Posty: 1552
Rejestracja: 2005-09-16, 21:03
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: szwindel global łorming zdemaskowany na poważnie...

Post autor: polsteam »

rzekomo naukowe podstawy antropogenicznego źródła "globcia" (globalnego ocieplenia) leżą i kwiczą...

http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/wycie ... mi-ocieple

...ale to i tak już wcześniej (przed powyższym) było wiadomo, że to nie człowiek i nie przemysł odpowiadają w głównej mierze za tworzenie gazów cieplarnianych...
więc te ogromne koszty "walki z globalnym ociepleniem", to efekt durnego lobbyingu i przejaw ralizacji interesów określonych grup, a także bezsensowne "kopanie się z koniem" (z czynnikami naturalnymi), a nie żadne słuszne metody niwelowania złego wpływu naszej cywilizacji... (w rzeczywistości są nie tylko niesłuszne, ale i bezsensowne - nieefektywne - jest to wyrzucanie pieniędzy w błoto)


w telewizji o tym (stwierdzeniach z raportu, o którym mowa pod linkiem) raczej nie powiedzą, ponieważ mogłoby to zburzyć misternie budowane przekonanie, że to człowiek swoim działaniem powoduje globalne ocieplenie.
owszem, ludzkość prawdopodobnie "grzeje" w ujęciu netto, ale bardzo ważne (starannie ukrywane / przemilczane / ignorowane przez fanatyko-ideologów "globcia") są PROPORCJE !
sama ta koncepcja jest _częściowo_ prawdziwa, jednak W ZNIKOMEJ, ZANIEDBYWALNEJ części... w ogólnym bilansie nasz wpływ na temperaturę Ziemi to jak wpływ muchy machającej skrzydłami na powstawanie prądów strumieniowych w atmosferze...
ODPOWIEDZ