Nasze fantazje okrętowe

Okręty Wojenne lat 1905-1945

Moderatorzy: crolick, Marmik

Speedy
Posty: 552
Rejestracja: 2004-07-23, 15:24
Lokalizacja: Wawa

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Speedy »

Przepraszam, powycinam na wstępie, zostawiając tylko to do czego mam uwagi:
peceed pisze: 2021-12-26, 05:55 I jeszcze jedna sprawa - 10 m rura na barbetomaszt [...] waży 2300 kg. [...] Barbetomaszt jest osłonięty przedłużeniem kiosku, i wystaje ponad niego 3-4 m, [...]Działo powinno ważyć około 6 ton.
Tak duża masa tak wysoko? A jeszcze masa naboi w podajniku - nie posypie ci się stateczność poprzeczna?
Już VIII/42 mający kadłub ze 30 mm stali pancernej (miał zanurzać się na 500 metrów) był odporny na bezpośrednie trafienia bombami hedgehog.
:D wybacz ale to mi się wydaje skrajnie nieprawdopodobne. W powietrzu taki pancerz jest przebijany przez kilkukilogramowy ładunek TNT. A w wodzie działa dodatkowy efekt "przybitki" opóźniający ekspansję pęcherza gazowego (kuli ognistej) i przedłużający jego działanie na przeszkodę. Przykładowe dane dla rosyjskiej miny dywersyjnej BPM (БПМ), takiej przyczepianej na magnes, z ładunkiem 2,8 kg m.w. TGA (coś podobnego do jeżowego torpexu): zdolność przebijania płyty pancernej na powietrzu 33 mm; jeśli mina jest na głębokości min. 3 m pod wodą a po drugiej stronie przeszkody jest powietrze, zdolność przebijania rośnie do 49 mm; w sytuacji odwrotnej (mina na powietrzu, woda za przeszkodą) spada do 8 mm. Pocisk z Hedgehoga nie przylegał oczywiście tak ściśle do celu jak rzeczona mina, przypuszczam jednak że różnica ok. 2,5 cm (wystająca część zapalnika) nie była znacząca wobec faktu, że pocisk zawierał 15,9 kg m.w.
I jeszcze kwestia szybkostrzelności - otóż przyjąłem że pociski będą przyspieszane a od pewnego momentu spowalniane grawitacyjnie
Myślę że na tym poziomie barierą dla twojej szybkostrzelności nie będzie praca mechanizmu zasilania, ale problem nagrzewania. 16 kg prochu bezdymnego wyzwala energię ok. 64 MJ. Nie sprawdzałem twoich rachunków ale napisałeś że 10 MJ zabiera z tego pocisk. Załóżmy że do wytwarzania gołego ciepła pozostało 50 MJ. 20 strzałów na minutę = 1000 MJ. Praca to energia do czasu, 1000/60 = 16,7 MW - dużo trochę, nie zagotuje ci się ta armata? Jest niewielka, tylko kilka ton. Podawałeś tam wcześniej przykład klasycznej armaty 203 mm strzelającej w tempie 10/min, ale miała masę ponad 17 ton.
Pozdro
Speedy
Awatar użytkownika
peceed
Posty: 1078
Rejestracja: 2019-09-12, 16:25

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: peceed »

Speedy pisze: 2021-12-28, 02:18
peceed pisze: 2021-12-26, 05:55 I jeszcze jedna sprawa - 10 m rura na barbetomaszt [...] waży 2300 kg. [...] Barbetomaszt jest osłonięty przedłużeniem kiosku, i wystaje ponad niego 3-4 m, [...]Działo powinno ważyć około 6 ton.
Tak duża masa tak wysoko? A jeszcze masa naboi w podajniku - nie posypie ci się stateczność poprzeczna?
Liczmy 10 ton (tutaj też zostawiam sobie margines błędu jakby działo miało spuchnąć, pociski to średnio pół tony, rura tonę ) w odległości 15 m od środka ciężkości (6-7 m średnicy kadłuba sztywnego, to od niego liczę rurę). Dla okrętu o masie 1000 ton przesuwa to środek ciężkości o 15 cm. Jak czytałem, zapas stateczności jako odległość pomiędzy środkiem ciężkości a wyporu wynosił 9 cali dla okrętów amerykańskich. Dlatego okręt wciąż byłby stateczny, choć słabiej. Ale liczę, że specjalnie zaprojektowana konstrukcja będzie w stanie je odzyskać. Baterie ważą setki ton. Umieszczenie ich maksymalnie na dnie powinno pomóc. Kadłub sztywny można składać z sekcji o różnej średnicy. Nie ma problemu z przedłużeniem okrętu o przewyższoną sekcję, chociaż najprościej przecież zrobić okręt odrobinę większej średnicy i wsadzić wszystko niżej. W skrajnym przypadku można skopiować patent z xxi i zrobić dwa kadłuby sztywne, dolny obciążając bateriami (ale to gorsze rozwiązanie od pojedynczego).
Speedy pisze: 2021-12-28, 02:18 wybacz ale to mi się wydaje skrajnie nieprawdopodobne. W powietrzu taki pancerz jest przebijany przez kilkukilogramowy ładunek TNT. A w wodzie działa dodatkowy efekt "przybitki" opóźniający ekspansję pęcherza gazowego (kuli ognistej) i przedłużający jego działanie na przeszkodę. Przykładowe dane dla rosyjskiej miny dywersyjnej BPM (БПМ), takiej przyczepianej na magnes, z ładunkiem 2,8 kg m.w. TGA (coś podobnego do jeżowego torpexu): zdolność przebijania płyty pancernej na powietrzu 33 mm; jeśli mina jest na głębokości min. 3 m pod wodą a po drugiej stronie przeszkody jest powietrze, zdolność przebijania rośnie do 49 mm; w sytuacji odwrotnej (mina na powietrzu, woda za przeszkodą) spada do 8 mm. Pocisk z Hedgehoga nie przylegał oczywiście tak ściśle do celu jak rzeczona mina, przypuszczam jednak że różnica ok. 2,5 cm (wystająca część zapalnika) nie była znacząca wobec faktu, że pocisk zawierał 15,9 kg m.w.
To oczywiście prawda, ale przypuszczam że pomaga tu kadłub lekki który odsuwa eksplozję od kadłuba sztywnego. Choć normalnie przyjmuje się że takie odsunięcie pozwala zwiększyć efekt niszczący, to możliwe że zachodzi to wyłącznie gdy przekroczy się wytrzymałość kadłuba. Mamy tutaj ładunek o wielkości 1/15 typowego ładunku torpedowego.
Do tego podejrzewam że wspomniane badania analizowały całkowitą przeżywalność VII/42, co oznacza że być może analizowano skutek tych eksplozji na 200-250 metrach głębokości. Robi się trochę prawdopodobniej, ale wniosek oczywiście nie jest transferowalny na wybuchy pocisków artyleryjskich i rakiet tuż przy powierzchni.

Odpowiednia konstrukcja pocisków zawsze pokona jakiekolwiek opancerzenie okrętu podwodnego, na przykład od dawna w torpeda stosuje się głowice kumulacyjne - bo czemu nie jeśli efekt jest praktycznie za darmo, reszta mechanizmów niszczących nie ulega przez to pogorszeniu.

Speedy pisze: 2021-12-28, 02:18 Myślę że na tym poziomie barierą dla twojej szybkostrzelności nie będzie praca mechanizmu zasilania, ale problem nagrzewania.
Każda broń niezależnie od rozmiarów przy zachowanych proporcjach może wystrzelić zbliżoną ilość pocisków przed ugotowaniem. Ponieważ moja taktyka zakłada nagły atak z oddaniem kilkunastu strzałów i zanurzenie, nie powinno to być problemem nawet w wersji niechłodzonej.
Ale skoro cała akcja ma miejsce tuż przy powierzchni wody nie widzę problemu dodać wodnego płaszcza chłodzącego ze stopów lekkich. Najtrudniejsze jest chłodzenie zamka, jedyne rozwiązanie jakie mam to zrobienie kanału chłodzącego przez oś obrotu (w naiwnej konstrukcji przykładowej - przez czopy boczne).

Tak naprawdę jedynym poważnym problemem jest kwestia uszczelnienia zamka. Przy tolerancjach artyleryjskich konieczne jest dodanie etapu ryglowania który dosuwałby i dociskał lufy do zamka, zazębiając uszczelnienie.

Dodano po 38 minutach 46 sekundach:
Speedy pisze: 2021-12-28, 02:18 Nie sprawdzałem twoich rachunków ale napisałeś że 10 MJ zabiera z tego pocisk. Załóżmy że do wytwarzania gołego ciepła pozostało 50 MJ. 20 strzałów na minutę = 1000 MJ. Praca to energia do czasu, 1000/60 = 16,7 MW - dużo trochę, nie zagotuje ci się ta armata? Jest niewielka, tylko kilka ton. Podawałeś tam wcześniej przykład klasycznej armaty 203 mm strzelającej w tempie 10/min, ale miała masę ponad 17 ton.
2x10 MJ = 20 MJ (jeszcze łuska przeciwwaga). Przy czym najwięcej energii cieplnej zawiera po prostu sam proch który wylatuje z działa, działo nagrzewa się tylko tym co zdoła przeniknąć przez ścianki.

Co do 8"/55 (20.3 cm) RF Mark 16 to miało ono energię 40 MJ, a do tego ciężki mechanizm podniesienia i ogromny oporopowrotnik. Licząc po energii połowę jego masy wychodzi 8.5 tony.
-Panie Kapitanie! Toniemy!
-Jak nie Wy, to kto?
Awatar użytkownika
jogi balboa
Posty: 2823
Rejestracja: 2007-01-18, 16:39

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: jogi balboa »

Speedy pisze: 2021-12-28, 02:18 nie zagotuje ci się ta armata?
Chwila moment się schłodzi gdy zanurzy się w zimnej morskiej wodzie :rotfl2:
Wojciech Łabuć
Posty: 572
Rejestracja: 2020-04-15, 12:17

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Wojciech Łabuć »

Profesjonalny materiał filmowy z 100% naukowych testów:







Wersja dopracowana i gotowa do produkcji seryjnej:

Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4479
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: SmokEustachy »

jogi balboa pisze: 2021-12-28, 12:49
Speedy pisze: 2021-12-28, 02:18 nie zagotuje ci się ta armata?
Chwila moment się schłodzi gdy zanurzy się w zimnej morskiej wodzie :rotfl2:
Spod wody można strzelać.
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4748
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Maciej3 »

Trzeci filmik szczególnie mnie urzekł :)
Ale zgłaszam uwagi do czwartego. Miał być.szczal co 3 sekundy A ie 3 na sekundę.
No chyba że po testach sfilmowanych na filmie nr 3 udało się tak usprawnić całość ze produkcja seryjną daje radę z taką szybkostrzelnoscia to sorry ;)
Wycofuje postulata swoje. ;)
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Wojciech Łabuć
Posty: 572
Rejestracja: 2020-04-15, 12:17

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Wojciech Łabuć »

Prawdziwym zaskoczeniem w tych 100% naukowych testach było to, że po zignorowaniu praw fizyki oraz stworzeniu dowolnie "modernizowanej" własnej fizyce można po prostu "zmodernizować" działo do 3 strzałów na sekundę a nawet i lepiej. Wystarczy przekroczyć barierę realizmu, nie mam pojęcia dlaczego tak uporczywie się jej trzymamy i wszystko jest możliwe.
Awatar użytkownika
Kpt.G
Posty: 880
Rejestracja: 2013-10-11, 14:22

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Kpt.G »

eeee co tu sie od... stało?
"Jesteś UPIERDLIWY!" Nie.. ja jestem Ciekawy i drążę niektóre interesujące mnie tematy.. a że zadaję dużo pytań? "Kto pyta nie błądzi" głosi powiedzenie. ;)
Jakże daleko z Domu do Morza!
Wojciech Łabuć
Posty: 572
Rejestracja: 2020-04-15, 12:17

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Wojciech Łabuć »

Wzrosła ilość fantazji w fantazjach.
Napoleon
Posty: 3981
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Napoleon »

A gdyby tak zastosować rewolwerową armatę kalibru, powiedzmy 406 mm? Tak ze pięć luf spiętych razem. Ktoś pomyślał o czymś takim? :wink:
Albo chociaż 305 mm. W każdym razie minimum te 12 cali.
marek8
Posty: 1940
Rejestracja: 2011-07-01, 12:22

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: marek8 »

No nie, przecież coś takiego byłoby "niehonorowe" gdyby jaki kuterek mógł jedną salwką rozpruć burtę jakiego Yamaciaka ;) Propagandowy rwetest byłby niczym z poczciwą kuszą - zakazaną i klątwami obłożoną, bo przecież "byle ciura mógł jednym świśnięciem położyć największego rycerza"... :-)
Dlatego proszę nie siać zamętu...
Napoleon
Posty: 3981
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Napoleon »

gdyby jaki kuterek mógł jedną salwką rozpruć burtę jakiego Yamaciaka
Ale jak pięć luf spiętych razem, powiedzmy nawet kalibru 305, zamontować na pokładzie jakiegoś kutra? To jednak musiałoby być coś znacznie, ale to znacznie większego.
Zastanawiam się jak by wyglądały te wieże z rewolwerowymi armatami 305 mm.
Wojciech Łabuć
Posty: 572
Rejestracja: 2020-04-15, 12:17

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Wojciech Łabuć »

Napoleon w Twoim pomyśle jest coś genialnego. Na rufie jakiegoś ścigacza, podkradłby się do celu, salwa w kierunku wroga i niech ktoś potem trafi w wycofującego się z prędkością większą od myśliwców z II wojny światowej "malucha". Tylko musiałby być przed salwą skierowany tak, aby przez następne kilka mil nie było lądu ;p
marek8
Posty: 1940
Rejestracja: 2011-07-01, 12:22

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: marek8 »

A ja jestem spokojny o "technologię" owych luf - wszak to ekologiczne jednorazówki byłyby przecież a kwestia celności przy waleniu na wprost nie miałaby aż takiego znaczenia... Potrafiliśmy robić przez całe wieki "dębowe" działa to i z czymś takim byśmy sobie nawet my poradzili a co tu o innych artyleryjskich tuzach by nie mówić... Bardziej krytycznym wydaje się jak połączyć powyższe koncepcje kutra uderzeniowego z okrętem podwodnym - nosicielem tak aby szybko wykryć właściwy cel (zgodny z krajowym nierozmienianiem się na drobne - od drednota wzwyż) i dostatecznie szybko wyekspediować nosiciela - oddać zwycięską sztyletową salwę - a następnie schować z powrotem kuter i niezauważonym odpłynąć... Z czymś takim pod Jutlandią to z Grand Fleet zostałyby tylko dymiące wraki... :faja:
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6384
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Peperon »

Napoleon pisze: 2022-01-04, 10:04 A gdyby tak zastosować rewolwerową armatę kalibru, powiedzmy 406 mm? Tak ze pięć luf spiętych razem. Ktoś pomyślał o czymś takim? :wink:
Albo chociaż 305 mm. W każdym razie minimum te 12 cali.
Proponuję 7 z napędem elektrycznym.
Taki Phalanx, tylko dużego kalibru :diabel:
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4748
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Maciej3 »

Oj tam zaraz oddałal się z prędkością myśliwca.
To będzie Gatling bezodzutowy. Dwie lufy polaczone tylami do siebie strzelajace na raz w dwie strony.
Ważyć będą 6 ton. Policzyłem dokładnie. Nie.musza być grube bo walisz z małej odległości.
Wpływają na kutrze między pancerniki może środka szyku walisz od razu w dwa. Jak lufy są połączone tylami to siły się znoszą do zera i możesz szczelac z ręki.
O już wiem.
Masz takich 7 luf połączonych tylami ( czyli razem 14) na teleskopie na dachu okretu podwodnego.
Wpływasz w środek szyku czy konwoju wystawiasz nad powierzchnie i szczal.
Waży to 80 ton ale unosi się na pontonie więc siła żadna. Jak się wynurzy to siły przy szczale zero. A trafisz w dwa statki od razu. Tylko się trza ustawić między nimi.
O mój pomysł lepszy. I jak dipracowany!
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
ODPOWIEDZ