Nasze fantazje okrętowe

Okręty Wojenne lat 1905-1945

Moderatorzy: crolick, Marmik

Awatar użytkownika
de Villars
Posty: 2229
Rejestracja: 2005-10-19, 16:04
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: de Villars »

Z wizualizacją "przed" nie ma problemu, rysunek jest: http://www.majhost.com/gallery/jabba/Sh ... r_1913.png
Kto ma czas, może się na jego podstawie pobawić ;)
A w traktacie było faktycznie tak jak prawi Jogi, ale w dziale fantazje okrętowe traktaty nie obowiązują (o ile ich limity nie służą skonstruowaniu jakiejś ciekawej jednostki :D )
Si vis pacem, para bellum
http://springsharp.blogspot.com/
Awatar użytkownika
Kpt.G
Posty: 893
Rejestracja: 2013-10-11, 14:22

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Kpt.G »

O to można zapytać Maxgalla. Ale mnie się wydaje że można by było zapłacić mniej więcej ta jak za ORP Orzeł :)
A "Brytowie" mogą chyba sprzedać kręt po cenie złomu lub jako HULK, a że oddzielnie doszły Harmaty i SKO, etc..;)
odnośnie moderki to raczej już w 1937-38. :-D
"Jesteś UPIERDLIWY!" Nie.. ja jestem Ciekawy i drążę niektóre interesujące mnie tematy.. a że zadaję dużo pytań? "Kto pyta nie błądzi" głosi powiedzenie. ;)
Jakże daleko z Domu do Morza!
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4748
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Maciej3 »

Co prawda to nie Tiger, tylko Lion i kiedyś już chyba prezentowałem, ale co tam. Tiger mógłby być przebudowany podobnie, zwłaszcza w wersji 2
Wersja 1
Lion1.jpg
Jak widać nowa siłownia, nadbudówki, pancerz pokładowy ( burty bez zmian ), zwiększony kąt podniesienia dział, bąble.
Moc siłowni wzrosła z 70 000 KM do 110 000 KM ( siłownia tej samej mocy co na KGV, tyle że nieco inaczej rozplanowana ).
Artyleria pomocnicza jak widać 20x114
Oceniam, że koło 30 knotów powinien robić bez problemu mimo większej wyporności i szerokości.

Wersja 2
Lion2.jpg
Jak widać stracił wieżę na śródokręciu a w zamian za to siiiiłoooowniiiiaaaa duuuużej mocy, dla osiągania 35 węzłów. Reszta podobnie jak powyżej z lekkimi relokacjami poszczególnych elementów, bo więcej miejsca. Pancerz pokładowy nieco cieńszy. Można by dać taki sam, ale wtedy prędkość będzie koło 32-33 węzłów. Czy warto nie wiem, kwestia indywidualnej oceny.
To ganiacz nowych panzershiffów.
Wiem, że Polsce tak średnio potrzebne akurat coś takiego, ale co tam.
Dla nas to bym widział postawienie więcej na ochronę bierną + plotki. Prędkość max czy wielki zasięg specjalnie nam na Bałtyk nie potrzebna. Tyle, że to już mam, a Tigera trzeba by tworzyć.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
Kpt.G
Posty: 893
Rejestracja: 2013-10-11, 14:22

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Kpt.G »

No nie wiem duży zasięg może się akurat przydać choćby przy eskorcie konwojów atlantyckich, Czy przy ściganiu Rajderów. Bo co z tego że mam większą prędkość od przeciwnika kiedy po kilkunastu(?) godzinach odpadam z pościgu bo kończy mi się paliwo? moim zdaniem kiepsko..:( chociaż Tiger przy nieco ponad 24 knotkach miał 3200 mil morskich.
http://pl.wikipedia.org/wiki/HMS_Tiger_(1914)
tak wiem słabe źródło..
Ale mam jeszcze 8370 km przy 12 węzłach z Pancerników i Lotniskowców Steve'a Crawford'a. (wiem są lepsze.. :? )
"Jesteś UPIERDLIWY!" Nie.. ja jestem Ciekawy i drążę niektóre interesujące mnie tematy.. a że zadaję dużo pytań? "Kto pyta nie błądzi" głosi powiedzenie. ;)
Jakże daleko z Domu do Morza!
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4748
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Maciej3 »

Z tymi zasięgami to jest odwieczny problem.
Coś tam podają a jak się to ma do rzeczywistości to inna sprawa. Zwłaszcza, że zasięg rzeczywisty zależy od aktualnego stanu maszyn czy dna kadłuba. Różnica potrafią sięgać kilkudziesięciu procent ( a szerokość geograficzna, a raczej temperatura otoczenia też ma niebagatelne znaczenie dla rzeczywistego zasięgu okrętu opalanego kotłami parowymi. Dla diesli temperatura otoczenia ma znacznie mniejsze znaczenie ).
A z tym eskortowaniem...
Jak mamy wojnę z Niemcami, to nam tego Tigera zatopią co byśmy nie robili.
Chyba, że od razu budujemy ( kupujemy i remontujemy ) sobie jednostkę do wykonania Pekingu.
Ale warto sobie pofantazjować :)

PS
A ja tam Tigera jakoś nie lubię. Doceniam takie czy inne właściwości, ale nie lubię i już. Tak jak Vanguarda ( tego po II Wojennego ). Dlatego jakoś jeszcze go nie mam, a Liony czy Iron Duki tak.

PS2
A co do malkontentów traktatowych, to jak ktoś słusznie zauważył. Traktatów nie ma, chyba że są po to żeby zmusić do budowy czegoś ciekawego. A pieniądze na moderki/zakupy biorą się zgodnie z dzisiejszą ideologią ekonomiczną.
Z komputera. I już.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
Kpt.G
Posty: 893
Rejestracja: 2013-10-11, 14:22

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Kpt.G »

Nie tylko stan techniczny wpływa na zasięg, ale też i stan morza i wyszkolenie załogi :D np. Czifowie na U-bootach mogli dzięki odpowiedniej regulacji Diesel-Elektryk zwiększyć zasięg z 8500-9500Mm do 11000-13000Mm! Czasem ratuje to Dupę ;) Owszem takich Kombinacji Trudno szukać na Pancerniku ale Każden Czif coś wymyśli ;)
"Jesteś UPIERDLIWY!" Nie.. ja jestem Ciekawy i drążę niektóre interesujące mnie tematy.. a że zadaję dużo pytań? "Kto pyta nie błądzi" głosi powiedzenie. ;)
Jakże daleko z Domu do Morza!
Awatar użytkownika
de Villars
Posty: 2229
Rejestracja: 2005-10-19, 16:04
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: de Villars »

A ja tam Tigera jakoś nie lubię. Doceniam takie czy inne właściwości, ale nie lubię i już. Tak jak Vanguarda ( tego po II Wojennego ). Dlatego jakoś jeszcze go nie mam, a Liony czy Iron Duki tak.
A cóz tam masz do tego biednego Tigera? :wink: Toż to taki Lion tylko ciut lepszy. Pod Jutlandią nieźle naobrywał i dzielnie to przetrwał i nawet jednego działa ani prędkości nie stracił!
Si vis pacem, para bellum
http://springsharp.blogspot.com/
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4748
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Maciej3 »

A wiesz, że sam nie wiem co mam. W Jutalndii też naobrywał i jakoś mu to nie zaszkodziło.
Ale nie lubię i już. Tak bez powodu.

To trochę jak z tym Mosze, co to ciągle miał w życiu pecha. Co nie zrobił to mu nie wyszło, ciągle wpadał w dziury, ktoś go potrącał itd.
Mosze się modli i modli i pyta "Boże co ja Ci takiego zrobiłem, że tyle nieszczęść na mnie spuszczasz"
Po jakimś czasie Bóg odpowiada:
"Wiesz Mosze, w sumie nic mi nie zrobiłeś. Ale jakoś tak cię nie lubię"

Ja z Tigerem mam to samo. :-D
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
de Villars
Posty: 2229
Rejestracja: 2005-10-19, 16:04
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: de Villars »

Biedny Tiger. Ja dla odmiany go lubię, więc ma po równo :-D
Si vis pacem, para bellum
http://springsharp.blogspot.com/
Awatar użytkownika
MacGreg
Posty: 597
Rejestracja: 2013-04-24, 19:58
Lokalizacja: Scotland

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: MacGreg »

Moze z tym lubieniem i nielubieniem Tigera maja zwiazek jego slabe 'wystepy' pod Dogger Bankiem i pod Jutlandia, oraz pospiesznie zebrana zaloga? :?:
'There seems to be something wrong with our bloody ships today!' - Vice Admiral Sir David Beatty
Morskie Opowiesci YouTube
Awatar użytkownika
jogi balboa
Posty: 2823
Rejestracja: 2007-01-18, 16:39

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: jogi balboa »

ale w dziale fantazje okrętowe traktaty nie obowiązują (o ile ich limity nie służą skonstruowaniu jakiejś ciekawej jednostki :D )
Słusznie, pokornie przepraszam za niczym nie uzasadnioną malkontencję :D

Nabycie złomu po cenie złomu jest jak najbardziej na miejscu. Ja bym nie robił żadnej grubszej moderki. Armaty 13.5” należy zachować bo wstawianie 14” jest równoznaczne z ograniczeniem i tak małego zapasu amunicji, poza tym byłoby najbardziej kosztowne i bezsensowne z racji minimalnego wzrostu siły ognia. Likwidacja wieży jest bez sensu, bo zmniejsza siłę ognia. Prędkość po wymianie kotłów na nowe opalane ropą na poprzednim poziomie jest wystarczająca (zwłaszcza że zmiana paliwa oznacza że będzie można ją łatwiej osiągać i utrzymać), a zaoszczędzone miejsce i masę należy przeznaczyć na zmodernizowane systemy kierowania ogniem i dodatkowe generatory prądu elektrycznego, niezbędne wobec wzrostu zapotrzebowania na energię. Dodać bąble i płyty opancerzenia poziomego. Kupić wersję HACS taką na którą nas stać i postawić na pokładzie 8 lub12 armat 4” plot w wersji Warspite. Pom-pomy odpadają bo są niezbędne w Royal Navy a więc nie na sprzedaż, wybór więc pada na boforsa w ilości nie więcej niż 16 podwójnych lub 8 pojedynczych. Do tego wkm-y. Wyloty spalin połączyć w jeden, dziobową nadbudówkę zrobić w stylu francuskim. Pomiędzy wieżami X i Y ustawić katapultę i łodzie okrętowe.
Szacunkowy koszt powyższej przebudowy w £ = koszt budowy + 25%.
Wiem, że Polsce tak średnio potrzebne
Przyda się do wykorzystania w ramach struktur NATO :)
Potrzeba nam nabyć 2 okręty, po to żeby wykształcić kadrę i tradycję dla dwóch kolejnych nowiutkich capital shipów zamówionych dla MW. Podstawy doktryny: zabezpieczyć wybrzeże i komunikację morską na wypadek wojny z ZSRR.

Tylko że w moim świecie Brytyjczycy nam nic tak nowoczesnego jak Lion/Tiger czy Iron Duke nie sprzedadzą, bo samo potrzebują okrętów które mogłyby przeciwstawiać się Kaiserliche Marine, której siła opiera się już na przeszło 25 capital shipach (nie licząc pancerników kieszonkowych). Już raczej skłaniam się ku zakupom w sojuszniczych Niemczech :)
Awatar użytkownika
Kpt.G
Posty: 893
Rejestracja: 2013-10-11, 14:22

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Kpt.G »

A to ci ciekawostka...z chęcią bym poczytał... Jogi! Zapisane gdzieś masz to to? UJAWNIJ!! Czasem jakaś miła odmiana od tej czasem smutnej jednak historii sięm przyda..:)
"Jesteś UPIERDLIWY!" Nie.. ja jestem Ciekawy i drążę niektóre interesujące mnie tematy.. a że zadaję dużo pytań? "Kto pyta nie błądzi" głosi powiedzenie. ;)
Jakże daleko z Domu do Morza!
Awatar użytkownika
Boruta
Posty: 703
Rejestracja: 2004-06-13, 22:09
Lokalizacja: Cosmopolis Sopot, Sarmatia
Kontakt:

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Boruta »

jogi balboa pisze: Wyloty spalin połączyć w jeden,
Ani mi się waż! Tygrysek jest piękny dzięki trzem kominom!
"Dobro i zło nie istnieją, tak jak życie i śmierć. Jest tylko działanie. Walka"
- baron von Ungern-Sternberg, d-ca Azjatyckiej Dywizji Konnej
Awatar użytkownika
de Villars
Posty: 2229
Rejestracja: 2005-10-19, 16:04
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: de Villars »

Pomiędzy wieżami X i Y ustawić katapultę i łodzie okrętowe.
Albo, albo :wink: Na obydwie rzeczy miejsca braknie chyba. Ja bym między wieżami dał katapultę, a łodzie gdzieś koło komina (dzięki połączeniu przewodów powinno się tam wygospodarować trochę miejsca, zresztą oryginalnie łodzie tam właśnie były).
Względnie zrobić na odwrót :lol:
Si vis pacem, para bellum
http://springsharp.blogspot.com/
Awatar użytkownika
Kpt.G
Posty: 893
Rejestracja: 2013-10-11, 14:22

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Kpt.G »

Ja raczej myślałem aby dwa przednie kominy połączyć i zrobić je na modłę Groma (tylko odpowiednio większe), tylny komin natomiast przesunąć troszkę do przodu(o średnicę komina?), uzyskane miejsce przeznaczyć na pomieszczenia mieszkalne/rekreacyjne/edukacyjne/medyczne(?), a na "dachu" plotki. Samolot raczej bym sobie darował wraz z katapultą, Balast to to a troszkę dodatkowego pancerza by się przydało. :)
"Jesteś UPIERDLIWY!" Nie.. ja jestem Ciekawy i drążę niektóre interesujące mnie tematy.. a że zadaję dużo pytań? "Kto pyta nie błądzi" głosi powiedzenie. ;)
Jakże daleko z Domu do Morza!
maxgall
Posty: 148
Rejestracja: 2008-10-28, 08:01
Lokalizacja: Silesia

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: maxgall »

Przy modernizacji trzeba brać pod uwagę ograniczone środki jakie były by do dyspozycji (najprawdopodobniej nawet same tylko utrzymanie takiego okrętu przekraczało możliwości ówczesnej MW, ale załóżmy że gospodarka radziła sobie znacznie lepiej niż w rzeczywistości, co przekładało się na większe wpływy do budżetu). Oczywiście przy planowaniu takiej modernizacji pewnie przygotowano by kilka wariantów, z których wybrany został by ten zapewniający najlepszy stosunek efektów do kosztów.
Można tez przyjąć że posiadanie takiego okrętu zmieniło by znacząco plany strategiczne/taktyczne wykorzystania floty i taki na przykład Gryf nie był by już chyba potrzebny (środki na jego budowę można by przeznaczyć na modernizację Tygrysa). Jeżeli w trakcie modernizacji Tygrysa zostały by zdjęte 6 calówki, które zostały by rozmieszczone na półwyspie Helskim i w okolicach Gdyni, to odpadły by koszty zakupu Boforsów od Szwedów. Można też zastanowić się czy posiadając Tygrysa, MW potrzebowała by tak dużych niszczyciei (to Tygrys był by główną siłą uderzeniową, a nie niszczyciele) – co prawda budowa mniejszych (postulowany niejednokrotnie na tym forum „model szwedzki”) była by tańsza, jednak zawsze pozostawała by pokusa wybudowania ich w większej ilości.

Macieju, to właśnie zaprezentowana przez Ciebie w tym wątku „Fiszerowa fantazja” nasunęła mi na myśl Tigra.
ODPOWIEDZ