Strona 1 z 2

Strajk głodowy w PMW 1918/1919.

: 2004-09-14, 21:37
autor: Gość
W książce "The Naval Policy of Austria-Hungary 1867-1918" Lawrence Sondhaus opisuje losy niektórych austro-węgierskich oficerów w swych nowych narodowych flotach. Wspomniany jest też Bogumił Nowotny jako dowódca nowopowstałej PMW. I tu pada takie zdanie: "After the cold and hungry winter 1918-19 drove his men to mutiny, Nowotny fell from favor with Pilsudski and was fired"

Czy słyszeliście o jakimś strajku głodowym w PMW ? Znam e-maila do Sondhausa i można by go było zapytać, ale to chyba my powinniśmy coś wiedzieć ?

Tadeusz Klimczyk

: 2004-09-14, 22:05
autor: Marek T
Poszukam, ale wydaje mi się, że jest to overstatement.

: 2004-09-14, 22:36
autor: mcwatt
Jaki strajk głodowy? Jak dla mnie to zdanie znaczy - "Po tym jak zimna i głodna/głodowa (dosłownie) zima 1918/19 roku doprowadziła jego ludzi do buntu, Nowotny stracił łaski u Piłsudskiego i został wylany". To chyba był strajk głodowy z przymusu ;-)

: 2004-09-14, 22:47
autor: Marek T
Mcwatt ma rację - tam nie ma nic o strajku głodowym.
We wszystkich wspomnieniach z tego okresu podkreśla się, że w tym czasie w PMW generalnie była dość słaba dyscyplina. Wiadomo, że warunki były dość ciężkie. Na dodatek PMW była sprawą cokolwiek abstrakcyjną - jeszcze nie było dostępu do morza.
W związku z tym nic dziwnego, że dochodziło do przypadków niesubordynacji. Ale nie wiem, czy można to nazwać buntem.
Ale dalej szukam.

: 2004-09-14, 23:12
autor: mcwatt
Może nie był to jawny bunt - po prostu oznaki niezadowolenia z powodu braków w aprowizacji. Polscy autorzy raczej przemilczają takie incydenty (tak jak było w przypadku buntów na Helu w 1939...).

: 2004-09-14, 23:17
autor: janik41
http://grom.mw.mil.pl/muzeum/kolpbiuletyn1995.html
na tej stronie jest spis biuletynów w nymerze 14 jest pamiętnik i wspomnienia kmdr Nowotnego , może ktoś go posiada

: 2004-09-14, 23:30
autor: Absolut
Myślę, że warto będzie spytać o to kmdr. S. Kudelę - kierownika Muzeum MW. Pisze on książkę o Nowotnym.
Kmdr Kudela ma być na naszym sympozjum na Błyskawicy.

: 2004-09-15, 00:33
autor: Andrzej J.
To jest cenna myśl. A co literatura pisze o końcu Nowotnego?
Andrzej J.

: 2004-09-15, 00:53
autor: Boruta
Z tego co pamietam to do buntu doszlo w owczesnej bazie marynarki w Modlinie z powodu warunkow bytowych. Byc moze jeszcze cos innego wchodzilo w gre. W kazdym badz razie marynarze mieli uwiezic oficerow, a Nowotny poprzec ich rzadania. O strajku glodowym nie slyszalem.

Strajk godowy w PMW.

: 2004-09-15, 08:04
autor: Tadeusz Klimczyk
Nie miałem na myśli głodówki, lecz strajk wywołany głodem - to moje przejęzyczenie

: 2004-09-15, 15:07
autor: Jarek C.
janik41 pisze:http://grom.mw.mil.pl/muzeum/kolpbiuletyn1995.html
na tej stronie jest spis biuletynów w nymerze 14 jest pamiętnik i wspomnienia kmdr Nowotnego , może ktoś go posiada
O tym buncie (wcale nie z powodu głodu i chłodu) pisze Nowotny w swoich pamiętnikach. Sprawa doszła do samego Piłsudskiego. Jest tego za dużo abym przepisał. Jak chcecie mogę zabrać biuletyn nr 14 na Błyskawicę. Może odnajdę u siebie obszerniejsze jego pamietniki - jak zawsze nie wiem gdzie je mam. Jesli ktoś jest poważnie zainteresowany to prosze dać znać i zacznę szukać.

: 2004-09-16, 00:48
autor: Andrzej J.
Rozmawiałem z p. Pawłowskim z W-wy - twierdzi, ze na temat jakis buntów "powiązanych" z Nowotnym i Warszawą oraz wyprawą Nowotnego do Włoch jest coś w:
Tuliszka Wyższa kadra dowódcza PMW
Machaliński Admirałowie
Ciesielski Admirałowie. (jedna z nich ma chyba tytuł Twórcy....)
Andrzej J.

: 2004-09-16, 01:19
autor: Marek T
Machaliński i Ciesielski nie piszą o sprawie - przynajmniej nie znalazłem przy pobieżnym przeglądaniu. Tuliszki nie mam.
Za to nieco pogrzebałem i znalazłem Biuletyn nr 14.
Faktycznie, są wspomnienia Nowotnego i pisze on o tym buncie nie podając dat, choć z okoliczności można wnosić, że miał miejsce w styczniu lub lutym 1919 roku.

W jego ujęciu ówczesny komendant twierdzy Modlin, gdzie stacjonowali marynarze, postanowił ich poddać dyscyplinie wojskowej i zakazał prowadzenia własnej kuchni (posiłki przynoszone z kuchni ogólnej były zimne). Wówczas marynarze zamknęli swych oficerów w jednym z pomieszczeń koszar i pod bronią wymaszerowali na dworzec kolejowy. Tam wymusili podstawienie pociągu i pojechali do Warszawy. Na Pradze zajęli koszary i wysłali delegację do Ministerstwa Wojny żądając:
- wypłaty zaległych poborów,
- zwlnienia z czynnej służby,
- biletu powrotnego do domu,
- jednorazowego dodatku na wyżywienie na czas podróży.
Nowotny pisał, że zgadzał się z ich postulatami i odpowiednio przedstawił je Piłsudskiemu. Ten początkowo chciał ich wysłać do Lwowa, ale ostatecznie dał się przekonać i ci, którzy chcieli, zostali zwolnieni i odjechali.

To takie krótkie streszczenie. W Biuletynie zajmuje to około pół strony B5.

: 2004-09-16, 01:34
autor: Andrzej J.
A w Kronikach Piaskowskiego?
Andrzej J.

: 2004-09-16, 01:38
autor: Marek T
W Kronikach nic otym nie ma.
W Kułakowskim nie mam cierpliwości sprawdzać - straszny bałagan.

: 2004-09-19, 14:14
autor: PiotrG
Jak Marek T. słusznie zaznaczył w Biuletynie zdarzenie to opisane jest dosyć dokładnie. Natomiast Jarek Tuliszka w Wyższej kadrze..., w załącznikach podaje list B. Nowotnego do Prezydenta RP z dnia 30.XI.1927 r. ściągnięty z CAW – Akta personalne B. Nowotnego sygn. AP 3615.
We fragmencie list ten porusza interesujące Nas zdarzenie. Mianowicie Nowotny pisze:
„(...)Przyjazd zdemobilizowanych oficerów, podoficerów i marynarzy polskich z trzech zaborów następował niespodziewanie i nierówno od 15 listopada 1918 r.
(...) Podczas długiej drogi pozbywali się marynarze środków pieniężnych, zapasowych mundurów, bielizny, butów, sprzedawali co mogli i żyli niejednokrotnie z kradzieży i rabunku. Stan fizyczny i moralny tej załogi był po przybyciu do Warszawy wprost zastraszający a w Warszawie brak było przygotowania na ich przyjęcie i wcielenie do szeregów, na zaopatrzenie w ciepłe ubrania, w buty, wyżywienie, brak było pomieszczeń i środków na opłacenie żołdu.
(...) załogi były zdemoralizowane, zwłaszcza wielu podoficerów i marynarzy, pochodzących z byłej marynarki niemieckiej, sympatyzowało z obozem spartakowców i pod ich wpływem powstała rada marynarzy, stawiając rozmaite kategoryczne żądania co do poborów i wiktu.
Państwo nie posiadało wówczas ani jednego statku wojennego a dalszy pobyt bezczynny około 40 marynarzy, zgromadzonych w Warszawie, zagrażał już bezpieczeństwu publicznemu.
Do tego z powodu ostrej zimy zaczęły się szerzyć ciężkie choroby, a brak szpitala i opieki lekarskiej utrudniał zaopiekowanie się chorymi.
Doszło do tego, że kiedy większa część załogi w liczbie 300-tu została odkomenderowana do Modlina, wybuchł tam z końcem grudnia 1918 r. bunt (podkreślenie moje PG) i załoga uzbrojona w karabiny ręczne i maszynowe przyjechała osobnym pociągiem na Pragę, gdzie zajęła przemocą jeden z budynków rządowych.
Bunt uśmierzyłem. Niesfornych marynarzy wydaliłem z Wojska Polskiego i po oczyszczeniu załogi z niebezpiecznych elementów przystąpiłem do właściwej pracy organizacyjnej.
Moja energia i rygor, który zaprowadziłem były powodem niechęci i nienawiści podkomendnych.”