Czy lepszy biznes niz z naszymi OHP ?
Czy lepszy biznes niz z naszymi OHP ?
Cytując za Altairem ...Ostatecznie, w grudniu 2007 zdecydowano się odkupić od Belgii dwie pozostałe fregaty typu Wielingen oraz trałowiec typu Tripartitie. Wartość kontraktu to jedynie 59 mln Euro. F911 Westdiep został przekazany Bułgarom w ubiegłym roku i służy obecnie jako Gordi. Poniedziałkowa uroczystość dotyczyła F910 Wielingen (obecnie Verni) i 605-tonowego trałowca M922 Myositis (Tsibar).
Dzięki transakcji Bułgarzy zyskali ostatecznie 3 okręty o wyporności 2 283 t, spełniające standardy NATO. Każda z jednostek uzbrojona jest w jedno działo automatyczne Creusot Lorie kalibru 100 mm, 1 wyrzutnię pocisków przeciwlotniczych Sea Sparrow (łącznie 8 pocisków), 1 wyrzutnię pocisków morskich MM-38 Exocet (4 pociski), 1 wyrzutnię bomb głębinowych i dwie wyrzutnie torped ECAN I5 Mod. 4 (10 torped).
Jak myślicie ?
Dzięki transakcji Bułgarzy zyskali ostatecznie 3 okręty o wyporności 2 283 t, spełniające standardy NATO. Każda z jednostek uzbrojona jest w jedno działo automatyczne Creusot Lorie kalibru 100 mm, 1 wyrzutnię pocisków przeciwlotniczych Sea Sparrow (łącznie 8 pocisków), 1 wyrzutnię pocisków morskich MM-38 Exocet (4 pociski), 1 wyrzutnię bomb głębinowych i dwie wyrzutnie torped ECAN I5 Mod. 4 (10 torped).
Jak myślicie ?
Lepszymi nabytkami dla PMW mogły być fregaty holenderskie typu M , które używane zakupiła Portugalia i Chile .
Szkoda ,że nikt u nas nie pomyślał o tych okrętach? bo tranzakcje na nie obydwa państwa zawierały pare lat temu ,kiedy gospodarke mielismy na szczycie i wydatek rzędu ponad 100 mln euro za dwa używane okręty leżał spokojnie w naszych granicach mozliwości.
Szkoda ,że nikt u nas nie pomyślał o tych okrętach? bo tranzakcje na nie obydwa państwa zawierały pare lat temu ,kiedy gospodarke mielismy na szczycie i wydatek rzędu ponad 100 mln euro za dwa używane okręty leżał spokojnie w naszych granicach mozliwości.
Tyle tylko, że nasi włodarze, każdej maści politycznej wolą hamerykańskie cuda "za darmo", które, jak się później okazuje za darmo wcale nie są i suma-sumarum koszt całkowity tych cudownych produktów przekracza kwotę zakupienia dobrego, używanego okrętu od jakiegoś państwa europejskiego...
Za dzień, za dwa, za noc, za trzy choć nie dziś...
Za noc, za dzień doczekasz się, wstanie świt...
Za noc, za dzień doczekasz się, wstanie świt...
Wielingeny to już też staruszki. Zaryzykuję stwierdzenie, że nie byłby to lepszy biznes. Zresztą Belgowie, mając w perspektywie zakup Doormanów, szybko się ich pozbyli.
Pomyślał, pomyślał. Kilka spraw. Wówczas mieliśmy już na stanie dwie fregaty, które skutecznie obciązały budżet MW i dawały wyobrazenie jakie koszty (prócz kosztów zakupu) czekają w przypadku pozyskania kolejnych dużych okrętów. W czasie gdy ubiegaliśmy się o amerykańskie fregaty, nikt nie oferował M-ek i nawet ciężko było sie domyslać ile za nie zaśpiewają. Pomijam już pytanie "Kiedy?". Zatem, można było czekać niewiadoamo jak długo utrzymjąc niszczyciel farb "Warszawa". A tak, Pułaski przeszedł FOST, zaliczył dwie zmiany SNMG1 i jeszcze dycha. ZIP też czasem się rusza i zabezpiecza działania regionalne.Piotr S. pisze:Lepszymi nabytkami dla PMW mogły być fregaty holenderskie typu M , które używane zakupiła Portugalia i Chile .
Szkoda ,że nikt u nas nie pomyślał o tych okrętach?
W omawianym wypadku jest to opinia bezpodstawna i oderwana od rzeczywistości, ale jak już jesteśmy przy tym to chętnie dowiem się szczegołów jakie to cuda dostaliśmy od USA za darmo i co sie poźniej okazało.Wicher pisze:Tyle tylko, że nasi włodarze, każdej maści politycznej wolą hamerykańskie cuda "za darmo", które, jak się później okazuje...
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Marmiku - co to jest ZIP?! Bo mi na myśl przychodzą jedynie pliki archiwalne o rozszerzeniu .zip oraz ZiP SkładMarmik pisze:ZIP też czasem się rusza i zabezpiecza działania regionalne.
PS. Już raz chyba(?) prosiliśmy byś używał języka zrozumiałego dla cywilów, więc pozwolę sobie powtórzyć tę prośbę

Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Troche "slangu" nie zaszkodzicrolick pisze:Już raz chyba(?) prosiliśmy byś używał języka zrozumiałego dla cywilów, więc pozwolę sobie powtórzyć tę prośbę

A tam od razu makabrycznaDziadek pisze:Dzizus! Cóż za makabryczna szczerość...

Albo nie, znaj moje dobre serduszko: NATO Response Force


To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Chochla dziegdziu na temat naszych OHP - za http://www.altair.com.pl/start-2557
ORP Pułaski – pływający złom
MON dopiero teraz przyznało, że systemy walki i dowodzenia pozyskanych od USA fregat OHP są pełne niesprawności. A naprawdę sytuacja jest jeszcze gorsza.
W odpowiedzi na interpelację posła Ludwika Dorna minister obrony narodowej Bogdan Klich poinformował, że na ORP Pułaski słaba jest jakość zobrazowania systemu dowodzenia Mk-92 i systemu radarowego. W obu wypadkach nie ma możliwości wymiany podzespołów, by przywrócić sprawność systemów. Wyrzutnie rakietowe są sprawne, lecz całkowicie wyeksploatowane (27-28 lat na 30 lat resursu). Niska jest też jakość zobrazowania na konsolach operatorskich systemu kierowania ogniem. Nie ma przy tym możliwości wymiany podzespołów wizyjnych.
Nie działa radarowy system detekcji celów z powodu niesprawności układu automatycznej detekcji. Wyeksploatowane są konsole zobrazowania sytuacji w BCI. Obsługa systemów bojowych okrętu wymaga od operatorów częstego usuwania niesprawności.
Zdaniem Bogdana Klicha wszystko to nie dyskwalifikuje zintegrowanego systemu walki. Według ministra usterki tylko nieznacznie obniżają możliwości bojowe okrętu. Odpowiedź nie zawiera szczegółów stanu technicznego fregaty ORP Kościuszko.
Obie fregaty mają zostać wycofane ze służby po pozyskaniu przez MW korwet wielozadaniowych Gawron – pierwszej do końca 2012, a drugiej, która miałaby kosztować 10-15% mniej – do 2016. Gdyby MON nie kupiło drugiej z korwet, przewiduje się możliwość modernizacji obu starych fregat, by mogły one pozostać w uzbrojeniu do 2025. Według oferty USA, modernizacja miałaby kosztować 138 mln USD. Zapewne odbyłoby się to bez przetargu, a w MW pojawiłyby się kolejne niekompatybilne systemy i typy uzbrojenia.
Tzw. pozyskanie obu fregat kosztowało w latach 1999-2005 ok. 55,5 mln USD (wraz ze śmigłowcami SH-2G). W latach 2005-2007 wydano 9,4 mln USD na zakup części zamiennych, usługi serwisowe i naprawy oraz wymianę niesprawnych części na nowe. W 2007 wydano dodatkowo 6,5 mln zł na remont ORP Pułaski, a od 2008 trwa remont ORP Kościuszko, który ma zakończyć się w br. i kosztować 24,2 mln zł. W latach 2001-2007 przeznaczono 160,3 mln zł na wydatki towarzyszące (uposażenia, paliwo, energia, wyżywienie itp.). Załoga jednej fregaty to aż 215 osób.
Warto pamiętać, że pozyskaliśmy od USA okręty przeznaczone do złomowania lub użycia np. do testowania uzbrojenia przeciwokrętowego. Ówczesne dowództwo MW było zdeterminowane, bo bez nich trzeba by zerwać ciągłość szkolenia, a innych możliwości – m.in. ze względów politycznych – nie było. Na kolejne okręty tego typu Amerykanie nie mogą znaleźć chętnych od lat (Stare fregaty USA dla Ukrainy).
Faktyczna wartość bojowa okrętów jest minimalna – nie mają one żadnych nowoczesnych systemów, uzbrojenia itp. Pociski Harpoon (przestarzałej wersji) w arsenale MW są 4 (!, a właściwie 3, gdyż jeden uległ w połowie ubiegłego roku poważnej usterce podczas załadunku) – tyle ile może nieść jeden okręt tego typu. Pocisków klasy woda-powietrze jest około 20, gdy pełne załadowanie na jeden okręt wynosi 36. Uzbrojenie przeciwpodwodne, a ZOP to główne zadanie okrętu, to torpedy Mk 46. MW nie opłaca się uzupełniać tych zapasów – jest to bowiem uzbrojenie przestarzałe i nie będzie miało zastosowania na okrętach przyszłości. Co więcej, nie ma możliwości jego sensownego użycia bez nowoczesnych systemów wymiany informacji, czy bezpilotowców z odpowiednimi czujnikami, których okręty nie mają.
Budowa korwet projektu 621 Gawron, dla których teoretycznie szkolone są załogi fregat, jest niedofinansowywana przez MON od wielu lat (Bez Marynarki Wojennej po 2018?). Pieniądze są zaś marnowane na inne mało potrzebne zakupy (Karmienie nowotworu). Związane z tym niskie tempo prac może być obecnie wykorzystane do przerwania programu pod pretekstem kryzysu finansowego.
Za dzień, za dwa, za noc, za trzy choć nie dziś...
Za noc, za dzień doczekasz się, wstanie świt...
Za noc, za dzień doczekasz się, wstanie świt...
No właśnie się zastanawiam, czy jest aż tak źle, czy to tylko typowe dla Altairu antyamerykańskie podejście? Pytania L. Dorna i odpowiedzi min. Klicha czytałem i nie wyłania się z tej korespondencji aż tak czarny obraz.
Czy ktoś mógłby się rzeczowo ustosunkować do tych informacji?
Gdyby ta agencja informacyjna nie straciła znacznie wcześniej (a może nigdy go nie miała?) obiektywizmu i nie przypominała w swoich doniesieniach TASS - dawną agencję (dez)informacyjną ZSRR, to pewnie miała by znacznie większą siłe oddziaływania. A tak nie wiadomo co jest propagandą, a co prawdą...
Czy ktoś mógłby się rzeczowo ustosunkować do tych informacji?
Gdyby ta agencja informacyjna nie straciła znacznie wcześniej (a może nigdy go nie miała?) obiektywizmu i nie przypominała w swoich doniesieniach TASS - dawną agencję (dez)informacyjną ZSRR, to pewnie miała by znacznie większą siłe oddziaływania. A tak nie wiadomo co jest propagandą, a co prawdą...
Modernizowanie tak starych 30 letnich naszych OHP nie ma najmniejszego sensu .
To był by naprawde idiotyczny pomysł ,modernizować nie przyszłościowe fregaty , można było jeszcze sie skusić ewentualnie do takiej modernizacji zaraz po otrzymaniu tych fregat od USA ,ale nie teraz
MON zamiast p.......ić głupoty niech lepiej poszuka to co można kupić na rynku używanych okrętów .
Kryzys finansowy na pewno wymusi redukcjie nie których flot , które będą chciały pozbyć sie swoich okrętów za być może nie wielkie pieniądze.
I w tym upatruje szanse dla nas.
To był by naprawde idiotyczny pomysł ,modernizować nie przyszłościowe fregaty , można było jeszcze sie skusić ewentualnie do takiej modernizacji zaraz po otrzymaniu tych fregat od USA ,ale nie teraz
MON zamiast p.......ić głupoty niech lepiej poszuka to co można kupić na rynku używanych okrętów .
Kryzys finansowy na pewno wymusi redukcjie nie których flot , które będą chciały pozbyć sie swoich okrętów za być może nie wielkie pieniądze.
I w tym upatruje szanse dla nas.
Jezeli choc polowa tego artykulu to prawda ... ( a jak znam zycie wszystko co dotyczy kontaktow PL-USA to zawsze niecała prawda ) to interes naprawde kiepski - ta ciaglosc szkolenia tez nieprzekonuje, co z takiego szkolenia jak wszyscy ucza sie czegosc co jest w znakomitej wiekszosci nieperspektywiczne i w przyszlosci niepotrzebne . Obawiam sie jednak ze modernizacja OHP to najbardziej prawdopodobne rozwiazanie ...
Nie zgadzam się. Na naszych OHP od dawna uzywamy MU-90 Impact wraz z PKST Preseter. Akurat ZOP to chyba w tej chwili jest ich najmocniejszą stroną...Uzbrojenie przeciwpodwodne, a ZOP to główne zadanie okrętu, to torpedy Mk 46. MW nie opłaca się uzupełniać tych zapasów – jest to bowiem uzbrojenie przestarzałe i nie będzie miało zastosowania na okrętach przyszłości.
A propos innej dyskusji "запасноe исправитeлнoe приборa ?"Odpowiedź nie zawiera szczegółów stanu technicznego fregaty ORP Kościuszko.
Ostatnie zdanie - święta racja. Modernizacja w tym wypadku to nie tylko gwóźdż do trumny Gawrona ale i kolejny całej naszej MW. Kiedy w koncu wyleczymy się z tego amerykańskiego wirusa? Kiedy w końcu nasi politycy czyli społeczeństwo polskie zroumieją, że amerykanie nie kochają nas tylko naszą kasę i to z jaką łatwością dajemy im się z niej "płukać"? Ehhh...Gdyby MON nie kupiło drugiej z korwet, przewiduje się możliwość modernizacji obu starych fregat, by mogły one pozostać w uzbrojeniu do 2025. Według oferty USA, modernizacja miałaby kosztować 138 mln USD. Zapewne odbyłoby się to bez przetargu, a w MW pojawiłyby się kolejne niekompatybilne systemy i typy uzbrojenia.
Poza tym, z tego co się orientuję, to fregaty wchodza w skład dZOP a Gawron ma wejść w skład dOR, zatem w pierwszej kolejności na te okręty powinna przejść załoga z wycofywanych 1241. Żeby zabezpieczyć ciągłość szkolenia i etaty dla wszystkich marynarzy z dwóch OHP i Kaszuba (nie da się ukryć, że ok 2016 też trzeba będzie postawić nad nim krzyżyk) tj. cirke abałt ~ 500 chłopa, należałoby juz teraz miec położone stępki pod co najmniej jeszcze 4-5 Gawronów...
Chciałbym poznać lepszą alternatywę u schyłku lat dziewiędziesiątych ubiegłego wieku. Wal śmiało.orcyn pisze:Jezeli choc polowa tego artykulu to prawda ... ( a jak znam zycie wszystko co dotyczy kontaktow PL-USA to zawsze niecała prawda ) to interes naprawde kiepski
Ciągłośc szkolenia to slogan, pojęcie wytrych z czasów... hmmmm... adm. Łukasiaka i wczesniejszych. Niemniej bardziej chodzi o ciąglość realizacji zadań o specyficznym charakterze. Nie ma to wiele wspólnego z "gałkologią", o której zdaje się piszesz. Fregaty wprowadziły do MW RP nowa jakość. I wcale nie mam tu na mysli jakości technicznej (choć w stosunku do "Warszawy" to krok milowy). W końcu Polska otrzymała narzędzie by zaistnieć dalej niż do Falsterborev. W końcu można normalnie wziąć udział w ćwiczeniu NATO na Bałtyku lub poza nim. W końcu doczekaliśmy się lotnictwa pokładowego. Naprawdę jest wiele zalet pozysaknia fregat. Problem jest zawsze, gdy trzeba sięgnąć do portfela, bo decydenci rzadko uwzdlędniają, że koszt pozyskania, a koszt pozyskania i trzyletniej eksploatacji leciwej konstrukcji, to nie to samo.orcyn pisze:ta ciaglosc szkolenia tez nieprzekonuje, co z takiego szkolenia jak wszyscy ucza sie czegosc co jest w znakomitej wiekszosci nieperspektywiczne i w przyszlosci niepotrzebne.
Zupełnie tak samo jak z autami. Ile rzeczy trzeba wymieniać w 12-letnim samochodzie? Ile rocznie idzie na paliwo, ubezpieczenie, płyny ekspolatacyjne, wymiane ogumienia itd, itd, itp. No i możn spodziewać się, że w takim aucie coś będzie szwankować w kokpicie, a to zerwane cięgna nawiewów, a to klima do nabicia (jak nie to teoretycznie jest, ale tak jakby jej nie było).
Skoro Australia zmodernizowała częśc swoich fregat to chyba da się, nie?orcyn pisze:Obawiam sie jednak ze modernizacja OHP to najbardziej prawdopodobne rozwiazanie ...
Niestety, nie jest to najlepsze, ale zapewne najtańsze wyjście.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Wale śmiało - cała Ameryka Południowa pływa na pobrytyjskim sprzęcie, sprzęcie z floty która od lat się gwałtownie redukuje ,rezygnując z kikunastoletnich okretow z powodu ograniczen a nie zuzycia czy wymiany sprzetu . Taka Armada de Chile naprzykład
Szkolenie - niedawno Malezja kupila sobie 2 okrety podwodne ,pierwszy raz w historii i chyba ma wyszkolone/wyszkoli zalogi bez ciągłosci szkolenia.... Lotnictwo pokładowe , ktore raczej skonczy sie na OHP ...., Jezeli sensem istnienia MW ma byc pokazywanie bandery na swiecie to rzeczywiscie fregaty sa na to odpowiednie - jezeli interesy Polski to chyba przyklad Szwecji albo Finlandii jest blizszy naszej "mocarstwowosci". Oczywiscie to wszystkie udzialy w zespolach fregat NATO to fajna sprawa i plus, ale czy napewno dla nas - no bo jakby przyszlo co do czego to nawet nie bardzo jest amunicja do strzelania
Modernizacja australijskich OHP to zly przyklad - to okrety nowozbudowane na zamowienie australiczykow , zasadnicza roznica w porownaniu z naszymi. Modernizacja, uwazam to najdrozsze wyjscie poniewaz nie rozwiazuje problemu tylko go przesuwa w czasie ,zwlaszcza jezeli wazy sie przy tym sprawa w koncu 1-2 wreszcie nowych,wreszcie nowoczesnych okretow,nastepcow OHP
Osobiscie jestem miłośnikiem naszej PMW i wszystko co w niej pływa mi sie podoba nawet te OHP i staram sie dostrzegac ich pozytywne strony, ale naprawde hipotetycznie (bo juz sie nie odstanie) uwazam ze to byl wybor polityczny nie majacy za wiele wspolnego z potrzebami a moze co najwazniejsze z mozliwosciami finansowania i pomysłem na wykorzystanie
Szkolenie - niedawno Malezja kupila sobie 2 okrety podwodne ,pierwszy raz w historii i chyba ma wyszkolone/wyszkoli zalogi bez ciągłosci szkolenia.... Lotnictwo pokładowe , ktore raczej skonczy sie na OHP ...., Jezeli sensem istnienia MW ma byc pokazywanie bandery na swiecie to rzeczywiscie fregaty sa na to odpowiednie - jezeli interesy Polski to chyba przyklad Szwecji albo Finlandii jest blizszy naszej "mocarstwowosci". Oczywiscie to wszystkie udzialy w zespolach fregat NATO to fajna sprawa i plus, ale czy napewno dla nas - no bo jakby przyszlo co do czego to nawet nie bardzo jest amunicja do strzelania

Modernizacja australijskich OHP to zly przyklad - to okrety nowozbudowane na zamowienie australiczykow , zasadnicza roznica w porownaniu z naszymi. Modernizacja, uwazam to najdrozsze wyjscie poniewaz nie rozwiazuje problemu tylko go przesuwa w czasie ,zwlaszcza jezeli wazy sie przy tym sprawa w koncu 1-2 wreszcie nowych,wreszcie nowoczesnych okretow,nastepcow OHP
Osobiscie jestem miłośnikiem naszej PMW i wszystko co w niej pływa mi sie podoba nawet te OHP i staram sie dostrzegac ich pozytywne strony, ale naprawde hipotetycznie (bo juz sie nie odstanie) uwazam ze to byl wybor polityczny nie majacy za wiele wspolnego z potrzebami a moze co najwazniejsze z mozliwosciami finansowania i pomysłem na wykorzystanie
Znalazłem następców dla naszych OHPów http://img.photobucket.com/albums/v111/ ... hips67.jpg
toż to nówki ,które nie chce odebrać Sułtanat Brunei , aż serce sciska ,że takie jednostki kiblują przy nabrzeżu podczas gdy polski MON zastanawia sie jak z PMW zrobić skansen
toż to nówki ,które nie chce odebrać Sułtanat Brunei , aż serce sciska ,że takie jednostki kiblują przy nabrzeżu podczas gdy polski MON zastanawia sie jak z PMW zrobić skansen