Strona 1 z 1

buty ...

: 2009-03-10, 16:29
autor: piotrs
... a dokładniej ich brak.
Widziałem właśnie w kiosku (mój egzemplarz jeszcze do mnie nie dotarł) ostatni numer MSiO a wnim zdjęcie przedstawiające odpoczywającą na pokładzie sporą grupę marynarzy na jakimś Austro-Węgierskim pancerniku w początkach XX wieku: większość z nich była bez butów.
Nie sądzę by zdjęli je specjalnie do fotografii i nie potrafię się powstrzymać od zadania pytania czy były jakieś powody, dla których pozostawali boso, czy też po prostu cesarskiej i królewskiej marynarki nie było stać na buty (od Bata) dla swoich marynarzy.
Oczywiście przy okazji: jak było w innych flotach i w innych okresach ?

Pozdrawiam

: 2009-03-10, 19:53
autor: Marek T
Nie wiem jak było na okrętach A-H, ale na DARZE POMORZA jeszcze w latach pięćdziesiątych chłopcy biegali na bosaka.

: 2009-03-10, 20:46
autor: piotrs
Ale już "Poradnik obsługi ożaglowania" "Daru Młodzieży" nakazuje by wchodzący na maszty mieli właściwe obuwie to znaczy "takie, które dobrze przylega do nogi, jest zasznurowane, najlepiej na twardej podeszwie i z obcasami. Nie wolno wchodzić na maszty i reje w butach gumowych, rozpiętych sandałach, laczkach itp."

Pozdrawiam

: 2009-03-10, 22:32
autor: jefe de la maquina
.... nie potrafię się powstrzymać od zadania pytania czy były jakieś powody, dla których pozostawali boso, czy też po prostu cesarskiej i królewskiej marynarki nie było stać na buty (od Bata) dla swoich marynarzy.
Obawiam się, że w tym czasie Bata nie robiła butów na różne rozmiary. Podejrzewam, ze dla wojska i MW stosowano zasadę “one size fits all”, podobnie wiele lat temu jak miałem na studium wojskowym.
Teraz zastanów się kiedy wynaleziono skarpety. Pamiętasz onuce. To był standard.
Większość okrętów I wojny miało pokłady wyłożone drewnem i w tym klimacie lepiej było latać boso niż męczyć się w butach, albo za wielkich, albo za małych. Poza tym wielu oficerów szkoliło się na żaglowcach i nie widzieli nic w tym złego.
Podoficerowie nosili już buty i zalaczam zdjecie z A-W krążownika “Leopard”.
Obrazek


Sam na jachtach chodziłem boso gdyż w butach gumowych się ślizgałem po pokładzie. W tym czasie polskie tenisówki były bardzo niskiej jakości. Mój syn kiedy pływał na barku “Picton Castle” z tego samego powodu chodził boso i pracował na rejach również boso. W długim rejsie kiedy woda słodka jest wydzielana to co nasiąknie wodą morską jest praktycznie nie do wysuszenia. Stąd lepiej chodzić boso.
Jefe