Strona 1 z 1

Etyczne uprawnienia Woja jako recenzenta

: 2009-03-10, 20:59
autor: Ksenofont
Jakaś anonimowa moderatrka ocenzurowała temat o opracowaniach i źródłach i wyrzuciła go do psycholi.

To nic - przywrócimy:
SmokEustachy pisze:Xeno fikasz?
Nie rozumiem grypsery, więc nie za bardzo wiem, co masz na myśli. :roll:

Dobry, profesjonalny zwyczaj polega na tym, żeby przedstawiciel środkowiska podpisywał się imieniem i nazwiskiem pod tekstem krytykującym swojego konkurenta.

Ty Smoku, nie napisałes nic zdrożnego, ale użytkownik kryjący się pod nickiem "Woj", pozwala sobie na zbyt dużo.

Pozdrawiam
Tymoteusz Pawłowski

Wycieczka personalna zawierające pełne dane osobowe wycięta na prośbę użytkownika
Pozdrawiam
Zelint


Pytanie ocenzurowane przez moda-cenzora brzmiało: Czy pod nickiem "Woj" kryje się MK

Gdy ktoś nosi popularne imię, i popularne nazwisko do identyfikacji potrzebna jest data urodzenia i imię ojca.

Czy moderatorzy (przez przypadek także koledzy-moderatorzy Woja z forum DWS - mogliby zająć się dbaniem o porządek tam właśnie?

: 2009-03-10, 20:59
autor: Ksenofont
Woj pisze:Z zasadą dotyczącą krytyki "konkurenta" (dlaczego niby masz być moim konkurenetem"?) nawet się zgodzę. Sęk w tym że sam stosujesz ją tylko incydentalnie.
Łżesz.

Nie piszę internetowych recenzji papierowych wydawnictw, a jeśli incydentalnie biorę udział w dyskusji "recenzyjnej" podpisuje się imieniem i nazwiskiem. Nigdy publicznie nie komentowałem artykułu dra Wojciecha Mazura, nigdy tchórzliwie i anonimowo nie sugerowałem - że najpierw by musiał parę na ten temat przeczytać - bo tu mi raczej Internetem pachnie.

Tak więc - łżesz.
Woj pisze:
Ksenofont pisze:Czy pod nickiem "Woj" kryje się Wojciech Mazur
Znasz odpowiedź.
Ja właśnie znam.

Ale czy inni znają?

Skąd mają wiedzieć, kim naprawdę jest internetowe "guru" lotnicze, udzielające się na wielu forach internetowych i będące autorytetem dla wielu młodych adeptów historii?

Czy pod nickiem "Woj" kryje się Wojciech Mazur, (ciach, ochrona danych osobowych, Zelint), czy też jakiś anonimowy tchórz?

Czy pod nickiem "Woj" na FOW i na DWS kryje się ta sam osoba?

Jak się pisze takie rzeczy, to trzeba odpowiadać za nie - imieniem, nazwiskiem... honorem, co poniektórzy...

Tymoteusz Pawłowski

: 2009-03-10, 21:04
autor: Ksenofont
Woj pisze:Grzecznie przepraszam - wypowiedź była skrótem myślowym.
Proszę uprzejmie.

Jesienią zrezygnowałem z towarzystwa "Woja" (a przy okazji z DWS).
Jednym z powodów - ale nie najważniejszym - były tzw. "nadmierne skróty myślowe", za które "Woj" nie ponosił odpowiedzialności (ani "regulaminowej" ani osobistej).

Miałem nadzieję, że po zrezygnowaniu z towarzystwa "Woja" (i z DWS) nie będę więcej obiektem "nadmiernych skrótów myślowych".

Dziś zobaczyłem swoją pomyłkę.

Ciągle niejasne jest, z kim dyskutuję - z "Wojem", z "Wojciechem Mazurem", z kimś innym?


W każdym razie - najlepszym rozwiązaniem dla wszystkich (choć nie koniecznie dla mnie) będzie przyjęcie, że fachowych artykułów prasowych NIE KOMENTUJE się w Internecie.
Szczególnie, jeśli są to artykuły "konkurenta"...

Ja tak czynię - więc dla mnie to żadne poświęcenie.

I oczywiście dotyczy to także poputczików - w rodzaju tych co cenzurują postu Tu i Tam.

Proponuję - a to przecież wychodzi łatwo Zelintom, Pothkanom et consortes - usunąć całą dyskusję, dotyczącą mojego artykułu z DWS - i delikatnie wrócić do tematu.

Albo nie wracać

I już nigdy nie wchodzić w wymianę "skrótów myślowych".

A wszelką dyskusję merytoryczną - chętnie podejmę.

Tymoteusz Pawłowski

: 2009-03-10, 21:30
autor: pothkan
Ksenofont pisze:W każdym razie - najlepszym rozwiązaniem dla wszystkich (choć nie koniecznie dla mnie) będzie przyjęcie, że fachowych artykułów prasowych NIE KOMENTUJE się w Internecie.
Nie chcesz, nie komentuj. Nikt cię nie zmusza.

Ale jeśli ktoś ma na to ochotę, nikt (zaczynając od ciebie, a wliczając Zelinta, mnie, nostri consortes, i całe userskie FOWowe grono) nie może mu tego zabronić. Albo wydawać uprawnienia do recenzowania.

Jeśli dana recenzja i dyskusja będą merytoryczne, świetnie. Jeśli nie - cóż, każdy sobie wystawia świadectwo.

: 2009-03-10, 21:52
autor: Ksenofont
pothkan pisze:
Ksenofont pisze:W każdym razie - najlepszym rozwiązaniem dla wszystkich (choć nie koniecznie dla mnie) będzie przyjęcie, że fachowych artykułów prasowych NIE KOMENTUJE się w Internecie.
Nie chcesz, nie komentuj. Nikt cię nie zmusza.

Ale jeśli ktoś ma na to ochotę, nikt (zaczynając od ciebie, a wliczając Zelinta, mnie, nostri consortes, i całe userskie FOWowe grono) nie może mu tego zabronić.
Wielu rzeczy nie można zabronić.

Część z nich jest moralnie wątpliwa.

Dyskutowanie - szczególnie w stylu "opluwanie" - na łamach popularnego forum internetowego artykułów konkurencji jest jedną z tych moralnie wątpliwych spraw.


Już Ci napisałem - powtórzę: nie wtrącaj się.

pothkan pisze:Choć z interwencją Zelinta a propos ODO się zgadzam - że Woj to Wojtek Mazur każdy z nas tutaj wie, a jego data urodzenia i patronimik nic do rzeczy nie mają...
Świat jest pełen Wojciechów Mazurów

http://www.google.pl/search?q=Wojciech+ ... =firefox-a

Google podaje 548 000 wyników...

...50,600 dla zapytania "Tymoteusz Pawłowski"...

... i 1,960 dla zapytania "Oskar Myszor".

X

: 2009-03-10, 21:55
autor: Zelint
Jak się pisze takie rzeczy, to trzeba odpowiadać za nie - imieniem, nazwiskiem... honorem, co poniektórzy...
Dobrze, że nie gardłem... :roll:

: 2009-03-10, 22:03
autor: pothkan
Ksenofont pisze:...50,600 dla zapytania "Tymoteusz Pawłowski"...

... i 1,960 dla zapytania "Oskar Myszor".
Odpowiednio 465 i 301:

http://www.google.pl/search?hl=pl&q=%22 ... 82owski%22

http://www.google.pl/search?hl=pl&q=%22Oskar+Myszor%22

Cudzysłów czyni różnicę.

Ale na szczęście jeszcze nie ocenia się ludzi po wyniku zapytania w Google.

: 2009-03-10, 22:14
autor: MiKo
Zaraz zamykam topik.

Jak się kto chce jeszcze strasznie wypowiedzieć nie na temat to do psycholi. Merytorycznie zapraszam. Dane osobowe usuwam i prośba o nie powtarzanie. Z tego co pamiętam nie ma u nas na forum koniecznosci podpisywania się pod recenzją. To samo dotyczy opluwania - jak ktoś chce pluć oczywista.