Jak odróżnić krążownik od Pancernika - nowa klasyfikacja
: 2009-03-15, 11:38
Sądzę że nadaje się w sam raz do psycholi.
Siedzę sobie i dłubie w komputerze ( zgadnijcie na czym? ) a tu podchodzi żona i zza ramienia
- znowu siedzisz nad tym krążownikiem zamiast zająć się domem.
Trafiła, siedzę dalej
za jakiś czas
- znowu siedzisz nad tym pancernikiem zamiast zająć się domem
znowu trafiła. ale zadałem pytanie pomocnicze
- nad którym?
- King George V
Powiem że mnie przytkało ( trafione ) i pytanie kolejne
- a skąd wiesz?
- bo to twój ulubiony pancernik
Znowu trafienie, nie ma to jak kobieca intuicja.
Ale coś mnie męczyło i zacząłem być dociekliwy - jak Ona rozróżnia krążownik od pancernika?
Okazało się że całkiem łatwo
- no bo krążowniki to mają zwykle takie pochylone kominy, a pancerniki zwykle proste!
Pierwsze wrażenie było obezwładniające, ale w sumie niezłe przybliżenie. Co prawda Yamato zostaje zdegradowany do krążownika a mod Dido ląduje u pancerników, ale tak na dobrą sprawę to całkiem całkiem nie źle. Choć i to nie koniecznie bo padło magiczne słowo "zwykle". Przyznam że nigdy jakoś nie patrzyłem w ten sposób.
Siedzę sobie i dłubie w komputerze ( zgadnijcie na czym? ) a tu podchodzi żona i zza ramienia
- znowu siedzisz nad tym krążownikiem zamiast zająć się domem.
Trafiła, siedzę dalej
za jakiś czas
- znowu siedzisz nad tym pancernikiem zamiast zająć się domem
znowu trafiła. ale zadałem pytanie pomocnicze
- nad którym?
- King George V
Powiem że mnie przytkało ( trafione ) i pytanie kolejne
- a skąd wiesz?
- bo to twój ulubiony pancernik
Znowu trafienie, nie ma to jak kobieca intuicja.
Ale coś mnie męczyło i zacząłem być dociekliwy - jak Ona rozróżnia krążownik od pancernika?
Okazało się że całkiem łatwo
- no bo krążowniki to mają zwykle takie pochylone kominy, a pancerniki zwykle proste!
Pierwsze wrażenie było obezwładniające, ale w sumie niezłe przybliżenie. Co prawda Yamato zostaje zdegradowany do krążownika a mod Dido ląduje u pancerników, ale tak na dobrą sprawę to całkiem całkiem nie źle. Choć i to nie koniecznie bo padło magiczne słowo "zwykle". Przyznam że nigdy jakoś nie patrzyłem w ten sposób.