Porty to wyspy

forum to dedykowane jest wszystkim jednostkom pływającym budowanym w celach cywilnych...

Moderatorzy: crolick, Marmik

Awatar użytkownika
Wicher
Posty: 1253
Rejestracja: 2006-06-12, 04:33
Lokalizacja: UK

Porty to wyspy

Post autor: Wicher »

Flota sprzedana, porty to wyspy... Zmarnowano dorobek Polski morskiej

Minęły bezpowrotnie czasy, w których posiadaliśmy wielkie floty statków handlowych i rybackich oraz stocznie, budujące w długich seriach masowce, kontenerowce czy duże trawlery przetwórnie, a także okręty wojenne - takie są wnioski z debaty "Czy mamy szansę na Polskę morską?", która odbyła się w gdańskim Parku Naukowo - Technologicznym w ramach konferencji Ruchu Obywatelskiego Polska XXI. Debatę prowadził Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni.

Według Szczurka, w ciągu ostatnich 20 lat zmarnowano dorobek Polski morskiej, sięgający okresu międzywojennego, gdy zbudowano port i miasto Gdynię. Największym grzechem kolejnych rządów było zaniechanie skutecznych działań, które umożliwiłyby funkcjonowanie stoczni i naszych armatorów. Doprowadzono m.in. do wyprzedania floty Polskich Linii Oceanicznych w Gdyni. Zwlekanie z decyzjami dotyczącymi PLO spowodowało, że armator ten utracił swoją dawną, wysoką pozycję na międzynarodowym rynku żeglugowym. Ponieważ nie ma autostrad prowadzących do portów, są one odcięte od lądowych szlaków komunikacyjnych.
- Tymczasem porty powinny być dostępne nie tylko od strony morza, ale również dobrze skomunikowane z całą Polską i sąsiadującymi z nią regionami europejskimi - dodał Wojciech Szczurek.
- Polskie porty są jak wyspy, bowiem dobrze skomunikowane z innymi portami, ale nie z lądowymi szlakami transportowymi - stwierdził Marek Kański, gdański dziennikarz ekonomiczny.

Prezydent Szczurek zaznaczył, że rządzącym państwem brakuje świadomości znaczenia sektora gospodarki morskiej dla kraju. Na razie jedynie władze samorządowe i administracyjne miast oraz regionów nadmorskich troszczą się o rozbudowę dróg czy rozwój żeglugi.

Porty to wyspy, a stocznie? Czy ich pozycję uda się uratować? Profesor Jan Szantyr z Politechniki Gdańskiej podkreśla, że światowe centrum budowy statków znajduje się na Dalekim Wschodzie, w Chinach, Korei i w Japonii. Stocznie europejskie dostarczają armatorom rocznie około 10 proc. statków, w tym polskie - niecały 1 proc. Nasz przemysł okrętowy był niegdyś jedynym, który eksportował wyroby na szeroką skalę. Szansę na kontynuowanie produkcji stoczni zmarnowano po 1989 roku. Teraz stocznie będą wyprzedawane we fragmentach, co ich nabywcom utrudni budowanie statków. Mimo to, przemysł stoczniowy powinien przetrwać. Najważniejsze są nowe technologie okrętowe, które mogą wykorzystywać i proponować istniejące stocznie oraz nieduże firmy tego typu. Wciąż budujemy statki specjalistyczne, m. in. z sektora off shore, czyli do obsługi podmorskich pól ropy i gazu.

Polska jest potęgą, gdy chodzi o budowę jachtów. Codziennie nasze stocznie jachtowe opuszcza 30 łodzi i jachtów różnej wielkości, przeznaczonych na eksport. Trzeba też dbać o przygotowywanie kadr dla całej gospodarki morskiej. Możliwości takie stwarza polskie rozwinięte szkolnictwo morskie.

Zgodnie z prognozami, za pięć lat na świecie zabraknie 5 tys. oficerów i 80 tys.osób z obsługi statków. Ponad 35 tys. naszych oficerów i marynarzy pracuje u zagranicznych armatorów. Zatem warto doinwestować morskie uczelnie i instytuty, aby uczynić z Polski światowe centrum kształcenia kadr morskich.

Do tego potrzebna jest jednak spójna polityka państwa i jego wsparcie. - Uważam, że Polska jest krajem lądowym - powiedział Walery Tankiewicz, wiceprezes Zarządu Morskiego Portu Gdynia SA. - Przyszłość Polski morskiej zależy od potencjału gospodarczego regionów nadmorskich. O traktowaniu morskiego sektora gospodarki w kraju świadczy najlepiej to, że tylko kilka procent pomocy finansowej Unii, w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko na lata 2007-2013, przeznaczono na rozwój i modernizację portów morskich.

Jacek Sieński
Za: Obrazek

Któryś z Kolegów uczestniczył w tym wydarzenia?
Ktoś się pokusi o relację, komentarz?
Za dzień, za dwa, za noc, za trzy choć nie dziś...
Za noc, za dzień doczekasz się, wstanie świt...
Awatar użytkownika
AvM
Posty: 6842
Rejestracja: 2004-08-03, 01:56

Post autor: AvM »

Kilka lat temu wracajac z wakacji ,. musialo byc przed 15-16 laty ,.
bop w miedzyczasie mam jeszcze blizniaki 14 letnie
wracalem z snem i zona od Bordeaux do Gdanska
wybrzezami i portami, mam gdzies nawet zdjecia
puste nabrzeza, czsesciowo zamienioone juz w tereny specerowy, wystawowe,
knajpym, muzea , itd,
zarosniete pochylnie, czasami z wielkimi suwnicami i dzwigami,
ktorych nikomu nie oplacalo sie rozebtrac,
tak prawie cale wybrzeze wielkich portow europejskich.
Polska sie po prostu do tego dopasowala.
Awatar użytkownika
Boruta
Posty: 723
Rejestracja: 2004-06-13, 22:09
Lokalizacja: Cosmopolis Sopot, Sarmatia
Kontakt:

Re: Porty to wyspy

Post autor: Boruta »

Wicher pisze: Ktoś się pokusi o relację, komentarz?
Proszę bardzo. Jeśli ktos twierdzi coś takiego:
"Ponieważ nie ma autostrad prowadzących do portów, są one odcięte od lądowych szlaków komunikacyjnych. ", to albo jest debilem, albo śmierdzącym wszarzem. Co niby mają wspólnego autostrady z portami? Transport istotny dla funkcjonowania portów to transport kolejowy i rzeczny. Forsowanie przez miłosników asfaltowania kraju autostrat kosztem tych dwóch wymienionych rodzajów transportu jest właśnie działaniem min na szkodę przemysłu portowego (jak i całego społeczeństwa).
"Dobro i zło nie istnieją, tak jak życie i śmierć. Jest tylko działanie. Walka"
- baron von Ungern-Sternberg, d-ca Azjatyckiej Dywizji Konnej
Awatar użytkownika
pothkan
Posty: 4576
Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
Kontakt:

Re: Porty to wyspy

Post autor: pothkan »

Boruta pisze:
Wicher pisze: Ktoś się pokusi o relację, komentarz?
Proszę bardzo. Jeśli ktos twierdzi coś takiego:
"Ponieważ nie ma autostrad prowadzących do portów, są one odcięte od lądowych szlaków komunikacyjnych. ", to albo jest debilem, albo śmierdzącym wszarzem. Co niby mają wspólnego autostrady z portami? Transport istotny dla funkcjonowania portów to transport kolejowy i rzeczny. Forsowanie przez miłosników asfaltowania kraju autostrat kosztem tych dwóch wymienionych rodzajów transportu jest właśnie działaniem min na szkodę przemysłu portowego (jak i całego społeczeństwa).
Boruto, zauważyłeś coś takiego jak kontenery? Pojawiło się owo ustrojstwo jakieś 40 lat temu, i troszkę zmieniło transport na świecie. Jasne - można je wrzucić na pociąg, ale często prościej podwieźć TIR-em.

Co nie zmienia faktu, że trzeba także zwracać uwagę na transport kolejowy (bo bardziej ekologiczny i często wydajniejszy) oraz rzeczny (z tych samych przyczyn, no i fajnie widzieć statki w środku kraju).
Awatar użytkownika
Boruta
Posty: 723
Rejestracja: 2004-06-13, 22:09
Lokalizacja: Cosmopolis Sopot, Sarmatia
Kontakt:

Post autor: Boruta »

Kontenery to jest właśnie transport kolejowy. Tirem prościej jest podwieśc tylko na bliski dystans nie mając pod ręka koleji. Oczywiście nie mówie tu o Polsce, gdzie transport kolejowy jest zarzynany, rzeczny prawie nie istnieje, "normalne" drogi jedne z najgorszych w Europie, za to forsuje się budowe płatnych autostrat (t na końcu to nie błąd).
Jak sam zauważyłes transporty kolejowy i rzeczny są tańsze, ekologiczniejsze,dodam takze lepsze dla rozwoju infrastruktury i mniej uciążliwe dla społeczeństwa. Tylko, że na tym ostatnim przypadku widać najlepiej manipulację - casus Rospudy i Augustowa, gdzie propaganda wmawia ludziom że panaceum dla tirów przejezdzających przez miasto jest skierowanie ich przez Rospudę, podczas gdy jedynym rozwiązaniem problemu (poza znakiem zakazu wjazdu, czy budowa rond - o czym tez się nie mówi, podobnie jak o alternatywnym poprowadzeniu trasy) jest akcja "tiry na tory". W takie działania wpisuje się i ta wypowiedź z cytowanego artykułu.
"Dobro i zło nie istnieją, tak jak życie i śmierć. Jest tylko działanie. Walka"
- baron von Ungern-Sternberg, d-ca Azjatyckiej Dywizji Konnej
ODPOWIEDZ