Strona 1 z 2
Klub Miłośników Statków
: 2009-09-25, 09:38
autor: polsteam
Klub Miłośników Statków lub Klub Miłośników Statków i Okrętów...
http://shiplovers.pl/viewtopic.php?t=6722
: 2009-09-25, 09:56
autor: miczman
Nie wiem dlaczego ale nazwa wydaje, mi się jakaś taka infantylna i kojarzy z jakimś programem telewizyjnym za czasów PRL. Ale sama inicjatywa godna.
: 2009-09-25, 10:10
autor: polsteam
miczman pisze:Nie wiem dlaczego ale nazwa wydaje, mi się jakaś taka infantylna i kojarzy z jakimś programem telewizyjnym za czasów PRL. Ale sama inicjatywa godna.
nazwa pochodzi z czasów PRL - faktycznie...
ale wtedy działalność Klubu nie była infantylna - spytaj m.in. Kolegę A. Jaskułę...
a jaką nazwę byś zaproponował, która nie byłaby infantylna (serio proszę o radę) ?...
PSO ?... (Polish Shiplovers' Organization) - oczywiście angielszczyzna należy tu do żartu...
: 2009-09-25, 11:00
autor: miczman
Ależ ja nie twierdzę, że działalność była/jest infantylna wręcz przeciwnie. Co do nazwy to trzeba by również określić jaki ma być charakter organizacji - fundacja, stowarzyszenie? Ale na pewno bez angielszczyzny

Warto by również przedyskutować ramy działalności. Jesteś z Gdyni, ja też więc można kiedyś się spotkać i wymienić pomysłami. W jakiś tam organizacjach działam więc służę doświadczeniem.
: 2009-09-25, 14:48
autor: pothkan
To prawda, że "miłośnik statków i okrętów" (oraz wprowadzanie do polszczyzny jego angielskiego zamiennika - "shiplover") to kiepskie nazwy... ale nikt nic lepiej brzmiącego dotąd wymyślił.
Zresztą polscy railfani używają nazwy "miłośnik kolei", i jakoś z tym żyją.
: 2009-09-25, 17:25
autor: jefe de la maquina
Prawdę mówiąc jeszcze “miłośnik” mogę z trudnością przełknąć, ale “shiplover” nie. Poprostu dostaję skurczów wymiotnych.
Ale podziwiam zapał Polsteama w propagowaniu idei i aktywizacji środowiska. Niemniej, wydaje mi się, że stowarzyszenie shiploverskie ma problem z identyfikacją czym chce być: czy forum fachowcow z branży morskiej (marynarzy), historyków, czy tez zapaleńców na punkcie polskiej historii morskiej, albo po prostu fotografów, którzy lubią robić zdjecia statków in okrętów.
Sądzę, że apatia srodowiska jest spowodowana upadkiem i zanikiem polskiej żeglugi w nowej Polsce. Wiele lat milczenia upłynie zanim społeczenstwo sobie uzmysłowi jak wspaniale mieliśmy tradycje w tej dziedzinie. Podobne zjawisko było z zegluga śródladowa i PMW. Potrzebni sa ludzie na miarę Pertka, ktorzy nie patrząc na obecne trendy, robią to w co wierzą.
Stąd powodzenia Polsteam.
Jefe
Ps. Polecam sprawdzić
www.boatnerd.com , ktory jest poswięcony żegludze na Wielkich Jeziorach
Na W. Jeziorach nie ma statków w języku potocznym, tutaj są “boats” tylko, a “nerd” jest tutaj żartobliwym określeniem. Niemniej w jakiś sposób jest łącznikiem między zapaleńcami, profesjonalistami i historykami-amatorami.
: 2009-09-29, 13:24
autor: miczman
Czy jakieś postanowienia zapadły?
: 2009-09-29, 14:21
autor: polsteam
nie... ten wątek to było dopiero zaproszenie do dyskusji...
przyjąłem do wiadomości np. propozycję spotkania od jednego z dyskutantów w tym wątku, ale to nie musi się wydarzyć natychmiast...
np. może więcej osób zadeklaruje wstepnie chęć uczestnictwa w takim spotkaniu "inicjatywnym"...
: 2009-09-29, 21:22
autor: miczman
Oczywiście że nie natychmiast wszak każdy z nas ma jakieś swoje zajęcia ( ze zgraniem terminu to dopiero będzie wesoło

). Uważam, że najlepsza będzie dyskusja na żywo bo z netowych pomysłów rzadko kiedy coś wychodzi sensownego.
: 2009-09-29, 22:50
autor: szafran
Idea konsolidacji środowiska jest dobrym pomysłem. Miłośnicy lotnictwa są zreszeni w wielu grupach. I nie wszyscy są tam pilotami bądź mechanikami. Zreszają pasjonatów i to się liczy. Mam nadzieje, że tak samo będzie z środowiskiem morskim.
: 2009-09-30, 00:10
autor: polsteam
( )-em mówiąc, w związku z dotychczasowymi nieudanymi próbami reaktywacji KMSiO, zacząłem się zastanawiać, czy nie powinienem zmienić kierunku...
w tym sensie, że może rzeczywiście nie ma (jeszcze) miejsca w naszej rzeczywistości dla KMSiO (wobec zbyt małego zainteresowania, wobec zbyt małej liczby "shiploverów")...
zacząłem się zastanawiać, że skoro chce mi się z kimś o podobnych (przynajmniej z grubsza) zainteresowaniach spotykać, skoro chciałbym "coś zrobić" (np. w kierunku popularyzacji spraw morskich), to może słuszniejszym kierunkiem byłoby coś w rodzaju / na podobieństwo Seahorse Club (zrzeszającego dziennikarzy morskich, specjalistów ds. marketingu i promocji z firm morskich i PR-owców z takichże) lub Propeller Club (trochę jak Seahorse, tylko z większym udziałem managerów gospodarki morskiej i z większym naciskiem na lobbying branży)...
badałem już nawet sprawę ewentualnego założenia krajowego oddziału Propeller Club'u, ale mi się trochę odechciało... bo centrala (w USA) życzy sobie "za afiliację", za prawo używania nazwy i za "wejście w struktury" na dzień dobry kilkaset USD...
...więc raczej nie wchodziłoby w grę podczepianie się pod znaną organizację międzynarodową... lepiej stworzyć coś własnego, polskiego "od zera"... (i bez płacenia haraczu za "patent" Amerykańcom)
...z tym, że funkcje promocyjne oraz lobbying'owe dla branży powinna pełnić Krajowa Izba Gospodarki Morskiej (na razie promocja branży leży i kwiczy, a lobbying może i jest w wykonaniu tej organizacji, ale chyba jakiś taki bardzo słabiutki)...
z kolei bliski Seahorse Club jest Klub Publicystów Morskich, ale ten umiera... niby są jakieś próby reanimacji, ale nie wiadomo jeszcze co z nich wyjdzie...
...ale tak tylko wstępnie się na razie zastanawiałem nad tymi innymi możliwymi formami czy kierunkami działalności... - jeszcze nie pogrzebałem nadziei na KMSiO lub KMS i nie wykluczam absolutnie osobistego zaangażowania w KMSiO lub KMS (nastawiam się raczej na "uczestniczenie" w środowisku zainteresowanych "morskością niewojenną" i statkami handlowymi)
: 2009-10-13, 14:44
autor: Chemik
polsteam pisze:
...ale tak tylko wstępnie się na razie zastanawiałem nad tymi innymi możliwymi formami czy kierunkami działalności... - jeszcze nie pogrzebałem nadziei na KMSiO lub KMS i nie wykluczam absolutnie osobistego zaangażowania w KMSiO lub KMS (nastawiam się raczej na "uczestniczenie" w środowisku zainteresowanych "morskością niewojenną" i statkami handlowymi)
ja jestem jak najbardziej zainteresowany takim klubem "niewojennym", ale na zebrania byłoby mi się ciężko stawiać (ale od czego internet mamy

)... zważywszy iż to forum (i jeszcze jedno inne) raczej nie służy do wzbogacania mojej wiedzy o polskich statkach, gdyż ludzie którzy od lat siedzą w temacie i wydaja książki o polskich statkach, jakos nie chcą dzielić się informacjami

tworząc w obrębie tego forum zamkniętą koterię...

: 2009-10-13, 18:53
autor: Marek T
Chemik pisze: ... ludzie którzy od lat siedzą w temacie i wydaja książki o polskich statkach, jakos nie chcą dzielić się informacjami

tworząc w obrębie tego forum zamkniętą koterię...

Drogi Chemiku.
Brak odpowiedzi na Twoje pytania nie oznacza, że jesteś lekceważony. Zazwyczaj przyczyną jest obawa przed udzieleniem błędnej informacji w sytuacji, gdy sformułowanie odpowiedzi poprawnej wymaga dość dużego nakładu pracy.
Uświadom sobie, że próba odpowiedzi na Twoje proste pytanie:
Kto zamówił statki typu B-50? zajęła mi ponad 3 godziny. Wymagała przejrzenia kilku książek, dwóch teczek z wycinkami i dwóch rozmów telefonicznych. I w dodatku przyniosła jeszcze więcej pytań.
Nie chcę przez to powiedzieć, że narzekam. Temat mnie zaciekawił, więc postanowiłem poszperać. Sam się przy tym dowiedziałem kilku rzeczy i uświadomiłem sobie stopień mojej niewiedzy.
: 2009-10-13, 20:16
autor: Chemik
Marek T pisze:Chemik pisze: ... ludzie którzy od lat siedzą w temacie i wydaja książki o polskich statkach, jakos nie chcą dzielić się informacjami

tworząc w obrębie tego forum zamkniętą koterię...

Drogi Chemiku.
Brak odpowiedzi na Twoje pytania nie oznacza, że jesteś lekceważony.
Hhhmmmm... lektura tego tematu przekonywuje mnie jednak, iż tak nie jest
http://fow.aplus.pl/forum/viewtopic.php ... c&start=16
jak mnie pamięć nie myli byłes pan wtedy moderatorem?
: 2009-10-13, 21:32
autor: Marek T
Odnośnie wywołanego tematu (i innych podobnych): nie ma zbiorczych, łatwo dostępnych źródeł podających kto i kiedy czarterował bądź użytkował dane statki, podobnie jak nie ma informacji jaki statek został gdzie sprzedany lub złomowany. Wszystko to wymaga żmudnego i bardzo czasochłonnego przedzierania się przez publikacje w rodzaju "Lloyds List" (których roczniki znajdują się w niewielu bibliotekach), aneksy do roczników PRS (które często nie sa przechowywane przez biblioteki) albo - na przykład - spisy publikowane w "Marine News". Znajdziesz tam 20 procent poszukiwanych informacji. Potem trzeba byłoby przekopać się przez archiwa poszczególnych przedsiębiorstw. A i tak połowa takich pytań pozostanie bez odpowiedzi.
Proszę: pamietaj, że tutaj gromadzą się hobbyści, którzy uprawiaja swoje "działki" w czasie wolnym od pracy lub "ukradzionym" rodzinie.
Natomiast sprawa mojego moderowania tego tematu: nie rozumiem aluzji.
: 2009-10-13, 21:50
autor: Marmik
Chemik pisze:Marek T pisze:Brak odpowiedzi na Twoje pytania nie oznacza, że jesteś lekceważony.
Hhhmmmm... lektura tego tematu przekonywuje mnie jednak, iż tak nie jest
http://fow.aplus.pl/forum/viewtopic.php ... c&start=16
jak mnie pamięć nie myli byłes pan wtedy moderatorem?
Marek T pisze:Natomiast sprawa mojego moderowania tego tematu: nie rozumiem aluzji.
Ja również nie romumiem aluzji. Co więcej, nie bardzo wiem o co chodzi. Wiele razy moje pytania pozostawały bez odpowiedzi i nigdy nie przyszło mi do głowy, że jestem lekceważony!
Wariant są 3:
- nikt nie wie jaka jest odpowiedź
- nikomu nie chce się/nie ma czasu szukać odpowiedzi (o życiu równoległym do forumowego pisał Marek T)
- nikt nie chce podzielić sia informacjami bo uważa je za zbyt cenne.
Gdzie tu lekceważanie?? Nie widzę.
Proszę o nierozwiajnie tego wątku dyskusji, a ewentualne personalne zarzuty proszę przedstawiać zainteresowanym lub administracji via PW.