crolick pisze:Baltic - możesz streścić w kilku słowach rozumowanie Kubiaka?
Wywiad nie dotyczy NDR a przyszłości marynarki wojennej.
Kubiak przedstawia obecną sytuację MW jednym słowem - degradowana, następuje "zwijanie sił morskich". Rozwijając swój wywód Kubiak jako osoba naukowo zajmująca się bezpieczeństwem na morzu, mówi, że wg. wszelkich prognoz rejon Bałtyku w ciągu najbliższych dekad pozostanie akwenem, gdzie najważniejsze bądą działania morskich sił porządkowych, z tego względu NDR, który jest uzbrojeniem tkwiącym w zimnej wojnie nie będzie miał przez najbliższe lat celów dla siebie.
MW "
stoi jednostkami pływającymi i ciągłością szkolenia - trudno szkolić marynarza kryjącego się za rakietami w kaszubskich lasach". Z tego wywodu Kubiaka wnioskuję, że przy obecnym finansowaniu MW, przy obecnym wieku okrętów, ich stanie technicznym, planach wycofania, planach wprowadzenia do służby nowych jednostek, planach modernizacji okrętów ( a faktycznie raczej ich generalnymi remontami) NDR jest gwoździem do trumny MW.
Tematem jednak wywiadu jest przyszłość MW. Ma pomysł, choć przyznaje, że nie jest to rozwiązanie doskonale i docelowe, ale dostosowane do obecnej sytuacji finansowej Polski. Polega on na zbudowaniu okretów patrolowych na bazie 100-metrowych trawlerów-przetwórni np. B-672, uzbrojeniu ich w broń defensywną (wkm, działka), jednak najważniejsza będzie duża dzielność morska i autonomiczność. PMW miałaby podwójną korzyść - 1)stała obecność w misjach zespołów NATO i UE (np. wybrzeze Somali), 2) utrzymanie swoich zasobów kadrowych na wysokim poziomie wyszkolenia. A po poprawie sytuacji finansowej rozwój docelowy MW.
Piotr S. pisze:Uważam ,że to bardzo dobry pomysł gdyż samo zlokalizowanie i zniszczenie NDR ,który będzie na lądzie będzie dużo trudniejsze niż zniszczenie okrętu i nie powiedział bym ,że są to zmarnowane pieniądze tym bardziej ,że jest możliwosć wykorzystania rakiet do ataku na cele lądowe lepszego nic nie znajdziesz.
Jeden pocisk antyradarowy kierujący się wiązką z atakowanego radaru ( coś w stylu amerykańskiego HARM) i nie ma stacji naprowadzania rakiet NSM, a wtedy rakiety mogą posłużyć jak polskie torpedy pod Chałupami w 1939. Lepsze i bardziej precyzyjne są samoloty, czyli nosiciel rakiet i bomb.
Maciej3 pisze:Gdyby go zrealizowali to zgoda. Ale idę o zakład, że parę osób weźmie łapówki, coś tam się zacznie, potem się spowolni bo coś tam, pieniądze pójdą na co innego i zbudowane będzie to ... nigdy.
Przykład Gawrona jest dosyć pouczający.
Obym się mylił, naprawdę nie chciałbym tu być prorokiem ...
Jeśli chodzi o korupcję. Obecność dwóch typów rakiet w naszej MW chyba nie jest przypadkowa. Jesteśmy naprawdę bogatym krajem.
