Mam taki oto problem. Myślę o opisaniu operacji powietrznych w czasie lądowania w Normandii. Jak wynika z materiałów strony niemieckiej, w nocy 6/7 czerwca 1944 r. w atakach na flotę desantową brało udział kilkadziesiąt bombowców z jednostek Luftflotte 3, z czego kilkanaście nie wróciło. Dla zainteresowanych jak dotychczas znalazłem stratę 5 Ju 88A z KG 54, 4 Ju 188 z KG 6 i I/KG 66, 4 He 177 z KG 40 i trzech samolotów (prawdopdoobnie 1 Ju 188 i 2 Do 217) z KG 2. Jednak alianckie myśiwce nocne zgłosiły tamtej nocy jedynie zestrzelenie 2 Junkersów oraz uszkodzenie kolejnego, strącenie jednego samolotu niezidentyfikowanego oraz wszystkich 4 He 177. Jako że w zakresie dzialań marynarki w czasie D-Day dysponuję jedynie literaturą (bardzo) popularną, pozwalam sobie zadać pytanie, czy wiadomo coś o zgłoszenaich okrętowej artylerii przeciwlotniczej odnotowanych tej nocy?
Pytanie też o efektywność nalotów Luftwaffe. W opracowaniu "D-Day - The Air Battle" autorstwa Kena Delve, znalazłem informację o uszkodzeniu wskutek ataków lotniczych trzech okretów i zatopieniu okrętu LST. Sprawdziłem za pomoca google wszystkie zatopione w Normandii LST i okazuje się, że jednak żaden nie padł ofiara ataku lotniczego. Zatem pytanie czy wiadomo coś o jakichś uszkodzeniach okretów tej nocy wskutek ataków lotniczych? Jeśli takowe miały miejsce, to wydaje mi się, że skoro nie pisze sie o tym w źródłach popularnych, to nie były to uszkodzenia szczególnie cieżkie i pochodziły raczej od bliskich wybuchów bomb, niźli trafień bezpośrednich.
D-Day i naloty Luftwaffe
Zestrzelenie samolotu przez artylerię przeciwlotniczą nocą jest raczej mało prawdopodobne, zwłaszcza w sytuacji, kiedy mamy do czynienia z artylerią bardzo rozdrobnioną. Flota inwazyjna była wprawdzie bardzo liczna, ale nawet duże jednostki desantowe (może za wyjątkiem LSI) miały ledwie kilka działek 20 mm i to naprowadzanych ręcznie, bez wsparcia SKO i radaru. Właściwie tylko okręty eskorty mogły tu coś zdziałać, a trzeba by mieć wielkiego pecha, aby w tym bezmiarze jednostek, akurat nadziać się np. na krążownik.
Możnaby jeszcze rozważać wpływ pogody, bo ta jak wiadomo była kiepska.
Możnaby jeszcze rozważać wpływ pogody, bo ta jak wiadomo była kiepska.
Z tą pogodą to jest już jakiś trop, bo nie zwróciłem dotychczas na to uwagi. Majac na myśli "flotę desantową " miałem również na uwadze krążowniki i pancerniki zapewnaijace wsparcie ogniowe oddziałów lądowych. Według załóg KG 54 ostrzał OPL był bardzo silny, prawdopobnie wchodzi tu w grę sterowana radarem OPL z większych jednostek marynarki. Jak poinformował mnie crolick, nasz Dragon był celem ataku bombowca, który zrzucił niecelnie cztery bomby, wg moich przypuszczeń mógł być to Ju 88 z czterema bombami 250 kg. Później Dragon jeszcze kilkukrotnie miał otwierać ogień do przelatujących samolotów. Znalazłem też informację, że w ataku brały udział również torpedowe Ju 88 ze stacjonujących na południu Francji KG 77 i KG 26. Podczas przelotu nad Francją stracono jeden taki samolot z KG 77. W sumie więc noc kosztowała Luftwaffe około 17 bombowców.