USS Alaska (CB-1)
USS Alaska (CB-1)
Wielki krążownik czy jednak krążownik liniowy?
- Marek-1969
- Posty: 429
- Rejestracja: 2009-07-18, 21:12
- Lokalizacja: Bytom
Przede wszystkim, chciałbym się dowiedzieć, po co dwa takie okręty zbudowano, czyli "Alaska" i "Guam".
W zasadzie był to krążownik liniowy sądząc po wielkości i uzbrojeniu.
Z jakimi okrętami miały walczyć.
Coś mi się przypomina, że miały pełnić funkcje sztabowe, ale czy sztab potrzebuje 9 x 305mm w trzech wieżach, tego nie wiem.
W zasadzie był to krążownik liniowy sądząc po wielkości i uzbrojeniu.
Z jakimi okrętami miały walczyć.
Coś mi się przypomina, że miały pełnić funkcje sztabowe, ale czy sztab potrzebuje 9 x 305mm w trzech wieżach, tego nie wiem.
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
O ile mnie pamięć nie myli na forum już odbyła się dyskusja nie tylko n/t Alaski ale generalnie wszystkich okrętów o zbliżonej charakterystyce:
radzieckich Kronsztadach, planowanych holenderskich, japońskich B64/65 i innych Uzasadnieniem budowy była pewnie chęć posiadania okrętu który w założeniach miałby niszczyć ciężkie krążowniki i być na tyle szybki aby uciec silniejszym okrętom, ale moim zdaniem jest to trochę naciągane. Tak przynajmniej tłumaczyli Holendrzy chęć budowy swoich krążowników uzbrojonych w 9x280. W ich przypadku może ma to sens ponieważ pewnie nie stać ich było na "dorosłe" pancerniki. Ale Amerykanie? Alaska nie była wersją rozwojową ciężkiego krążownika ponieważ równolegle budowane "normalne" okręty tej klasy w postaci Baltimore czy potem Des Moines z armatami 203. Może eskorta lotniskowców w tańszej wersji? O ile tańszej? Na pewno Alaska miała więcej wspólnego z krążownikami ciężkimi niż liniowymi. Nawet pierwotne projekty zakładały znacznie mniejszy okręt uzbrojony w 6-7lub 8x305 a nawet 203 w liczbie chyba 12 sztuk. Dopiero później powiększono go do znanych rozmiarów. Mam czasem głupie wrażenie że ktoś zauważył lukę: są ciężkie krążowniki 10-15tys t a potem pancerniki 35-40tys t a między nimi pustka. No to zagospodarujmy tą pustkę a uzasadnienie znajdziemy potem... Bo tak naprawdę nie widzę racjonalnego powodu istnienia Alaski.
radzieckich Kronsztadach, planowanych holenderskich, japońskich B64/65 i innych Uzasadnieniem budowy była pewnie chęć posiadania okrętu który w założeniach miałby niszczyć ciężkie krążowniki i być na tyle szybki aby uciec silniejszym okrętom, ale moim zdaniem jest to trochę naciągane. Tak przynajmniej tłumaczyli Holendrzy chęć budowy swoich krążowników uzbrojonych w 9x280. W ich przypadku może ma to sens ponieważ pewnie nie stać ich było na "dorosłe" pancerniki. Ale Amerykanie? Alaska nie była wersją rozwojową ciężkiego krążownika ponieważ równolegle budowane "normalne" okręty tej klasy w postaci Baltimore czy potem Des Moines z armatami 203. Może eskorta lotniskowców w tańszej wersji? O ile tańszej? Na pewno Alaska miała więcej wspólnego z krążownikami ciężkimi niż liniowymi. Nawet pierwotne projekty zakładały znacznie mniejszy okręt uzbrojony w 6-7lub 8x305 a nawet 203 w liczbie chyba 12 sztuk. Dopiero później powiększono go do znanych rozmiarów. Mam czasem głupie wrażenie że ktoś zauważył lukę: są ciężkie krążowniki 10-15tys t a potem pancerniki 35-40tys t a między nimi pustka. No to zagospodarujmy tą pustkę a uzasadnienie znajdziemy potem... Bo tak naprawdę nie widzę racjonalnego powodu istnienia Alaski.
- Marek-1969
- Posty: 429
- Rejestracja: 2009-07-18, 21:12
- Lokalizacja: Bytom
wcale sie nie nabijam ! też kocham KL szczególnie w czasach kiedy nie były to tylko szybkie pancernikiMichał_86 pisze:A może łódź rybacka? Kolego drogi, jak nie masz ochoty dyskutować to proszę nie nabijać postów w moim temacie. Uważam że dla wielbicieli krążowników liniowych sprawa będzie prosta bez wymyślania czegoś czego nikt jeszcze nie wymyślił.
- de Villars
- Posty: 2229
- Rejestracja: 2005-10-19, 16:04
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Zdecydowanie nie KL - ten powinien mieć z grubsza podobną (co najwyżej mniej liczną) artylerie niż współczesny mu pancernik, a do tego winien być od niego zauważalnie szybszy. I popatrzmy teraz na Iowę - przy niej Alaska nie spełnia żadnego z tych wymogów. Jak dla mnie to osobna klasa - wielki krążownik, a że zbudowany nie wiadomo po co - no cóż, tak bywa..RyszardL pisze:Przede wszystkim, chciałbym się dowiedzieć, po co dwa takie okręty zbudowano, czyli "Alaska" i "Guam".
W zasadzie był to krążownik liniowy sądząc po wielkości i uzbrojeniu.
Z jakimi okrętami miały walczyć.
Coś mi się przypomina, że miały pełnić funkcje sztabowe, ale czy sztab potrzebuje 9 x 305mm w trzech wieżach, tego nie wiem.
Si vis pacem, para bellum
http://springsharp.blogspot.com/
http://springsharp.blogspot.com/
Teoretycznie tak. Ale jak popatrzysz na zadania jakie mialy spelniac Alaski to widac, ze ktos przepisal zalozenia dla Invincible ( ciekawe czy byla sprawa o plagiat ) tyle ze zamiast zwalczania krazownikow pancernych byly ciezkie, no I doszly dwa punkty. bycie raiderem ( Anglikom raczej niepotrzebne ) I eskorta lotniskowcow ( troche ciezko o to w 1905 )Zdecydowanie nie KL - ten powinien mieć z grubsza podobną (co najwyżej mnie iczną) artylerie niż współczesny mu pancernik, a do tego winien być od niego zauważalnie szybszy.
W sumie wychodzi krazownik liniowy jak nic. No ale po bitwie Jutlandzkiej nazwa ta sie zle kojazyla - wiec dali nowa I tyle.
Co do sensownosci. Przy posiadaniu pancernikow 25-27 wezlowych taki okret o szybkosci 31-33 w I sporo silniejszy od krazownika mial sporo sensu. No ale przy Iowce to nie wiem po co go robili. Chyba tylko zeby Roosevelt sie podniecal.
A do tego okret do samotnych raidow pozbawiony jakiegokolwiek zabezpieczenia przed torpedami... I z takim promieniem skretu? Dla pancernikow walczacych w zespolach z ta zwrotnoscia bym nie przesadzal, ale taki samotnik opedzjacy sie od niszczycieli, ktory nie moze porzadnie skrecic, a po trafieniu torpeda nie ma ochrony biernej przed nimi...
I te problemy logistyczne z amunicja dla jednego slabego typu okretow.
Nic dziwnego ze co bardziej trzezwi proponowali kasacje calego programu jescze na samym poczatku I po prostu zbudowanie kilku kolejnych Iowek. Jak dla mnie byloby to zdecydowanie lepsze rozwiazanie.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
To prawda. Podobnie jak Lexingtony czy krazowniki liniowe Robinsona ( te z opancerzeniem jak Nevada albo lepiej ) I jeszcze pare innych.W "czerwonym" Conwayu Friedman jednoznacznie przyporza krążowników, pisząc przy tym, że był to logiczny etap rozwoj okrętów tej klasy
W sumie nie wiem czy jest takim formalista, czy liczyl na wiekszy zarobek ( bo ci od pancernikow musieli kupic jeszcze ten tom )
A ze to logiczny rozwoj krazownikow to sie zgodze. Wielu zreszta takie planowalo ale tylko Amerykanie zbudowali. Tym bardziej dziwne bo okrety takie mialy sens tak dlugo jak pancerniki nie osiagnely predkosci tych okretow. ( jak kolo I wojny ). A Amerykanie juz mieli w budowie ( czy zatwierdzone ) Iowki ktore od razu deklasowaly te okrety zanim je rozpoczeto...
Tak to jest jak do budowy wtracaja sie amatorzy. Roosevelt to zreszta pikus. Na te Alaski bylo Amerykanow stac I na pewno byly wiecej warte od wymyslow Fishera. A Adolf poszedl jeszcze dalej. Takie wymaganie pancernika z dzialami 800 mm to dopiero bylo cos
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
- jogi balboa
- Posty: 2823
- Rejestracja: 2007-01-18, 16:39
To Dunkerque, Scharnhorst, projekty sowieckie i holenderskie też są wielkimi krążownikami?de Villars pisze:Zdecydowanie nie KL - ten powinien mieć z grubsza podobną (co najwyżej mniej liczną) artylerie niż współczesny mu pancernik, a do tego winien być od niego zauważalnie szybszy. I popatrzmy teraz na Iowę - przy niej Alaska nie spełnia żadnego z tych wymogów. Jak dla mnie to osobna klasa - wielki krążownik, a że zbudowany nie wiadomo po co - no cóż, tak bywa..RyszardL pisze:Przede wszystkim, chciałbym się dowiedzieć, po co dwa takie okręty zbudowano, czyli "Alaska" i "Guam".
W zasadzie był to krążownik liniowy sądząc po wielkości i uzbrojeniu.
Z jakimi okrętami miały walczyć.
Coś mi się przypomina, że miały pełnić funkcje sztabowe, ale czy sztab potrzebuje 9 x 305mm w trzech wieżach, tego nie wiem.
Klasyfikacja rzecz umowna.
To był czas szykowania się do wielkiej recesji powojennejMaciej3 pisze:To prawda. Podobnie jak Lexingtony czy krazowniki liniowe Robinsona ( te z opancerzeniem jak Nevada albo lepiej ) I jeszcze pare innych.W "czerwonym" Conwayu Friedman jednoznacznie przyporza krążowników, pisząc przy tym, że był to logiczny etap rozwoj okrętów tej klasy
W sumie nie wiem czy jest takim formalista, czy liczyl na wiekszy zarobek ( bo ci od pancernikow musieli kupic jeszcze ten tom )
A ze to logiczny rozwoj krazownikow to sie zgodze. Wielu zreszta takie planowalo ale tylko Amerykanie zbudowali. Tym bardziej dziwne bo okrety takie mialy sens tak dlugo jak pancerniki nie osiagnely predkosci tych okretow. ( jak kolo I wojny ). A Amerykanie juz mieli w budowie ( czy zatwierdzone ) Iowki ktore od razu deklasowaly te okrety zanim je rozpoczeto...
Tak to jest jak do budowy wtracaja sie amatorzy. Roosevelt to zreszta pikus. Na te Alaski bylo Amerykanow stac I na pewno byly wiecej warte od wymyslow Fishera. A Adolf poszedl jeszcze dalej. Takie wymaganie pancernika z dzialami 800 mm to dopiero bylo cos
Wygaszano pod kotłami produkcji zbrojeniowej wszędzie
Amerykanów było stać pod warunkiem pomocy z ZSRR
ale ta wolała wspierać światowy komunizm
Następca alasek był chyba atomowy
pozdrawiam
- SmokEustachy
- Posty: 4479
- Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
- Lokalizacja: Oxenfurt
- Kontakt:
Sezon ogórkowy.RyszardL pisze:Przede wszystkim, chciałbym się dowiedzieć, po co dwa takie okręty zbudowano, czyli "Alaska" i "Guam".
W zasadzie był to krążownik liniowy sądząc po wielkości i uzbrojeniu.
Z jakimi okrętami miały walczyć.
Coś mi się przypomina, że miały pełnić funkcje sztabowe, ale czy sztab potrzebuje 9 x 305mm w trzech wieżach, tego nie wiem.
Krażownikami liniowymi na pewno nie były. Krążownik liniowy klasyczny charakteryzuje się wypornościa większą od pancernika budowanego równolegle, prędkościa wiekszą ale słabszą blachą o mniejszej masie.
Jak to wpasujsez do Alaski to nie wiem?
Podobno miały zwalczać krażowniki ciężkie wroga i walczyć z swoimi odpowiednikami japońskimi.
- SmokEustachy
- Posty: 4479
- Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
- Lokalizacja: Oxenfurt
- Kontakt:
Dunkierka to pancernik II klasy - kolonialny.jogi balboa pisze:/..../
To Dunkerque, Scharnhorst, projekty sowieckie i holenderskie też są wielkimi krążownikami?
Klasyfikacja rzecz umowna.
Schanchorst ciekawy. 32 000 ton cielska to w granicach Colorado, Nelsona itp. Na krążownik liniowy może być.
Na te inne patenty bym wolał określenia pancerniki II klasy.