KFK w polskich rękach

forum to dedykowane jest wszystkim jednostkom pływającym budowanym w celach cywilnych...

Moderatorzy: crolick, Marmik

Marek T
Posty: 3270
Rejestracja: 2004-01-04, 20:03
Lokalizacja: Gdynia

Re: KFK w polskich rękach

Post autor: Marek T »

Zelint pisze:... czy polskie kutry rybackie to były rzeczywiście KFK? IMHO to były jednostki złożone z pozostałych na terenie stoczni elementów, a nie całe kutry z przydzielonymi numerami ...
Dokładnie tak.
Awatar użytkownika
JB
Posty: 3082
Rejestracja: 2004-03-28, 21:48
Lokalizacja: Warszawa

Re: KFK w polskich rękach

Post autor: JB »

MT pisze:2. Te kutry wcale nie musiały pływać w "Barce" ...
Przy tych kutrach plącze się "Arka", więc można założyć, że kutry budowano na jej zamówienie; zresztą "Arka" była wówczas (czyli w 1948 r.) chyba jedynym przedsiębiorstwem, które mogło sobie pozwolić na luksus zamówienia serii takich statków. Skoro "Arka" miała oddział w Świnoujściu, to kutry powinny mieć oznaczenie rybackie ŚWI XXX (+ nazwę ARKA YYY - przez analogię do późniejszej służby we Władysławowie).
Myślę, że w 1951 r., po powołaniu "Barki", właściciel (czyli "Arka") zabrał je "do siebie". Trzy trafiły do Gdyni, a trzy następne - do władysławowskiej "Arki", którą założono akurat w 1951 r. Potem trzy gdyńskie również przeszły do Władysławowa. W 1954 r. znalazły się w "Szkunerze" i pozbawiono je nazwy ARKA YYY.
Marku, "Barka" powstała w 1949 roku.
Przedsiębiorstwo państwowe wyodrębnione BARKA – Przedsiębiorstwo Połowów Morskich (z siedzibą w Świnoujściu) zostało utworzone zarządzeniem Ministra Żeglugi z 27 lutego 1949 roku, które zostało opublikowane w „Monitorze Polskim” (Nr A-18, poz. 273 z 29 III 1949 roku).
Dyrektorem został Edward Sundman, BARKA miała zajmować się rybołóstwem na środkowym i zachodnim wybrzeżu (porty: Kołobrzeg, Darłowo, Ustka i Świnoujście). Początkowo kutry BARKI miały oznaki rybackie Świ xx. Nierentowność przedsiębiorstwa doprowadziła do procesu sądowego członków dyrekcji, a samo przedsiębiorstwo zreorganizowano. Powstał (1 I 1951 r.) Kombinat Przedsiębiorstwa Połowów i Usług Rybackich BARKA z siedzibą w Kołobrzegu i oddziałami w Ustce i Darłowie. Oznaczenia kutrów to Koł xx (10 jednostek), Ust xx (15 jedn.) oraz Dar xx (26 jedn.). Od 1 stycznia 1952 roku oddziały w Ustce i Darłowie usamodzielniły się, powstały PPiUR KORAB i PPiUR KUTER.
Według mnie budowane kutry SKS-240 zostały przydzielone (na papierze) PPM BARKA w chwili powstania przedsiębiorstwa, a potem przekazano je ARCE.
JB
Awatar użytkownika
Chemik
Posty: 1391
Rejestracja: 2007-08-10, 20:11
Lokalizacja: Milton Keynes (UK)

Re: KFK w polskich rękach

Post autor: Chemik »

Marek T pisze:
Zelint pisze:... czy polskie kutry rybackie to były rzeczywiście KFK? IMHO to były jednostki złożone z pozostałych na terenie stoczni elementów, a nie całe kutry z przydzielonymi numerami ...
Dokładnie tak.
No dobrze... a co z kutrami podniesionymi z dna i wyremontowanymi?
Awatar użytkownika
JB
Posty: 3082
Rejestracja: 2004-03-28, 21:48
Lokalizacja: Warszawa

Re: KFK w polskich rękach

Post autor: JB »

W II kwartale 1949 roku PPM BARKA użytkowała 10 kutrów:
1) Świ 55 (wł. Sp. ZWM) ex Gdy 147; typ MIR-20a, bud. 1948, St. Sianki
2) Świ 56 (wł. pryw. Ant. Brzozowski); typ KG-158, bud. 1947, St. Ryb. Gdy.
3) Świ 57 (wł. MUR) ex Koł 25 ex Gdy 84 „Arka 91”; typ MIR-20a, bud. 1948, St. Sianki
4) Świ 58 ex Walery (wł. Skarb Państwa); superkuter z UNRRA, bud. 1947, Aberdeen
5) Świ 59 ex Ksawery (wł. Skarb Państwa); superkuter z UNRRA, bud. 1948, Montrose
6) Świ 60 ex Hilary (wł. Skarb Państwa); superkuter z UNRRA, bud. 1947, Aberdeen
7) Świ 61 ex January (wł. Skarb Państwa); superkuter z UNRRA, bud. 1947, Aberdeen
8) Świ 67 (wł. Morska Centrala Handlowa); typ KG-177, bud. 1949, St. Ryb. Gdy.
9) Świ 68 (wł. Morska Centrala Handlowa) ex ?; typ MIR-20a, bud. 1947, St. Sianki
Wszystkie stacjonowały w Świnoujściu.
10) Świ 69 (wł. Morska Centrala Handlowa) ex Dar 4 ex Dzi 47; typ MIR-20a, bud. 1946, St. Ryb. Gdy.
Stacjonował w Darłowie

Brakujące oznaki rybackie: Świ 62 – 66 były albo zarezerwowane dla budowanych superkutrów typu SKS-240, bądź kutry te zmieniły już oznaczenia.

JB
Awatar użytkownika
JB
Posty: 3082
Rejestracja: 2004-03-28, 21:48
Lokalizacja: Warszawa

Re: KFK w polskich rękach

Post autor: JB »

Przejrzałem swoje notatki i znalazłem informacje ze sprawozdania MUR w Szczecinie za rok 1950.
W tym okresie PPPM "Barka" w Świnoujściu z oddziałem w Kołobrzegu otrzymała 7 nowych jednostek: 6 typu KG-177 (Koł 30 -- 35) i jedną typu SKS (Świ 62). Ten ostatni superkuter zarejestrowano w sierpniu, ale odesłano do stoczni w celu usunięcia usterek. Stan superkutrów, po wcieleniu Świ 62, wzrósł do 5 sztuk (były juz 4 superkutry zbudowane w Wielkiej Brytanii: Świ 58 -- 61).
Stąd wynika, że pozostałe 5 kutrów typu SKS-240 przekazano "Barce" w 1951 roku (lub w następnym), a później przejęła je "Arka" (4 były w jej składzie 22 listopada 1951 roku: dawne Świ 62 -- 65).
JB
Awatar użytkownika
AvM
Posty: 6375
Rejestracja: 2004-08-03, 01:56

Re: KFK w polskich rękach

Post autor: AvM »

KFK z Burmester, Bremen

wg danych stpczniowych zamowiona 460 jednostek, zapisanach jako Nr. 1-460 (Baufortschrittsbuch)
Nr.1 (KFK 138) do Nr. 26 (KFK 163)
Nr. 364 (KFK 637) odbior
Nr. 443 (KFK 695) polozenie stepki, 18.12.44 komponenty stalowe z Oderwerke
Nr. 444 (KFK 696) polozenie stepki, 19.12.44 komponenty stalowe z Oderwerke
...
Nr. 446 (KFK 696) polozenie stepki, 22.12.44 komponenty stalowe z Stettiner Vulcan
....
Nr. 460 (KFK 695) polozenie stepki, po raz ostatni 6.02.1945 komponenty stalowe z Stettiner Vulcan

wg. Louisa Bock'a - szefa produkcji bylo w Swionujaciu ukonczonych 386 KFK

komponenty stalowe dostarczala tez AG Weser Bremen
Awatar użytkownika
AvM
Posty: 6375
Rejestracja: 2004-08-03, 01:56

Re: KFK w polskich rękach

Post autor: AvM »

Rozwoj polskiego przemyslu oretowego (21)
V. Budowa baltyckich statkow rybackich
Lata 1945-1975
C. Produkcja kutroew rybackich w warsztatach szkutniczych

Budownictwo Okretowe 6/83
str 310-1


Stocznia Rybacka w Swinolujsciu

Po uruchomieniu stoczni w roku 1947 najpowaznie}sze byly klopoty z naborem fachowcow. Poza remontami kilku
mniejszych jednostek nie mozna.-. bylo rprzyjqc zadnej powazniejszej roboty. Poniewaz koncepcja wykorzystania poOniemieckich
element6w kutrow, lezqcych w blisko polozonej stoczni, budujqcej UiPrzednio kutry tylPu KFK, byla ekonomicznie
bardzo uzasadnioOna - zdecydowano si~ na wsp61- pra c~ z przemyslem terenowym. Nalezala do niego rowniez
Eaza Remontowa w Pucku (kierownik inz. Wladyslaw Wysocki). Przy pomocy delegowanych do Swinoujscia stola'Tzy
i sz~utnik6w, wykorzystujqC elementy kutr6w KFK, w oparciu 0 dokumentacj~ dostarczonq ze Stoczni Rybackiej
w Gdyni - w latach 1949-1951 na istniejqcym slipie zbudOlWano 6 IkadfUibow superk:utr6iw tYiPU KFK. Kadluby te
przeholowano do Stoczni "Odra" w Szczecinie (dyrektorem byl w6wczas inz. Wilhelm Pustelnik), gdzie wykonczono je
jako superkutry typu SKS-240.

Baza remontowa w Pucku

W poczqtkowyeh lalta,ch powojenny,ch istnialo nadal budownic> two nzemieslnicze, opl'6cz seryjnej budowy kutrow, W
stoczniach rybackich. Wobec doskonalych wynikow polowowych na Baltyku, wielu rybakow - nie chcqc oczekiwac
na odlegle terminy dostawy kutrow ze stoczni, a posiadajqc wlasne silniki - decydowalo si~ na prywatnq budow~. Jednym
z takich miejsc budowy byla Baza Remontowa w Puoku, ,polozona na terenie dawnego lotniska hydroplan6w.
Dzi~ki inic ja tywie i zdolnos ciom organizacyjnym kierJwnika bazy inz. Wladyslawa WysoOckiegoO, wybudowano
tu - opr6cz dw6ch innych jednOistek drewnianych - 5 kutr6w rybackich 0 dlugosci 12 metr6w po pokladzie dla rybak6w
indywi,dualnych oraz 1 superkU'ter przy wykorzystaniu s~row adz:mych ze Swinoujscia elementow kutrow
KFK. Na zycze:-tie zamawiajqcego' - kt6rym byl przodujqcy rybak z Gdyni Francisze~ Piechocki - jednostk~ przedluzono
0 4 wr~gi, w wyniku cze,go sUlPerkuter uzyskal dlugosc 26 metr6w po pokladzie.
Do budowy kutr6w wykorzystano istniejqce na terenie lotniska urzqdzenia: slip do wyciqgania hydroplan6w, dzwig '
masztowy 0 udzwigu 15 ton oraz szo;p~ drewnianq (dawny hangar).

Warsztaty Szklltnicze

W latach powojenny,ch wielu rybalk6w budowalo Slwe kutry na s tanowiskach zlokalizowanych w~dluz P61wyspu Helskiego,
wykorzy.stujqC lokalne tradycje szkutnicze. Do roku 1958 zbudowano we Wladyslawowie 8 kutrow, w Kuznicy-
4, w Jastarni - 4, w Chlapowie - 1 i na Helu - 4. Byly to kutry drewniane 0 dlugosci 10-14 metrow po pokladzie.

Mgr inz. T. Piekarski
Awatar użytkownika
Chemik
Posty: 1391
Rejestracja: 2007-08-10, 20:11
Lokalizacja: Milton Keynes (UK)

Re: KFK w polskich rękach

Post autor: Chemik »

Marek T pisze:5. Kutry SKS-240 były składane z elementów, które znaleziono w Świnoujściu. Wątpię, aby można było dopasować przewidywane nazwy niemieckie do późniejszych polskich. Nawiasem mówiąc, pierwsze kutry typu B-12 również były częściowo składane ze świnoujskich elementów ...
To potwierdził AvM w temacie o typie MIR-20
AvM pisze:Rozwoj polskiego przemyslu oretowego (21)
V. Budowa baltyckich statkow rybackich
Lata 1945-1975
C. Produkcja kutroew rybackich w warsztatach szkutniczych
Budownictwo Okretowe 6/83
str 310-1
Produkcja Stoczni Rybackiej w Gdyni

1952 B-12 (KFK) 5 z materialow przywiezionych ze Swinoujscia
Może więc spróbować dotrzeć do niemieckich nazw kutrów KFK podniesionych z dna i wyremontowanych?
JB pisze: Z kolei odbudowanych kutrów KFK było od 6 do 8:
1) Świ 52 (odb. Puck, 1950) --> Wła 23 ("Arka 150") --> Wła 23 {"Szkuner")
2) Świ ? 54 --> Gdy 180 Henryk Rutkowski (PCWM, zak. 1949, odb. St. Ryb. Gdy., # 90/1951) --> PZ-5 --> Kapitan Głowacki
3) Świ ? 51 --> Gdy 76 (pryw. Konrad Konkel; bud. St. Gda., 1947; ten kuter pojawia się po raz pierwszy w spisach 2 VI 1948 r., przedtem to oznaczenie nosił kuter sprowadzony z Danii w ramach pomocy UNRRA) --> Dar 60 --> Dar 102 Franek Zubrzycki (ZSRM w Darłowie)
4) Świ 49 (tak sądzę, wydaje mi się że to nie Świ 111) --> Gdy 126 (odb. Puck, 1948)
5) Świ ? 50 --> Gdy 16 ("Jedność Rybacka"; odb. Puck, 1951)
6) Świ ? --> Gda 20 Wiktoria (to oznaczenie pojawia się dopiero w II połowie 1948 roku; odb. Gdynia, 1946) --> Gda 2
Nie wiadomo, czy typ KFK:
7) Świ ? 53 --> Towarzysz Migała (odb. St. Rem. Gdy,, 1950) --> Gdy 74
Bardzo wątpliwe:
8) DP 53 Komuna Paryska (WOP) --> Doker --> Gda 1
Długość tego kutra wynosiła tylko 21,04 m, a szerokość - 5,54 m, dużo mniej niz wymiary kutrów KFK.
Marek T pisze:1. Czy DOKER to nie jest przypadkiem jeden z niemieckich kutrów zarekwirowanych przez WOP ??
Marek Soroka w Polskich okrętach wojennych 1945-1980 podaje, iż DP 53 to KFK, zarekwirowany za poławianie w polskiej strefie granicznej.
A czy można znaleźć KFK utracone na polskich wodach? Ja przejrzę Groenera...
Awatar użytkownika
AvM
Posty: 6375
Rejestracja: 2004-08-03, 01:56

Re: KFK w polskich rękach

Post autor: AvM »

Stocznia Szczecinask zbudowala 6 kutrow typu SKS -240
w tym Swi-62

wiecej w histotrii stocznie nie ma :-(
Awatar użytkownika
Zelint
Posty: 796
Rejestracja: 2005-09-24, 08:20
Lokalizacja: Władysławowo

Re: KFK w polskich rękach

Post autor: Zelint »

Chemik pisze:Może więc spróbować dotrzeć do niemieckich nazw kutrów KFK podniesionych z dna i wyremontowanych?
Sorry, ale powiedz kto napisał, że kutry wymienione przez JB to kutry podniesione z dna i wyremontowane i na dodatek posiadające niemieckie numery? JB napisał tylko, że były to kutry odbudowane. Przy czym, wśród kutrów podanych przez JB jest np. kuter
4) Świ 49 (tak sądzę, wydaje mi się że to nie Świ 111) --> Gdy 126 (odb. Puck, 1948)
gdzie kuter ten był kutrem zbudowanym na zlecenie Piechockiego w Pucku z elementów sprowadzonych ze Świnoujścia. Nie był to żaden kuter podniesiony z dna i wyremontowany z niemiecką nazwą. Z innymi pewnie było podobnie.

Te kutry KFK, które znajdowały się w Świnoujściu i nadawały się do pływania to uciekły (wraz z załogami;-)) do Niemiec. Te które zostały na dnie i nadawały się do podniesienia to zapewne podnieśli je i zabrali Rosjanie. To co mogło zostać dla Polaków z pewnością nie nadawało się do odbudowy.

Mam wrażenie, że sobie dopowiadasz to co chcesz usłyszeć. Tylko nie wiem czemu...

Na marginesie co do przykazywania sobie kutrów przez przedsiębiorstwa państwowe to zwróćcie uwagę, że te przedsiębiorstwa państwowe nie były wtedy osobami prawnymi - samodzielnymi podmiotami prawa, tylko jednostkami organizacyjnymi Skarbu Państwa. Istniało wtedy coś co określano jako jednolitą własność Skarbu Państwa, co oznacza, że wszystkie te kutry były państwowe, które przedsiębiorstwa połowowe przekazywały sobie w drodze protokołu zdawczo-odbiorczego, a nie w drodze umowy sprzedaży...
Awatar użytkownika
AvM
Posty: 6375
Rejestracja: 2004-08-03, 01:56

Re: KFK w polskich rękach

Post autor: AvM »

Zelint pisze: Te kutry KFK, które znajdowały się w Świnoujściu i nadawały się do pływania to uciekły (wraz z załogami;-)) do Niemiec. Te które zostały na dnie i nadawały się do podniesienia to zapewne podnieśli je i zabrali Rosjanie. To co mogło zostać dla Polaków z pewnością nie nadawało się do odbudowy.
To spekulacje , a nie fakty

W rejonie Szczecina wraki podaja
W.Müller &R.Kramer "Gesunken und Veschollen. Menschen und schiffsschicksaöe . Ostsee 1945"

Nie jest ich duzo.

KFK 330 Uj316 13.9.44 mina Dievnov, NW-Sch
KFK 506 V6719 25.8.44 mina Stettiner Haff, Tn.4
KFK 512 Vs615 30.8.44 mina Stettiner Haff, Tn.6
KFK 553 M 3252 9.12.44 Kolli Stettiner Haff,
KFK 99 Schullbot 2.11.1944 Kolli Weg 1 Tn8a, 21.8.55 geh. rep. iD. 1959 Pluto (DDR)
Awatar użytkownika
Zelint
Posty: 796
Rejestracja: 2005-09-24, 08:20
Lokalizacja: Władysławowo

Re: KFK w polskich rękach

Post autor: Zelint »

AvM pisze:
Zelint pisze: Te kutry KFK, które znajdowały się w Świnoujściu i nadawały się do pływania to uciekły (wraz z załogami;-)) do Niemiec. Te które zostały na dnie i nadawały się do podniesienia to zapewne podnieśli je i zabrali Rosjanie. To co mogło zostać dla Polaków z pewnością nie nadawało się do odbudowy.
To spekulacje , a nie fakty
Spekulacją na razie jest to, że jakieś kutry zostały podniesione z dna i odbudowane.

p.s. ile zostaje z kutra rybackiego, który wchodzi na minę?
Awatar użytkownika
ALF
Posty: 1015
Rejestracja: 2006-12-29, 17:22
Lokalizacja: Karkonosze
Kontakt:

Re: KFK w polskich rękach

Post autor: ALF »

A może jakieś zdjęcia?
Pozdrawiam
Jacek Pawłowski
IKOW 1885-1945
Awatar użytkownika
AvM
Posty: 6375
Rejestracja: 2004-08-03, 01:56

Re: KFK w polskich rękach

Post autor: AvM »

Ciakawe ile bylo innych poniemieckich kutrow W Polsce.

Przegladajac te historie stoczni , byla tam troche informacji o kutrach po-niemieckich reperowanych

Cos (troche ) jest w ksiazkach o PRO

I ewidentnie troche kutrow bylo budowanach(21) i remontowanach na wlasna reke.
Awatar użytkownika
Chemik
Posty: 1391
Rejestracja: 2007-08-10, 20:11
Lokalizacja: Milton Keynes (UK)

Re: KFK w polskich rękach

Post autor: Chemik »

Zelint pisze:
Chemik pisze:Może więc spróbować dotrzeć do niemieckich nazw kutrów KFK podniesionych z dna i wyremontowanych?
Sorry, ale powiedz kto napisał, że kutry wymienione przez JB to kutry podniesione z dna i wyremontowane i na dodatek posiadające niemieckie numery? JB napisał tylko, że były to kutry odbudowane.
Faktycznie trochę nie ściśle się wyraziłem, gdyż większość KFK uznanych za wraki, bądź uznane za nie nadające się do odbudowy, znajdowało się na lądzie... a kutry odbudowane to może również oznacza jednostki podniesione... przy czym w książce autorstwa J. Micińskiego i S. Kolickiego "Pod polską banderą" na stronie 71 (w uwagach do typu SKS-240), autorzy napisali:
Prócz 6 powyższych nowych kutrów (tzn. SKS-ów - uwaga moja), do rybołówstwa naszego weszło kilka poniemieckich jednostek typu KFK wyremontowanych z wraków (wytłuszczenie moje)
Sugerując się tym zdaniem napisałem o podniesionych z dna jednostkach, dopiero szczegółowa lektura Groenera, uzmysłowiła mi, iż większość z nich nie legła na dnie... ale o tym w dalszej części...
Zelint pisze:Przy czym, wśród kutrów podanych przez JB jest np. kuter
4) Świ 49 (tak sądzę, wydaje mi się że to nie Świ 111) --> Gdy 126 (odb. Puck, 1948)
gdzie kuter ten był kutrem zbudowanym na zlecenie Piechockiego w Pucku z elementów sprowadzonych ze Świnoujścia. Nie był to żaden kuter podniesiony z dna i wyremontowany z niemiecką nazwą. Z innymi pewnie było podobnie.
Tak kuter Piechockiego, mógł być zbudowany z tylko elementów sprowadzonych ze Świnoujścia, ale nie koniecznie.... a inne jednostki na pewno nie były w ten sposób odbudowane....
Zwróćmy uwagę na następujące informacje:
JB napisał iż pięciu kutrom nadano numery ze Świnoujścia (pomijając późniejszego "Dokera"), a szósty to przedłużony kuter Piechockiego:
JB pisze:W wykazie kutrów (na dzień 16 października 1947 r.) zarejestrowanych w Morskim Urzędzie Rybackim (MUR) w Szczecinie widnieje 6 kutrów KFK:
Świ 49 (numer rejestracyjny MUR Szczecin – 603), zgłaszajacy Franciszek Piechocki;
Świ 50 (603), Antoni Gmitrowicz;
Świ 51 (604), Józef Lipski;
Świ 52 (611), Bank Rybaków Morskich;
Świ 53 (612), Bank Rybaków Morskich;
Świ 54 (617), Mirosław Szewczuk.
Podane wymiary tych kutrów to: 24x6,3x3,1 m. Na wykazie jest dopisek, że niezarejestrowano 15 kutrów KFK, z których 5 nadaje się do remontu. (wytłuszczenie moje)
Ciekawe, że nie podano przedłużenia kutra Piechockiego, chyba że.... kuter Piechockiego jest faktycznie (tak jak to przyjęliśmy) był budowany z elementów nie zmontowanych kutrów...
Ponadto zwróćcie uwagę na ostatnie zdanie cytatu: 15 kutrów (w różnym stanie) nie zarejestrowano, czyli z zarejestrowanymi daje nam to 20 KFK znajdujących się na terenie stoczni w Świnoujściu (pomijając "KFK 167", który spłonął wraz z hala montażową), jest to zgodne z wykazem Groenera (patrz poniżej).

Obrazek
Zelint pisze:Te kutry KFK, które znajdowały się w Świnoujściu i nadawały się do pływania to uciekły (wraz z załogami;-)) do Niemiec. Te które zostały na dnie i nadawały się do podniesienia to zapewne podnieśli je i zabrali Rosjanie. To co mogło zostać dla Polaków z pewnością nie nadawało się do odbudowy.
Te 20 pozostawionych w stoczni KFK, Niemcy uznali za niewarte rekonstrukcji, ale dla kraju zniszczonego wojną, jakim była Polska w 1947 roku, każda jednostka była na wagę złota i nasi specjaliści uznali, iż połowa z nich nadaje się do odbudowy...
Kolega Zelint jest przekonany, iż odbudowa KFK po wojnie polegała na montażu poniemieckich elementów ze Świnoujścia (czyli pozostałe 6 kutrów - bez numeru 4 - nie posiadało historii jako rozpoczęte KFK), ja tak nie uważam, ponieważ z poniższych jednostek:
JB pisze:Z kolei odbudowanych kutrów KFK było od 6 do 8:
1) Świ 52 (odb. Puck, 1950) --> Wła 23 ("Arka 150") --> Wła 23 {"Szkuner")
2) Świ ? 54 --> Gdy 180 Henryk Rutkowski (PCWM, zak. 1949, odb. St. Ryb. Gdy., # 90/1951) --> PZ-5 --> Kapitan Głowacki
3) Świ ? 51 --> Gdy 76 (pryw. Konrad Konkel; bud. St. Gda., 1947; ten kuter pojawia się po raz pierwszy w spisach 2 VI 1948 r., przedtem to oznaczenie nosił kuter sprowadzony z Danii w ramach pomocy UNRRA) --> Dar 60 --> Dar 102 Franek Zubrzycki (ZSRM w Darłowie)
4) Świ 49 (tak sądzę, wydaje mi się że to nie Świ 111) --> Gdy 126 (odb. Puck, 1948)
5) Świ ? 50 --> Gdy 16 ("Jedność Rybacka"; odb. Puck, 1951)
6) Świ ? --> Gda 20 Wiktoria (to oznaczenie pojawia się dopiero w II połowie 1948 roku; odb. Gdynia, 1946) --> Gda 2
Nie wiadomo, czy typ KFK:
7) Świ ? 53 --> Towarzysz Migała (odb. St. Rem. Gdy,, 1950) --> Gdy 74
Pozycja 2) późniejszy "Henryk Rutkowski" o tym kutrze J. Miciński i S. Kolicki w cytowanej już publikacji napisali (str.71):
HENRYK RUTKOWSKI... kadłub zbudowany ok.1944 r. ... Nieukończony kuter rybacki typu KFK, zakupiony w 1949r. w Świnoujściu przez Państwowe Centrum Wychowania Morskiego i przeholowany celem wykończenia do St. Rybackiej w Gdyni. Miał początkowo nosić nazwę "Rybak"
Nic dodać ,nic ująć... no chyba że ś.p. Jotem był w błędzie przez ponad 40 lat.... należało by tylko w wykaziku napisanym przez JB dopisać, pomiędzy Swi? 54 a Gdy 180, pośrednią nazwę: RYBAK

Pozycja 3) późniejszy "Franek Zubrzycki" ci sami autorzy w w tej samej publikacji i na tej samej stronie:
FRANEK ZUBRZYCKI... zbudowany ok.1944 r. ... Poniemiecki kuter seryjny typu KFK, używany w czasie wojny jako patrolowiec i pomocniczy trałowiec. Wrak odbudowany w 1947 r. w Stoczni Gdańskiej na zlecenie prywatnego rybaka gdyńskiego.
Czyli jeżeli nie został odbudowany z wraku, to pełnił służbie w Kriegsmarine w postaci luźno powiązanych (sznurkiem od snopowiązałki) elementów ze stoczni w Świnoujściu?????? :shock:
W tym przypadku myślę, że :idea: mogą to być zarówno KFK 300 jak i KFK 532, ale nie można wykluczyć wraków świnoujskich (miał przecież ozn. ze Świnoujścia): KFK 164 czy KFK 506...

pozycje 4) to kuter Piechockiego, ale może jednak przedłużono któryś ze świnoujskich KFK (został zarejestrowany jak pozostałe w Świnoujściu), z wykorzystaniem materiałów z tamtejszej stoczni???

pozycje 1, 5, 7) to zapewne najmniej uszkodzone kutry, których stan nie pozwalał na ewakuacje na zachód.

pozycja 6) późniejsza WIKTORIA Gda 20; wydaje mi się, że nie miała ona oznaczenia świnoujskiego, gdyż nie pochodzi z tamtejszej stoczni :idea: to może być KFK 364, sugerowałyby to miejsce odbudowy i stosunkowo wczesna data jej zakończenia.
Zelint pisze:p.s. ile zostaje z kutra rybackiego, który wchodzi na minę?
Proponuje przeczytać co zatopiło KFK 364, zanim skierowano wydobytą jednostkę do naprawy w Gotenhafen :czytaj: po lekturze powinieneś dojść do wniosku, że jednak coś zostaje.... 8)
I jeszcze ten wątpliwy dozorowiec pogranicza:
Chemik pisze:
JB pisze: Bardzo wątpliwe:
8 ) DP 53 Komuna Paryska (WOP) --> Doker --> Gda 1
Długość tego kutra wynosiła tylko 21,04 m, a szerokość - 5,54 m, dużo mniej niz wymiary kutrów KFK.
Marek T pisze:1. Czy DOKER to nie jest przypadkiem jeden z niemieckich kutrów zarekwirowanych przez WOP ??
Marek Soroka w Polskich okrętach wojennych 1945-1980 podaje, iż DP 53 to KFK, zarekwirowany za poławianie w polskiej strefie granicznej...
Co do tej jednostki to już sam nie wiem... :?
M.Soroka napisał dokładnie o nim tak:
... "DP-53? to stalowy superkuter produkcji o wyporności 100 ton i ługości miedzy pionami 20,1 m... i na stronie 116 jest jego zdjęcie... ponieważ w zepsuł mi się skaner nie mogę go zeskanować...
Natomiast J. Ciślak w "Polska Marynarka Wojenna 1995" str. 278 napisał:
- okręt patrolowy (były kuter rybacki KKF[!]), budowa Niemcy
"DP-53" eks-"Komuna Paryska", "Koł-1", pb. 1949 wyc. 12.01.1959 -->> Przedsiębiorstwo Remontu Okrętów
Szkoda że nie mam rocznych zestawień Roberta Rochowicza drukowanych pod tytułem "Z dziejów Polskiej Marynarki Wojennej" we wczesnych MSiO... :cry: Ech... te limity bagażu w samolotach.....
Awatar użytkownika
Zelint
Posty: 796
Rejestracja: 2005-09-24, 08:20
Lokalizacja: Władysławowo

Re: KFK w polskich rękach

Post autor: Zelint »

Chemik pisze:Czyli jeżeli nie został odbudowany z wraku, to pełnił służbie w Kriegsmarine w postaci luźno powiązanych (sznurkiem od snopowiązałki) elementów ze stoczni w Świnoujściu?????? :shock:
Na takim poziomie dyskutował nie będę... Ja Ci wcale nie muszę pomagać.

Jeżeli z tych 20 kutrów z Gronera wszystkie są tak pewnie odbudowane jak wymieniony przez Ciebie KFK 532 to gratuluję pewności i wyboru: http://nurkowa-polska.pl/index.php?opti ... &Itemid=38

http://nurkowa-polska.pl/index.php?opti ... &Itemid=38
ODPOWIEDZ