KFK w polskich rękach

forum to dedykowane jest wszystkim jednostkom pływającym budowanym w celach cywilnych...

Moderatorzy: crolick, Marmik

Awatar użytkownika
Chemik
Posty: 1391
Rejestracja: 2007-08-10, 20:11
Lokalizacja: Milton Keynes (UK)

Re: KFK w polskich rękach

Post autor: Chemik »

Zelint pisze:
Chemik pisze:Czyli jeżeli nie został odbudowany z wraku, to pełnił służbie w Kriegsmarine w postaci luźno powiązanych (sznurkiem od snopowiązałki) elementów ze stoczni w Świnoujściu?????? :shock:
Na takim poziomie dyskutował nie będę... Nie będę pomagać komuś kto mnie obraża.
Jasne Zelincie... obrazić się o to że ktoś podważył twoje zdanie, a że w żartobliwy sposób, to ja nie widzę w tym nic obraźliwego.... Jeżeli Cie to "ubodło" przepraszam, nie miałem takiego zamiaru... mimo iż nie chcesz pomagać, pomogłeś znowu zamieszczając info o "KFK 532" :brawo: i za to BARDZO CI DZIĘKUJĘ :cmok1:
Zelint pisze:Jeżeli z tych 20 kutrów z Gronera wszystkie są tak pewnie odbudowane jak wymieniony przez Ciebie KFK 532 to gratuluję pewności i wyboru: http://nurkowa-polska.pl/index.php?opti ... &Itemid=38
http://nurkowa-polska.pl/index.php?opti ... &Itemid=38
Ja nie napisałem, że "Franek Zubrzycki" to na pewno jest "KFK 532" tylko, że to może być tek okręt, nota bene obok trzech innych, ale teraz można go już wyeliminować :)
Chemik pisze: Pozycja 3) późniejszy "Franek Zubrzycki" ci sami autorzy w w tej samej publikacji i na tej samej stronie:
FRANEK ZUBRZYCKI... zbudowany ok.1944 r. ... Poniemiecki kuter seryjny typu KFK, używany w czasie wojny jako patrolowiec i pomocniczy trałowiec. Wrak odbudowany w 1947 r. w Stoczni Gdańskiej na zlecenie prywatnego rybaka gdyńskiego.
Czyli jeżeli nie został odbudowany z wraku, to pełnił służbie w Kriegsmarine w postaci luźno powiązanych (sznurkiem od snopowiązałki) elementów ze stoczni w Świnoujściu?????? :shock:
W tym przypadku myślę, że :idea: mogą to być zarówno KFK 300 jak i KFK 532, ale nie można wykluczyć wraków świnoujskich (miał przecież ozn. ze Świnoujścia): KFK 164 czy KFK 506...
Awatar użytkownika
Zelint
Posty: 795
Rejestracja: 2005-09-24, 08:20
Lokalizacja: Władysławowo

Re: KFK w polskich rękach

Post autor: Zelint »

W sumie nie wiem dlaczego przywołujesz Grönera... Danner jest źródłem "świeższym" od Grönera, przy całym dka niego szacunku, na który zasługuje.

KFK 677 - + 12.03.1945 w stoczni Burmestera w Kopenhadze, zniszczony przez lotnictwo alianckie.

O reszcie, czyli o numeracji KFK 679 - 680, 683 - 690 już pisaliśmy. Co do polskich kutrów rybackich podtrzymuję swoje wcześniej wyrażone zdanie. Wątpliwości mam tylko do do "Henryka Rutkowskiego" i "Franka Zubrzyckiego". Przy czym numer KFK chyba posiadał tylko ten drugi. Wcześniej pisałem, że wszystkie jednostki zbudowane w Polsce zbudowano z gotowych i pozostawionych elementów bez niemieckich numerów, ale miałem na myśli wyłącznie kutry rybackie. Wynikało to z tego, że statki szkolne pozostają poza moim zakresem zainteresowań...

Na marginesie nawet Niemcy na swojej wikipedii: http://de.wikipedia.org/wiki/Kriegsfischkutter podają taką mniej więcej informację:
W latach 1947 – 1950, w Polsce, w Szczecinie i okolicznych portach, (Świnoujście/Swinemünde, Nowe Warpno/Neuwarp, Dziwnów/Dievenow) dokończono budowę, wyremontowano, bądź zbudowano od stępki, ze złożonego na magazynach materiałów, 6 byłych kutrów KFK w ramach serii SKS-240 (jako kutry rybackie). Dalsze 46 kutrów zbudowano na podstawie planów KFK (seria B21) prawdopodobnie w Gdyni/Gdingen i wielu innych i mniejszych stoczniach budujących kutry rybackie. Następnie zbudowano następną, bardzo podobną serię B25. Pewną ciekawostką jest fakt, że polscy rybacy jeszcze dzisiaj tej jednostki nazywają Ka-eF-Ka.]
Awatar użytkownika
Chemik
Posty: 1391
Rejestracja: 2007-08-10, 20:11
Lokalizacja: Milton Keynes (UK)

Re: KFK w polskich rękach

Post autor: Chemik »

Zelint pisze:W sumie nie wiem dlaczego przywołujesz Grönera... Danner jest źródłem "świeższym" od Grönera, przy całym dka niego szacunku, na który zasługuje.
Ponieważ książki Dannera nie posiadam, a chętnie bym się w niego zagłębił... ale jest nierzetelny, co widać niżej....
Zelint pisze:KFK 677 - + 12.03.1945 w stoczni Burmestera w Kopenhadze, zniszczony przez lotnictwo alianckie.
O reszcie, czyli o numeracji KFK 679 - 680, 683 - 690 już pisaliśmy.
Herr Danner pomylił stocznię Ernsta Burmestera w Świnoujściu (Ernst Burmester Schiffswerft KG), która była przeznaczona do wielkoseryjnej budowy superkutrów typu KFK (nota bene posiadał on w Świnoujściu jeszcze jedna stocznię, budującą R-boooty, z której pochodził kadłub późniejszego naszego, WOP-owskiego patrolowca "OP-201" --> ORP "Jamno")... [Link do wiki podał w temacie AvM (dzięki!)]
...ze stocznią Burmeister & Wains Maskin- og Skibsbyggeri w Kopenhagen :shock: http://de.wikipedia.org/wiki/Burmeister_%26_Wain i nie wydaje mi się, aby stocznia ta marnowała moce przerobowe na takie łupiny jak KFK :lol:
Poza tym 12. marca 1945 roku [rzekoma data zatopienia KFK 677 (i paru innych) w Kopenhadze] miał miejsce duży nalot na Świnoujście, a nie na Kopenhagę :lol: m.in. na obie stocznie Ernsta Burmestera
Wikipedia pisze:Miasto i port zostały zniszczone głównie podczas nalotów alianckich 12 marca i 16 kwietnia 1945. Liczba ofiar przekroczyła 23 tysiące.
Cytat z: http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%9Awinouj%C5%9Bcie
Zelint pisze:Co do polskich kutrów rybackich podtrzymuję swoje wcześniej wyrażone zdanie. Wątpliwości mam tylko do do "Henryka Rutkowskiego" i "Franka Zubrzyckiego". Przy czym numer KFK chyba posiadał tylko ten drugi.
Według mnie wszystkie odbudowane, a nie należące do typu SKS-240, kutry KFK posiadają swoje numery.
Zelint pisze:Wcześniej pisałem, że wszystkie jednostki zbudowane w Polsce zbudowano z gotowych i pozostawionych elementów bez niemieckich numerów, ale miałem na myśli wyłącznie kutry rybackie.
To ma zastosowanie tylko w stosunku do typu SKS-240. Ty kutry poniemieckie mieszasz z typem SKS-240.
Zelint pisze:Wynikało to z tego, że statki szkolne pozostają poza moim zakresem zainteresowań...
To dziwne podejście, trochę zbyt pobieżne, bo skoro interesuje Cię kuter "Franek Zubrzycki" (sklasyfikowany w przywoływanej przeze mnie niejednokrotnie książce J. Micińskiego i S.Kolickiego jako kuter szkolno-rybacki), to powinien również interesować Cie również kuter (nie jacht, bo stał się nim dopiero w 1967 roku) "Henryk Rutkowski" (w wyżej przywołanej publikacji klasyfikowany jako kuter szkolno-rybacki); wykończony jako dwumasztowiec o ożaglowaniu keczu gaflowego (o nie bagatelnej powierzchni żagli =234 m kw.), kuter ten do czasu przekazania LOK-owi, co nastąpiło w 1967 roku, nosił znak rybacki Gdy 180.
Jak podaje odcinek 106 cyklu "Pod Polską Banderą" poświęcony "Rutkowskiemu" z okazji zakończenia jego odbudowy:
Morze nr 1/87 pisze:Jako statek szkolny gdyńskiej Szkoły Rybaków Dalekomorskich, a następnie - Szkoły Rybołówstwa Morskiego, odbywał zarówno podróże eksploatacyjne (połowy), jak i nawigacyjne, w zasięgu Bałtyku i M. Północnego. Długoletnim kapitanem statku był kpt. ż.m.r.m. Jan Netzel.
Podobnie jest z trawlerami szkolnymi: "Jan Turlejski", "Emilia Gierczak" czy "Rybak Morski" i "Admirał Arciszewski", czy więc one Cię nie interesują, bo to są statki szkolne?
Zelint pisze:Na marginesie nawet Niemcy na swojej wikipedii: http://de.wikipedia.org/wiki/Kriegsfischkutter podają taką mniej więcej informację:
W latach 1947 – 1950, w Polsce, w Szczecinie i okolicznych portach, (Świnoujście/Swinemünde, Nowe Warpno/Neuwarp, Dziwnów/Dievenow) dokończono budowę, wyremontowano, bądź zbudowano od stępki, ze złożonego na magazynach materiałów, 6 byłych kutrów KFK w ramach serii SKS-240 (jako kutry rybackie).
Niemcy mylą się w ważnych szczegółach:
a) znają tylko serię sześciu superkutrów typu SKS-240, pomijając milczeniem (ze wstydu, ze nam coś zostawili zdatnego do remontu?) kutry odbudowane, o które cały czas toczymy boje :wink:
b) podają jako miejsce budowy/odbudowy Szczecin (jest to poprawne miejsce, jeżeli chodzi o SKS-y) oraz porty zachodniopomorskie - co jest kompletną bzdurą, gdyż odbudowy poniemieckich KFK prowadzone były w portach Zatoki Gdańskiej (Gdynia, Gdańsk, Puck - stocznie wymieniał JB w poście na stronie 1-ej w 10-tym od góry)

A skoro interesują Cię kutry rybackie to zapraszam do dyskusji o kutrach typu MIR-20/20a i KS-150 :-)
Awatar użytkownika
JB
Posty: 3082
Rejestracja: 2004-03-28, 21:48
Lokalizacja: Warszawa

Re: KFK w polskich rękach

Post autor: JB »

Nowe informacje z przedwczorajszego pobytu w archiwum:
W czerwcu 1950 roku w Stoczni Szczecińskiej były wyposażane dwa kutry dla PPM "Barka": Świ 62 (# zamówienia - 365224) i Świ 63 (# 365225). W tym samym miesiącu w Stoczni Pólnocnej ukończono (26 t.m.) drewniany kuter KFK (# 353003) i oddano zamawiającemu tj. Rybacko-Przemysłowej Spółdzielni Pracy "Łosoś" z Gdyni.
W dokumencie są też informacje o sytuacji (z czerwca 1950 r.) budowy kutrów projektów B-368 (8 jednostek) i B-11 (7 jednostek) w Stoczni Północnej. W tym miesiącu w innych stoczniach - podległych CZPO - nie budowano kutrów.

JB
Ostatnio zmieniony 2011-06-29, 11:03 przez JB, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Chemik
Posty: 1391
Rejestracja: 2007-08-10, 20:11
Lokalizacja: Milton Keynes (UK)

Re: KFK w polskich rękach

Post autor: Chemik »

JB pisze:Z kolei odbudowanych kutrów KFK...:
1) Świ 52 (odb. Puck, 1950) --> Wła 23 ("Arka 150") --> Wła 23 {"Szkuner")
4) Świ 49 (tak sądzę, wydaje mi się że to nie Świ 111) --> Gdy 126 (odb. Puck, 1948)
5) Świ ? 50 --> Gdy 16 ("Jedność Rybacka"; odb. Puck, 1951)
AvM pisze:Budownictwo Okretowe 6/83
str 310-1
Rozwoj polskiego przemysłu okrętowego (21)
V. Budowa bałtyckich statków rybackich
Lata 1945-1975
C. Produkcja kutrów rybackich w warsztatach szkutniczych
Baza remontowa w Pucku
W poczqtkowych latach powojennych istniało nadal budownictwo rzemieślnicze, ... Jednym
z takich miejsc budowy była Baza Remontowa w Pucku, ,położona na terenie dawnego lotniska hydroplanów.
Mgr inz. T. Piekarski
Rozumiem, że miejsce odbudowy KFK w Pucku to Baza Remontowa w Pucku (czyli dawna Baza MDLot-u), a w trakcie swego istnienia przybierała jakieś inne nazwy?
Marek T
Posty: 3270
Rejestracja: 2004-01-04, 20:03
Lokalizacja: Gdynia

Re: KFK w polskich rękach

Post autor: Marek T »

Seria SKS-240 liczyła 6 kutrów. Ale materiału tam znalezionego było więcej.
RYBAK (późniejszy RUTKOWSKI) był również zbudowany z części pozyskanych w Świnoujściu.
Na dodatek gdzieś znalazłem, że przy budowie pierwszych kutrów typu B-12 również wykorzystywano jakieś elementy ze Świnoujścia.
Awatar użytkownika
Zelint
Posty: 795
Rejestracja: 2005-09-24, 08:20
Lokalizacja: Władysławowo

Re: KFK w polskich rękach

Post autor: Zelint »

Herr Danner pomylił stocznię Ernsta Burmestera w Świnoujściu (Ernst Burmester Schiffswerft KG), (...)
...ze stocznią Burmeister & Wains Maskin- og Skibsbyggeri w Kopenhagen :shock:
Sorry, ale to nie Denner się pomylił ale ja. Wynika to z mojej niedostatecznej znajomości języka obcego i pośpiechu... A jego książki poszukaj w internecie. Krąży tu i ówdzie w wersji elektronicznej...
Awatar użytkownika
JB
Posty: 3082
Rejestracja: 2004-03-28, 21:48
Lokalizacja: Warszawa

Re: KFK w polskich rękach

Post autor: JB »

W tajnym spisie, sporzadzonym dla MW, z początku 1950 r. figuruje tylko jeden kuter KFK/SKS-240. Jest to Świ-111 Piechockiego o długości 24 metrów. Oznacza to, że zmienił on oznaczenie (dawniej Świ 52) oraz, że nie został jeszcze przedłużony. Z wykazów zniknął Gdy 76, nowy użytkownik pewnie jeszcze nie zarejestrował na nowo kutra.
W 1956 roku w spisie figuruje 5 kutrów KFK (nie licząc jednostek "Szkunera" i HENRYKA RUTKOWSKIEGO):
DAR 60 (PPUiR "Kuter"), to dawny Gdy 76, a późniejszy FRANEK ZUBRZYCKI;
GDY 16 (Sp. "Jedność Rybacka"), bud. 1951, dł 23,2 m;
GDY 74 (Sp. "Jedność Rybacka"), bud. 1950, dł 23,88 m;
GDY 114 (Sp. "Jedność Rybacka"), bud. 1943, dł 23,88 m;
GDY 126 (Piechocki), bud. 1947, dł. 25,5 m.

JB
Awatar użytkownika
Chemik
Posty: 1391
Rejestracja: 2007-08-10, 20:11
Lokalizacja: Milton Keynes (UK)

Re: KFK w polskich rękach

Post autor: Chemik »

Marek T pisze:Seria SKS-240 liczyła 6 kutrów. Ale materiału tam znalezionego było więcej.
Tego nikt nie kwestionuje, JB podał prawdopodobne zmiany nazw/znaków rybackich tej serii kutrów i lepiej skupić się na weryfikacji tych oznaczeń :)
Marek T pisze:RYBAK (późniejszy RUTKOWSKI) był również zbudowany z części pozyskanych w Świnoujściu.
Nie bardzo rozumiem panie Marku, co pan ma na myśli pisząc "zbudowany z części" :shock: RYBAK/RUTKOWSKI to przede wszystkim nie ukończony kadłub KFK wodowany w 1944, a więc zapewne jakiś "KFK z numerem"... nie przeczę być może jakieś wyposażenie ze Świnoujścia poszło na ten kuter... ale napisać, że jest zbudowany z części pozyskanych w Stoczni Burmestera to chyba jednak za dużo... myślę że żaden z poniemieckich kutrów KFK nie został zbudowany z części, tylko wykorzystano pozostawione uszkodzone i niewykończone kadłuby KFK, posiadające przypisane numery (wzgl. wraki, jak w przypadku ZUBRZYCKIEGO czy prawdopodobnie WIKTORII/Gda 20)
Marek T pisze:Na dodatek gdzieś znalazłem, że przy budowie pierwszych kutrów typu B-12 również wykorzystywano jakieś elementy ze Świnoujścia.
Pisał Pan już o tym w ostatnim poście na stronie pierwszej... ale nas interesuje w tej chwili typ KFK i jego krajowa mutacja SKS-240
Zelint pisze:
Herr Danner pomylił stocznię Ernsta Burmestera w Świnoujściu (Ernst Burmester Schiffswerft KG), (...)
...ze stocznią Burmeister & Wains Maskin- og Skibsbyggeri w Kopenhagen :shock:
Sorry, ale to nie Denner się pomylił ale ja. Wynika to z mojej niedostatecznej znajomości języka obcego i pośpiechu... A jego książki poszukaj w internecie. Krąży tu i ówdzie w wersji elektronicznej...
No to jest szansa, że teraz spojrzysz na ten temat inaczej :-) ... a co do książki Dennera to nawet nie znam jej tytułu :-x
JB pisze:W tajnym spisie, sporządzonym dla MW, z początku 1950 r. figuruje tylko jeden kuter KFK/SKS-240. Jest to Świ-111 Piechockiego o długości 24 metrów. Oznacza to, że zmienił on oznaczenie (dawniej Świ 52) oraz, że nie został jeszcze przedłużony.
Czyli potwierdza się to, iż odbudowa kutra Piechockiego polegała na przedłużeniu kadłuba ze Świnoujścia (a więc posiadającego nazwę "KFK z numerem"), a nie na "odbudowie z części pozyskanych w Świnoujściu" (czyli budowie od podstaw)... do przedłużenia kutra zapewne te części wykorzystano (choćby stalowe dodatkowe 4 wręgi), ale to już "inna bajka"...
Awatar użytkownika
Chemik
Posty: 1391
Rejestracja: 2007-08-10, 20:11
Lokalizacja: Milton Keynes (UK)

Re: KFK w polskich rękach

Post autor: Chemik »

JB pisze: Nie wiadomo, czy typ KFK:
7) Świ ? 53 --> Towarzysz Migała (odb. St. Rem. Gdy,, 1950) --> Gdy 74
Wychodzi na to, że to nie jest typ KFK :D tylko MIR 49 lub MIR 50.
Podczas wyczesywania informacji o MIR-ach 20 z czwartego tomu Księgi Statków Polskich autorstwa Bohdana Hurasa i Marka Twardowskiego, natrafiłem na następujący podpis pod zdjęciem:
KSP t. 4 str.88 pisze:Jednym z ciekawszych kutrów, które udało się odbudować po wojnie, był "Gdy 74" - kuter 24-metrowy zbudowany w stoczni rybackiej w Gdyni w 1939 r. Nieznane są losy kutra w czasie wojny. Po wojnie zxostał odbudowany z wraka w 1950 r. i wszedł do eksploatacji w spółdzielni "Jedność Rybacka" jako "Tow. Migała" - "Gdy 74".
Szkoda, że jeden z autorów, który wypowiadał się w tym temacie nie wyprowadził nas z błędu. :?
Marek T
Posty: 3270
Rejestracja: 2004-01-04, 20:03
Lokalizacja: Gdynia

Re: KFK w polskich rękach

Post autor: Marek T »

Chemik pisze:... Szkoda, że jeden z autorów, który wypowiadał się w tym temacie nie wyprowadził nas z błędu. :?
Nie wyprowadzałem, bo informacja w książce (KSP4) jest najprawdopodobniej błędna.
Wszystkie przedwojenne "duże" kutry MIR-owskie są "rozliczone", więc TOW. MIGAŁA to jakiś inny kuter - nie MIR-owski. Czyli może być KFK.

Żeby zamącić podaję, co następuje:

1. w lipcu 1947 kuter Piechockiego HEL 51 wyszedł do Świnoujścia, aby przyholować stamtąd 2 nieukończone kutry typu KFK. A przy okazji znalazłem informację (przekazaną mi ustnie), że kadłub kutra Piechockiego GDY 126 (ex ŚWI 111) w celu sprowadzenia do Gdyni przecięto na pół i stąd powstał pomysł jego przedłużenia. Nawiasem mówiąc - wydaje mi sie, że przedłużenie musiało nastąpić podczas jego odbudowy, bo potem taka akcja mogła się okazać za droga.

2. Nie mogę znaleźć, skąd wziąłem informację o RUTKOWSKIM jako siódmym kutrze złożonym z elementów z Burmestra. Ale było to na tyle wiarygodne, że zdecydowałem się na tą wersję, w miejsce powtarzanej przez wszystkich wersji J. Micińskiego o wraku.

3. Spośród kutrów typu SKS-240 dwa zapisane są w dokumentacji Stoczni Szczecińskiej jako odebrane przez Dalmor: SKS-240/3 i SKS-240/5. Nazwa odbiorcy pozostałych nie zachowała się.

4. Co do TOW. MIGAŁY - znalazłem notatkę (ze znakiem zapytania), że był związany z dostawami UNRRA. Czy można to potwierdzić albo odrzucić?

5. Numeracja PRS zaczynająca się od "41" oznaczała kutry prywatne.
Awatar użytkownika
Chemik
Posty: 1391
Rejestracja: 2007-08-10, 20:11
Lokalizacja: Milton Keynes (UK)

Re: KFK w polskich rękach

Post autor: Chemik »

Czyli Towarzysz Migała powinien nadal byc w kręgu naszych zainteresowań.... :shock:
A Rutkowski na razie bez rewolucji... Ciekawy ten strzęp informacji o Dalmorze....
Awatar użytkownika
JB
Posty: 3082
Rejestracja: 2004-03-28, 21:48
Lokalizacja: Warszawa

Re: KFK w polskich rękach

Post autor: JB »

Marek T pisze:... 4. Co do TOW. MIGAŁY - znalazłem notatkę (ze znakiem zapytania), że był związany z dostawami UNRRA. Czy można to potwierdzić albo odrzucić?...
Należy odrzucić. Znam, w miarę szczegółowo, historię jednostek zakupionych w ramach pomocy UNRRA i nie ma tam miejsca na kuter oznaczony GDY 74. Kutry, zakupione w Danii były znacznie krótsze. Hipoteza mogła powstać ponieważ część z nich otrzymała oznaki rybackie z przedziału GDY 70 -- GDY 76 (ale z wyłączeniem GDY 74). Superkutry (o długości około 24 m), budowane dla Polski w stoczni brytyjskiej, dostały oznaczenia GDY 115 -- GDY 120 (ten ostatni nie został ukończony, na skutek bankructwa stoczni, i nie wszedł do eksploatacji, choć został już nazwany DAMAZY).
JB pisze:... 3) Świ ? 51 --> Gdy 76 (pryw. Konrad Konkel; bud. St. Gda., 1947; ten kuter pojawia się po raz pierwszy w spisach 2 VI 1948 r., przedtem to oznaczenie nosił kuter sprowadzony z Danii w ramach pomocy UNRRA) --> Dar 60 --> Dar 102 Franek Zubrzycki (ZSRM w Darłowie)...
JB pisze:W tajnym spisie, sporządzonym dla MW, z początku 1950 r. figuruje tylko jeden kuter KFK/SKS-240. Jest to Świ-111 Piechockiego o długości 24 metrów. Oznacza to, że zmienił on oznaczenie (dawniej Świ 52) oraz, że nie został jeszcze przedłużony. Z wykazów zniknął Gdy 76, nowy użytkownik pewnie jeszcze nie zarejestrował na nowo kutra...
Wnikliwa lektura własnych notatek pozwoliła na wytłumaczenie tej zagadki. Kuter GDY 76, którego użytkownikiem był Konrad Konkiel, uciekł do Szwecji 8 stycznia 1949 roku. Potem był kilkumiesięczny proces rewindykacyjny i sprowadzenie kutra do kraju.
Dane podawane w dokumentach dotyczących tej ucieczki: kadłub i silnik (85 KM) zbudowane w 1942 roku, 24,0x6,35x3,0 m.
A tak na marginesie, to zupełnie leży odłogiem temat ucieczek kutrów rybackich po wojnie (coś niecoś jest w książce Henryka Kuli Granica morska PRL 1945-1950 - tytuł godny autora, PRL oficjalnie powstała dopiero w 1952 roku - ale ta praca pisana była z pozycji oprawcy, a nie ofiary).
JB
Awatar użytkownika
Zelint
Posty: 795
Rejestracja: 2005-09-24, 08:20
Lokalizacja: Władysławowo

Re: KFK w polskich rękach

Post autor: Zelint »

JB pisze:Świ 62 ("Barka") --> Gdy 171 ("Arka 153") --> Wła 116 ("Szkuner")
Świ 63 ("Barka") --> Gdy 172 ("Arka 154") --> Wła 117 ("Szkuner")
Świ 64 ("Barka") --> Wła 69 ("Arka 151") --> Wła 69 ("Szkuner")
Świ 65 ("Barka") --> Wła 70 ("Arka 152") --> Wła 70 ("Szkuner") --> Ust 102 ("Korab")
Świ 66 ("Barka") --> Gdy 175 ("Arka 156") --> Wła 118 ("Szkuner")
Świ 57 ("Barka") --> Wła 71 ("Arka 155") --> Wła 71 ("Szkuner")

Z kolei odbudowanych kutrów KFK było od 6 do 8:
1) Świ 52 (odb. Puck, 1950) --> Wła 23 ("Arka 150") --> Wła 23 {"Szkuner")
Ja mam, że WŁA-69 to wcześniej ŚWI-65 i Arka-151, WŁA-70 to ex ŚWI-57, Arka 152, WŁA-71 to ex ŚWI-64 i Arka153, ŚWI-62, -63 i -66 się zgadza. Powtarza mi się, za to dwa razy numer Arka-153 przy WŁA-71 i WŁA-116, jeden z nich to na pewno Arka-155. Prawdopodobnie WŁA-116...
Numery stoczniowe to:
1 - WŁA 70,
2
3 - WŁA 71,
4 - WŁA 116,
5
6 - WŁA 118,
Marek T
Posty: 3270
Rejestracja: 2004-01-04, 20:03
Lokalizacja: Gdynia

Re: KFK w polskich rękach

Post autor: Marek T »

W książce R. Leszczyńskiego o katastrofach statków rybackich jest fotka kutra Piechockiego podczas wodowania. Na burcie ma numer ŚWI 49.
Marek T
Posty: 3270
Rejestracja: 2004-01-04, 20:03
Lokalizacja: Gdynia

Re: KFK w polskich rękach

Post autor: Marek T »

JB pisze:... Według mnie budowane kutry SKS-240 zostały przydzielone (na papierze) PPM BARKA w chwili powstania przedsiębiorstwa, a potem przekazano je ARCE.
JB
Właśnie się zastanawiam, kto i kiedy zlecił ich budowę.
ODPOWIEDZ