Polskie statki pasażerskie
: 2011-08-18, 16:26
Witam!
Poczytałem sobie ostatnio książkę POLSKIE STATKI PASAŻERSKIE, której autor, p. Witold Koszela opisuje historię naszych transatlantyków. Pewnie znacie, więc nie będę się o tym rozpisywał. Mam jednak małe pytanie o ewentualne uzupełnienie tego lub weryfikacje mojej wiedzy. Otóż moja wiedza pochodzi od mojego ś.p. dziadka który przed wojną mieszkał w okolicach Tczewa i był częstym gościem w Gdyni. Otóż opowiadał on mi (miał wtedy ponad 80 lat ja chodziłem do liceum) o rejsach wycieczkowych w których brał udział a ja ich właśnie(tych rejsów) w książce jakoś nie mogę znaleźć. Czy tych rejsów nie było, a może dziadka poniosła fantazja, choć o to go nie podejrzewam, bo wydarzenia które się toczyły równolegle z nimi były dla niego bardzo ważne.
Otóż mój dziadek uczestniczył w tych rejsach dwukrotnie. Opowiadał mi że płynął po raz pierwszy na PUŁASKIM do Kopenhagi, rejs ten miał miejsce w 1935 roku bo w trakcie pobytu w tym mieście dotarła do nich wiadomość o śmierci Józefa Piłsudskiego i z tego powodu wycieczka została skrócona i szybko wrócili do Gdyni ( stąd jak napisałem wcześniej to ważne wydarzenie)
Drugi rejs jest dla mnie jeszcze bardziej zaskakujący, dziadek opowiadał mi o nim ze szczegółami, był atrakcyjny, a w książce nie ma o nim wzmianki. Ważny był dla dziadka bo popłynął razem ze swoją narzeczoną. Rejs był na PIŁSUDSKIM prowadził przez Francję (dla pasażerów urządzono autokarową wycieczkę do Paryża) Portugalię, Włochy(zwiedzanie Rzymu i Capri). Nie wiem tylko który to był rok. Dziadek opowiadał że PIŁSUDSKI był bardzo luksusowy a klasa turystyczna od trzeciej różniła się tym , że w trzeciej lekko było słychać maszyny:). Niestety po rejsie narzeczona dziadka zostawiła:(
I trzecia zaskakująca sprawa. Wg niego w obu tych rejsach statkami dowodził Mamert Stankiewicz.....
Chyba to raczej nie fantazje, ale coś tu się nie zgadza. Wyprostuje ktoś te informacje.....?
Poczytałem sobie ostatnio książkę POLSKIE STATKI PASAŻERSKIE, której autor, p. Witold Koszela opisuje historię naszych transatlantyków. Pewnie znacie, więc nie będę się o tym rozpisywał. Mam jednak małe pytanie o ewentualne uzupełnienie tego lub weryfikacje mojej wiedzy. Otóż moja wiedza pochodzi od mojego ś.p. dziadka który przed wojną mieszkał w okolicach Tczewa i był częstym gościem w Gdyni. Otóż opowiadał on mi (miał wtedy ponad 80 lat ja chodziłem do liceum) o rejsach wycieczkowych w których brał udział a ja ich właśnie(tych rejsów) w książce jakoś nie mogę znaleźć. Czy tych rejsów nie było, a może dziadka poniosła fantazja, choć o to go nie podejrzewam, bo wydarzenia które się toczyły równolegle z nimi były dla niego bardzo ważne.
Otóż mój dziadek uczestniczył w tych rejsach dwukrotnie. Opowiadał mi że płynął po raz pierwszy na PUŁASKIM do Kopenhagi, rejs ten miał miejsce w 1935 roku bo w trakcie pobytu w tym mieście dotarła do nich wiadomość o śmierci Józefa Piłsudskiego i z tego powodu wycieczka została skrócona i szybko wrócili do Gdyni ( stąd jak napisałem wcześniej to ważne wydarzenie)
Drugi rejs jest dla mnie jeszcze bardziej zaskakujący, dziadek opowiadał mi o nim ze szczegółami, był atrakcyjny, a w książce nie ma o nim wzmianki. Ważny był dla dziadka bo popłynął razem ze swoją narzeczoną. Rejs był na PIŁSUDSKIM prowadził przez Francję (dla pasażerów urządzono autokarową wycieczkę do Paryża) Portugalię, Włochy(zwiedzanie Rzymu i Capri). Nie wiem tylko który to był rok. Dziadek opowiadał że PIŁSUDSKI był bardzo luksusowy a klasa turystyczna od trzeciej różniła się tym , że w trzeciej lekko było słychać maszyny:). Niestety po rejsie narzeczona dziadka zostawiła:(
I trzecia zaskakująca sprawa. Wg niego w obu tych rejsach statkami dowodził Mamert Stankiewicz.....
Chyba to raczej nie fantazje, ale coś tu się nie zgadza. Wyprostuje ktoś te informacje.....?