Okręty podwodne oddzielne dowództwo wada czy zaleta?

Okręty Wojenne po 1945 roku

Moderatorzy: crolick, Marmik

poszukiwacz
Posty: 285
Rejestracja: 2004-10-03, 17:16
Lokalizacja: Siedlce

Okręty podwodne oddzielne dowództwo wada czy zaleta?

Post autor: poszukiwacz »

Przegladajac sobie SSBN blog natrafiłem na coś takiego:
http://www.ssbn.pl/2285/korea-pld-powol ... odwodnych/
i zaczełem się zastanawiać: czy sensownym jest powoływanie oddzielnego dowództwa tylko dla okrętów podwodnych? Nie chodzi mi oczywiscie tylko o opisany w wiadomości kraj, lecz ogólnie. Czy takie dowódzctwo ma jakieś zalety? A może wady? Czy oddzielne dowództwo nie utrudni współpracy o.p. z reszta floty, której są cześcią? Wiadomo że o.p. są bardzo specyficzną częścią marynarki wojennej, ale czy takie odkreslanie różnic to nie jest lekka przesada i słyzy głownie biurokracji wojskowej?
matrek
Posty: 207
Rejestracja: 2012-08-11, 22:49

Re: Okręty podwodne oddzielne dowództwo wada czy zaleta?

Post autor: matrek »

Jesli ma sie odpowidnio dużo okrętów, to oddzielne dowodztwo jest niezbędne Trudno aby ten sam sztab (zespół ludzi) kierował dzialaniami 100 okretów podwodnych i jezcze 200 jednostek nawodnych na dokładkę. Sądzę że lepszym niz US Submarine Force przykladem jest niemiecka U-Boot Waffe. Chyba trudno sobie wyobrazic, aby to samo dowodztwo sprawnie dowodzilo na poziomie operacyjnym i taktycznym jednoczesnie U-bootami na Atlantyku, oceanie Indyjskim, Morzu Śródziemnym i Morzu Arktycznym, i operacjami nawodnych raiderów, łamaczy blokady, chmarami niszczycieli oraz scigaczy, Bismarcków i innych Scharnostów. A przecież dowodztwo kriegsmarine mialo na glowie nie tylko działania floty podwodnej, ale także zakrojone na wielką skalę operacje konwojowe na Bałtyku.
Pozdrawiam
ODPOWIEDZ