SmokEustachy pisze:Realnie popatrzyli, co narobi Niemcom armia 1200000, nie to co Rydz.
To chyba raczej nie chodzi o liczbe żołnierzy, moim zdaniem wcale nie taka mała, a raczej o ich wyposazenie: czołgi, samoloty itd itp.
A sumie zgodze sie że Czesi mieli racje. Co nam dała bohaterska obrona? Zniszczony kraj i ofiary. Czesi tego unikneli. Dobry polityk w takiej niekorzystnej sytuacji poddałby sie i probował ocalić co sie da. A jak sytułacja sie zmienia to zawsze można przejsc do obozu zwyciesców z ocalona armia. Rozbita, nawet po bohaterskiej walce, na nic sie juz nie przyda.
A może wtedy II wojne przeżyłoby o kilka milionów lub choćby "tylko" kilkaset tysięcy wiecej rodaków? Mocarstwowa Francja poddała i co czy sa niewolnikami III Rzeszy. W odpowiednim monecie zmienili front i dobrze na tym wyszli.
My poknać Niemców?! Owszem jakoś role odegraliśmy ale bez przesady!
Pokonać Rosjan???? Wybacz ale czy mógłbyś mi to wyjaśnić? Zawsze wydawało mi sie że Rosjanie byli zwycięscami II wojny. Ale może o czyms nie wiem? Umiesz liczyć, to licz potencjał walczacych państw!
Patrzysz z dzisiejszej perspektywy, nie umiesz ocenić ówczesnej sytuacji. To wszystko mogło się inaczej potoczyć, co więcej nikt nie zakładał takiego rozwoju wypadków, jaki dziś znamy.
poszukiwacz pisze:Pokonać Rosjan???? Wybacz ale czy mógłbyś mi to wyjaśnić?
W XX wieku pokonanie Rosjan było jednym z łatwiejszych zadań: Japończycy, Niemcy, Austriacy i Wegrzy, Estończycy, Łotysze, Finowie, Turcy, Polacy, Afgańczycy, Litwini, Czeczeni, Chińczycy...
Pokonywali ich wszyscy sąsiedzi, którym na tym zależało.
poszukiwacz pisze:Zawsze wydawało mi sie że Rosjanie byli zwycięzcami II wojny. Ale może o czyms nie wiem?
Wydawało ci się.
Pewnie nie wiesz, że nie osiągnęli swoich celów wojennych, stracili 25 % ludności, a skutki IIWŚ będa odczuwać - w sferze gospodarczej i społecznej - jeszcze w połowie XXI wieku...
poszukiwacz pisze:Umiesz liczyć, to licz...
X
Myślisz, że było zagrożenie, które im umknęło; problem, którego nie poruszyli; aspekt, którego nie rozpatrywali; pomysł, na który nie wpadli; rozwiązanie, którego nie znaleźli?!?
Umiesz liczyć, to licz potencjał walczacych państw!
Realnie popatrzyli, co narobi Niemcom armia 1200000, nie to co Rydz.
Na szczęście inaczej myśleli Żółkiewski i Chodkiewicz, tocząc kolejne kampanie przeciwko zdawałoby się silniejszym wrogom. Z nich bierzmy przykład! Nie z Czechów, którzy nie tylko poddali zdolną do walki armię, ale oddali całą swą potęgę wrogowi.
Ksenofont pisze:W XX wieku pokonanie Rosjan było jednym z łatwiejszych zadań: Japończycy, Niemcy, Austriacy i Wegrzy, Estończycy, Łotysze, Finowie, Turcy, Polacy, Afgańczycy, Litwini, Czeczeni, Chińczycy...
Pokonywali ich wszyscy sąsiedzi, którym na tym zależało.
To żart? Jak armia pokonała ich w okresie II wojny światowej?
Nie zadała im dużych strat, ale pokonała?
Ksenofont pisze: Wydawało ci się.
Pewnie nie wiesz, że nie osiągnęli swoich celów wojennych, stracili 25 % ludności, a skutki IIWŚ będa odczuwać - w sferze gospodarczej i społecznej - jeszcze w połowie XXI wieku...
Nie pisałem nic o kosztach zwyciestwa, a tylko stwierdziem jego fakt. Jakby tak popatrzyć w twoim stylu to zwyciescami II wojny były... Japonia i Niemcy.
Ksenofont pisze:W XX wieku pokonanie Rosjan było jednym z łatwiejszych zadań: Japończycy, Niemcy, Austriacy i Wegrzy, Estończycy, Łotysze, Finowie, Turcy, Polacy, Afgańczycy, Litwini, Czeczeni, Chińczycy...
Pokonywali ich wszyscy sąsiedzi, którym na tym zależało.
To żart? Jak armia pokonała ich w okresie II wojny światowej?
Nie zadała im dużych strat, ale pokonała?
Zdefiniuj termin "pokonanie".
Wygranie w wojnie polega na zrealizowaniu zakładanych przed jej wybuchem celów.
Jeśli za porażkę uznamy negację "wygrania" (co wcale nie jest takie oczywiste), to wówczas przegraną będzie niezrealizowanie zakładanych przed wojna celów wojennych.
Na logikę drugą wojnę światową wygrały Stany Zjednoczone, Czechosłowacja, Bułgaria, Etiopia i Chiny.
Cała reszta przegrała.
A sowieckie cele wojenne zrealizowali Amerykanie.
poszukiwacz pisze:
Ksenofont pisze: Wydawało ci się.
Pewnie nie wiesz, że nie osiągnęli swoich celów wojennych, stracili 25 % ludności, a skutki IIWŚ będa odczuwać - w sferze gospodarczej i społecznej - jeszcze w połowie XXI wieku...
Nie pisałem nic o kosztach zwyciestwa, a tylko stwierdziem jego fakt. Jakby tak popatrzyć w twoim stylu to zwyciezcami II wojny były... Japonia i Niemcy.
W moim stylu?
X
Myślisz, że było zagrożenie, które im umknęło; problem, którego nie poruszyli; aspekt, którego nie rozpatrywali; pomysł, na który nie wpadli; rozwiązanie, którego nie znaleźli?!?
Wydaje mi się, że niektórzy oceniaja wrzesień 39 r w kategoriach przegranej wojny z Niemcami. BIG MISTAKE !
W ocenie polskich władz cywilnych i wojskowych była to przegrana kampania, ale nie WOJNA. Przerzut polskiej floty handlowej, rybackiej, trzech niszczycieli do portów krajów sojuszniczych, organizacja zalążków panstwa podziemnego i sił zbrojnych na terenach okupowanych, restytucja Rządu na obczyźnie, odbudowa armii polskiej na Zachodzie świadczyła o tym, że polskie władze realizowały mandat zaufania jakie społeczeństwo obdarzyło wybierając ich na to stanowsko. W grę wchodziła nie przegrana batalia, ale coś więcej: byt całego narodu.
Obojętnie przez jaki pryzmat patrzymy na poszczególnych członków naszych władz cywilnych i wojskowych, to jedno jest pewne, jako całość zdali egzamin. Ci, którzy zawiedli (Rydz Śmigły) wylądowali na śmietniku historii. Nie jestem pewny, czy w ocenie Czechów ich władze realizowały dążenia narodu. Z tymi co się spotykałem, sprawa ta jest bolesna i wstydliwa, podobnie jest z Francuzami, którzy wstydzą się mówić o Petainie, za to chętnie podkreślają De Gaula.
Defetyzm, “realizm polityczny” to hasła, którymi często się podpierają politycy bez charakteru, kolaboranci różnej maści, by usprawiedliwić się w obliczu historii.
No cóż, spójrzmy na najnowszą historię Polski, tą po 45 roku.
Jefe
poszukiwacz pisze:Pokonać Rosjan???? Wybacz ale czy mógłbyś mi to wyjaśnić?
W XX wieku pokonanie Rosjan było jednym z łatwiejszych zadań: Japończycy, Niemcy, Austriacy i Wegrzy, Estończycy, Łotysze, Finowie, Turcy, Polacy, Afgańczycy, Litwini, Czeczeni, Chińczycy...
Pokonywali ich wszyscy sąsiedzi, którym na tym zależało.
Jest duża różnica pomiędzy taktycznym zwycięstwem a wygraną wojną. Kilka państw powyżej wymienionych wygrały aż tak bardzo, że dostały się pod radziecką okupację, faktycznie idealny wynik zwycięstwa
Wojny z ZSRR nie wygrał w XX w. nikt.
Ksenofont pisze:
poszukiwacz pisze:Zawsze wydawało mi sie że Rosjanie byli zwycięzcami II wojny. Ale może o czyms nie wiem?
Wydawało ci się. Pewnie nie wiesz, że nie osiągnęli swoich celów wojennych, stracili 25 % ludności, a skutki IIWŚ będa odczuwać - w sferze gospodarczej i społecznej - jeszcze w połowie XXI wieku...
Oczywiście, że ZSRR było wśród zwycięzców II WŚ to fakt, który kłuje Ksenofonta w oczy ponieważ jest niezgodny z jego teorią. A cel ZSRR osiągnęło ponieważ Imperium uległo powiększeniu a, że nie osiągnęli go w 100 % to problem nie jest ponieważ to wyjątkowo rzadka sztuka i praktycznie nie udaje się nikomu.
Co do strat to poniosło je wiele państw nie tylko Rosja.
Ksenofont pisze:Na logikę drugą wojnę światową wygrały Stany Zjednoczone, Czechosłowacja, Bułgaria, Etiopia i Chiny.
Czy mógłbyś określić czemu uważasz właśnie Czechosłowacja "na logike' wygrała II wojne swiatową? Przecież podobno zrobli źle poddajac sie Niemcom bez walki?
Ksenofont pisze:A sowieckie cele wojenne zrealizowali Amerykanie.
No tak faktycznie nie sposób sie nie zgodzić przecież to armia amerykańska zajeła i podporządkowała miedzy innymi Europe środkowo-wschodnią ZSRR. Rozbroiła lub rozbiła ruch oporu w tych krajach które stały sie blokiem wschodnim. Proponuje by byli Ak-owcy (i inni) upomnieli sie od Amerykanów o odszkodowania!
Ksenofont pisze:W moim stylu?
Czy według twojego sposobu myślenia - zabrzmi lepiej?