MiKo pisze:I w co trafił w wodę, czy w ten lotniskowiec?
Akurat jeśli chodzi o to trafienie z 31,5 km ( mniej więcej ) to możesz sobie uznać jak chcesz.
Pociski trafiły w wodę trochę przed, ale zadziałały zgodnie z intencją projektanta i zanurkowały jak ta lala. Jeden z nich wybuchł pod dnem lotniskowca.
Można to uznać za "near miss", bo w końcu fizycznie się z kadłubem nie spotkał, ale wtedy to uznajemy, że żadnych trafień torpedami z zapalnikiem magnetycznym nie było, bo przecież przechodziły tylko pod dnem jednostek a nie trafiały... No a jakby ( tak wiem "jakby" ) tu było coś większego to by był "hit"
Albo uznajemy że było trafienie i wtedy mamy trafienie ( a nie obramowanie czy bliskie ulokowanie pocisku ) z ponad 31 km.
W inne było kilka bezdyskusyjnych trafień z odległości większej niż to co się udało osiągnąć Warpitowi czy Gloriouskillerom. Pocisk/pociski trafiły w kadłub czy pokład startowy przeszły na wylot i wybuchły w wodzie.
Hit jest bez dyskusji, choć efekt marny.
I tu do Joggiego, Pepperon ma racje. Używano ppanców. W przypadku strzelania w niszczyciele czy lotniskowce eskortowe to raczej nie ma co się spodziewać jakiś super efektów.
Nie ważne czy będą to pociski japońskie, amerykańskie, brytyjskie czy niemieckie.
Niemce by mieli w tej sytuacji o tyle łatwiejsze zadanie, że zwykle mieli na stanie 3 rodzaje pocisków, ale reszta świata nie.