Odszedł na wieczną wachtę
Przekroczył smugę cienia
..... Na jego książkach (m.in.) się "wychowałem". Niby wiadomo, że każdego z nas to czeka, a smutno...
Przekroczył smugę cienia
Bardzo smutna wiadomość. Na szczęście miałem zaszczyt spotkać osobiście i wysłuchać opowieści o niezwykłym życiu Pana Andrzeja. Do dziś podziwiam jego niesamowitą jasność umysłu i ogromny dystans do samego siebie.
Trzy książki z autografami i mnóstwo innych w biblioteczce pozostanie moją pamiątką po tym wyjątkowym człowieku.
PS
Jeśli założyciel wątku wybaczy to poprawiłem tytuł. Odszedł na wieczną wachtę, bo przekroczenie smugi cienia oznacza osiągniecie dojrzałości i początek starzenia, moment w którym nic już nie będzie takie jak kiedyś i człowiek zaczyna opadać z sił.
Trzy książki z autografami i mnóstwo innych w biblioteczce pozostanie moją pamiątką po tym wyjątkowym człowieku.
PS
Jeśli założyciel wątku wybaczy to poprawiłem tytuł. Odszedł na wieczną wachtę, bo przekroczenie smugi cienia oznacza osiągniecie dojrzałości i początek starzenia, moment w którym nic już nie będzie takie jak kiedyś i człowiek zaczyna opadać z sił.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Odszedł na wieczną wachtę
Oczywiście, że nie mam nic przeciwko.
Prawdę mówiąc, to często czytałem o zmarłych marynarzach, że przekroczyli smugę cienia i byłem święcie o tym przekonany.
Dzięki za wyjaśnienie.
Prawdę mówiąc, to często czytałem o zmarłych marynarzach, że przekroczyli smugę cienia i byłem święcie o tym przekonany.
Dzięki za wyjaśnienie.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Odszedł na wieczną wachtę
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
