Forum Okrętów Wojennych

Czy na okrętach bojowych, przy pełnej wyporności, zbiorniki balastowe są puste lub prawie puste (dla wytrymowania) a woda balastowa jest uzupełniana tylko dla uzupełniania ubytku paliwa w czasie rejsu? Czy mimo wszystko jest ona potrzebna w zbiornikach w pełnych lub prawie pełnych ilościach dla zachowania odpowiedniej stateczności?

Witam !

oskarm napisał :
Czy na okrętach bojowych, przy pełnej wyporności, zbiorniki balastowe są puste lub prawie puste (dla wytrymowania) a woda balastowa jest uzupełniana tylko dla uzupełniania ubytku paliwa w czasie rejsu? Czy mimo wszystko jest ona potrzebna w zbiornikach w pełnych lub prawie pełnych ilościach dla zachowania odpowiedniej stateczności?

Czy pytanie to odnosi się tylko do okrętów nawodnych czy także do o.p. - gdyż rodzaj jednostek (nawodne lub podwodne) wymaga odmiennego potraktowania odpowiedzi na zadane pytanie.

Tylko nawodne.

oskarm pisze:... na okrętach bojowych ... zbiorniki balastowe ... dla zachowania odpowiedniej stateczności?

Nigdy nie szukałem zbiorników balastowych na pancernikach lub krążownikach, więc pytam mądrzejszych: czy na okrętach bojowych były w ogóle zbiorniki balastowe?
Wydaje mi się, że byłoby to marnotrawieniem objętości.

Marku, nie wiem czy były na pancernikach i krążownikach... ale widzę, że okręt kojarzy się Tobie tylko z jednym okresem. Co na to Twój psycholog?

Pytanie dotyczy współczesnych okrętów. Na nich zbiorniki balastowe są.

oskarm pisze:Marku, nie wiem czy były na pancernikach i krążownikach... ale widzę, że okręt kojarzy się Tobie tylko z jednym okresem. Co na to Twój psycholog?
Pytanie dotyczy współczesnych okrętów. Na nich zbiorniki balastowe są.

Psycholog zwrócił uwagę, że sformułowanie dotyczy współczesnych okrętów mogłoby się znaleźć w pierwszym poście.
Chyba, że komuś "okręt bojowy" kojarzy się tylko z jednym okresem ...

Faktycznie, na współczesnych okrętach są zbiorniki balastowe.

Sprawdziłem, na pancernikach, krążownikach i niszczycielach z przed 1945 też były... To teraz wracajac do mojego pytania, czy ktoś zna odpowiedź?

Im okręt lżejszy tym lepiej. Przy zachowaniu odpowiedniej stateczności oczywiście.

No nie zawsze ta "lekkość" była dobra. Musisz pamiętać przecież, jak 18 grudnia 1944 r. potężny tajfun wywrócił i zatopił trzy amerykańskie niszczyciele : "Spence", "Monaghan" i "Hull". O pierwszym wyraźnie czytałem, że nie zdażył napełnić zbiorników paliwa i NIE MIAŁ BALASTU MORSKIEJ WODY. Gdyby miał, może by ocalał. Przyczyna utraty pozostałych była podobna - sporo okrętów floty miało zbyt mało paliwa i wody przed uderzeniem tajfunu. Wiec moim zdaniem lepiej mieć tej wody balastowej nie za mało.

O tym mówi drugie zdanie mojej wypowiedzi

Ale nie zaszkodziło poglądowo poszerzyć

Dowiedziałem się, że dzis generalnie poziomu wody się nie zmienia, ze względów ekologicznych i generalnie braku potrzeb. Chyba dopiero w wypadku zalania przedziałów bierze się więcej wody.

Stąd też inne pytanie. Jaki mniej więcej jest standardowy poziom wypełnienia zbiorników balastowych w stosunku do ich poziomu maksymalnego? Pytanie dotyczy współczesnych okrętów uderzeniowych.