Rakiety niekierowane na rumuńskich rzecznych...
Rakiety niekierowane na rumuńskich rzecznych...
Witam,
Mam takie pytanie dotyczace tytułowych okretów i mam nadzieję, ze Koledzy pomoga mi w rozwiązaniu tego problemu. Chodzi o uzbrojenie rakietowa monitorów i dużych kutrów składające się z dwóch posadowionych obok siebie wyrzutni rakiet 122 mm - jak to - zgodnie z założeniami miało być używane i dlaczego te wyrzutnie sa tak umiejscowione. Na zdjęciach czy filmach widać, ze używana jest zazwyczaj jedna wyrzutnia, która i tak chyba dysponuje automatycznym systemem ładowania więc jaki jest cel posadownia - obok siebie dwóch? Okrety obydwu typów są dosyć długie więc czy nie było optymalniejszym rozwiązaniem inne ich ustawienie?
A tak swoją droga ciekawe czy gdyby nie doszło do zmiany granic ala 1945 czy takze byśmy się doczekali takich rzecznych okręcików - było nie było oryginalnych...
Z góry dziękuję za wszelkie wyjaśnienia.
Pozdrawiam
Mam takie pytanie dotyczace tytułowych okretów i mam nadzieję, ze Koledzy pomoga mi w rozwiązaniu tego problemu. Chodzi o uzbrojenie rakietowa monitorów i dużych kutrów składające się z dwóch posadowionych obok siebie wyrzutni rakiet 122 mm - jak to - zgodnie z założeniami miało być używane i dlaczego te wyrzutnie sa tak umiejscowione. Na zdjęciach czy filmach widać, ze używana jest zazwyczaj jedna wyrzutnia, która i tak chyba dysponuje automatycznym systemem ładowania więc jaki jest cel posadownia - obok siebie dwóch? Okrety obydwu typów są dosyć długie więc czy nie było optymalniejszym rozwiązaniem inne ich ustawienie?
A tak swoją droga ciekawe czy gdyby nie doszło do zmiany granic ala 1945 czy takze byśmy się doczekali takich rzecznych okręcików - było nie było oryginalnych...
Z góry dziękuję za wszelkie wyjaśnienia.
Pozdrawiam
Re: Rakiety niekierowane na rumuńskich rzecznych...
Hej
Co do systemu automatycznego ładowania rakiet mam pewne wątpliwości. Z jednej strony zwykle w notkach informacyjnych na temat tych okrętów jest on wspominany. Z drugiej tu np. http://tinyurl.com/o9so366 obszerny fotoreportaż na jakimś rumuńskim forum, są tam sceny ręcznego ładowania rakiet przez marynarzy.
Co do rozmieszczenia wyrzutni i sposobu prowadzenia ognia: w przypadku tego rodzaju jednostki najwygodniej byłoby strzelać na burtę pod kątem prostym do osi kadłuba. W ten sposób minimalizuje się oddziaływanie gazów wylotowych z silnika na konstrukcję okrętu. Tak zresztą zwykle jest przecież w przypadku jednostki rzecznej, płynie ona wzdłuż rzeki a cel jest na brzegu. Myślę więc, że goście robią to tak, że wysuwają jedną wyrzutnię, strzelają, chowają, wysuwają drugą wyrzutnię, strzelają (a w tym czasie pewnie ta schowana się ładuje, o ile faktycznie jest tam ten automatyczny system ale chyba jednak tak) itd.
Z tego punktu widzenia ustawienie wyrzutni obok siebie względem osi kadłuba nie jest optymalne. Nie można bowiem w zasadzie wystrzelić z obu wyrzutni naraz. W każdym razie tylko w wąskim zakresie kątów i nie na burtę jednak tak całkiem tylko bardziej w osi okrętu i zapewne z określonymi problemami manewrowymi (okręt zwykle nie może ustawić się całkiem dziobem do brzegu, zbyt długie manewrowanie pod takimi kątami może wpędzić go na mieliznę, a jeśli zastopuje to prąd rzeki go będzie znosił itd.). A to jest cały sens i cel i powołanie życiowe artylerii rakietowej: wystrzelić jak najwięcej pocisków w jak najkrótszym czasie.
Tandemowe ich umieszczenie też jest wątpliwe. One jednak są dosyć długie. Rakieta M-21 ma około 2,9 m, prowadnica wyrzutni nieco więcej. Czyli gdzieś co najmniej 6-6,5 m trzeba liczyć na wyrzutnię i mechanizm ładujący. I trochę przestrzeni na obracanie. Czyli 13-15 m czyli 1/4 długości okrętu nam wyjdzie na 2 wyrzutnie z mechanizmem ładowania. Nie za dobrze, nie? Natomiast można by faktycznie rozważyć ustawienie diagonalne - po przekątnej, tzn. na jednej burcie zamienić miejscami wyrzutnię i magazyn rakiet. Wtedy można by strzelać całą salwą na burtę a zarazem nie zajęłoby to w zasadzie dodatkowego miejsca w porównaniu z sytuacją obecną.
Co do systemu automatycznego ładowania rakiet mam pewne wątpliwości. Z jednej strony zwykle w notkach informacyjnych na temat tych okrętów jest on wspominany. Z drugiej tu np. http://tinyurl.com/o9so366 obszerny fotoreportaż na jakimś rumuńskim forum, są tam sceny ręcznego ładowania rakiet przez marynarzy.
Co do rozmieszczenia wyrzutni i sposobu prowadzenia ognia: w przypadku tego rodzaju jednostki najwygodniej byłoby strzelać na burtę pod kątem prostym do osi kadłuba. W ten sposób minimalizuje się oddziaływanie gazów wylotowych z silnika na konstrukcję okrętu. Tak zresztą zwykle jest przecież w przypadku jednostki rzecznej, płynie ona wzdłuż rzeki a cel jest na brzegu. Myślę więc, że goście robią to tak, że wysuwają jedną wyrzutnię, strzelają, chowają, wysuwają drugą wyrzutnię, strzelają (a w tym czasie pewnie ta schowana się ładuje, o ile faktycznie jest tam ten automatyczny system ale chyba jednak tak) itd.
Z tego punktu widzenia ustawienie wyrzutni obok siebie względem osi kadłuba nie jest optymalne. Nie można bowiem w zasadzie wystrzelić z obu wyrzutni naraz. W każdym razie tylko w wąskim zakresie kątów i nie na burtę jednak tak całkiem tylko bardziej w osi okrętu i zapewne z określonymi problemami manewrowymi (okręt zwykle nie może ustawić się całkiem dziobem do brzegu, zbyt długie manewrowanie pod takimi kątami może wpędzić go na mieliznę, a jeśli zastopuje to prąd rzeki go będzie znosił itd.). A to jest cały sens i cel i powołanie życiowe artylerii rakietowej: wystrzelić jak najwięcej pocisków w jak najkrótszym czasie.
Tandemowe ich umieszczenie też jest wątpliwe. One jednak są dosyć długie. Rakieta M-21 ma około 2,9 m, prowadnica wyrzutni nieco więcej. Czyli gdzieś co najmniej 6-6,5 m trzeba liczyć na wyrzutnię i mechanizm ładujący. I trochę przestrzeni na obracanie. Czyli 13-15 m czyli 1/4 długości okrętu nam wyjdzie na 2 wyrzutnie z mechanizmem ładowania. Nie za dobrze, nie? Natomiast można by faktycznie rozważyć ustawienie diagonalne - po przekątnej, tzn. na jednej burcie zamienić miejscami wyrzutnię i magazyn rakiet. Wtedy można by strzelać całą salwą na burtę a zarazem nie zajęłoby to w zasadzie dodatkowego miejsca w porównaniu z sytuacją obecną.
Pozdro
Speedy
Speedy
Re: Rakiety niekierowane na rumuńskich rzecznych...
W materiałach, które zalinkowałeś są dość duże rozbieżności.Speedy pisze:Z jednej strony zwykle w notkach informacyjnych na temat tych okrętów jest on wspominany. Z drugiej tu np. http://tinyurl.com/o9so366 obszerny fotoreportaż na jakimś rumuńskim forum, są tam sceny ręcznego ładowania rakiet przez marynarzy...
W skanie z danymi są trzy zestawy km-ów 14,5 mm w tym jeden poczwórny. Na fotach widać, że poczwórnych są dwa zestawy. Wyrzutnie rakiet niekierowanych są dwie obok siebie. Na dachu nadbudówki mamy dwa podwójne zestawy km-ów.
Na zdjęciach widać również, że wyrzutnie mają duży kąt obrotu zaryzykowałbym twierdzenie, że nawet po 180 stopni na burtę. Mogę się jednak mylić.
Monitorki piękne.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Re: Rakiety niekierowane na rumuńskich rzecznych...
A ja dziekuję za link do tego forum rumuńskiego i wyjasnienia. Fotki na tym forum i monitorów i innych są miodzio
Co ciekawe sami Rumunii klasyfikują jak monitory też te 6 mniejszych jednostek - u nas pewnie były by to ciężkie kutry uzbrojone
A korzystając z okazji - do jakich zadań jest/było przeznaczonych tych w sumie 9 jednostek o bardzo dużej sile ogniowej?
Pozdrawiam
Co ciekawe sami Rumunii klasyfikują jak monitory też te 6 mniejszych jednostek - u nas pewnie były by to ciężkie kutry uzbrojone
A korzystając z okazji - do jakich zadań jest/było przeznaczonych tych w sumie 9 jednostek o bardzo dużej sile ogniowej?
Pozdrawiam
Re: Rakiety niekierowane na rumuńskich rzecznych...
Przed wojną i w jej trakcie tamte, stare monitory miały bronić delty Dunaju. Te nowe, zbudowane po wojnie, pewnie mają to samo zadanie.marek8 pisze:A korzystając z okazji - do jakich zadań jest/było przeznaczonych tych w sumie 9 jednostek o bardzo dużej sile ogniowej?
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
Re: Rakiety niekierowane na rumuńskich rzecznych...
Zadałem to pytanie dlatego, że poza Rosjanami na Amurze to chyba nikt nie buduje już od bardzo dawna podobnych dużych okrętów. Tak decyduje specyfika rejonu ale chyba unieszkodliwienie takiego monitora nie jest dziś rzeczą aż tak trudną w wypadku ataku lotniczego czy skoordynowanego ataku z rakiet ppk z brzegu?
Super te monitory wyglądają ale czy nie sa czymś w rodzju "białych słoni"? Jeżeli nie to czy pełnią de facto rolę ruchomych baterii przeciwdesantowych artyleryjsko-rakietowych w obronie samej delty czy coś innego? Pomprostu ciekawi mnie przeznaczenie tych ładnych okręcików w dobie współczesnego pola walki.
Pozdrawiam
Super te monitory wyglądają ale czy nie sa czymś w rodzju "białych słoni"? Jeżeli nie to czy pełnią de facto rolę ruchomych baterii przeciwdesantowych artyleryjsko-rakietowych w obronie samej delty czy coś innego? Pomprostu ciekawi mnie przeznaczenie tych ładnych okręcików w dobie współczesnego pola walki.
Pozdrawiam
Re: Rakiety niekierowane na rumuńskich rzecznych...
Na dobrą sprawę, to dzisiaj nie mają zastosowania, bo w dobie lotnictwa, wykrywania w podczerwieni taki monitor nie jest się w stanie obronić. Musiałby mieć skuteczne uzbrojenie plot, systemy walki elektronicznej itd, tak jak na współczesnych okrętach morskich. Tymczasem jest to klasyczny monitor artyleryjski. Może się oczywiście maskować przy brzegu, tak, jak to robiły dunajskie monitory w czasie 1-ej i 2-giej wojny światowej, udawać wyspę pokrytą soczystą zielenią, ale dzisiaj to specjalnie nic nie daje.marek8 pisze:Zadałem to pytanie dlatego, że poza Rosjanami na Amurze to chyba nikt nie buduje już od bardzo dawna podobnych dużych okrętów. Tak decyduje specyfika rejonu ale chyba unieszkodliwienie takiego monitora nie jest dziś rzeczą aż tak trudną w wypadku ataku lotniczego czy skoordynowanego ataku z rakiet ppk z brzegu?
Super te monitory wyglądają ale czy nie sa czymś w rodzju "białych słoni"? Jeżeli nie to czy pełnią de facto rolę ruchomych baterii przeciwdesantowych artyleryjsko-rakietowych w obronie samej delty czy coś innego? Pomprostu ciekawi mnie przeznaczenie tych ładnych okręcików w dobie współczesnego pola walki.
Pozdrawiam
W czasie 1WŚ rumuńskie monitory miały walczyć na Dunaju z austro-węgierskimi, ale obie strony nie zdecydowały się na taką konfrontację, bo te okręty były zbyt cenne i utrata ich oddawała Dunaj w ręce przeciwnika. Wobec tego rozładowano amunicję przeciwpancerną i załadowano na nie pociski do walki z piechotą. W ten sposób stały się jedynie pływającymi bateriami, zdolnymi zmieniać miejsce postoju. Przy końcu 2WŚ, kiedy Rosjanie przejęli je, dokonywały wypadów na Dunaj i ostrzeliwały stanowiska niemieckie. Czyli jakaś tam działalność była. Potem cała ta wiara poszła na złom w latach bodaj 60-tych, jeżeli dobrze pamiętam, a w ich miejsce wybudowano te nowe, chociaż dzisiaj już stare, rzec można. Nazwy są tradycyjne, przejęte od tamtych. Moim zdaniem to takie "białe słonie", jak i pociągi pancerne, jeżeli ktoś jeszcze je zachował w co wątpię. W warunkach wojny mogłyby coś zdziałać na krótko pod warunkiem, że miałyby osłonę lotniczą a wróg wysadziłby desant, który trzeba by było zwalczać. Dzisiaj mogą służyć w charakterze jednostek patrolowych i zwalczać kontrabandę.
Jako okręty bardzo mi się podobają.
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
Re: Rakiety niekierowane na rumuńskich rzecznych...
Witam,
Nie pamiętam teraz dokładnie ale chyba te monitory są jednak stosunkowo "młode" - powstały chyba w latach 80-tych a więc już w dobie dosyć nowoczesnych środków walki... No i jeszcze jedno pytanie odnośnie rakiet. Przyjmując, że posiadają one system automatycznego ładowania możemy chyba przyjąć, ze może to być coś w rodzaju systemu zainstalowanego na czeskich RM-70. Jeżeli tak to ile czasu może trwać takie przeładowanie wyrzutni w trybie automatycznym - ktos z kolegów ma może jakiś film gdzie pokazane jest jak takie przeładowanie wygląda?
Pozdrawiam
Nie pamiętam teraz dokładnie ale chyba te monitory są jednak stosunkowo "młode" - powstały chyba w latach 80-tych a więc już w dobie dosyć nowoczesnych środków walki... No i jeszcze jedno pytanie odnośnie rakiet. Przyjmując, że posiadają one system automatycznego ładowania możemy chyba przyjąć, ze może to być coś w rodzaju systemu zainstalowanego na czeskich RM-70. Jeżeli tak to ile czasu może trwać takie przeładowanie wyrzutni w trybie automatycznym - ktos z kolegów ma może jakiś film gdzie pokazane jest jak takie przeładowanie wygląda?
Pozdrawiam
Re: Rakiety niekierowane na rumuńskich rzecznych...
Dla RM-70 podawany jest czas przeładowania "poniżej 2 min". Dla rosyjskiego systemu okrętowego A-2156 Grad-M również podawane są 2 minuty. Czyli pewnie ten Rumun też będzie miał ok. 2 min.marek8 pisze:Witam,
Przyjmując, że posiadają one system automatycznego ładowania możemy chyba przyjąć, ze może to być coś w rodzaju systemu zainstalowanego na czeskich RM-70. Jeżeli tak to ile czasu może trwać takie przeładowanie wyrzutni w trybie automatycznym
Pozdro
Speedy
Speedy