Dokładnie jestem tego samego zdania. Ponadto, nie chciałbym aby to brzmiało jak gloryfikowanie Beattyego ale poniekąd typowa dla dowódców Royal Navy "ułańska fantazja" w większości przypadków przynosiła jednak Brytyjczykom parę wymiernych sukcesów, nie tylko w tej wojnie ale również w kolejnej. Taka bitewna agresja gdy dobrze widziane było atakowanie nawet silniejszego przeciwnika, była typowa właściwie tylko dla Royal Navy.Bylbym ostrozny z wypowiadaniem kategorycznych sadow, kto jest winny a kto niewinny.
Przynajmniej ja odnoszę takie wrażenie.
A teraz do rzeczy, ciąg dalszy perypetii łącznościowych Beattyego:
O godzinie 16:56 Hood nadał przez radio do naszego bohatera zapytanie o dokładną pozycję. Niestety wiadomość nie została prawidłowo odebrana (a może nie został prawidłowo nadana?) więc Hood nie otrzymał odpowiedzi przed 18:06. Efekt był taki że 3 Eskadra o godzinie 17:30 znalazła się w odległości 21 Mm w kierunku 066 od pozycji Beattyego.
Kto popełnił błąd? Warto jedynie pamiętać że w tym czasie Lion odbierał i nadawał meldunki za pośrednictwem innych okrętów eskadry. Na okręcie flagowym działała wprawdzie radiostacja zapasowa której używał do komunikacji z resztą okrętów w zespole. Nie wiem jaka miała moc, ale w związku z powyższym podejrzewam że nie wystarczającą do komunikacji na dużą odległość.
Niestety ale Campbell twierdzi coś wprost przeciwnego. o 16:45 z Liona za pośrednictwem Princess Royal poszedł meldunek w którym Beatty podał że widzi niemiecką flotę liniową, podał też jej pozycję i kierunek. Meldunek ten został pomiędzy 17:05 a 17:10 (zwróćmy tu uwagę na czas nadania i czas odebrania) poprawnie odebrany przez kilka okrętów w formacji Jellicoe ale nie na Iron Duke (dziwna przypadłość brytyjskich sygnalistów na okrętach flagowych). Ten otrzymał go pośrednio od Benbow. W meldunku podano liczbę 26-30 wrogich pancerników, tyle że jeśli dobrze rozumiem Beatty nadał "nieprzyjaciel kierunek 122 pozycja nieprzyjaciela 56°36'N, 6°04'E" a Benbow przekazał "nieprzyjaciel kierunek 145, kurs 122" i pozycję Liona jak w orginale.Tadeusz Klimczyk pisze:Beatty jak dowódca formacji miał bezpośrednią łączność z Iron Duke (ze względu na ograniczenia w dostępności pasm tylko dowódcy eskadr mieli prawo przesyłania meldunków do Jellicoe). (...) zaniedbał chciażby poinformowania Jellicoe gdzie i w jakiej odległości znajduje się Hochseeflotte, choć walczył z nią od kilku godzin.
Równolegle i później nadeszło kilka innych meldunków, między innymi z Southamptona oraz z nasłuchu (przechwycono meldunki niemieckie). Niestety jak się okazuje również tu pozycje określone w meldunkach były niezbyt dokładne. Ogólnie Jellicoe nie otrzymał ani jednego meldunku poprawnie podającego pozycję Niemców. Co ciekawe tak na Lionie jak i Southamptonie wykreślano pozycję z podobnym błędem około 7Mm na południowy wschód. Lektura meldunków napływających na pokład Iron Duke jest naprawdę fascynująca i oddaje problem przed którym stał Jellicoe.
Ale wróćmy do komunikacji Beattyego. O godzinie 18:00 Lion znalazł się w polu widzenia Iron Duke i minutę później Jellicoe zapytał przy pomocy Aldisa o pozycję Niemców, sam zaś nakazał zmianę kursu na 167 domyśliwszy się że Niemcy nadchodzą z prawej ćwiartki na nie na wprost jak dotąd oceniał. O 18:06 Lion zaczął nadawać Aldisem ale robił zwrot i zniknął z pola widzenia. O 18:10 Jellicoe powtórzył pytanie a o 18:04 otrzymał odpowiedź. O 18:10 pozycję Hochseeflote nadał radiem i flagami Evan-Thomas (który dla odmiany faktycznie widział okręty Scheera) ale Barham był niewidoczny z Iron Duke a meldunek radiowy nadawany za pośrednictwem Valianta nie dotarł na czas.