Forum Okrętów Wojennych

Książkę polecam, choćby ze względu na rysunki i zdjęcia uszkodzeń. Szczególnie pouczające są fotki rejonów kadłuba, w których brytyjskie pociski przeleciały przez środek i wybuchły bliżej przeciwległej burty. Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że zniszczenia większe niż jak pocisk wybuchł bliżej tej w którą trafił.
Te brytyjskie obawy z XIX wieku, że cienki pancerz to bardziej szkodzi w przypadku ostrzału ciężkimi pociskami niż pomaga, okazały się jak najbardziej słuszne.

Też czytałem tą książkę. To była jedna z tych pozycji, które nie pozwoliły mi spać w nocy

Nie chce otwierac nowego watku to tutaj umieszcze ta informacje.

W tym roku mamy setna rocznice Bitwy Jutlandzkiej.
Bylo to najwieksze starcie okretow pancernych i to na tyle ciekawe ze do tej pory wzbudza tak wiele kontrowersji i dyskusji.
W Portsmouth w Anglii przy ''National Museum of the Royal Navy'' zostanie otwarta specjalna ekspozycja zatytuowana
''36 hours, Jutland 1916: The Battle That Won The War''.
Otwarcie planowane jest na koniec maja 2016 roku.
Bedzie to byc moze jedyna w swoim rodzaju okazja do obejrzenia zachowanych pamiatek z tej bitwy, zgromadzonych pod jednym dachem (czesc eksponatow bedzie wypozyczona z zagranicy, czasem z prywatnych kolekcji).
Mysle ze to jest nie lada gratka dla prawdziwych pasjonatow historii i wojen morskich.
Wiec byc moze w tym roku zamiast wakacji na Mazurach czy tez nad Baltykiem warto wybrac sie na wycieczke do Portsmouth.W samym Portsmouth jest co ogladac. Na pewno jeden lub dwa dni to za malo.
The National Museum of the Royal Navy , posiada nastepujace filie (wszystkie w niedalekiej odleglosci od siebia) :
1. HMS Victory
2. HMS Warrior 1860
3. Royal Navy Submarine Museum
4. National Museum of the Royal Navy
5. The Mary Rose
6. Explosion Museum of Naval Firepower
7. HMS M.33 - jedyny zachowany okret z kampanii Dardanelskiej
8. 36 hours, Jutland 1916: The Battle That Won The War
Ostatnia filia to niestety az w Belfascie
9. HMS CAROLINE - ostatni zacowanu okret ktory bral udzial w bitwie Jutlandzkiej - odrestaurowany - otwarcie w czerwcu 2016r.

Dla zainteresowanych dwa linki:

http://www.historicdockyard.co.uk/index.php
http://www.nmrn.org.uk/

Przydałby się jakiś numer specjalny MSIO czy OW na okoliczność stulecia bitwy. Ech, fajnie jest pomarzyć...

Osobiście uważam, że praca Tadka Klimczyka w ogóle się nie zestarzała...
Może pokazały się gdzieniegdzie jakieś nowe szczegóły, ale nie na tyle przełomowe, aby cokolwiek pisać od nowa.

Chodzi oczywiście o wydane w ramach serii Biblioteka Magazynu Morza Statki i Okręty pod nr 15 "Największe starcie pancerników. Bitwa Jutlandzka."

Może się nie zestarzała ale ciekawych materiałów przybywa w tempie przekraczającym możliwości poznania. Przynajmniej kogoś, kto interesuje się tym okresem tylko "po godzinach". Ale na 100-lecie coś tam się chyba symbolicznie ukaże....

Grzechu pisze:Osobiście uważam, że praca Tadka Klimczyka w ogóle się nie zestarzała...
Może pokazały się gdzieniegdzie jakieś nowe szczegóły, ale nie na tyle przełomowe, aby cokolwiek pisać od nowa.

Chodzi oczywiście o wydane w ramach serii Biblioteka Magazynu Morza Statki i Okręty pod nr 15 "Największe starcie pancerników. Bitwa Jutlandzka."

nie mówię, że się zestarzała, ale też trudno uznać, że jak już raz coś zostało dobrze opisane, to temat jest zamknięty i basta. Zawsze można temat ugryźć z innej strony, z wykorzystaniem innych materiałów czy po prostu z naciskiem na jakiś jego konkretny wycinek.
Jak dla mnie temat bitwy jutlandzkiej z pewnością nie jest wyczerpany. Dlatego też zapowiedź ukazania się jakiejś publikacji na 100-lecie bitwy przyjmuję z zadowoleniem

MacGreg pisze:Nie chce otwierac nowego watku to tutaj umieszcze ta informacje.

W tym roku mamy setna rocznice Bitwy Jutlandzkiej.
Bylo to najwieksze starcie okretow pancernych i to na tyle ciekawe ze do tej pory wzbudza tak wiele kontrowersji i dyskusji.
W Portsmouth w Anglii przy ''National Museum of the Royal Navy'' zostanie otwarta specjalna ekspozycja zatytuowana
''36 hours, Jutland 1916: The Battle That Won The War''.
Otwarcie planowane jest na koniec maja 2016 roku.
Bedzie to byc moze jedyna w swoim rodzaju okazja do obejrzenia zachowanych pamiatek z tej bitwy, zgromadzonych pod jednym dachem (czesc eksponatow bedzie wypozyczona z zagranicy, czasem z prywatnych kolekcji).
Mysle ze to jest nie lada gratka dla prawdziwych pasjonatow historii i wojen morskich.
Wiec byc moze w tym roku zamiast wakacji na Mazurach czy tez nad Baltykiem warto wybrac sie na wycieczke do Portsmouth.W samym Portsmouth jest co ogladac. Na pewno jeden lub dwa dni to za malo.
The National Museum of the Royal Navy , posiada nastepujace filie (wszystkie w niedalekiej odleglosci od siebia) :
1. HMS Victory
2. HMS Warrior 1860
3. Royal Navy Submarine Museum
4. National Museum of the Royal Navy
5. The Mary Rose
6. Explosion Museum of Naval Firepower
7. HMS M.33 - jedyny zachowany okret z kampanii Dardanelskiej
8. 36 hours, Jutland 1916: The Battle That Won The War
Ostatnia filia to niestety az w Belfascie
9. HMS CAROLINE - ostatni zacowanu okret ktory bral udzial w bitwie Jutlandzkiej - odrestaurowany - otwarcie w czerwcu 2016r.

Dla zainteresowanych dwa linki:

http://www.historicdockyard.co.uk/index.php
http://www.nmrn.org.uk/

jak najlepiej dojechac ?logistycznie

Z Polski? Samolotem do Londynu, pociągiem albo autobusem do Portsmouth. Będzie najtaniej. Przykładowo 3 dni wyjazd 20 -22 maj, 220 zł na loty w obie strony (Warszawa - Londyn), do Portsmouth pociąg w obie strony jakieś 30 funtów (autobus jakieś 10 funtów taniej), hostel na dwie noce - po 20 funtów za nockę. + jedzenie i piwo. Może tak sympozjum?

Do tego trzeba dodac cene biletu £25.60 na wszystkie atrakcje, cena 'on-line' -
normalna £32.00.
Bilet jest wazny rok czasu i upowaznia do nieograniczonej liczby wizyt

Nie wiem jak teraz ale kiedyś jak się jechało autobusem z Victoria Coach to niektóre kursy miały przystanek pod bramą stoczni i muzeum.

Dla mnie, a byłem w Portsmouth dwa razy - największą atrakcją jest zwiedzanie HMS Victory. Wcale nie Warriora.....

Parę lat temu tak właśnie jechałem - autobusem niemal pod bramę muzeum. Zwiedzanie Victory - to faktycznie przeżycie nie do zapomnienia. ten okręt robi niesamowite wrażenie, czuje się historię. Ale Warrior też fajny

Zwiedzanie kazdego okretu muzeum daje naprawda mase niesamowitych wrazen.
Swiadomosc ze jest sie w miejscu ktore tworzylo histore dziala niesamowicie na moja wyobraznie.
Moze dlatego tegoroczne wakacje zaplanowalem zupelnie nietypowo.
Zamierzam spedzic dwa tygodnie wlasnie w Portsmouth i planuje napisac bezposrednio do The National Museum of the Royal Navy, proszac aby mnie przyjeli na te dwa tygodnie jako wolontariusza do pracy w tym muzeum. Wiem ze Brtyjskie muzea bardzo wspomagaja sie wlasnie wolontariuszami.
Gdyby sie udalo to mysle ze byloby to niesamowite poznac troche muzealnych tajemnic niejako ''od kuchni''.
Jesli mi sie uda to obiecuje zrobic jakis ciekawy fotoreportaz z mojego pobytu.

MacGreg pisze:Zwiedzanie kazdego okretu muzeum daje naprawda mase niesamowitych wrazen.

Zgadza się, ale jednak Victory jest nieporónywalny do żadnego innego. Byłem też na Belfaście, i to jednak nie to samo, choć też interesujący

Patent z wolontariatem mi się podoba
Żebym tylko mieszkał gdzieś bliżej.... Tak to jednak koszty byłyby zbyt duże.
Ale plany wakacyjne, chyba trzeba będzie zmodyfikować. Może rodzina wybaczy

de Villars pisze: Zgadza się, ale jednak Victory jest nieporónywalny do żadnego innego. Byłem też na Belfaście, i to jednak nie to samo, choć też interesujący

Czy byles na tez na innych okretach ktore moglbys polecic?