To nie jest odpowiedz na postawione pytanie "dlaczego Niemcy nie potrzebowali koloni?". I na dalsze, implikowane "dlaczegoż nie mieliby by ich pożądać?" też nie. To jest odpowiedz na zupełnie inne pytanie, które jednak tutaj nie zostało postawione.
A dlaczego niby nie? Dyskusja rozpoczęła się po pytaniu postawionym przez Marka8:
Moment - a na jakiej podstawie kolega Napoleon twierdzi, że Niemcy nie potrzebowały kolonii?
Więc nastąpiła odpowiedź. Niemcy mogli potrzebować kolonii z powodów:
1) ekonomicznych (tu możliwe były dwa warianty - bez kolonii niemożliwy jest dalszy rozwój; kolonie są w stanie przyspieszyć dalszy rozwój)
2) politycznych (jako bazy/punkty oparcia lub ze względów prestiżowych tak na użytek polityki zagranicznej lub wewnętrznej).
Nie widzę innych możliwości z powodu których Niemcy (lub jakikolwiek inny kraj) mogliby potrzebować kolonii. Odpowiedzi próbują wytłumaczyć, że z jak byśmy na problem nie spojrzeli, Niemcy kolonii nie potrzebowały - a ni z powodów ekonomicznych a już zupełnie z powodów politycznych. Więc odpowiedź jest na pytanie adekwatna.
Ja rozumiem, ze drzewiej Rzesza Niemiecka była szwarc-charakterem per definitionem i per se winna wszystkiemu, co złe.
A gdzie tu ktoś coś takiego napisał? Głupota nie zasługuje na pochwałę, ale też głupca nie uznaje się za szwarccharaktera! Niemcy zachowywały się po prostu głupio. Ani dobrze ani źle tylko głupio. Rozbudowa floty miała bowiem znaczenie polityczne. A znaczenie to okazało się ewidentnie dla Niemiec niekorzystne pod względem politycznym (ekonomicznym też).
Nie chciałbym tu zaczynać dyskusji o tym kto był winnym wybuchu I wojny światowej, raz dlatego gdyż byłby to już ewidentny offtop, dwa - ponieważ problem jest złożony. Daleki byłbym od przypisywania całej winy Niemcom tudzież państwom centralnym (choć znaczną jej część przecież ponoszą - ale ta wina się jednak rozkłada i po trochu rozmywa). Natomiast my tutaj dyskutujemy o tym, czy Niemcom kolonie były potrzebne. Bo jeśli tak, to decyzja o rozbudowie floty mogłaby mieć uzasadnienie. A jeżeli nie - była decyzją nierozsądną, tak pod względem ekonomicznym jak i politycznym.
Podobnym mitem było Tsingdao - wiele państw awantury w XIX wiecznych Chinach przykrywało bajaniem o mitycznym wielkim rynkiem zbytu. Historia ekonomii całkowicie podważa te teorie.
Prawda. Chociaż akurat zagwarantowanie sobie przez Niemcy swojej części "chińskiego tortu" mogło mieć pewne znaczenie ekonomiczne. Niemcom to niezbędne nie było, ale na tym mogły zarobić. Wymagało to jednak inwestycji i zaangażowania. Rzecz w tym, że Niemcom nie za bardzo opłacało się angażowanie swego kapitału w Chinach, bo mieli możliwość inwestowania w kraju. Co tylko świadczy o tym, że kolonie były Niemcom po prostu niepotrzebne.
Np. bilans podboju przez Francuzów Indochin był dla nich prawie zerowy. Prawie, gdyż po zestawieniu wydatków i dochodów z kolonii wychodzili na minimalny plus. Tak naprawdę jednak dzięki panowaniu w Wietnamie mogli zarabiać na handlu z południowymi prowincjami chińskimi (które były ich strefą wpływów). Nie były to jakieś kolosalne zyski, ale jednak były. Tyle tylko, że musieli trochę w to wszystko zainwestować. No i charakter gospodarki francuskiej był inny niż Niemieckiej - Francja była krajem drobnych ciułaczy i miała więcej niż Niemcy "zbędnego" kapitału.
Dla Brytyjczków najkorzystniejszą sytuacją była, kiedy na kontynencie europejskim istniały co najmniej 2 rywalizujące ze sobą mocarstwa.
No nie za bardzo (co zresztą wynika z dalszej części postu Kolegi). Chyba, żeby przyjąć, że te dwie potęgi wzajemnie się szachują i żadna z nich nie jest w stanie uzyskać przewagi. To tak. Ale nie wtedy, gdyby doszło do konfliktu i ostała się tylko jedna z tych potęg (wszystko jedno która). Niemcy były postrzegane jako zagrożenie, choć niekoniecznie polityczne (bardziej jako rywal gospodarczy, choć w dobie nacjonalizmów gospodarczych rywalizacja ekonomiczna często zmieniała się w polityczną). Nie musiały jednak stać się wrogiem Wielkiej Brytanii - jeżeli się stały to na własne życzenie. Poza tym pojawia się tu pytanie, czy I wojna musiała wybuchnąć? Nie wiadomo czy sama Francja z Rosją zdecydowałyby się na konflikt z państwami centralnymi. Co innego gdy mieli za sobą wielką Brytanię. Bez niej decyzje polityczne mogły być zupełnie inne.
Nie chciałbym tu jednak "gdybać". Fakty zaś są takie, że do wojny doszło. A W. Brytanie stanęła po stronie Francji i Rosji co zapewniło entancie przewagę. To zaś że stanęła było wynikiem polityki Niemiec, które ją w objęcia Rosji i Francji wręcz wepchnęły. Dyskusja sprowadza się do tego czy musiały Niemcy to zrobić. Ja uważam, że nie. Bo nie zmuszały ich do tego ani warunki ekonomiczne ani polityczne.