Jeszcze raz Pugiliese

Okręty Wojenne lat 1905-1945

Moderatorzy: crolick, Marmik

Awatar użytkownika
wpk
Posty: 707
Rejestracja: 2004-02-23, 20:58
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Jeszcze raz Pugiliese

Post autor: wpk »

Brzydal. :P
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4748
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Jeszcze raz Pugiliese

Post autor: Maciej3 »

Przyznaje że modelem to mnie nazwać nie można.
Także racja
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
wpk
Posty: 707
Rejestracja: 2004-02-23, 20:58
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Jeszcze raz Pugiliese

Post autor: wpk »

Są różne modele - choćby Lexington zgodnie z projektem. :)
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6384
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Jeszcze raz Pugiliese

Post autor: Peperon »

wpk pisze: Są różne modele - choćby Lexington zgodnie z projektem. :)
Lexington nie był brzydalem, tylko cieniasem. A to zdecydowana różnica... :lol:
Maciej3 pisze: 2022-07-25, 17:10 to bedziesz se musial tom 9 kupic.
Czyżbyś wybierał się do drukarza ?
I nie myślę o korniku :diabel:
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4748
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Jeszcze raz Pugiliese

Post autor: Maciej3 »

Jeszcze trochę.
Póki co mam gotową North Carolinę, Littorio, Richelieu i mniej więcej połowę Bismarcka. Bez przeczytania. Ot napisane. Jeszcze trochę kwiatków przy czytaniu wyjdzie, ale to trzeba robić po przerwie inaczej gucio się widzi.
Zostało dokończenie Bismarcka, Żorż i początek rearguarda, Jamaciak i ruskie.
W pierwotnym założeniu tom miał obejmować całą II wojnę z iofkami włącznie, potem zredukowałem do NC i SD, ale tera widzę, że tylko NC zostanie. Już mam 240 stron a to pi razy drzwi połowa. Aaaaaa.

Tak brnę w kanclerza czy największe pancerniki świata, choć wywołują odruch wymiotny. Żygacze mogą nie czytać, a chcę żeby to było mniej więcej kompletne.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
MiKo
Admin FOW
Posty: 4036
Rejestracja: 2004-01-07, 09:02

Jeszcze raz Pugiliese

Post autor: MiKo »

wpk pisze:
Maciej3 pisze: A potem każdej jeden włoski pancernik który dostał trafienie w Pugliese był naprawiamy krócej niż taki z warstwowym. (Jak był jakiś wyjątek to to właśnie wyjatek)
Maciej, proszę o rozwinięcie tego stwierdzenia - najlepiej w formie zestawienia/porównania - które okręty, jakie, kiedy, gdzie, w co i czym trafione, jaki efekt, jak długo remontowane, itp...
Proszę bardzo-bardzo! :)
To może być trudne. Trafień w system Pugliese nie było tak wiele, a jak mówią, dwa identyczne testy oddziaływania eksplozji podwodnej na skomplikowany system, przeprowadzone w identycznych warunkach dają wyniki różne średnio o 20%. Porównywanie czasu naprawy (i w sumie naprawy czego?) kompletnie różnych przypadków może prowadzić ewentualne wnioski na manowce.
Awatar użytkownika
wpk
Posty: 707
Rejestracja: 2004-02-23, 20:58
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Jeszcze raz Pugiliese

Post autor: wpk »

Tyle to ja wiem i dlatego właśnie jestem ciekaw rozwinięcia. ;)
Awatar użytkownika
peceed
Posty: 1078
Rejestracja: 2019-09-12, 16:25

Jeszcze raz Pugiliese

Post autor: peceed »

W sumie to mamy wreszcie czasy w który takie kwestie jak porównanie TDS-ów można stosunkowo łatwo rozstrzygać, kosztem kilku prac magisterskich na przykład z fizyki komputerowej ;) Nie musimy się ograniczać do paru historycznych przypadków, możemy przeanalizować ich dowolną ilość ( setki do dziesiątek tysięcy w zależności od dokładności i ilości środków przeznaczonych na symulacje).
Maciej3 pisze: Eksplozja na jobie była kontaktowa, czyli nieskończenie razy skuteczniejsza ( bo odległość 0, więc dzielenie przez zero )
To w świecie ideałów z punktowymi obiektami. Urealniając model wystarczy uwzględniać odległość od centrum m.w. aby zero nigdy się nie pojawiło.
-Panie Kapitanie! Toniemy!
-Jak nie Wy, to kto?
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4748
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Jeszcze raz Pugiliese

Post autor: Maciej3 »

wpk pisze: Tyle to ja wiem i dlatego właśnie jestem ciekaw rozwinięcia. ;)
Ale co tu rozwijać?
Zestawienie - trafienie, głowica, czas naprawy można zrobić.
Reszta to czyste dywagacje. Czy podczas naprawy robiono jakieś zmiany? np. extra działka plot? Czy wpływało to na czas naprawy, ile jeszcze innych okrętów naprawiano w tym czasie, jakie były priorytety itd. Zagrzebiesz się w parametrach i możesz udowodnić wszystko - albo nic.
Natomiast proste info - uszkodzenie czas naprawy - nie potwierdza jakoś specjalnego skomplikowania napraw. Albo Włosi to potęga gospodarcza. Albo mieli za każdym razem super farta. No może jeszcze tylko szpachlowali na chybcika.
Czasy napraw były porównywalne a jeśli już to krótsze we Włoszech. Ot i tyle.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Napoleon
Posty: 3981
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

Jeszcze raz Pugiliese

Post autor: Napoleon »

Taki zespół byłby wolniejszy i miał mniejszą siłę ognia Ale poza tym w czym problem?
No właśnie w tym byłby problem.
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6384
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Jeszcze raz Pugiliese

Post autor: Peperon »

Napoleon pisze: No właśnie w tym byłby problem.
Jakoś Anglicy podczas wojny nie mieli z tym problemu. Zwłaszcza na Morzu Śródziemnym.
Mieli pancernik pod ręką, to dostawał eskortę i jazda na Włochów. :diabel:
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Napoleon
Posty: 3981
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

Jeszcze raz Pugiliese

Post autor: Napoleon »

Jakoś Anglicy podczas wojny nie mieli z tym problemu.
Czy ja wiem? Gdy wysyłali na Daleki Wschód Prince of Wales i Repulse, to przy wyborze prędkość miała znaczenie.
Zawsze łatwiej coś zbudować wokół okrętu, który ma większe możliwości - w tym wypadku jeżeli chodzi o prędkość. A jak się nie ma co się lubi... Niekiedy może wystarczyć. Ale to nic nie musi znaczyć.
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6384
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Jeszcze raz Pugiliese

Post autor: Peperon »

Zapominasz, że w tym zespole miał pierwotnie być jeszcze nowiutki lotniskowiec. To wokół niego budowano zespół.
A to, że wpakował się na mieliznę, uratowało go przed szorowaniem dna...
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
wpk
Posty: 707
Rejestracja: 2004-02-23, 20:58
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Jeszcze raz Pugiliese

Post autor: wpk »

Znaczy, że ta mielizna była wyłożona aksamitem zamiast muszelkami?
Napoleon
Posty: 3981
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

Jeszcze raz Pugiliese

Post autor: Napoleon »

Zapominasz, że w tym zespole miał pierwotnie być jeszcze nowiutki lotniskowiec.
Może wtedy lotnictwo pokładowe uchroniłoby pancerniki od losu, który je spotkał? Japończykom byłoby trudniej.
No i sam widzisz, że łatwiej budować zespół z szybkimi pancernikami :wink:
Awatar użytkownika
esem
Posty: 342
Rejestracja: 2007-05-19, 19:10
Lokalizacja: Wrocław

Jeszcze raz Pugiliese

Post autor: esem »

Jakie lotnictwo pokładowe? Fulmary i Swordfishe? Śmiech na sali :aniol:
ODPOWIEDZ