Jeszcze raz Pugiliese

Okręty Wojenne lat 1905-1945

Moderatorzy: crolick, Marmik

Awatar użytkownika
jogi balboa
Posty: 2823
Rejestracja: 2007-01-18, 16:39

Jeszcze raz Pugiliese

Post autor: jogi balboa »

Peperon pisze: 2022-07-22, 19:06 myślałem, że dyskutuję z Tobą jako Tobą, a nie z Tobą jako tłumaczem Nali...
Czytanie rzeczonego autora jest jak czytanie poezji, bez tłumacza (czytaj: kontekstu) niczego nie zrozumiesz. Ale rozumiem. Nieraz jechałem po bandzie w dyskusji, przerzucanie się jednostronnymi argumentami pozwala nieraz dojść do ciekawych wniosków. Nie dziwię się że mogę być dziwnie odbierany ;)
Awatar użytkownika
peceed
Posty: 1078
Rejestracja: 2019-09-12, 16:25

Jeszcze raz Pugiliese

Post autor: peceed »

Peperon pisze: Reasumując, jakoś nie widzę rozwoju pancerników w stronę uniwersalizacji.
Wchłonęły klasę "Battlecruiserów". A do zadań doszło eskortowanie lotniskowców.
-Panie Kapitanie! Toniemy!
-Jak nie Wy, to kto?
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6384
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Jeszcze raz Pugiliese

Post autor: Peperon »

jogi balboa pisze: Czytanie rzeczonego autora jest jak czytanie poezji...
Ooooo z tym muszę się zgodzić. Nie raz i nie dwa miał takie odloty, że aż miło. Pełna poetyka, zamiast faktów. :diabel:
peceed pisze: ...A do zadań doszło eskortowanie lotniskowców.
W której operacji eskorta lotniskowców była głównym zadaniem pancerników ?
Nawet podczas bitwy o Leyte pancerniki zespołów Oldendorfa i Lee operowały razem, a nie jako eskorta lotniskowców Halseya.
Podczas walk o Salomony też były dołączane na bieżąco, a nie zgodnie z jakąś dyrektywą. Świadczyło to raczej o słabości sił operujących w tym rejonie. Po przybyciu w ten rejon kolejnego pancernika, został utworzony osobny zespół walczący z Japończykami. Bez lotniskowców i bez krążowników. Wystarczyły pancernikom tylko 4 niszczyciele eskorty.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
peceed
Posty: 1078
Rejestracja: 2019-09-12, 16:25

Jeszcze raz Pugiliese

Post autor: peceed »

Peperon pisze: W której operacji eskorta lotniskowców była głównym zadaniem pancerników ?
Gra się tak jak przeciwnik na to pozwala. Jeśli chodzi o "uniwersalizację", to zdolność do operowania w grupach lotniskowców stała się głównym kryterium konstrukcyjnym ich "przetrwania", dlatego Montany wyleciały - bo były za wolne.
-Panie Kapitanie! Toniemy!
-Jak nie Wy, to kto?
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4748
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Jeszcze raz Pugiliese

Post autor: Maciej3 »

@Peperon & @Joggi Balboa
Czepiacie się i jesteście buraki pastewne, bo nie tylko na cukrowe ale nawet czerwone nie zasługujecie.
Sądząc z ilości publikowanych artykułów - a przecież jest to jedno z kryteriów ( jedyne? ) oceny akademickiej - jest to najlepszy autor w Polsce. Howk.
Jeśli chodzi o "uniwersalizację", to zdolność do operowania w grupach lotniskowców stała się głównym kryterium konstrukcyjnym ich "przetrwania", dlatego Montany wyleciały - bo były za wolne.
Nic podobnego.
Montany wyleciały bo nie było szans na ich wejście do służby w przewidywanym czasie wojny, więc nie było sensu ich zaczynać. Niezależnie od tego jaką prędkość osiągały, do tego jeszcze dochodził problem z wydajnością produkcji pancerza.
Tak wiem, pamiętam o kładzeniu stępek pod Alaski ( Roosevelt się upierał ) i dwie Montany co je zamienili na Ajoły, ale jednoznacznie w dokumentach stoi, że zamiana miała na celu przyśpieszenie budowy a nie przyśpiesznie okrętów.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6384
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Jeszcze raz Pugiliese

Post autor: Peperon »

peceed pisze: ...zdolność do operowania w grupach lotniskowców stała się głównym kryterium konstrukcyjnym ich "przetrwania", dlatego Montany wyleciały - bo były za wolne.
Za to South Dakoty i North Caroliny były demonami prędkości, bo współdziałały z lotniskowcami...
Maciej3 pisze: ...Sądząc z ilości publikowanych artykułów - a przecież jest to jedno z kryteriów ( jedyne? ) oceny akademickiej - jest to najlepszy autor w Polsce...
Do tego wszelkiego rodzaju cytowania etc.
Ale muszę się zgodzić z Tobą jest najlepszy... w amerykanofilii.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4479
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Jeszcze raz Pugiliese

Post autor: SmokEustachy »

South Dakoty i North Caroliny nie nadążały
Awatar użytkownika
peceed
Posty: 1078
Rejestracja: 2019-09-12, 16:25

Jeszcze raz Pugiliese

Post autor: peceed »

Maciej3 pisze: Sądząc z ilości publikowanych artykułów - a przecież jest to jedno z kryteriów ( jedyne? ) oceny akademickiej
No cóż, za przesłankę jakości przyjmuje się jednak ilość cytowań. Sęk w tym, ze to nie jest zbyt "poważna" nauka, więc i same artykuły i cytowania niczego nie wnoszą ;)
-Panie Kapitanie! Toniemy!
-Jak nie Wy, to kto?
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4748
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Jeszcze raz Pugiliese

Post autor: Maciej3 »

Co do cytowania to nie wiem ale na pewno emocji i komentarzy na forach wzbudzają znacznie więcej niż kogokolwiek innego.
Tak mi się przynajmniej wydaje. Nie liczyłem.
Liczy się? :co:
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
esem
Posty: 342
Rejestracja: 2007-05-19, 19:10
Lokalizacja: Wrocław

Jeszcze raz Pugiliese

Post autor: esem »

Peperon pisze: ...
Ale muszę się zgodzić z Tobą jest najlepszy... w amerykanofilii.
Chyba amerkanofobii?
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4748
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Jeszcze raz Pugiliese

Post autor: Maciej3 »

A to zależy o kim mówimy.
Jeśli o mnie to "fob" by pasowało, ale na pewno nie można mnie nazwać najpopularniejszym autorem w kraju.
Jak o SL, to "fob" o Amerykanach?
Chyba coś innego rozumiem pod tym określeniem. :co:
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6384
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Jeszcze raz Pugiliese

Post autor: Peperon »

esem pisze:
Peperon pisze: ...Ale muszę się zgodzić z Tobą jest najlepszy... w amerykanofilii.
Chyba amerkanofobii?
Maciej jest skromny :diabel: i nie pisał o sobie...
Maciej3 pisze: ...Jak o SL...
Jak o SL, to tylko "fil"...
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
esem
Posty: 342
Rejestracja: 2007-05-19, 19:10
Lokalizacja: Wrocław

Jeszcze raz Pugiliese

Post autor: esem »

Wróćmy do głównego tematu.
Tarent vs. Pearl Harbor: odporność na trafienia, szybkość powrotu do linii, koszty napraw. Oczywiście wiemy o wydajności przemysłu USA i Włoch.
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4748
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Jeszcze raz Pugiliese

Post autor: Maciej3 »

No i tu mamy niespodziankę.
Jak to mawiali moi ulubieni bajkopisarze Pugliese był bardziej kłopotliwy i droższy w naprawie.
A potem każdej jeden włoski pancernik który dostał trafienie w Pugliese był naprawiamy krócej niż taki z warstwowym. (Jak był jakiś wyjątek to to właśnie wyjatek)
Wychidziloby na to że Włochy to najpotezniejsza gospodarka na świecie była!
Albo coś tam nie tak z tą tezą o większych klasach pracy potrzebnych. No albo Wlosi tylko szpachlówki zamiast porządnie naprawić Ale na to ostatnie to by się jakiś dowód przydał.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
wpk
Posty: 707
Rejestracja: 2004-02-23, 20:58
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Jeszcze raz Pugiliese

Post autor: wpk »

Maciej3 pisze: A potem każdej jeden włoski pancernik który dostał trafienie w Pugliese był naprawiamy krócej niż taki z warstwowym. (Jak był jakiś wyjątek to to właśnie wyjatek)
Maciej, proszę o rozwinięcie tego stwierdzenia - najlepiej w formie zestawienia/porównania - które okręty, jakie, kiedy, gdzie, w co i czym trafione, jaki efekt, jak długo remontowane, itp...
Proszę bardzo-bardzo! :)
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4748
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Jeszcze raz Pugiliese

Post autor: Maciej3 »

to bedziesz se musial tom 9 kupic.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
ODPOWIEDZ