Niemcy mieli takie tabu zwane "nigdy więcej wojny z Anglią". A jeśli chodzi pancerniki kieszonkowe i ich zasięg, to jest to tłumaczone w ten sposób że liczono na odzyskanie jakichś posiadłości kolonialnych.
Jak nie wiesz po co komu jakieś cudactwo co sobie zbudował, popatrz na charakterystykę i pomyśl do czego się nadaje. To do czego się nadaje, to jest tego realne przeznaczenie.
To co ten ktoś sobie mówi po co to zbudował, nie ma znaczenia. "Każdy kłamie", a dyplomata ( a zwłaszcza dyplomata tłumaczący za granicą wydatki zbrojeniowe ) to "człowiek, który w życiu słowa prawdy nie powiedział"
Co prawda czasem ma się okręty ( czy inne cudactwa ), które nie nadają się do niczego i wtedy naprawdę nie wiadomo po co powstały.
Bierzesz sobie takiego Deutschlanda. Zapominasz o tym jak go używano.
Patrzysz i widzisz duży, ale wolny krążownik, z bardzo silną jak na krążownik artylerią i w miarę silnym opancerzeniem. OK, wraca krążownik pancerny, tyle że wolniejszy. Wiadomo do czego były używane.
Ale zaraz, przecież Niemcy nie mają floty liniowej, którą te krążowniki miałyby wspierać. Żadne "strategiczne rozpoznanie" nie wchodzi w grę.
Można by wypaść na chwilę postrzelać się z przeciwnikiem i wiać do bazy, zanim pancerniki przybędą.
No ale do tego ten krążownik ma jakiś podejrzanie duży zasięg. Poświęcono wiele z jego charakterystyki żeby ten zasięg uzyskać ( turboparowa siłownia byłaby lżejsza, a więc krążownik byłby szybszy lub np. lepiej opancerzony jakby ją wsadzić, kosztem zasięgu ).
Posiadłości zamorskich brak.
Po co to komu?
Jakiś pomysł?
Aj zaraz, zaraz, jeszcze były budowane do ... zwalczania żeglugi oraz do zwalczania zwalczaczy żeglugi.
Jakieś realne szanse Niemiec na tworzenie konwojów i eskortowanie ich przy pomocy dużych krążowników? A może tworzenie jakiś grup pościgowych do zwalczania grup rajderów zwalczających niemiecką żeglugę zamorską?
Jakoś cienko to widzę.
Czyli co pozostaje?
Agresywne negocjacje? OK, ale południowo amerykańskie potęgi miały swoje pancerniki. Nieliczne, ale dla takiego krążownika śmiertelnie niebezpieczne.
Chcesz podbijać Afrykę? Sorry, zajęta do spółki przez dwa takie kraje co to mają liczne okręty co w starciu bezpośrednim ten krążownik rozniosą.
Chiny? A to się spotkasz z USA, Japonią i Wielką Brytanią. Chcesz postawić Deutschlanda do walki bezpośredniej choćby z I Wojennym trupem, który jeszcze jest w służbie?
Podaj sensowne zastosowanie dla okrętu o tej charakterystyce. I co ważniejsze, co lepszego można było spokojnie zrobić rezygnując z kilku "dziwnych" rozwiązań, które nie miały żadnego sensu w przypadku pancerników obrony wybrzeża czy też jednostki reprezentacyjnej mającej wymuszać umowy, jednostki co to ma wypaść na szybko, poszaleć w pobliżu brzegu przeciwnika i wracać pędem do bazy, czy czegokolwiek innego, ale bardzo sensownych dla raidera.
Jak coś wygląda jak koń i pełni funkcje konia to jest to koń. A w każdym razie może być uważane za konia, choć może i należy do jakiejś innej grupy zwierząt ( czy rzędu, nie znam się na tej klasyfikacji ).
Nawet jeśli po drodze ten koń skrzyżował się z osłem i nie może mieć dzieci
Co do "nigdy więcej wojny z Anglią"
Tak wiem o tym. Tak dlatego też przy Deutschlandach trochę ustąpili z kalibrem artylerii, choć nie musieli. Tak dlatego też nie drażnili Anglików montując tak słabą artylerię na Scharnhortsach.
Ale w okolicach Bismarcka im wyszło, że to może się nie udać. Bismarck miał mieć pierwotnie działa 330, ewentualnie 350. Na Dunkierkę wystarczy.
Ale w trakcie projektowania wyszło im, że wojna z Anglią jednam może się ziścić, dlatego zmienili działa na 380.