esem pisze: ↑
Czy faktycznie był on taki nieudany jak próbuje przedstawić go autor?
Artykułu nie czytałem, więc trudno powiedzieć co w nim jest, ale pamiętam dawne wypowiedzi z tego forum - jeśli nastawienie przez lata się nie zmieniło, to znaczy, że Littorio to dno sześć metrów mułu i wodorosty.
Moim zdaniem niekoniecznie.
A teraz trochę dokładniej.
Zasięg - wystarczający na Morze Śródziemne. Nic więcej Włochom nie było potrzeba. Dla innych marynarek pewnie nie do przyjęcia, ale to były jednostki dla Włoch a nie USA czy UK
Prędkość - 31 węzłów na próbach, co prawda przy lekkiej wyporności, ale dla odmiany bez forsowania maszyn ( a siłownia do forsowania przystosowana ). Na poziomie tego co realnie osiągała iofka.
Artyleria główna - bardzo silna. Najmocniejsze działa 15 calowe w historii. Niestety nic za darmo. Mała żywotność luf i podobno mało celne. Podobno, bo konkretnych danych brak, są jakieś pogłoski i wspomnienia. Ponoć z powodu złej jakości pocisków. Coś na pewno było na rzeczy, ale i tak były celniejsze od niejednych ciężkich dział innych marynarek.
Artyleria przeciw niszczycielom - jak wyżej.
Artyleria przeciewlotnicza - działa 90 mm - porażka. Znaczy samo działo może i fajne, ale jaki geniusz wpadł na to, żeby zrobić stabilizowaną czteroosiowo podstawę obracaną i podnoszoną RĘCZNIE (!?)
Lżejsza - działka 37 mm trochę za mała szybkostrzelność i potworny odrzut przy strzale, przez co nie mogły być zbyt liczne na okręcie. Główny zarzut.
działka 20 mm - jak działka. Odpowiednik Oerlikona ( ale inna konstrukcja, to nie to samo działko ) ze wszystkimi zaletami i wadami.
Główna wada szybkostrzelnej przeciwlotniczej - to mała ilość. Jak na rok 1940-41 całkiem przyzwoita. Znacznie silniejsza niż na dowolnym pancerniku USA, z tymi świeżo oddawanymi włączenia. Problem polegał na tym, że niewiele jej przyrastało w czasie wojny, więc jak na rok 1943 to już trochę cienkawo.
System Pugliese - przeszedł szereg testów bojowych. Najszersza część z największym cylindrem nigdy nie przetestowana ( wróć - przetestowana na Impero przez Niemców, przeszła próbę bardzo dobrze, ale to jednak test poligonowy ), części węższe testowane wielokrotnie. W przypadku torped lotniczych czy pobliskich wybuchów bomb - z Fritz-X włączone - działał jak zaprojektowany i wytrzymywał eksplozje. Trafienie torpedą z okrętu podwodnego w rejon rufowej wieży - zawiódł okrutnie.
Opancerzenie pokładów - ani rewelacja ani tragedia. Trochę cienko nad siłownią, ale komory amunicycjne OK. Warto pamiętać, że pancerz osłonięty burtami o grubości 70 mm, które w zasadzie powinny dekapować pociski, co w jakimś tam stopniu zwiększa odporność na przebicie pokładu pancernego. Jeśli wierzyć Okunowi, to niestety sama stal pancerza jednorodnego podłej jakości, przez co odporność na przebicie mniejsza niż by to wynikało tylko z samej grubości płyt. Danych na temat jakości pancerza innych niż od Okuna nie mam, więc pozostaje powtórzyć po nim. Mam pewne wątpliwości i daleko posunięty sceptycyzm - ale z braku lepszego źródła, pozostaje to.
Burty - to element co najmniej równie kontrowersyjny jak Pugliese. W założeniu struktura dekapująca. Zewnętrzna płyta zrywa czepiec, wewnętrzny pancerz rozbija pocisk. Włoskie testy wykazały, że to niby działa, ale nie wykonano ani jednego testu przy pomocy pocisku cięższego niż 320 mm. Nie wiem czemu, przecież mieli działa dla Caracciolo. Struktura, którą ostrzelano pociskiem 320 mm była nieco inna niż na Littorio. Wyniki nie mogą być brane wprost. Testy wykonane w innych krajach ( dokładniej opisuję je gdzie indziej, może kiedyś się ukarze ) dawały niejednoznaczne wyniki. Ostatecznie - jeśli wierzyć wyliczeniom programów Okunowych + mojej umiejętności ich obsługi - całość nie warta świeczki. W najlepszym wypadku, przy założeniu że decapping działa uzyskiwano ze 300 - 500 metrów przewagi względem jednej płyty o grubości będącej sumą dwóch cieńszych. Jeśli założymy, że nie działa, to system znacząco gorszy niż jedna płyta. niezależnie od przyjętej wersji - burty chronione całkiem przyzwoicie, choć tu wiele zależy od atakującego pocisku.
Co tam jeszcze - z mniej widocznych elementów. najlepiej zabezpieczone stery na świecie. Teoretycznie. Trzy stery w dwóch grupach oddalone od siebie o ~20 metrów. nie ma mowy o wyłączeniu z akcji wszystkich. Siłownia przystosowana do znacznego przeciążenia turbin w przypadku utraty połowy napędu. Znaczy pewnie i bez utraty też by można było, ale to było przeznaczone do sytuacji awaryjnej. A możę nie można było bo pary by zabrakło? nie wiem.
Sam oceń czy zły czy nie zły.
Porównanie z North Carolina - obydwa nie mają żadnej IZ przeciwko pociskom przeciwnika, ale włoskie pociski mogą się dostawać do wnętrza amerykańskiej cytadeli przez burty aż do jakiś 23-24 km, dla odmiany amerykańskie do wnętrza włoskiej przez pokłady już z 18 czy nawet mniej (w rejonie siłowni).
Na dystansach na których obydwie strony mogłyby walczyć - obydwie strony mogą się skasować niewielka ilością trafień.