Forum Okrętów Wojennych

Szwedzki armator promowy Stena Line wprowadził na linii z Gdyni do Karlskrony wymóg podpisywania przez Polaków oświadczeń, że będą właściwie się zachowywać podczas rejsów rozrywkowych. Szwedów podróżujących do Polski podobna procedura nie obowiązuje.
Jak dla mnie to skandal .Szwedzi już zapomnieli jak się zachowywali na polskich promach było tych opisów bardzo dużo w prasie polskiej .Ten artykuł ukazał się też na głównych portalach internetowych w jednym z nich tłumaczyli ten zakaz tym ,że nie jesteśmy państwem morskim z tradycjami. Podpisywanie jakiś lojalek odnośnie poprawnego zachowana na promach Steny to zwykłe chamstwo z ich strony.
http://www.portalmorski.pl/zegluga/zegl ... wujcie-sie

Na którymś z portali - możliwe, że na Interii - pisałem, że można by ich przeczołgać po sądach za dyskryminację ze względu na pochodzenie. Ciekawe co wtedy mówiłby przewoźnik, zwłaszcza po przecieku do mediów o pozwie zbiorowym za rasizm.

Dwa razy byłem na wakacjach w Norwegii. Aby tam dotrzeć korzystałem z usług Steny właśnie na linii do Karlskrony. W sumie cztery rejsy. Raz miałem libacje w sąsiedniej kabinie a raz głośne "rozmowy". Niestety po polsku.
W pewnym sensie rozumiem armatora. Powinien on jednak wymagać poprawnego zachowywania się niezależnie od narodowości.

Kilka razy miałem okazję korzystać z usług PŻB na promach i moje obserwacje były takie, że jak się upili Polacy, to była awantura (albo wisiała w powietrzu). A jak się upili Szwedzi, to albo zasypiali na miejscu, albo potulnie szli do kabiny czy gdziekolwiek indziej.

Gregski pisze:W pewnym sensie rozumiem armatora. Powinien on jednak wymagać poprawnego zachowywania się niezależnie od narodowości.

Dokładnie, tym bardziej że Szwedzi pewnie by podpisywali takie "kwitki" ze zrozumieniem.

No i bądźmy szczerzy, nie ma się co dziwić - czasem wstyd się przyznawać do bycia Polakiem zagranicą. Niestety stereotypowy turysta znad Wisły jest kumulacją wszelkich złych cech.

pothkan pisze:

Gregski pisze:W pewnym sensie rozumiem armatora. Powinien on jednak wymagać poprawnego zachowywania się niezależnie od narodowości.

Dokładnie, tym bardziej że Szwedzi pewnie by podpisywali takie "kwitki" ze zrozumieniem.

No i bądźmy szczerzy, nie ma się co dziwić - czasem wstyd się przyznawać do bycia Polakiem zagranicą. Niestety stereotypowy turysta znad Wisły jest kumulacją wszelkich złych cech.

Bullshit. Każdą formę dyskryminacji można usprawiedliwiać w ten sposób.
Zachowanie skandaliczne i absolutnie godne piętnowania.

pothkan pisze: No i bądźmy szczerzy, nie ma się co dziwić - czasem wstyd się przyznawać do bycia Polakiem zagranicą. Niestety stereotypowy turysta znad Wisły jest kumulacją wszelkich złych cech.

Protestuję. Nie jest wcale źle. Powiedziałbym nawet, że polscy turyści przestają się czymkolwiek wyróżniać. Coraz większa częstotliwość podróżowania oraz wzrost zamożności robią swoje.

Na promach nie ma wielu klasycznych turystów. W rejsach okrężnych promy są bardzo często traktowane jako okazja do weekendowego zabalowania w innej scenerii. Wiele firm organizuje na nich imprezy (coś o tym wiem) korzystając z dobrego jedzenia, wyszynku i otwartej dyskoteki.

pothkan pisze:No i bądźmy szczerzy, nie ma się co dziwić - czasem wstyd się przyznawać do bycia Polakiem zagranicą. Niestety stereotypowy turysta znad Wisły jest kumulacją wszelkich złych cech.

To chyba jednak nie widziałeś przedstawicieli tak kulturalnego narodu jak Anglicy.
Ich zachowanie na krakowskim Rynku Głównym potrafi zjeżyć włos na głowie niejednego "polskiego turysty" z dużym "doświadczeniem".

Tadeusz Klimczyk pisze:Protestuję. Nie jest wcale źle. Powiedziałbym nawet, że polscy turyści przestają się czymkolwiek wyróżniać. Coraz większa częstotliwość podróżowania oraz wzrost zamożności robią swoje.

To niestety działa w dwie strony. Jedni się zaczynają "wyrabiać" i zachowywać jak na cywilizowanego człowieka przystało... ale zarazem podróżować zaczynają ci, których wcześniej nie było na to stać.

Ale fakt, że może tu nie o same wyjazdy zagraniczne chodzi. U siebie potrafimy się zachowywać nie lepiej - spójrzmy na większość nadmorskich kurortów latem.

Co do powyższego, powtarzam - nie dziwię się, dlaczego Stena sięga po takie środki. Co nie zmienia faktu, że narodowa "klasyfikacja" jest niedopuszczalna. Tak się w dzisiejszych czasach po prostu nie powinno robić. Albo lojalka dla wszystkich pasażerów, albo wcale.

To chyba jednak nie widziałeś przedstawicieli tak kulturalnego narodu jak Anglicy.

No i to ma nas pocieszać, że są inni chami na świecie? Równać trzeba do lepszych.

pothkan pisze:...Równać trzeba do lepszych.

To znaczy do kogo ?
W każdym narodzie znajdą się tacy, którzy narobią przysłowiowego bydła. Później z reguły cierpią niewinni, bo znajdzie się ktoś, kto wymyśli jakąś głupią akcję typu: Chcesz tu być to podpisz lojalkę.
Pozostaje otwarta kwestia określenia, który z nich jest głupszy.

Peperon pisze:To znaczy do kogo ?

Np. Niemców, Szwedów, Amerykanów, Kanadyjczyków. W tym kierunku będzie to (oby) pewnie u nas postępować. Powoli.

Peperon pisze:W każdym narodzie znajdą się tacy, którzy narobią przysłowiowego bydła.

Nie chodzi tylko "robienie bydła". Ale także takie kwestie, jak skłonność do dawania napiwków i wysokość tychże, jak roszczeniowość "bo mi się należy" albo handryczenie się o drobiazgi, jak anegdotyczne już polskie kombinacje ze szwedzkim stołem w hotelach, czy wypijanie pokojowych zapasów alkoholu "bo skoro jest, to znaczy że wliczone w cenę", albo kradzież hotelowych kosmetyków czy ręczników. Jasne, to wszystko są ekscesy mniejszości, i to najpewniej malejącej. Ale zarazem na tyle widocznej, że generującej powstawanie stereotypów.

Peperon pisze:Później z reguły cierpią niewinni, bo znajdzie się ktoś, kto wymyśli jakąś głupią akcję typu: Chcesz tu być to podpisz lojalkę.

Z drugiej strony - niewinnym taka akcja (oczywiście jako zastosowana wobec ogółu pasażerów, nie tylko danej narodowości) nie powinna przeszkadzać.

pothkan pisze:

pothkan pisze:Równać trzeba do lepszych.

Peperon pisze:To znaczy do kogo ?

Np. Niemców, Szwedów, Amerykanów, Kanadyjczyków.

Oskar - ale zdajesz sobie sprawę, że za wartościowanie ludzi na lepszych-gorszych w oparciu o narodowość jest paragraf w polskim prawie?

pothkan pisze:...jak anegdotyczne już polskie kombinacje ze szwedzkim stołem w hotelach, czy wypijanie pokojowych zapasów alkoholu "bo skoro jest, to znaczy że wliczone w cenę", albo kradzież hotelowych kosmetyków czy ręczników...
...Z drugiej strony - niewinnym taka akcja (oczywiście jako zastosowana wobec ogółu pasażerów, nie tylko danej narodowości) nie powinna przeszkadzać.

1. Kiedyś - czyli w latach 90-tych - oglądałem film dokumentalny o Orianie i tam na "dziewiczy rejs" przygotowano dodatkowe komplety pościeli, sztućców, czy ręczniki właśnie. Wychodzili z założenia, że pasażerowie zechcą wziąć sobie z pokładu trochę pamiątek, więc trzeba być przygotowanym na takie ewentualności. Oczywiście biorę pod uwagę, że to miał być wyjątkowy rejs, ale nie uwierzę, że w innych rejsach nic nie ginie z pokładu. Może nie w ilościach hurtowych, ale jednak...
2. No i sam odpowiedziałeś (co prawda nie dosłownie), że akcja Steny to już pod dyskryminację podchodzi.

crolick pisze:Oskar - ale zdajesz sobie sprawę, że za wartościowanie ludzi na lepszych-gorszych w oparciu o narodowość jest paragraf w polskim prawie?

Ty tak na serio? Bez komentarza.

Peperon pisze:2. No i sam odpowiedziałeś (co prawda nie dosłownie), że akcja Steny to już pod dyskryminację podchodzi.

Mogę nawet powiedzieć dosłownie