Próbowałem, ale nie jestem w stanie przejść przez zawiłości logiczne tego jegomościa. Już chyba dziecko by to składniej i logiczniej napisało.
Ogólnie ja tego już nie rozumiem od dłuższego czasu. Grupa fascynatów dopięła swego, że będą budować fregaty, nawet umowę jakąś już podpisano i coś tam coś tam. A tu ciągle jak jakieś oszołomy wracają do tego tematu, który jakby nie było jest rozegrany i ja czekam aż zobaczymy te fregaty pływające w ilości większej niż 1 sztuka. Może by się skupili w końcu na jakichś praktycznych wskazówkach dla władz, zamiast na kreowaniu planów wypychania floty rosyjskiej z Bałtyku. Przecież tych bredni to się nie da już czytać. Jakby chociaż chłopina kojarzył lub rozumiał przez jakie zawiłości natury mało strategicznej będzie musiał przejść ten program to by se może trochę czasu oszczędził na przeklepywaniu po innych tego co tam gdzieś wyczytał i się mu spodobało bardzo
Najlepszy był fragment o tym, że dzięki okrętom to nie będzie desantów i nie trzeba będzie tam sił trzymać. Tak czy siak nie będziemy, bo żadnego desantu nie będzie i FR nie jest zdolna do przeprowadzenia takiej operacji. Dodatkowo coś takiego musiało by być połączone ze operacją połączoną wojsk lądowych, które mogły by podciągnąć logistykę potrzebną dla takich działań desantu. To jest jakichś odlot z tymi desantami. Ja bym nawet zachęcał.
I odwieczna śpiewka o małych kutrach, no bo jakby musiał porównać do korwety jaka była planowana, to by musiał dojść do wniosku, że ta fregata oprócz wielkiego kadłuba i dużo większych kosztów to nic specjalnie więcej nie wniesie.