W ramach uzupełnienia naszej teoretycznej dyskusji o flocie:
https://www.portalmorski.pl/prawo-polit ... -obronnosc
nasza marynarka, przez dekady niedoinwestowana, zostanie znacząco wzmocniona nowymi okrętami, w tym trzema nowoczesnymi fregatami ze zdolnościami obrony powietrznej
Czeka nas wiekopomna chwila, ta wyczekiwana od dekad
A wracając do woli politycznej jest swego rodzaju deklaracja:
Według niego, zaangażowanie Stanów Zjednoczonych musi być związane z gotowością partnerów europejskich do bardziej sprawiedliwej tych obowiązków i do wzmocnienia ich zdolności obronnych.
Musimy wszyscy postrzegać samych siebie jako dostawców bezpieczeństwa. Synergia NATO i Unii Europejskiej jest kluczowa. Nowe działania Unii powinny pozostać istotnym elementem wzmacniania bezpieczeństwa Europejczyków, aby zapewnić bezpieczeństwo ich kontynentu - powiedział Błaszczak zaznaczając, że ten proces nie powinien podważać roli NATO i nie powinien osłabiać więzi transatlantyckich.
Póki co u sterów bez zmian albo brak sygnałów bartosiakowego przebicia się z nową ideą i wzorami, czy tam kalkami myślowymi kształtujących nowe otwarcie i zbliżenie do Chin. Pozostajemy póki co na starym i artykułujemy naszą chęć w kolektywnej obronie i może jakichś cień nadzieje, że przestaniemy dziwować na arenie UE.
I na koniec
Polska gotowa jest podjąć swój wkład w bezpieczeństwo NATO - zarówno jako wkład indywidualny, jak i zaangażowane członkostwo w struktury międzynarodowe. Angażując się w inicjatywy NATO i będąc członkiem Unii Europejskiej Polska inwestuje, także indywidualnie, we własne bezpieczeństwo i obronność - tak, aby polskie siły zbrojne były gotowe i zdatne do realizacji swoich celów - jest to jeden z celów do których osiągnięcia nasz rząd jest absolutnie przywiązany - podkreślił minister obrony.
Z grubsza można uznać, że gdzieś w głowach się im coś kołacze. Przy tak określonych celach no to faktycznie należy sobie fundnąć fregaty. Przynajmniej wewnątrz jednej partii udało się coś tam w miarę spójnego z wizją PAD ustalić.