Re: Przyszłość MW
: 2021-05-05, 00:22
Tam zaraz zdrada - raczej to tylko i wyłącznie gospodarowanie po polsku w swojej kwintesencji wiecznego udawania tego i owego... W naszym przypadku zaś jest tak, że - fundusze na papiórze nie do końca mogą być przeznaczone na zakupy - a jeżli już są to nie ma mechanizmów wymuszających racjonalność takich zakupów...
No i taka sytuacja przecież już była za naszego żywota - gdzie przy sypiącej się eskadrze czterech starych podłodek "ratowano" się Gorbaczowowską darowizną (dzisiejszy Orzeł na marginesie) + ówczesną pomostówką w postaci Foxtrotów...
Do tego flota wojenna w naszym wydaniu to - w odróżnieniu od wielu innych flot wojennych nie tyle zabezpieczanie określonych - takich lub innych interesów bo takowych zwyczajnie nie mamy - co bardziej taka specyficzna konstrukcja myślowo-rzeczowa w postaci mobilnego i ruchomego wkładu sojuszniczego co by się potem można było chwalić, że proszę jacy to my ważni, że nas sama Hameryka prosi o wsparcie... Kazusy, że sojusznicy potrafią z ofert skorzystać a potem podziękować niczego nie dając w zamian zazwyczaj nie jest pamiętane... Ale kogo to obchodzi... No taki mamy pomysł na życie niczym kraje Ameryki Południowej w rodzaju Boliwii... i jej "floty"...
No i taka sytuacja przecież już była za naszego żywota - gdzie przy sypiącej się eskadrze czterech starych podłodek "ratowano" się Gorbaczowowską darowizną (dzisiejszy Orzeł na marginesie) + ówczesną pomostówką w postaci Foxtrotów...
Do tego flota wojenna w naszym wydaniu to - w odróżnieniu od wielu innych flot wojennych nie tyle zabezpieczanie określonych - takich lub innych interesów bo takowych zwyczajnie nie mamy - co bardziej taka specyficzna konstrukcja myślowo-rzeczowa w postaci mobilnego i ruchomego wkładu sojuszniczego co by się potem można było chwalić, że proszę jacy to my ważni, że nas sama Hameryka prosi o wsparcie... Kazusy, że sojusznicy potrafią z ofert skorzystać a potem podziękować niczego nie dając w zamian zazwyczaj nie jest pamiętane... Ale kogo to obchodzi... No taki mamy pomysł na życie niczym kraje Ameryki Południowej w rodzaju Boliwii... i jej "floty"...