Orlik pisze: ↑2022-03-23, 09:24
Sytuacja na wojnie w Ukrainie pokazuje nam, że Rosja bez żadnego przeciwdziałania osiągnęła panowanie na Morzu Czarnym i prowadzi skuteczną blokadę morską ukraińskich portów, nie przejmując się uszkodzeniem neutralnych statków cywilnych. Dodatkowo posiadała zdolność do wykonania desantu morskiego, a gdy nie wywalczyła warunków na brzegu, wprowadziła dodatkowe siły do walki rozładowując je w zajętym porcie. Blokada morska może wydawać się mało istotna dla sił ukraińskich, ale zauważmy, że niezbędna pomoc wojskowa płynie głównie przez polską granicę. Wyobraźmy sobie, że przyjmujemy stanowisko Niemiec, albo co gorzej Węgier. Czy naprawdę możemy pogodzić się z blokadą morską i odcięciem kraju od pomocy z zewnątrz drogą morską?
Nie, nie można. Można założyć, że w przypadku poważniejszego kryzysu lub czasie W, porty położone w Z. gdańskiej będą... nieużyteczne. Co innego z zespołem S-S na zachodzie, ten może funkcjonować jak długo cieśniny będą drożne. Wmianka o tym pojawia się w zalinkowanej dyskusji, wspomniano również o operowaniu MW na zachód od Rozewia, co oznaczałoby użycie sił MW do zabezpieczenia tego kierunku.
Wydaje się, że taki 'Sea Control' Zachodniego Bałtyku jest jak najbardziej w zasięgu planowej MW.
W konkeście wojny na Ukraine. Warto zauważyć, że o ile obrońcy szybko oddali inicjatywę na morzu, co było do przewidzenia ze względu na dysporcje sił, to zagrody minowe oraz szeroko pojęta obrona wybrzeża uniemożliwiła desant przez ponad 30 dni. Przymiarki do takiego raczej były.
Po raz kolejny dyskusja na temat roli MW sprowadziła się do wyliczania ilości wyrzutni rakietowych, odniesień historycznych itp. Tymczasem wciąż brakuje jasno sprecyzowanych i powszechnie zaakceptowanych (bo głosy odrębne zawsze będą) celów operacyjnych dla MW. Bez tego kręcimy się w kółko. Słusznie dr J. Bartosiak wskazał, że zadaniem fregat jest "sea control". Z góry jednak założył, że nie może być osiągnięte, bo zwyczajnie nie wierzy we wsparcie NATO na Bałtyku. Oczywiście jest to jakieś założenie, trudno powiedzieć na czym oparte, ale trzeba sobie jasno odpowiedzieć, czy jakikolwiek rodzaj sił zbrojny RP jest w stanie prowadzić działania obronne bez wsparcia NATO. Z drugiej strony, jeśli chcemy, albo musimy, osiągnąć "sea control" choćby w części Bałtyku, to podatnik powinien usłyszeć, w jaki sposób wojsko chce ten cel zrealizować (bez wdawania się niejawne szczegóły). Fregaty mogą być tu dobrym narzędziem, ale z pewnością nie jedynym, i to trzeba uczciwie powiedzieć.
Używanie argumentu ilości rakiet przenoszonych przez nowoczesne okręty jest raczej dobrym zabiegiem socjotechnicznym. Możliwe, że to dobry sposób aby trafić do wyobraźni większej części społeczności. Moim zdaniem takie dyskusje są jak najbardziej potrzebne i celem PR MW powinna być ich organizacja na bardziej popularnych platformach. Nie oszukujmy się, PM raczej nie ma takiej ilości odwiedzin jak Onet, czy tez WP.
Co do kwestii w którym kierunku MW podąża, możliwe , że już zostało to gdzieś zaplanowane, w zaciszach gabinetów. Analizując dostępne wiadomości wyłania się obraz MW opartej o dwa porty wojenne, dwa punkty bazowania. Trzon to planowane fregaty, Ślązak, 6 niszczycieli min. Prawdopodobnie również nowy 'logistyk' i kilka okrętów wsparcia - pół tuzina? Kilka mniejszych jednostek patrolowych?
OP... ehmm.
Kondor jest właśnie, wprowadzany na stan kuchennymi drzwiami. Pojście w monotyp to raczej dobra wiadomość z punktu widzenia wsparcia eksploatacji.
Co do Miecznika, po początkowych deklaracjach przedstawicieli PGZ co to nie będzie tworzone od zera na potrzeby tego programu - wymienię jedynie CIC, systemy radiolokacyjne, czy też rakiety przeciwlotnicze - wygląda na to, że ktoś poszedł po rozum do głowy i obecnie wygląda na to, że wszystkie kluczowe elementy będą importowanymi 'gotowcami' z półki. Ryzyko niepowodzenia programu dzieki temu zabiegowi maleje. Możliwe, że prace potoczą się też szybciej niż przewiduje harmonogram.
Co do goracego tematu kierowanych pocisków przeciwlotniczych. Możliwe, że CAMM na początek, a coś więcej później. Poniekąd jest to potwierdzone w harmonogranie przedstawionym przez PGZ, gdzie około 2028 jest przewidziana jest renegocjacja kontraktu.
Wiecej będzie pewnie wiadomo po ujawnieniu co będzie 'na masztach'.