Coronavirus disease (COVID-19) outbreak
Moderator: nicpon
Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak
Myslę że nie ma podstaw do dalszej dyskusji.
Żyjemy w dwu różnych światach.
To co ja uważam za złe i naganne Ty akceptujesz bez zmrużenia okiem.
Tu nie jest miejsce na wypisywanie wszystkich grzechów BBC.
Dla mnie jeżeli ktoś raz skłamal to ja mu już po prostu nie wierzę, bo nigdy nie będę miał pewności kiedy kłamie a kiedy mówi prawdę.
Róznica jest taka że Ty wierzysz w to co mówi RZeczpospolita, a ja wierzę w to oczym mówil gubernator Florydy.
Żyjemy w dwu różnych światach.
To co ja uważam za złe i naganne Ty akceptujesz bez zmrużenia okiem.
Tu nie jest miejsce na wypisywanie wszystkich grzechów BBC.
Dla mnie jeżeli ktoś raz skłamal to ja mu już po prostu nie wierzę, bo nigdy nie będę miał pewności kiedy kłamie a kiedy mówi prawdę.
Róznica jest taka że Ty wierzysz w to co mówi RZeczpospolita, a ja wierzę w to oczym mówil gubernator Florydy.
'There seems to be something wrong with our bloody ships today!' - Vice Admiral Sir David Beatty
Morskie Opowiesci YouTube
Morskie Opowiesci YouTube
Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak
Sorry, ale tak jak myślałem odpowiedzi brak. Tyle pisania o prawdzie, kłamstwie, symetryzmach, nie przyznawaniu się do błędu itd., a ciężko napisać po prostu że wiele chorób zakaźnych, które nękały ludzi to tu to tam, towarzyszyły przez lata( tylko jakoś z nimi się żyło normalnie) ograniczono lub praktycznie zlikwidowano dzięki szczepieniom. Tylko że trwało to dekady a nie rok lub dwa. I nie wymyślano jakby tu utrudnić życie niezaszczepionym. I mimo że to prywatna sprawa to zanim się pojawi że "robie z igły widły" czy coś tam, to napisze że jestem w pełni zaszczepiony, pomimo ryzyka i tego że do grupy ryzyka też się jeszcze nie łapię. Ale to powoduje że wątpliwości co do procesu szczepień można mieć.
Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak
Przecież to oczywiste (aczkolwiek w działaniach doraźnych, obliczonych na krótką metę, szczepienia też mogą odegrać kolosalną rolę - więc to nie jest tak, że mają znaczenie tylko w perspektywie dekad). Tyle tylko, że od czegoś trzeba było zacząć. Poza tym szczepienia w wielu wypadkach były i są nadal obowiązkowe.Tylko że trwało to dekady a nie rok lub dwa
https://www.medme.pl/artykuly/obowiazko ... 72439.html
Nie tylko w Polsce.
Dyskusje zazwyczaj pojawiają się tam, gdzie pojawiają się różnice zdań. Pochodzenie "z innych światów" dyskusje więc generuje. Nie ma sensu dyskutować z kimś, kto myśli tak samo jak ja.Myslę że nie ma podstaw do dalszej dyskusji.
Żyjemy w dwu różnych światach.
Zauważyłem, że na wielu forach "dyskusja" często polega na wzajemnym przytakiwaniu i utwierdzaniu się w przekonaniu, że mają rację. A to jest nieporozumienie. Pojawienie się kogoś, kto to ogólne samozadowolenie psuje zazwyczaj budzi ich irytację Ale dyskusja rozpoczyna się tak naprawdę dopiero w tym momencie.
I w tym problem, bo wychodzi na to, że NIKOMU nie powinieneś wierzyć. A jednak dajesz wiarę niesprawdzonym i nieprawdziwym informacjom lub co najmniej kierujesz się irracjonalnymi uzasadnieniami nieufności. Coś tu jest nie tak...Dla mnie jeżeli ktoś raz skłamal to ja mu już po prostu nie wierzę, bo nigdy nie będę miał pewności kiedy kłamie a kiedy mówi prawdę.
Naukowcy często się mylą i popełniają błędy. Nie oznacza to jednak, że kłamią - błąd nie jest kłamstwem. Pomimo tych błędów w i potknięć, nauka jednak idzie do przodu. Trudno w nią nie wierzyć.
Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak
Nie jestem wykwalifikowanym fachowcem w dziedzinie wirusologii.
Skoro w Mainstream media, brak jest jakiejkolwiek nawet próby dyskusji, występuje tylko jedna i niezaprzeczalna prawda,
ja szukam innych źrodeł informacji.
Dla mnie pani dr Sam Bailey z Nowej Zelandii powołująca sie na znane autorytety jest takim wiarygodnym źródłem.
Nie jest sponsorowana przez koncerny farmaceutyczne, ani nie dostaje rządowych dotacji na badania.
Nie sądzę żeby Ciebie przekonała, ale warto zapoznac się z jej punktem widzenia.
PS. Trudno panią zrozumieć ze względu na Nowo Zelandzki akcent, ale myslę że warto dołożyć starań.
Ze względu na politykę YouTube pani doktor nie może zamieszczać zwoich opinii nma tej platformie.
Są dostepne w całości na Odysee. - podaję link.
https://odysee.com/@drsambailey:c/Covid-Faqs-2:d
Swoją drogą zastanawiająca polityka YouTube. Nie mozna zamieszczc opinii podważających oficjalną narrację, ale mozna zamieszczc reklamy "cudownych" leków na prostatę
i np jeszcze bardziej cudownego preparatu na odrastanie uszkodzonych zębow i dziąseł doslownie w ciągu 12 godzin.
Ba nawet to samo YouTube pozwala zamieszczac materiały 'specjalistów" twierdzących że znają cudowny lek na raka!
Skoro w Mainstream media, brak jest jakiejkolwiek nawet próby dyskusji, występuje tylko jedna i niezaprzeczalna prawda,
ja szukam innych źrodeł informacji.
Dla mnie pani dr Sam Bailey z Nowej Zelandii powołująca sie na znane autorytety jest takim wiarygodnym źródłem.
Nie jest sponsorowana przez koncerny farmaceutyczne, ani nie dostaje rządowych dotacji na badania.
Nie sądzę żeby Ciebie przekonała, ale warto zapoznac się z jej punktem widzenia.
PS. Trudno panią zrozumieć ze względu na Nowo Zelandzki akcent, ale myslę że warto dołożyć starań.
Ze względu na politykę YouTube pani doktor nie może zamieszczać zwoich opinii nma tej platformie.
Są dostepne w całości na Odysee. - podaję link.
https://odysee.com/@drsambailey:c/Covid-Faqs-2:d
Swoją drogą zastanawiająca polityka YouTube. Nie mozna zamieszczc opinii podważających oficjalną narrację, ale mozna zamieszczc reklamy "cudownych" leków na prostatę
i np jeszcze bardziej cudownego preparatu na odrastanie uszkodzonych zębow i dziąseł doslownie w ciągu 12 godzin.
Ba nawet to samo YouTube pozwala zamieszczac materiały 'specjalistów" twierdzących że znają cudowny lek na raka!
'There seems to be something wrong with our bloody ships today!' - Vice Admiral Sir David Beatty
Morskie Opowiesci YouTube
Morskie Opowiesci YouTube
-
- Posty: 572
- Rejestracja: 2020-04-15, 12:17
Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak
Być może dzięki zwiększonemu finansowaniu i rozwojowi szczepionek bazujących na mRNA zrobiony zostanie poważny krok w zwalczaniu AIDS:
https://www.biospace.com/article/modern ... e-for-hiv/
https://www.biospace.com/article/modern ... e-for-hiv/
- jogi balboa
- Posty: 2823
- Rejestracja: 2007-01-18, 16:39
Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak
Ja się nie znam na wirusach i szczepionkach, ale intryguje mnie sposób postrzegania przeróżnych zagadnień przez człowieka.
Ee nie, monopol na wypuszczanie laboratoryjnych wirusów mają tylko Chińczycy. Bo w TV autorytety twierdzą że to chinolom uciekł covid, a jak pamiętamy już w XIV wieku uciekła im z laboratoriów dżuma.
Europejskie eksperymenty są wszechstronnie przetestowane i całkowicie bezpieczne. Bo tak twierdzą autorytety w TV.
A jakimś autorytetom trzeba wierzyć na słowo.
Raczmy zauważyć że mamy XXI wiek. Dzięki rozwojowi techniki i łatwemu dostępowi do niemal dowolnej wiedzy, oraz dużo lepiej rozwiniętej powszechnej edukacji, świadomość społeczna jest na znacznie wyższym poziomie niż w PRL-owski reżimie który jak wiadomo popenił tyle przeróżnych zbrodni, ale akurat w kwestii doraźnych szczepień i zwalczania epidemi może być autorytetem na światową skalę.
Albo jakiś śmiercionośny szczep wydostanie się z laboratorium i zabije wszystkich z wyjątkiem nosicieli AIDS...Wojciech Łabuć pisze: ↑2021-08-17, 23:44 Być może dzięki zwiększonemu finansowaniu i rozwojowi szczepionek bazujących na mRNA zrobiony zostanie poważny krok w zwalczaniu AIDS:
Ee nie, monopol na wypuszczanie laboratoryjnych wirusów mają tylko Chińczycy. Bo w TV autorytety twierdzą że to chinolom uciekł covid, a jak pamiętamy już w XIV wieku uciekła im z laboratoriów dżuma.
Europejskie eksperymenty są wszechstronnie przetestowane i całkowicie bezpieczne. Bo tak twierdzą autorytety w TV.
A jakimś autorytetom trzeba wierzyć na słowo.
Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak
Oj Jogi, nie byłbym tego taki pewny. Chciałbym aby tak było, ale mam bardzo daleko idące wątpliwości.Raczmy zauważyć że mamy XXI wiek. Dzięki rozwojowi techniki i łatwemu dostępowi do niemal dowolnej wiedzy, oraz dużo lepiej rozwiniętej powszechnej edukacji, świadomość społeczna jest na znacznie wyższym poziomie niż w PRL-owski reżimie..
- jogi balboa
- Posty: 2823
- Rejestracja: 2007-01-18, 16:39
Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak
A ja nie. Jeszcze w latach 70-80-tych, każdy bez dyskusji pił płyn Lugola i szczepił się bez zadawania pytań. Dzisiaj jak jest sam widzisz. Nie musisz kupować książek żeby się czegoś dowiedzieć, wystarczy telefon z dostępem do internetu. Plotka nie roznosi się przez miesiące, tylko w kilka godzin. Wartość takich informacji jest taka sama jak wypowiedzi telewizyjnych ekspertów i ministrów z serwisów informacyjnych - ongiś praktycznie jedynego źródła.
Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak
Jednym z pierwszych celów jakie wspominano przy okazji badań nad technologią mRNA była chęć znalezienia szczepionki przeciw wirusowi HIV. Problem w tym, że trudno prowadzić badania w tym zakresie, bo zakażenie HIV niesie nieodwracalne skutki. W tym kontekście obecna pandemia SARS-CoV-2 po prostu spadła koncernom farmaceutycznym z nieba, bo nieprawdopodobnie dużą liczbą ludzi przyjęła coś, co w normalnej sytuacji byłoby przedmiotem dekad ostrożnych badań.Wojciech Łabuć pisze: ↑2021-08-17, 23:44 Być może dzięki zwiększonemu finansowaniu i rozwojowi szczepionek bazujących na mRNA zrobiony zostanie poważny krok w zwalczaniu AIDS
Warto zauważyć, że w kontekście potencjalnie skutecznych leków sprowadzających zachorowanie na CoViD-19 jako porownywalne do zachorowania na cięższa formę grypy sezonowej gra obecnie toczy się o wprowadzenie lub niewprowadzanie obowiązkowych szczepień dla ogółu populacji po roku 2024. Gdyby technologia okazała się długoterminowo skuteczna i bezpieczna (a dużo zależy od zdefiniowania obu pojęć) to dalsze badania otwierają drogę do poszerzenia katalogu szczepień obowiązkowych o kolejne szczepionki. Parę miesięcy temu podlinkowałem Wam artykuł trzech polskich lekarzy z 2015 roku obrazujący dynamikę wzrostu kosztów szczepień obowiązkowych.
No i żeby była jasność, być może stoimy u progu rewolucji w dziedzinie medycyny. Pewnie każdy chciaby, by tak było. Niemniej zostaje nadal: być może, a sposób sprawdzania tego najzwyczajniej w świecie ma prawo budzić wątpliwości, zwłaszcza w kontekście nadzwyczajnej medialnej ciszy o lekach w porównaniu do wrzawy od momentu triumfalnego ogłoszenia wynalezienia pierwszej szczepionki.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak
Jak rozumiem, ironizujesz. Więc powinieneś się ze mną zgodzić. Dostęp do bardzo wielu źródeł informacji niczego nie gwarantuje. Świadomość to efekt myślenia. A ja w wielu przypadkach tego myślenia nie dostrzegam u wielu ludzi.A ja nie. Jeszcze w latach 70-80-tych, każdy bez dyskusji pił płyn Lugola i szczepił się bez zadawania pytań. Dzisiaj jak jest sam widzisz. Nie musisz kupować książek żeby się czegoś dowiedzieć, wystarczy telefon z dostępem do internetu. Plotka nie roznosi się przez miesiące, tylko w kilka godzin. Wartość takich informacji jest taka sama jak wypowiedzi telewizyjnych ekspertów i ministrów z serwisów informacyjnych - ongiś praktycznie jedynego źródła.
Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak
linkA study by University of Oxford scientists has found that people who contract the Delta variant of COVID-19 after being fully vaccinated carry a similar amount of the coronavirus as those who catch the disease and have not been inoculated.
Kontynuując to co w swoim tweetcie napisał prof. Gielrak w zasadzie można stwierdzić, że od dwóch tygodni dość wyraźnie rysuje się możliwość postawienia hipotezy, że w pełni zaszczepione osoby z infekcjami Deltą przenoszą tyle samo wirusa, co osoby nieszczepione. Tak przynajmniej twierdzą naukowcy z Wielkiej Brytanii, gdzie przy bardzo wysokim poziomie zaszczepienia populacji w wieku 16+ (ponad 80%) stale rośnie liczba zakażeń, hospitalizacji i zgonów. W tym kontekście strategia osiągnięcia odporności zbiorowej (jak to początkowo różnie podawano w przedziale 40-70%) w zasadzie upada i sprawia, że w pełni zaszczepieni stanowią dla niezaszczepionych takie samo zagrożenie jak niezaszczepieni. Co więcej takie samo zagrożenie stanowić mogą jedni i drudzy dla zaszczepionych z grupy podwyższonego ryzyka. Co zatem z nową strategią? Najprostsza to zaszczepienie zagrożonych trzecią, bądź czwartą dawką? A może doszczepienie co 8-10 tygodni? Choć w sumie niecały miesiąc temu dr Paul Offit z FDA w odpowiedzi na stanowisko Moderny ws. konieczności trzeciej dawki 6-8 miesięcy po zaszczepieniu powiedział: „Bez naukowych dowodów nie ma poważnej dyskusji na temat konieczności dawki przypominającej szczepionki przeciwko COVID-19”.
W każdym razie wygląda na to, że jeden z istotnych argumentów, że zaszczepieni przyczyniają się do przerwania łańcucha infekcji upada.
Zaszczepieni są relatywnie bezpieczni głównie dla siebie i choć obserwując dane np. ze Szkocji należy zachować dalece idąca ostrożność w kontekście wstępnych deklaracji o skuteczności szczepionek to nadal pomimo wysokiego odsetka hospitalizowanych zaszczepionych nie ma podstaw by podważać skuteczność szczepionek jako takich w ogóle. Niemniej obala to tezę, że wrócimy do normalności gdy wyszczepi się taki, czy inny procent społeczeństwa. Wrócimy do normalności gdy podejmiemy decyzję o powrocie do normalności (mój urlop na Mazurach wskazywał, że gdzieniegdzie już dawno wróciliśmy).
Nadal ciekawostką pozostaje zależność szerzenia się mutacji delta od stopnia wyszczepienia, a być może wpływ samego szczepienia na fakt, że mutacja delta stała się dominującą (skoro zaszczepieni, jeśli zachorują to przenoszą w takim samym stopniu).
W każdym razie prof. Gielerak, jeden z najuczciwszych entuzjastów szczepień na razie ostrożnie milczy w oczekiwaniu na przegląd najnowszych danych.
Z nowości na świecie, kilka dni temu FDA zdjęła ze szczepionki Comirnaty status "emergency use". Według mediów to cios w antyszczpionkowców (kogokolwiek za nich się uważa). Tyle, że... oznacza to dokładnie tyle, że wcześniej, gdy zaszczepiono nią setki milionów ludzi to dokładnie taki status miała (reszta produktów ma nadal) i nadal ma dla przedziału wiekowego 12-16 (a polski MEN już zapowiada akcję propagandowa w szkołach). Mało kto zauważa, że jest to pochodna wykonanego zgodnie z harmonogramem w lipcu, częściowego raportu z bezpieczeństwa i skuteczności (wspomniałem o granicy ok. 8 miesięcy znanej z przeszłości). Następny raport będzie w 2023 roku i przyniesie ostateczne odpowiedzi na temat długofalowych wpływów.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak
To jaki jest wniosek z tego co piszesz Marmik? Nie szczepić się? Bo tak ja to rozumiem.
Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak
Wniosek: NIE KŁAMAĆ. Tyle wystarczy, choć pewnie nie wszystkim.
A że pewnych spraw kompletnie nie rozumiesz to już wiem.
A że pewnych spraw kompletnie nie rozumiesz to już wiem.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak
Tylko że tu nikt nie kłamie Marmik. Natomiast to co piszesz ma, według mnie, jednoznaczne przesłanie - można się nie szczepić. Lub: szczepić się w sumie i tak nie ma sensu, przynajmniej w przypadku niektórych grup.
To co napisałeś każdy natyszczepionkowiec potraktuje jako argument na to by się nie szczepić. Także każda osoba niezdecydowana utwierdzi się w swym niezdecydowaniu (jeśli mogę to tak określić - będzie miała jeszcze większe wątpliwości). To jest właśnie to co nazywam "symetryzmem covidowym".
Zarzut zaś dotyczący kłamstwa sam ociera się o kłamstwo. Bo oznacza, że ci, którzy namawiają do szczepień kłamią. Kłamliwa jest ich argumentacja według Ciebie. A tak nie jest. Ktoś bowiem może się mylić, ale to nie oznacza że kłamie. Przy czym istotne są tu proporcje w przypadku tych omyłek. Ty każdą pomyłkę a nawet wątpliwość (bo to co przedstawiłeś jest w sumie wątpliwością - pewnik to też nie jest) wyolbrzymiasz.
To co napisałeś każdy natyszczepionkowiec potraktuje jako argument na to by się nie szczepić. Także każda osoba niezdecydowana utwierdzi się w swym niezdecydowaniu (jeśli mogę to tak określić - będzie miała jeszcze większe wątpliwości). To jest właśnie to co nazywam "symetryzmem covidowym".
Zarzut zaś dotyczący kłamstwa sam ociera się o kłamstwo. Bo oznacza, że ci, którzy namawiają do szczepień kłamią. Kłamliwa jest ich argumentacja według Ciebie. A tak nie jest. Ktoś bowiem może się mylić, ale to nie oznacza że kłamie. Przy czym istotne są tu proporcje w przypadku tych omyłek. Ty każdą pomyłkę a nawet wątpliwość (bo to co przedstawiłeś jest w sumie wątpliwością - pewnik to też nie jest) wyolbrzymiasz.
Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak
Na 69 stronie tego wątku napisałem wyraźnie, że zakończyłem dyskusję z Tobą i z jakich powodów. Możesz sobie wszystko nazywać jak chcesz, wierzyć w co chcesz, myśleć co chcesz i rozumieć według siebie jak chcesz. Możesz nawet uważać, że spodnie są tyłkiem, bo ocierają się o tyłek.
Jak widać po powyższym wpisie nadal niewiele rozumiesz i nadal próbujesz wciskać swoje tezy w czyjeś klawisze, co nie ukrywam, wywołuje u mnie obrzydzenie.
Jak widać po powyższym wpisie nadal niewiele rozumiesz i nadal próbujesz wciskać swoje tezy w czyjeś klawisze, co nie ukrywam, wywołuje u mnie obrzydzenie.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak
Marmik, napisałem to co napisałem, bo nie wiem czy sam masz świadomość wymowy twoich wpisów. Może nie zdajesz sobie z tego sprawę, może zdajesz. Nie wiem. Na wszelki wypadek chciałbym Ci jednak przekazać jak ja twoje wpisy odbieram. Gdybym był antyszczepionkowcem a nie chciał by mój przekaz był jakoś nazbyt radykalny by nie zrażał innych, pisałbym dokładnie tak jak Ty.
A co mnie obchodzi to, czy Ty kończysz dyskusję ze mną czy nie?! Mnie to ani ziębi ani parzy. Kończ sobie jeśli chcesz. Ja niczego nie zapowiadałem. Dyskusji z Tobą zresztą prowadzić tu nie chcę. Zwracam tylko uwagę Tobie i innym, jaka jest wymowa twoich wpisów. Zamierzona lub nie - tego nie wiem. Ale jest. Tylko tyle.napisałem wyraźnie, że zakończyłem dyskusję z Tobą