Czy odbyłeś inne strzelania ZU-23-2? Jeśli tak, to jaką amunicją?
To było ponad 35 lat temu, więc dokładnie nie pamiętam. Odbyłem tylko te trzy strzelania na poligonie w Wicku. Do rękawa symulującego samolot na kursie poziomym i szturmujący, strzelaliśmy nad samym morzem, stojąc na plaży. Do celu symulującego śmigłowiec w zawisie stanowisko było bardziej w głębi lądu. Jaką amunicją strzelaliśmy - nie pamiętam (poza tym co napisałem - 10 pocisków na lufę, przy dwóch pierwszych strzelaniach co piaty to był ppanc, przy ostatnim nie pamiętam jaka była amunicja). Amunicja na pewno była bojowa.
inaczej traktuje się zapas amunicji armaty, która jest w uzbrojeniu od dekad, a inaczej taką, która istnieje kilka lat
Bardzo prawdopodobne - absolutnie tego nie neguję. Pewno zużywaliśmy amunicję, której mijał termin użycia. No i nie była to jakaś amunicja specjalnie zaawansowana. Wspomniałem tylko, że niekoniecznie na ćwiczeniach strzela się amunicją ćwiczebną - można też używać bojowej.
Natomiast tak "po ludzku" ciekaw jestem opinii jaki mógłby być efekt trafienia 37 mm pocisku plot np. w skrzydło Swordfisha? Czy takowy jest w stanie przelecieć na wylot i nie wybuchnąć? Rozumiem, że nawet, gdyby pocisk wybuchł, skutki tego dla samego samolotu nie musiałyby być "zabójcze", ale czy był w stanie przelecieć na wylot nie wybuchając? Zapalniki chyba były dość czułe?