Największy wyciek danych w historii polskiego wojska.

czyli hobby, kultura, sztuka, wścieklizna i w ogóle offtopic...

Moderator: nicpon

marek8
Posty: 1940
Rejestracja: 2011-07-01, 12:22

Re: Największy wyciek danych w historii polskiego wojska.

Post autor: marek8 »

A tak z czystej ciekawości - Napoleonie - załóżmy, że to Twoje ugrupowanie jest u władzy i to Wam się przytrafia tego typu pasztet jak ów wyciek - nie zrobilibyście dokładnie tego samego co się teraz dzieje? Bo rzeczywiste straty to jedna sprawa ale wizerunek kogoś kto nie panuje nad danymi o krytycznym znaczeniu może dotrzeć nawet do ćwierćinteligentów... Dlatego bagatelizowanie problemu i brnięcie w "nieistotne dane" to chyba jedyne co można zrobić aby choć jako tako zachować nie tyle twarz co minimum wiarygodności nim nowe afery i problemy przykują już uwagę Kowalskich i Nowaków...
A więc - jest jakowa - napoleońska i lepszejsza koncepcja czy tym akurat razem niekoniecznie? :clever:
Napoleon
Posty: 3981
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

Re: Największy wyciek danych w historii polskiego wojska.

Post autor: Napoleon »

A tak z czystej ciekawości - Napoleonie - załóżmy, że to Twoje ugrupowanie jest u władzy i to Wam się przytrafia tego typu pasztet jak ów wyciek - nie zrobilibyście dokładnie tego samego co się teraz dzieje?
To, że obecna władza stara się sprawę wyciszyć, to mnie nie dziwi. Tak robiłby każdy. Choć niepokoi próba bagatelizowania tego zdarzenia, bo tu już "na oko" widać, że stało się coś co stać się nie powinno (widać ową "zieloną plamę" tam gdzie jej widać być nie powinno). Na miejscu rządzących starałbym się sprawę wyciszyć, nie udawałbym że nic się nie stało potwierdzając, że doszło do błędu (bo doszło) i oczywiście starałbym się racjonalnie i wiarygodnie przekazać, że informacje, które wyciekły nie były jakoś specjalnie istotne (bez względu na to jakie by nie były), nie wchodząc jednak w szczegóły. To na zewnątrz. A wewnątrz podjąłbym działania by to wyjaśnić i "urwać jaja" temu, kto stał za tą wpadką. Tudzież naprawić co się da.
Stąd moja uwaga, że najgorszym byłoby gdyby nasi decydenci przyjęli postawę Marmika. Bo nawet gdyby w sposób niekontrolowany wyciekły informacje na temat tego ile papieru toaletowego zużywa nasza armia, to też by to było niepokojące. Nie ze względu na treść tych informacji, ale ze względu na to, że coś w sposób niekontrolowany wyciekło. W takich instytucjach jak armia to nie ma prawa się zdarzyć!

Przy czym straty wizerunkowe to jedno. Rzeczą poważniejszą, moim zdaniem jest to, że w ogóle doszło do jakiegoś wycieku. Czyli - system jest nieszczelny lub procedury nie są przestrzegane, lub coś jeszcze. Wpadka wizerunkowo ma to do siebie, że jest szansa iż za jakiś czas się zatrze, ludzie zapomną. Ale jeżeli coś jest nie tak w systemie, to za chwilę może dojść do jeszcze większej wpadki. Nie można do tego dopuścić.
marek8
Posty: 1940
Rejestracja: 2011-07-01, 12:22

Re: Największy wyciek danych w historii polskiego wojska.

Post autor: marek8 »

Akurat - wyjątkowo - się zgodzę - w zaistniałej sytuacji w świat powinien pójść czytelny sygnał, że "winnych wykryto i osądzono", sam wyciek był bez znaczenia i miał nadzwyczajnie niepowtarzalne okoliczności a uniemożliwiające wyciek naprawdę istotnych informacji procedury zostały tak zmienione aby uniemożliwić w przyszłości wszelkie możliwości wycieku danych nieprzeznaczonych do publicznego obiegu. Sęk w tym, że tak się nie stanie i u nas się pójdzie tylko na przeczekanie... zupełnie sobie lekceważąc zapewnienie o wyciągnięciu z incydentu właściwych wniosków :( oraz wcale nie takie zawsze proste wyciągnięcie jakichś konsekwencji wobec całej masy "nietykalnych"... :faja:
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 4949
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Re: Największy wyciek danych w historii polskiego wojska.

Post autor: Marmik »

Napoleon pisze: 2022-01-19, 18:23Moje obawy polegają na tym, że decydenci w armii przyjmą dokładnie twój sposób myślenia Marmik. Nic gorszego nie mogliby zrobić.
Wiem, że dla Ciebie przyjęcie metody polegającej na przeprowadzeniu postepowania wyjaśniającego przed wydaniem werdyktu jest najgorsze z możliwych. Ty już wiesz i to nawet z procentami po przecinku jak to było. Już wiesz, że płachta brezentu jest lasem.
marek8 pisze: 2022-01-20, 14:35Akurat - wyjątkowo - się zgodzę - w zaistniałej sytuacji w świat powinien pójść czytelny sygnał, że "winnych wykryto i osądzono"
Ale mam nadzieję, że z zachowaniem wszelkich terminów prowadzenia postępowania i ewentualnego prawa do odwołania? Generalnie dokładnie o to chodzi i w terminie ok. dwóch tygodni (to nie śledztwo prokuratorskie) sprawa powinna być zamknięta. Nawet jeśli wydaje się banalnie prosta to wydawanie werdyktów przed jej zakończeniem prowadzi do tego, że np. można okrzyknąć kogoś bohaterem, a potem trzeba uznać za sprawcę wypadku lotniczego (sprawa śmigłowca Mi-8 z Millerem) i później trzeba w wywiadzie robić maślane oczy. Zaledwie 6 lat zajęło by ostatecznie wyjaśnić problem procedur, szkolenia i błędów w obiegu informacji, w efekcie czego oskarżony został uniewinniony.
Typowy przykład, że nawet pokazówka odnosi ograniczony sukces jest sprawa dezertera. Przy czym tam można było zgodnie z prawem przenieść dowódców na inne stanowiska (bez formalnego orzekania winy), a w tym wypadku musi zostać przeprowadzone postępowanie (na czas którego można jedynie zawiesić kogoś w wykonywaniu obowiązków). Ja rozumiem, że czasami trzeba zrobić efekt ŁAŁ, ale wciąż mam jednak malutką nadzieję, że zgodnie z prawem.
marek8 pisze: 2022-01-20, 14:35Sęk w tym, że tak się nie stanie i u nas się pójdzie tylko na przeczekanie... zupełnie sobie lekceważąc zapewnienie o wyciągnięciu z incydentu właściwych wniosków :( oraz wcale nie takie zawsze proste wyciągnięcie jakichś konsekwencji wobec całej masy "nietykalnych"... :faja:
Możliwe, że sprawa zostanie przypudrowana. Zobaczymy za 7-10 dni. Nawet jeśli się tak by się stało, a zaznaczam, że bardzo źle by się stało, to wewnętrznie z doświadczenia to mam absolutną pewność, że lekcja zostanie odrobiona. Nie wyklucza to przyszłych innych błędów. Zdarzą się. Co do tego mam pewność, bo nie ma takich środków zaradczych pozwalających w pełni wyeliminować ryzyko błędu i w każdym systemie jest słabe ogniowo. Truizm, ale wielce zgodny z prawdą. Łatanie potencjalnych luk to akurat w tym konkretnym zagadnieniu proces trwający stale. Niezależnie od tego czy ktoś wierzy czy nie to tak jest.
Tak czy owak po raz kolejny - "wyjaśnienie" - "werdykt". Nie na odwrót.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Napoleon
Posty: 3981
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

Re: Największy wyciek danych w historii polskiego wojska.

Post autor: Napoleon »

Wiem, że dla Ciebie przyjęcie metody polegającej na przeprowadzeniu postepowania wyjaśniającego przed wydaniem werdyktu jest najgorsze z możliwych.
Zastanawiam się Marmik czy ty czytasz moje posty czy nie? Bo mam wrażenie, że nie.
Ty już wiesz i to nawet z procentami po przecinku jak to było.
Jak sam trafnie zauważyłeś, widzę tę "zieloną plamę". Co więcej, wszyscy ją widzą. Ty też? A powinieneś ją widzieć? Bo moim zdaniem nie. Ja też nie powinienem, inni też nie powinni.
Więc zadaj sobie teraz pytanie jaki z tego wynika wniosek?
Według mnie taki, że źle się stało i ktoś dał mocno czadu. Nie wnikam w to jakie materiały wyciekły, ale wyciekły. To widzi KAŻDY. Więc ktoś zawalił.

Jeżeli w takiej sytuacji ktoś idzie w zaparte i udaje, że nic się nie stało, to wszyscy przyjmą, że kłamie i że cokolwiek powie będzie niewiarygodne. Straty wizerunkowe będą jeszcze większe.
Jeżeli ktoś dał czadu, to trzeba to przyznać, uderzyć się w pierś i starać się jak najszybciej wyciszyć sprawę. Śledztwo/postępowanie wyjaśniające (zwał jak zwał) to naturalna rzecz. Bo sprawę trzeba wyjaśnić by się nie powtórzyła. Ty Marmik sugerujesz (nie wiem na jakiej podstawie - może wyjaśnisz?) że "żądam krwi" i chce kozłów ofiarnych. Tyle, że poświęcenie kozłów ofiarnych nie zapobiegnie czemuś takiemu w przyszłości. A tu chodzi o to by coś takiego się nie powtarzało.

To co się stało budzi poza tym niepokój jeżeli uwzględni się zmiany kadrowe w armii w ostatnich latach. Miałem kontakt ze środowiskiem wojskowym (zresztą mam nadal, choć obecnie nieco mniejszy) i wiem z grubsza co się działo za Macierewicza. Widziałem też jak to wpływało na ludzi, tudzież przynosiło skutki na funkcjonowanie armii. Jak jest za Błaszczaka wiem mniej, ale nawet jak jest trochę lepiej to nie ma się z czego cieszyć, bo trudno by było gorzej. To co Marek8 pisał o "nietykalnych" ma swe podstawy. Więc obawiam się, że sprawa zostanie zamieciona pod dywan i żadnych sensownych wniosków się nie wyciągnie. Twoje uwagi Marmik odbieram jako komentarz wskazujący właśnie takie rozwiązanie. Zamiatamy pod dywan, mówimy że nic się nie stało i cieszymy się, że jest po sprawie. Do następnego razu.
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 4949
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Re: Największy wyciek danych w historii polskiego wojska.

Post autor: Marmik »

Napoleon pisze: 2022-01-20, 22:47Zastanawiam się Marmik czy ty czytasz moje posty czy nie? Bo mam wrażenie, że nie.
Dokładnie mam takie samo wrażenie, tyle że w drugą stronę. A jeśli nawet czytałbyś moje posty to raczej bez zrozumienia.
Napoleon pisze: 2022-01-20, 22:47Jak sam trafnie zauważyłeś, widzę tę "zieloną plamę".
Gdyby było tak jak teraz piszesz to wszystko byłoby OK. Ale nie, Ty wiesz, że ta plama jest lasem. Stawiasz jakieś tam śmieszne tezy zamiast zrobić to, o czym piszę od samego początku. Poczekać.
Ale i to mnie nie dziwi.
Napoleon pisze: 2022-01-20, 22:47Jeżeli w takiej sytuacji ktoś idzie w zaparte i udaje, że nic się nie stało, to wszyscy przyjmą, że kłamie i że cokolwiek powie będzie niewiarygodne. Straty wizerunkowe będą jeszcze większe.
Wow, normalnie w czymś się z Tobą prawie zgodzę. Tyle, że dementi, że nie doszło do "największego wycieku danych w historii polskiego wojska" to akurat trzeba walnąć od razu. To można ustalić dość szybko i jeśli tak jest to trzeba iść w zaparte. Bo jeśli coś jest prawdą to trzeba się przy niej upierać, nawet jeśli inni w to nie uwierzą.
Natomiast żeby wyciągnąć rzetelne wnioski (jak wyciekło, kto za to ponosi odpowiedzialność i jakiego typu odpowiedzialność lub czy w ogóle można pociągnąć do odpowiedzialności) potrzeba jeszcze kilku dni na zakończenie dochodzenia. Straty wizerunkowe największe są nie wtedy gdy ktoś przyjmie, że ktoś kłamie, a wtedy gdy wyjdzie na jaw, że ktoś kłamie, bo wtedy nie ma już odwrotu. Ale Ty coś o tym powinieneś wiedzieć.
Napoleon pisze: 2022-01-20, 22:47Tyle, że poświęcenie kozłów ofiarnych nie zapobiegnie czemuś takiemu w przyszłości. A tu chodzi o to by coś takiego się nie powtarzało.
Normalnie chyba trzeba otworzyć szampana. Tym razem się w pełni z Tobą zgadzam... tyle że dokładnie to samo napisałem, czego nie przeczytałeś, albo nie potrafisz zrozumieć.
Oczywiście jeśli przyjąć, że "zapobiegnie czemuś takiemu w przyszłości" to skrót myślowy oznaczający, że ryzyko powtórzenia się zdarzenia jakiegoś typu zostanie bardzo zminimalizowane. To zwrot potoczny więc dobrej wierze przymuję, że z grubsza o to chodziło.
Napoleon pisze: 2022-01-20, 22:47To co się stało budzi poza tym niepokój jeżeli uwzględni się zmiany kadrowe w armii w ostatnich latach. Miałem kontakt ze środowiskiem wojskowym (zresztą mam nadal, choć obecnie nieco mniejszy) i wiem z grubsza co się działo za Macierewicza.
Największą wiedzę zawsze mają ci, którzy mają "jakiś kontakt" i "wiedzą z grubsza". Ale był czas przywyknąć do kanapowego eksperta.
Napoleon pisze: 2022-01-20, 22:47Więc obawiam się, że sprawa zostanie zamieciona pod dywan i żadnych sensownych wniosków się nie wyciągnie.
Nie wiem czy czytujesz tu moje wpisy nie kierowane bezpośrednio do Ciebie. Spróbuj, może wyczytasz tam coś ciekawego, co Cię olśni.
Napoleon pisze: 2022-01-20, 22:47Twoje uwagi Marmik odbieram jako komentarz wskazujący właśnie takie rozwiązanie. Zamiatamy pod dywan, mówimy że nic się nie stało i cieszymy się, że jest po sprawie. Do następnego razu.
Wskaż jedno zdanie gdzie sugeruję takie rozważanie. Jedno. No?
Ale ponownie... Był czas przymknąć, że tym swoim zacietrzewieniu nic nie dociera do Ciebie z moich komentarzy i "odbierasz je" po swojemu.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Napoleon
Posty: 3981
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

Re: Największy wyciek danych w historii polskiego wojska.

Post autor: Napoleon »

Gdyby było tak jak teraz piszesz to wszystko byłoby OK. Ale nie, Ty wiesz, że ta plama jest lasem.
Chciałbym ci zwrócić uwagę, że tego iż to jest "las" nikt nie kwestionuje.
Wracamy do tego, że najpierw trzeba wiedzieć jakiego typu jest to wydarzenie.
Starasz się dzielić włos na czworo i w ten sposób przykryć problem. Takie podejście zmniejsza wiarygodność. Gdybyś był rzecznikiem, odbiór takich wyjaśnień byłby jednoznaczny - facet ściemnia i kluczy, znaczy się na siłę stara się coś ukryć. Więc pewno wyciekły ważne dane, dużo danych itd.
W ten sposób się po prostu nie postępuje i stąd ma uwaga, że najgorszym rozwiązaniem rządzących byłoby przyjęcie takiej postawy.

Myślę Marmik, że powoli zaczynasz to rozumieć, ale w życiu nie przyznasz się do błędu. A szczególnie do błędu, który ja ci wytknąłem. Więc będziesz beznadziejnie brnął dalej.
Wracamy do tego, że najpierw trzeba wiedzieć jakiego typu jest to wydarzenie.
:?: Ależ wiemy! To jest wydarzenie, do jakiego absolutnie nie miało prawa dojść. Zgadzasz się?
A szczegóły, jak piszesz, ktoś powinien ustalić. Z tym, że jeżeli ktoś z góry uzna, że nie ma sprawy, to nic nie ustali.
Tradycyjnie ode mnie żadnej odpowiedzi nie dostaniesz.
Abyś mógł mi odpowiedzi udzielić, musiałbyś przyznać się do błędu. A jak wspomniałem, tego nigdy nie zrobisz. Ale pytania będę Ci zadawał jeżeli będzie trzeba. Bo brak odpowiedzi na proste pytania to też w jakimś sensie jest odpowiedź. I świadczy o tym, który milczy. :wink:

W zasadzie to w tym temacie nie za bardzo widzę już cokolwiek do dodania. Chyba, że wyjdzie coś nowego?
W każdym razie idę o zakład (a ucieszyłbym się gdybym przegrał), że armia podejdzie do sprawy jak Marmik (przynajmniej MON tak podejdzie, jeżeli jest jakaś nadzieja, że się mylę, to będzie to zasługa samej armii, jeśli mogę to tak ująć - nie wiem czy jestem rozumiany). I wszystko zostanie zamiecione pod dywan - do następnego razu. Mam jednak nadzieję, że się mylę.
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 4949
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Re: Największy wyciek danych w historii polskiego wojska.

Post autor: Marmik »

Napoleon pisze: 2022-01-21, 18:52
Gdyby było tak jak teraz piszesz to wszystko byłoby OK. Ale nie, Ty wiesz, że ta plama jest lasem.
Chciałbym ci zwrócić uwagę, że tego iż to jest "las" nikt nie kwestionuje.
Nikt nie kwestionuje że dane pojawiły się na Rapishare. To nie oznacza, że to jest las. Lasem będzie jak zostanie ustalone czy faktycznie to jest niezgodne z przepisami i z którymi przepisami. Potem lessons learned, czy przepisy w tym zakresie trzeba zmienić czy nie. Proste jak drut.
Widzisz, ja trochę wiem jak to działa oraz co można, a czego nie można i to zarówno zgodnie z prawem, jak i po prostu technicznie. Stąd pretensje że nie wpadam w chocholi taniec traktuję z należytą im powagą.
Napoleon pisze: 2022-01-21, 18:52Starasz się dzielić włos na czworo i w ten sposób przykryć problem.
No cóż, nie mogę Ci zabronić kłamstwa - to suwerenna decyzja je piszącego. Nic nie staram się przykrywać. Wręcz przeciwnie, staram się by dociekać wyjaśnienia zgodnego z prawdą, a nie z prawdą ekranu. Jeśli okaże się, że jest to baza danych udostępniana firmom świadczącym usługi na rzecz wojska to jedyne co będzie można przenalizować, czy może powinno to być robione odpłatnie jak NMCRL (a może jest odpłatnie?) i "wyciek" jest stratą finansową dla wojska. Jeśli okaże się, że to baza jawna przeniesiona poza SI niezgodnie z przepisami to... już też pisałem co. A jeśli okaże się że to niejawna baza danych to wtedy też widomo co... ile razy można to pisać? Niektórym nieskończoność, ale co tam.

Natomiast z pewnością, jednoznacznie i wyraźnie podkreślałem, że to co do tej pory wiadomo w żadnym stopniu nie pozwala na stawianie tezy o "największym wycieku danych w historii polskiego wojska", czy "wycieku strategicznych danych" etc, etc. ale... do Ciebie już chyba dotarło, że Twoi koledzy się zdrowo zapędzili. Czy miałbyś odwagę to przyznać? Wątpię.
Napoleon pisze: 2022-01-21, 18:52Takie podejście zmniejsza wiarygodność.
Twoje już czyni Cię niesamowicie niewiarygodnym skoro bez podstawowej wiedzy postawiłaś tezy z prawdopodobieństwem równym czystości złotych monet bulionowych. Nie będę się z Tobą licytował, bo jesteś w tej kwestii bajarzem.
Napoleon pisze: 2022-01-21, 18:52Więc pewno wyciekły ważne dane, dużo danych itd.
A jakie dane są nieważne? Zrozumiałeś już, ze szafowanie tajemnicami nie wychodzi Ci za dobrze nawet pomimo jakiś kontaktów i wiedzy z grubsza.
Napoleon pisze: 2022-01-21, 18:52Myślę Marmik, że powoli zaczynasz to rozumieć, ale w życiu nie przyznasz się do błędu. A szczególnie do błędu, który ja ci wytknąłem. Więc będziesz beznadziejnie brnął dalej.
Aha, złapałeś nitkę... tyle, że na końcu nie ma kłębka. Ty to wiesz, ale ktoś czytający z boku nie koniecznie.
Będę brnął dalej w stanowisko, że zanim wyda się wyrok trzeba najpierw wiedzieć o czym się mówi. Myślę, że w ogóle tego nie rozumiesz i choćbyś jeszcze raz przeczytał wszystkie moje wpisy to w życiu nie przyznasz się, że czytałeś bez zrozumienia. Już nawet nie tyle, dlatego, że to konkretne moje wpisy, a dlatego, że to nie Twoje wpisy, bo na każdym kroku Twoje (nie ważne czy udowodniono że np. to akurat kłamstwo) musi być na wierzchu i o ile nie włożysz w czyjeś klawisze jakiejś swojej tezy by ją obalić to co najwyżej po angielsku wycofasz się z niewygodnych Ci twierdzeń, zachowując się jakbyś ich nigdy nie napisał (co każdy może łatwo zweryfikować).
Napoleon pisze: 2022-01-21, 18:52
Wracamy do tego, że najpierw trzeba wiedzieć jakiego typu jest to wydarzenie.
:?: Ależ wiemy! To jest wydarzenie, do jakiego absolutnie nie miało prawa dojść. Zgadzasz się?
Czytałeś jakiś mój wpis? Czy widzisz tylko to co nasunie Ci Twoja wyobraźnia?
Napoleon pisze: 2022-01-21, 18:52Abyś mógł mi odpowiedzi udzielić, musiałbyś przyznać się do błędu.
Abym się przyznał do błędu musiałby go najpierw popełnić. W realu, a nie w Twojej wyobraźni.
Możemy też w kółko klepać, że od października 2021 roku nie otrzymasz ode mnie żadnej odpowiedzi na żadne pytania, a Ty dalej z uporem maniaka będzie pisał, że to dlatego, że nie chcę się przyznać do błędu.
Napoleon pisze: 2022-01-21, 18:52Ale pytania będę Ci zadawał jeżeli będzie trzeba. Bo brak odpowiedzi na proste pytania to też w jakimś sensie jest odpowiedź. I świadczy o tym, który milczy. :wink:
Normalnie muszę chyba wkleić metody dyskusji a'la Napoleon. Argumentum ex silentio w badaniach historycznych to coś zupełnie innego niż argumentum ex silentio w dialektyce erystycznej. Mogłeś się pogubić. Był czas przywyknąć, skoro myliłeś (nie wiem czy przypadkowo) nawet adwersarzy.
Napoleon pisze: 2022-01-21, 18:52W zasadzie to w tym temacie nie za bardzo widzę już cokolwiek do dodania.
Jest jasne jak to, że Ziemia krąży wokół Słońca, ze NA PEWNO zaraz coś jeszcze dodasz.
Napoleon pisze: 2022-01-21, 18:52W każdym razie idę o zakład (a ucieszyłbym się gdybym przegrał), że armia podejdzie do sprawy jak Marmik
No i się przekonamy. Oczywiście Ty tego nie będziesz wiedział, bo celowo udajesz, że piszę coś innego niż pisze (prosiłem o zacytowanie jednego zdania i co? pstro).
Jeśli armia podejdzie jak ja to za kilka dni trafi prosty, czytelny komunikat będący wynikiem przeprowadzonego postępowania wyjaśniającego. Jeśli tak się nie stanie to też jasno napisałem co o tym myślę, ale wtedy armia podejdzie inaczej niż ja.
Ale jeśli ktoś woli medialne wyroki kanapowych mędrców to OK.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
tomgal9968
Posty: 2
Rejestracja: 2022-05-17, 17:05

Największy wyciek danych w historii polskiego wojska.

Post autor: tomgal9968 »

A wziął ktoś pod uwagę scenariusz że to była gra operacyjna, i tak naprawdę wypłynęło dużo, ale nic nie wartych danych?

Dodano po 4 minutach 10 sekundach:
Marmik pisze:
Napoleon pisze: 2022-01-17, 15:45Chyba jednak nic nie rozumiesz.
Dziękuję za takie słowa, w Twoich klawiszach to czysty komplement. Zwłaszcza, że potem powtarzasz to ja napisałem i podałem nad czym warto się pochylać, a nad czym mnie warto. Widocznie nie zrozumiałeś co czytasz w moich postach, ale że posługujemy się dwoma różnymi językami polskimi to już wiem od dawna. Da się z tym żyć :-D . Potem jeszcze, przy swojej katastrofalnie nikłej wiedzy w temacie walisz jakieś procenty, ale to już chyba tak tylko dla beki, bo co jakiś czas musisz napisać coś śmiesznego. A jeszcze lepiej jak potem na przykładzie jednostkowego "wycieku" niewidomo czego i naruszenia niewidomo jakich procedur pada odkrywcze stwierdzenie, że w armii... uuuuuu... RATUNKU W CAŁEJ ARMII jest bajzel. Nadajesz się do kabaretu. Kupiłbym bilet w ciemno.
Napoleon pisze: 2022-01-17, 15:45Mogę mieć tylko nadzieję, że w armii nie podejdą do sprawy jak Ty.
Podejdą dokładnie tak jak ja bym podszedł. Nie będzie snucia domysłów i wyciągania hipotez z kapelusza. Najpierw zbadają sprawę, potem zostanie podany wyrok, a na końcu nastąpi lessons learned - to takie cuś, czego u Ciebie jeszcze nie widziałem.
...a może to była gra operacyjna?
ODPOWIEDZ