Wojna na Ukrainie.
Moderator: nicpon
Re: Wojna na Ukrainie.
Zakupy są potrzebne i nie ma tu co dywagować. Uważam jednak, że Błaszczak chyba przespał wyjątkową okazję, żeby uzyskać dodatkowe Abramsy (nawet starszych wersji) za przekazane Ukrainie nasze T-72. Myślę, że Amerykanie poszliby na wymianę w stosunku 1 : 2, czyli 1 Abrams za 2 T-72. Dla nas to i tak byłby zysk, bo nawet najstarsze wersje Abramsów są lepsze od najnowszych wersji polskich T-72.
Zastanawia mnie również los polskich armatohaubic Dana. Przekazanie ich Ukraińcom byłoby dobrym ruchem (według mnie), który zwolniłby miejsce dla Krabów.
Poza tym, czy ktoś rozważał posadzenie wieży Kraba na podwoziu kołowym ?
Zastanawia mnie również los polskich armatohaubic Dana. Przekazanie ich Ukraińcom byłoby dobrym ruchem (według mnie), który zwolniłby miejsce dla Krabów.
Poza tym, czy ktoś rozważał posadzenie wieży Kraba na podwoziu kołowym ?
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
- jogi balboa
- Posty: 2823
- Rejestracja: 2007-01-18, 16:39
Re: Wojna na Ukrainie.
Oby tylko z ruskimi ofensywami nie było jak z kolejnymi ofensywami koronowirusa. Znaczy się że się nagle okaże że nie ma tematu a o zakupie miliarda niepotrzebnych szczepionek udajemy że nigdy nie miał miejsca.
Re: Wojna na Ukrainie.
Jak wojsko będzie odpowiednio silne to inwazji nie będzie. A jak nie będziesz chciał nic wydać na swoje wojsko to wydasz na obce.
Cała sztuka w ocenie ile to jest tyle żeby wystarczyło. Zbankrutować od swojego wojska tyż gupio
Cała sztuka w ocenie ile to jest tyle żeby wystarczyło. Zbankrutować od swojego wojska tyż gupio
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Re: Wojna na Ukrainie.
To nie "brak miejsca" jest problemem aby wprowadzać Kraby zamiast Dan
Ale owszem, powinniśmy im je przekazać.
-Panie Kapitanie! Toniemy!
-Jak nie Wy, to kto?
-Jak nie Wy, to kto?
Re: Wojna na Ukrainie.
Myślę, że Amerykanie poszliby na układ na którym zrobią, bo właśnie z tego są znani, że bardzo lubią transakcje, na których zarabiają . To nie przytyk tylko wyrazy uznania dla myślenia w nieco innych perspektywach.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Re: Wojna na Ukrainie.
Wszystko zależy od tego, jak bardzo Amerykanom zależy na wsparciu Ukrainy sprzętem "Made in USSR".
A skoro uruchomili od nowa Lend Lease, to chyba im zależy...
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Re: Wojna na Ukrainie.
Przy MiGach już trochę pokazali... a można było przecież rozważyć opcję nie 1 za 2, a 1 za 3 i to wcale nie darowania, a kupna F-16 i to niekoniecznie za fistaszki, a i tak kupilibyśmy. Teraz może się troszkę zmienia sytuacja, więc kto wie.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
-
- Posty: 538
- Rejestracja: 2021-06-02, 12:36
Re: Wojna na Ukrainie.
Tylko zeby zostala niczyja to ruscy by musieli sie ewakuowac - a niby jak? Smiglowiec - bum. Mala jednostka nawodna - bum. Krazownik - oh, pardon juz ni ma. Cos innego typu fregata/korweta - ryzyko ze dostanie Neptunem. To co zaostaje... OP. Jak by sie umowili na godzine i zsynchronizowali wczesniej zegarki to by moglo pojsc w pare chwil - kto zyw do OP a potem krotki rejs na Krym - moze bedzie tloczno ale zagrozenie atakiem pod woda juz minimalne - z drugiej strony jak by im Ukraincy jeszcze OP zbombili to by byly niezle jaja.
Czy to prawda ze Ukraicy opuscili Popasne?
Czy ktos cos wie co z ukrainskim przyczolkiem na zachod od Izum?
Jak skonczyla sie historia z plonaca fregata? Czy mozna chocby potwierdzic trafienie?
I jeszcze jedno pytanie - swego czasu Ukraicy trafili cos na morzu za pomoca wyrzutni Grad - wyjasnilo sie co to bylo?
A mnie sie wydawalo ze w LL to chodzi o sprzet Made in USA Na ruskim sprzecie to i tak dlugo nie pociagna - skonczy sie szybciej niz mozliwosci dostaw z USA w standardzie NATO - posowiecki sprzet to rozwiazanie przejsciowe na juz.
Re: Wojna na Ukrainie.
Tu jest właściwie pewna zagwozdka. Kiedy pokazywali ten desant ze śmigłowca to żołnierze zachowywali się jakby wchodzili odbijać ten teren lub co najmniej nie mieli kontaktu z załogą na wyspie. Ja się skłaniam ku tej drugiej opcji. W sumie to mogą wysłać komandosów płetwonurków. Może tak by się dało.Franek Wichura pisze: ↑2022-05-09, 14:03 Tylko zeby zostala niczyja to ruscy by musieli sie ewakuowac - a niby jak? Smiglowiec - bum. Mala jednostka nawodna - bum. Krazownik - oh, pardon juz ni ma. Cos innego typu fregata/korweta - ryzyko ze dostanie Neptunem. To co zaostaje... OP. Jak by sie umowili na godzine i zsynchronizowali wczesniej zegarki to by moglo pojsc w pare chwil - kto zyw do OP a potem krotki rejs na Krym - moze bedzie tloczno ale zagrozenie atakiem pod woda juz minimalne - z drugiej strony jak by im Ukraincy jeszcze OP zbombili to by byly niezle jaja.
Prawda. Potwierdzone przez samych Ukraińców. Niemniej dalej nic tego nie wynika, bo tam są kolejne linie umocnień. No kiedyś tam dojdą do granicy obwodu Ługańskiego
Ponoć ten filmik to z jakiejś gry komputerowej. Ja się nie znam na grach więc możliwe. A co do fregaty to jest ogólnie spór, bo niby wyszły zdjęcia z Sewastopola, ale ktoś się dopatrzył, że to nie jest ta, a niektórzy że nie można określić czasu. Ci od OSINTu szukali ją na morzu, ale nigdzie znaleźć śladu nie mogli. Niektórzy się powołują na to co Arestowicz powiedział, ale na tyle ile go zrozumiałem to sobie jaja robił, bo powiedział, że możliwe, że niczego nie trafili, ale równie możliwe, że leży gdzieś na dnieFranek Wichura pisze: ↑2022-05-09, 14:03 Jak skonczyla sie historia z plonaca fregata? Czy mozna chocby potwierdzic trafienie?
Przyczółek musi istnieć, bo tam dość ciężkie walki były w ostatnich dniach. Jeden most zniszczyli, ale potem wypatrzono 2 kolejne przeprawy w tej okolicy. Coś tam się dzieje, ale raczej nikt z żadnej ze stron nie przyzna się co właściwie leci. Wczoraj w Zabawne (ironio losu) artyleria ostrzelała im całą bazę na zapleczu. Więc się dzieje.Franek Wichura pisze: ↑2022-05-09, 14:03 Czy ktos cos wie co z ukrainskim przyczolkiem na zachod od Izum?
Wtedy twierdzili, że Bykova trafili, ale potem zero wieści, a jakoby sam poszkodowany się niby znalazł bez uszkodzeń.Franek Wichura pisze: ↑2022-05-09, 14:03 I jeszcze jedno pytanie - swego czasu Ukraicy trafili cos na morzu za pomoca wyrzutni Grad - wyjasnilo sie co to bylo?
- SmokEustachy
- Posty: 4479
- Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
- Lokalizacja: Oxenfurt
- Kontakt:
Re: Wojna na Ukrainie.
A więc wojna. Tylko czołgów już ni ma
Re: Wojna na Ukrainie.
Fatalna rzecz. Nie powinno do tego dojść. Policja powinna mieć rozeznanie czy szykuje się jakiś protest i odpowiednio zabezpieczyć sytuację. Daliśmy ciała i to mocno. Wychodzi, że albo złośliwie pozwalamy (a może nawet prowokujemy - takie oskarżenia będą) do atakowania obcych dyplomatów, albo jesteśmy tak nieporadni, że nie potrafimy zapobiec tego typu incydentom (a dużo nie trzeba by zapobiec). Sam nie wiem co gorsze. Tak czy inaczej wyszło fatalnie. Ktoś wykazał się absolutnym brakiem wyobraźni, a pewnie też nieudolnością.Ambasador Rosji Siergiej Andriejew został oblany czerwoną farbą...
-
- Posty: 538
- Rejestracja: 2021-06-02, 12:36
Re: Wojna na Ukrainie.
Nic sie nie stalo. Polacy, nic sie niestalo. Nic sie nie staaaaaaaaaaaaaaaalo. Polacy nic niec nie stalo.
I tam mamy przesrane u ruskich jako glowny hub pomocy dla Ukrainy i dostawca ponoc dwoch stow czolgow - oblanie jakiegos gnoja farba ma takie samo znaczenie jak spalenie budki na Swieto Niepodleglosci - jak by ktos leb siekiera obcial to owszem - to przeniosloby nasze stosunki z Rosja na nowy poziom - a tak to nic nie zmienia - ruska propaganda troche poszczeka i juz - no chyba ze odpowiedza jakas prowokacja - pozyjemy zobaczymy - przynajmniej jeden wie ze jak sie jest przedstawicielem bandyckiego panstwa to trzeba sie miec na bacznosci.
Fatalnie to jest ze ruscy napadli na kraj w Europie graniczacy z Polska.
To ja ci powiem co jest gorsze - grabieze, gwalty i mordy ruskich na Ukrainie - to terz juz wiesz.
Re: Wojna na Ukrainie.
Nie. Ambasador to nie jest "gnój". Ambasador to łącznik pomiędzy różnymi krajami. Nie ma znaczenia, czy kraj jest bandycki czy nie. Znaczenie ma to, że jest utrzymywany kontakt dyplomatyczny. Z przyczyn czysto praktycznych. I właśnie dlatego ambasador posiada immunitet dyplomatyczny - każdy. Jeżeli np. Polska utrzymuje stosunki dyplomatyczne z danym krajem, to zgodnie z prawem międzynarodowym winna jest zapewnić takiej osobie bezpieczeństwo i stosowne możliwości wykonywania swych zadań. Dopuszczając do takiego numeru z jednej strony dajemy Rosji powód do atakowania nas - dodajmy powód słuszny - i stawiamy się w pozycji kraju nie przestrzegającego zasad. Nasz wizerunek na tym znakomicie cierpi - a to ma znaczenie. Nie tylko w stosunkach z Rosją. Po prostu strzeliliśmy sobie w ten sposób w kolano. Tym bardziej, że policja była na miejscu....oblanie jakiegos gnoja farba ma takie samo znaczenie jak spalenie budki na Swieto Niepodleglosci...
Ale my z tym krajem utrzymujemy stosunki dyplomatyczne. Jeżeli uważamy, że ten kraj jest taki okropny i nie ma sensu ich utrzymywać, powinniśmy te stosunki zerwać a ambasadora wydalić (choć też nie powinno go przy tym nic złego spotkać). Ale jeżeli stosunki utrzymujemy, to takie wydarzenia absolutnie nie powinno mieć miejsca i jest dla nas kompromitacją.Fatalnie to jest ze ruscy napadli na kraj w Europie graniczacy z Polska.
Wiem to i teraz i przedtem. Ale Ty z kolei pod wpływem emocji mylisz rzeczy. Wojna też się kiedyś kończy. I stosunki dyplomatyczne prędzej czy później powracają. Dlatego tak ważne jest przestrzeganie zasad. My wychodzimy na państwo, które tych zasad nie przestrzega albo nie potrafi dopilnować ich przestrzegania. Emocje nie mają tu nic do rzeczy. Nic do rzeczy nie ma tez to, że Rosja jest państwem bandyckim, napadła sąsiada i dopuściła się zbrodni wojennych. Dyplomata to dyplomata. Skoro jest, ma być chroniony. Koniec, kropka.To ja ci powiem co jest gorsze - grabieze, gwalty i mordy ruskich na Ukrainie - to terz juz wiesz.
Re: Wojna na Ukrainie.
Ogólnie to niedobrze wyszło. Tylko weź ty się ogarnij jakoś w końcu. Do dziś się nie doczekałem od nikogo odpowiedzi jak to było z naszymi pobitymi dyplomatami w Moskwie. Może skomentujesz? Zapewne możemy oczekiwać potoku zacnych głupot
Tu akurat tak źle nie jest, bo sprawca znany, są nagrania i dowody. Można pociągnąć do odpowiedzialności. Wielka krzywda się mu nie stała. Ogólnie wygląda to na prymitywną ustawkę. Ja bym tą babę przeciągnął pokazowo pod sądem i tyle. Prawo akurat jest tutaj jasne.
Re: Wojna na Ukrainie.
Nie wiem czy Cię dobrze rozumiem. Czyli, jak oni pobili naszych, to my możemy ich? Czy tak?jak to było z naszymi pobitymi dyplomatami w Moskwie
Ty to na poważnie czy dla jaj?
chyba jednak nie rozumiecie Panowie co się stało. Bo krzywa nie stała się może i rzeczywiście temu ambasadorowi, ale krzywda stała się wizerunkowi naszego państwa. Czy to tak trudno zrozumieć? Daliśmy ruskim amunicję do bicia w nas. I jeszcze niektórzy z nas się z tego cieszą... Ręce opadają!Tu akurat tak źle nie jest, bo sprawca znany, są nagrania i dowody. Można pociągnąć do odpowiedzialności. Wielka krzywda się mu nie stała.
Ta pani zaś powinna zostać ukarana, i to jak najszybciej. Niekoniecznie surowo, byle szybko. Zobaczymy co z tego będzie. Boję się tylko, że i to schrzanimy...