Wojna na Ukrainie.

czyli hobby, kultura, sztuka, wścieklizna i w ogóle offtopic...

Moderator: nicpon

Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6408
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Peperon »

Franek Wichura pisze: 2022-05-09, 19:02 ...I tam mamy przesrane u ruskich jako glowny hub pomocy dla Ukrainy i dostawca ponoc dwoch stow czolgow [...]To ja ci powiem co jest gorsze - grabieze, gwalty i mordy ruskich na Ukrainie - to terz juz wiesz.
To, że mamy przesrane u Ruskich nie oznacza, że mamy im się jeszcze podkładać do propagandowego kopania. Ciekawe co byś mówił, gdyby to naszego oblano jakimś świństwem...
Natomiast grabieże, gwałty i mordy to u Ruskich standard wychowania, więc nie wiem o co się rzucasz. Matka mi opowiadała co Sowieci wyprawiali w 45-tym i jak się przed nimi chowała w lesie razem z siostrami, a miała wtedy 16 lat. Teraz czytam, co orki wyprawiają w Ukrainie i nic się nie zmieniło przez ostatnich 77 lat...
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Franek Wichura
Posty: 554
Rejestracja: 2021-06-02, 12:36

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Franek Wichura »

Napoleon pisze: 2022-05-09, 20:33 Bo krzywa nie stała się może i rzeczywiście temu ambasadorowi, ale krzywda stała się wizerunkowi naszego państwa. Czy to tak trudno zrozumieć?
Ktore panstwo oprocz Rosji bedzie tak uwazalo? W oczach ktorego panstwa stracimy wizerunkowo? Ambasador ktorego panstwa bedzie sie bal wyjsc na ulice bo dostanie w morde? Chyba tylko tego co napada i morduje a o dobre zdanie takiego panstwa nie trzeba koniecznie zabiegac.
Napoleon pisze: 2022-05-09, 20:33 Daliśmy ruskim amunicję do bicia w nas. I jeszcze niektórzy z nas się z tego cieszą... Ręce opadają!
Tak samo jak mnie ciesza zabici ruscy generalowie - bo oni podobnie jak pan ambasador sa czescia systemu - zbrodniczego - a geba pana ambasadora ten system promowala w Polsce - ruscy nie potrzebuja powodu zeby komus dolozyc powod sie zawsze znajdzie - moim zdaniem dobrze sie stalo ze ktos w Dzien Zwyciestwa przypomnial wszem i wobec jaki to zbrodniczy system reprezentuje pan ambasador.

Dodano po 1 minucie 5 sekundach:
Peperon pisze: 2022-05-09, 20:45 Ciekawe co byś mówił, gdyby to naszego oblano jakimś świństwem...
Zalezy za co. Jak by mu sie nalezalo to bym nie narzekal.
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 4953
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Marmik »

Nie wiem co tu jest skomplikowanego. Dyplomacja i utrzymywanie placówek dyplomatycznych opiera się na pewnych zasadach i mocno uogólniając to raczej jakieś bantustany mają problem by zapewnić bezpieczeństwo przedstawicielom dyplomatycznym innych krajów przebywającym na ich terytorium.
Skoro nie zerwaliśmy stosunków dyplomatycznych z Rosją to jako cywilizowany kraj mamy zakichany obowiązek zapewnić bezpieczeństwo dyplomatom, nie ważne jak ich nie lubimy i nie ważne co im "się należy". Inna sprawa, czy incydent jest jednostronnym działaniem spontanicznym czy też zamierzoną głębszą prowokacją (farbę lała ukraińska dziennikarka), ale nie powinien się zdarzyć i naprawdę nie ma się z czego cieszyć, że się zdarzył.
Ja rozumiem, że niekiedy może się wydawać, że w dzisiejszym świecie nie ma już żadnych zasad, ale jeśliby tak się miało stać to prędzej czy później każdy będzie płakał.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Awatar użytkownika
Gregski
Posty: 983
Rejestracja: 2006-01-27, 21:47
Lokalizacja: Na Kociewiu albo na morzu

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Gregski »

Moim zdaniem źle się stało.
Teraz ta swołocz będzie chodzić w glorii ofiary.
Największą obelgą dla nich byłoby zignorowanie tej hucpy. Żadnej publiki i żadnych mediów.
Szkoda że to było niemożliwe do wykonania.
Wśród ludzi człowiek dziczeje.
Waldemar Łysiak
AdrianM
Posty: 2823
Rejestracja: 2018-03-14, 18:34

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: AdrianM »

Napoleon pisze: 2022-05-09, 20:33 Nie wiem czy Cię dobrze rozumiem. Czyli, jak oni pobili naszych, to my możemy ich? Czy tak?
Zwyczajowo to ty nic nie rozumiesz. U nas nikt nie napuszczał bandyterki na dyplomatów. Sprawa jest akurat prosta.
Napoleon pisze: 2022-05-09, 20:33 Daliśmy ruskim amunicję do bicia w nas. I jeszcze niektórzy z nas się z tego cieszą... Ręce opadają!
Ręce opadają, że osoba która niby piastuje jakąś polityczną funkcję jest tak oderwana od rzeczywistości. Oczywiście, że to była ustawka, a sam ambasador nawet całkiem zadowolony, bo ma w pełni świadomość, że pożyteczni idioci z PO będą robić swoje, a on nawet nie będzie musiał się wysilać. Proponuję polecieć z tym do samej UE i zażądać obcięcia kolejnych wypłat dla Polski. Poziom zidiocenia jednak sięga już szczytów. Cierpliwie poczekam na rozwój wydarzeń.
Franek Wichura
Posty: 554
Rejestracja: 2021-06-02, 12:36

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Franek Wichura »

AdrianM pisze: 2022-05-09, 14:34 Prawda. Potwierdzone przez samych Ukraińców. Niemniej dalej nic tego nie wynika, bo tam są kolejne linie umocnień. No kiedyś tam dojdą do granicy obwodu Ługańskiego ;)
Na WP byla mapka ktorej nie moge teraz odszukac - na mapce zaznaczone dwa ruskie przczolki na Doncu pomiedzy Siewierodonieckiem a Slowianskiem - sa tam? Czy moze ktos sobie w ten sposob zaznaczal kierunki ruskich uderzen?
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6408
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Peperon »

AdrianM pisze: 2022-05-09, 21:35 ...Oczywiście, że to była ustawka, a sam ambasador nawet całkiem zadowolony...
I właśnie dlatego ambasador powinien mieć mocną obstawę policyjną, która nie powinna dopuścić do takiej prowokacji...
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
AdrianM
Posty: 2823
Rejestracja: 2018-03-14, 18:34

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: AdrianM »

Peperon pisze: 2022-05-09, 21:56 I właśnie dlatego ambasador powinien mieć mocną obstawę policyjną, która nie powinna dopuścić do takiej prowokacji...
Przytoczyłem sprawę naszych dyplomatów w Moskwie nie bez przyczyny. Przykłady można mnożyć. Dyplomata to wolna osoba i może robić co mu się podoba. Może się stosować do zaleceń lokalnych władz lub może mieć to w :dupa: Władze zabezpieczają placówki dyplomatyczne. Dyplomata może sobie iść nawet do największego rynsztoka w okolicy i zasłużenie dostać po ryju. Sprawcę należy złapać, doprowadzić przed oblicze sądu i skazać. Tyle. Reszta to wymyślanie jakichś bzdur. Szef każdej placówki dyplomatycznej zajmuje się oceną ryzyka dla personelu. Analogicznie nic nie mogliśmy zrobić w kontekście tego jak lali po pysku naszych dyplomatów i nie miało to dla nikogo żadnych konsekwencji. Kraj może nie mieć środków do przydzielenia stałej ochrony osobistej. Jak mu się zachce jechać do burdelu z Ukrainkami to też mu mamy dawać ochronę?
Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4481
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: SmokEustachy »

Tymczasem w Parlamencie Europejskim:
Wojciech Łabuć
Posty: 572
Rejestracja: 2020-04-15, 12:17

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Wojciech Łabuć »

Jest całkiem sporo krajów, które nie są nawet w przybliżeniu tak ostre w reakcji na atak Rosji na Ukrainę. Południowa Ameryka, Afryka i większość Azji będzie widziało to co się stało z amb. Rosji w zupełnie odmienny sposób niż my. Nawet część sojuszników z punktu widzenia dyplomatycznego nie przyjmie tego dobrze. Tego się tak nie załatwia. Dyplomacja to nie jest zabawa dzieci w piaskownicy i sypanie piaskiem jak się kogoś nie lubi.
Franek Wichura
Posty: 554
Rejestracja: 2021-06-02, 12:36

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Franek Wichura »

Marmik pisze: 2022-05-09, 21:04 Dyplomacja i utrzymywanie placówek dyplomatycznych opiera się na pewnych zasadach i mocno uogólniając to raczej jakieś bantustany mają problem by zapewnić bezpieczeństwo przedstawicielom dyplomatycznym innych krajów przebywającym na ich terytorium.
W ktorym bantustanie oblano w statnim czasie farba dwoch, trzech, pieciu a moze dziesieciu dyplomatow? Raczej nie w Polsce. To byl INCYDENT a incydenty sie w dyplomaji zdazaja - zwlaszcza w czasach napiec pomiedzy panstwami - nikt kto potrafi dodac dwa do dwoch a przypuszczam ze takich w dyplomacji nie barkuje nie bedzie tego rozpatrywal jako icydentu oderwanego od biezacych wydazen - to nie byl jakis happening pieprznietego artysty w dzien Kubusia Puchatka tylko protest przeciwko wojnie na Ukrainie a oblany farba nie zostal jakis ambasador tylko ambasador Rosji - agresora i zbrodniarza - innych dyplomatow to raczej nie dotyczy i oni raczej o tym wiedza.
Wojciech Łabuć pisze: 2022-05-10, 03:11 Jest całkiem sporo krajów, które nie są nawet w przybliżeniu tak ostre w reakcji na atak Rosji na Ukrainę. Południowa Ameryka, Afryka i większość Azji będzie widziało to co się stało z amb. Rosji w zupełnie odmienny sposób niż my.
Myslisz ze ambasador Kanady, Kenii, czy Korei bedzie sie teraz bal wyjsc na miasto bo go czyms obleja?
Wojciech Łabuć pisze: 2022-05-10, 03:11 Nawet część sojuszników z punktu widzenia dyplomatycznego nie przyjmie tego dobrze. Tego się tak nie załatwia.
A jak sie zalatwia cos z ruskimi? Macha choragiewka i aby tylko nie za glosno? W ruskiej TV i tak dzien w dzien klamia - nie ma znaczenia co zrobimy lub nie - reszcie swiata czerwona farba na gebie ambasadora agresora moze nie pozwoli przez jakis czas zapomniec czym jest wojna - jak by co to niemieccy intelektualisci napisza list otwarty ze przez oblanie goscia stoimy na progu III WS i zeby przestac bo Putin rzuci bombe A.
Ostatnio zmieniony 2022-05-10, 12:00 przez Franek Wichura, łącznie zmieniany 1 raz.
AdrianM
Posty: 2823
Rejestracja: 2018-03-14, 18:34

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: AdrianM »

Mimo wszystko sprawę należało rozwiązać inaczej. Policja nie potrafiła zareagować i nie przygotowano ich do wykonania tego zadania. Bo zasadniczo ze względu na obecny podburzony tłum powinni zapakować ambasadora z powrotem do samochodu i odeskortować z wieńcami do ambasady. W raporcie napisać, że w okolicznościach przeważającej ilości protestujących i wysokiego ryzyka etc. etc...

Ogólnie powinno się grzecznie i formalnie ambasadora wykopać z tego miejsca oczywiście w wielkiej trosce o jego bezpieczeństwo i majestat :-D
Awatar użytkownika
peceed
Posty: 1097
Rejestracja: 2019-09-12, 16:25

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: peceed »

AdrianM pisze: 2022-05-09, 22:22 Jak mu się zachce jechać do burdelu z Ukrainkami
To takie zakamuflowane określenie objęcia placówki w Polsce? ;)
Wojciech Łabuć pisze: 2022-05-10, 03:11 Tego się tak nie załatwia. Dyplomacja to nie jest zabawa dzieci w piaskownicy i sypanie piaskiem jak się kogoś nie lubi.
To nie my załatwialiśmy cokolwiek. Demokracje tym się cechują, że od czasu do czasu osoby publiczne dostają farbą, pomidorami, jajami albo ciastem po ryju i trzeba się z tym nauczyć żyć.
A załatwić trzeba było to tak, że od początku do końca byłaby to rosyjska prowokacja.
AdrianM pisze: 2022-05-10, 10:49 Mimo wszystko sprawę należało rozwiązać inaczej. Policja nie potrafiła zareagować i nie przygotowano ich do wykonania tego zadania. Bo zasadniczo ze względu na obecny podburzony tłum powinni zapakować ambasadora z powrotem do samochodu i odeskortować z wieńcami do ambasady. W raporcie napisać, że w okolicznościach przeważającej ilości protestujących i wysokiego ryzyka etc. etc...
To tak nie działa. Dopiero wówczas byłby incydent dyplomatyczny.
Tymczasem jak ambasador chciał lądować, to jego prawem było zmieścić się śmiało.
Jego pojawienie się w tym miejscu było szczytem bezczelności i z pewnością tak odebrali to Ukraińcy.
I mimo wszystko to bardzo ważny komunikat od Ukraińców do Rosjan.
-Panie Kapitanie! Toniemy!
-Jak nie Wy, to kto?
Napoleon
Posty: 4006
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Napoleon »

Ktore panstwo oprocz Rosji bedzie tak uwazalo? W oczach ktorego panstwa stracimy wizerunkowo?
Każde będzie tak uważało. W oczach każdego stracimy. Co najwyżej nie każde nam to powie wprost.
ruscy nie potrzebuja powodu zeby komus dolozyc
Bo są państwem bandyckim. Czy my też mamy takim być?
To można też przełożyć na język naszej polityki, choć nie chciałbym offtopować. PiS może dawać czadu, nadużywać władzy, robić kolejne afery, łamać prawo. Może, bo na jego wyborcach nie robi to wrażenia. Opozycja nie może tak robić. Bo na jej wyborcach to wrażenie robi. Co prawda skala problemy w tym wypadku jest nie do porównania, ale mechanizm ten sam.
U nas nikt nie napuszczał bandyterki na dyplomatów. Sprawa jest akurat prosta.
Sprawa jest prosta - masz rację. Nie zapewniliśmy bezpieczeństwa obcemu dyplomacie. Więc albo jesteśmy nieudolni (lub idioci) albo dranie nie przestrzegający zasad.
Ręce opadają, że osoba która niby piastuje jakąś polityczną funkcję jest tak oderwana od rzeczywistości.
Problemem jest to, że najwidoczniej osoby piastujące polityczne funkcje w kraju rozumują tak jak Ty. I ich sposób rozumowania wielu się podoba. To jest tragedia dla naszego kraju!
Ogólnie powinno się grzecznie i formalnie ambasadora wykopać z tego miejsca oczywiście w wielkiej trosce o jego bezpieczeństwo i majestat
Zgoda, ale i to też nie jest takie proste, bo o ile sama osoba ambasadora staje się nie do przyjęcia dla danego kraju w którym rezyduje, to to też na ogół robi się kanałami dyplomatycznymi dając do zrozumienia, że ta osoba jest niepożądana. A dopiero potem robi się to "z przytupem". Wszystko zależy od tego jak nam zależy na utrzymaniu stosunków dyplomatycznych, jaka jest sytuacja itd. Cokolwiek by jednak nie powiedzieć w tej sprawie, to to co się stało nas obciąża i jest nie do wytłumaczenia.
Demokracje tym się cechują, że od czasu do czasu osoby publiczne dostają farbą, pomidorami, jajami albo ciastem po ryju i trzeba się z tym nauczyć żyć.
Swoi - tak. Ambasadorowie - nie. To jest proste jak budowa cepa.
W tym wypadku Ukraińcy mogli sobie robić demonstrację, mogli krzyczeć, mogli wywieszać takie transparenty jakie chcieli, ale nie powinni mieć możliwości bezpośredniego zaatakowania w żadnej formie ambasadora. Co gorsza, dla policji zabezpieczenie tej rosyjskiej uroczystości nie powinno być żadnym problemem. Więc pierwsze co się nasuwa, to to, że policja wiedziała co będzie i nic nie zrobiła. A to jest już kompromitujące dla nas.

A tak z innej beczki. Coś się obawiam, że Ukraińcy mogą mieć poważne problemy sami ze sobą po wojnie (jakkolwiek się ona skończy). Obrońcy Mariupola powtarzają w przekazach, że zostali pozostawieni sami sobie z wyraźnym żalem do władz. Nie znam kulisów, ale wszystko wskazuje na to, że władze po prostu nie są w stanie im pomóc. Ja ich rozumiem, ale jeżeli tego typu frustracje i niezadowolenie będzie narastać, jeżeli na dodatek Ukraina wyjdzie z tej wojny z jakimiś startami terytorialnymi (formalnymi lub nieformalnymi, co jest prawdopodobne) to mogą się u nich rozpocząć potężne konflikty. Które Rosjanie mogą wykorzystać i które mogą być dla nich nie mniej groźne niż ta wojna. Pokój dla nich też może nie być łatwy do "zagospodarowania".
AdrianM
Posty: 2823
Rejestracja: 2018-03-14, 18:34

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: AdrianM »

peceed pisze: 2022-05-10, 11:20 A załatwić trzeba było to tak, że od początku do końca byłaby to rosyjska prowokacja.
peceed pisze: 2022-05-10, 11:20 To tak nie działa. Dopiero wówczas byłby incydent dyplomatyczny.
Nic głupszego niż puszczenie go w ten tłum nie można było zrobić. Jeśli była tam policja to powinna prewencyjnie go odseparować od tłumu. Wyszłoby, że Ukraińscy protestujący zablokowali składanie kwiatów przez ambasadora. Żaden incydent, tym bardziej, że to same kacapy tych Ukraińców do Polski sprowadzili. Wszelka prowokacja pewnie skończyłaby się klasyczną klapą i kompromitacją. Należało wybrać rozwiązanie, które dało się zrealizować. Które nasza rodzima policja potrafiłaby wykonać.

Dodano po 2 minutach 15 sekundach:
Napoleon pisze: 2022-05-10, 12:32 Zgoda, ale i to też nie jest takie proste, bo o ile sama osoba ambasadora staje się nie do przyjęcia dla danego kraju w którym rezyduje, to to też na ogół robi się kanałami dyplomatycznymi dając do zrozumienia, że ta osoba jest niepożądana. A dopiero potem robi się to "z przytupem". Wszystko zależy od tego jak nam zależy na utrzymaniu stosunków dyplomatycznych, jaka jest sytuacja itd. Cokolwiek by jednak nie powiedzieć w tej sprawie, to to co się stało nas obciąża i jest nie do wytłumaczenia.
Nie mam pojęcia co ty za wnioski wyciągnąłeś z mojego wpisu, ale nigdzie nie pisałem, że należało wykopać ambasadora z kraju! Pisałem, że należało go odeskortować z tego cmentarza i nie dopuścić do składania wieńca. Wszystko w ramach ochrony jego bezpieczeństwa. Kropka.
Awatar użytkownika
peceed
Posty: 1097
Rejestracja: 2019-09-12, 16:25

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: peceed »

AdrianM pisze: 2022-05-10, 12:55 Należało wybrać rozwiązanie, które dało się zrealizować. Które nasza rodzima policja potrafiłaby wykonać.
Nie róbmy sobie jaj, żyjemy w kraju w którym zima co roku zaskakuje drogowców a tu nagle policja ma stać się nieziemsko przewidująca. Zastanawiam się czy w ogóle w naszym państwie znajdują się osoby których zadaniem jest na bieżąco myśleć, antycypować zagrożenia, które miałyby do tego jakaś siłę sprawczą.

Dodano po 3 minutach 48 sekundach:
Napoleon pisze: 2022-05-10, 12:32 Swoi - tak. Ambasadorowie - nie. To jest proste jak budowa cepa.
Wszystko się zgadza, Federacja Rosyjska stoi na stanowisku że to są jej swoi.
Nie będziemy się wtrącać w wewnętrzne problemy Rosji :P
-Panie Kapitanie! Toniemy!
-Jak nie Wy, to kto?
Zablokowany