To przykład błędnego myślenia w stylu "po nas choćby potop". Każdy głupek jest w stanie się zadłużyć celem importu uzbrojenia, ale to krótkowzroczne działanie. Bo zagrożenia nie znikną nagle i nie zwalnia nas to z myślenia długofalowego ani rozbudowy przemysłu.Piotr S. pisze: ↑2022-05-01, 17:58 Wyrzeczenia są niezbędne przebimbaliśmy 30 lat teraz musimy odebrać lekcję zaniechania jaka była prowadzona wobec armii
żadna inflacja i spadek PKB nie ma już znaczenia liczy się osiągniecie celu jakim jest zbudowanie armii z prawdziwego zdarzenia to ostatni dla nas dzwonek czekają nas trudne czasy .
Naszym problemem było traktowanie przez polityków przedsiębiorstw zbrojeniowych w kategoriach wyłącznie komercyjnych, tzn. nie oczekiwano od nich utrzymywania zdolności. Dlatego efektem była powszechna kanibalizacja możliwości która pozwalała wykazywać księgowe zyski i wypłacać sobie wielkie premie za realne straty! Prostą kontynuacją tej polityki jest import na kredyt.
Tymczasem w sytuacji kiedy nagle chcemy wydawać na armię znacznie więcej pieniędzy jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest maksymalne zaangażowanie własnego przemysłu i myślenie długofalowe.
Wbrew pozorom zagrożenie Rosyjskie zmalało w ciągu ostatnich 2 miesięcy. Okazało się że król jest nagi i mamy znacznie więcej czasu niż mogło się nam wydawać w najśmielszych marzeniach. Ono uległo jedynie "materializacji". Wzrost ryzyka nastąpił w domenie jądrowej w której nie posiadamy żadnych możliwości tak czy inaczej.
Za zaniechania w obronności ponosimy konsekwencje w postaci braku podmiotowości na arenie międzynarodowej w chwili obecnej, staliśmy się petentem do bycia klientem (* we wszystkich znaczeniach). Mleko się rozlało, nie ma nas przy tym rozdaniu przy stoliku tylko na, ale mamy tak naprawdę czas aby dozbroić się mądrze.
Już teraz widać jako wniosek działań wojennych na Ukrainie, że kluczowe znaczenie ma artyleria oraz drony.
A w tym zakresie możemy się zbroic do woli we własnym przemyśle, możemy śmiało kupić w ciemno kolejne pół tysiąca Krabów i na pewno wiadomo że nie będzie to nietrafiony wydatek - użyteczność artylerii jest większa niż czołgów, w szczególności artyleria rozstrzeliwuje czołgi spoza ich zasięgu. Amunicja precyzyjna zmieniła reguły gry na niekorzyść czołgów. Zajęcie terenu oznacza wysłanie dronów obserwacyjnych które gwarantują niszczenie przeciwnika usiłującego wejść na określony teren. Teoretycznie obie strony mogą go zająć w tym rozumieniu i walka sprowadzi sie do zniszczenia środków rozpoznania.
Przy okazji - pojawiła się opcja aby haubice 155 mm zostały włączone do systemu OPL. Są 2 opcje wykorzystania: pierwszą jest amunicja podkalibrowa naprowadzana w wiązce laserowej (v0 - ~1500 m/s), a drugą kierowane pociski odłamkowe z zapalnikami zbliżeniowymi. Te drugie mogą niszczyć cele na odległościach do co najmniej 30 km, a po zastosowaniu silników strumieniowych - nawet większej.
Dodano po 28 minutach 51 sekundach:
A kto tak powiedział? To rząd decyduje ile pieniędzy wydrukuje a stopy procentowe są pod kontrolą co ogranicza ilość pieniędzy jaką drukują sobie obywatele przez akcję kredytową.
To bzdura. A spadek inwestycji zagranicznych jest wynikiem kiepskiego PR wywołanego sraniem do własnego gniazda przez pewne opcje polityczne. Jak czytam prasę zachodnią to ludziom wydaje się że jest u nas prawie że druga Białoruś, nie ma żadnego zachowania proporcji.
Słyszę zapowiedzi o katastrofie która nas zaraz czeka od 7 lat i jakoś nie nadeszła.
Ale jeśli nadejdzie, to będzie się oszczędzać na transferach. Bo ludzie zrozumieli że armia ma obecnie priorytet. W tym wyborcy PiS-u.
W praktyce jednak chodzi o zagarnięcie ziemi.
Chyba kolega nie wie skąd biorą się pieniądze
Ani FED ani ECB nie przejmują się że pieniędzy nie ma.
Nie wiem też czy zdaje sobie kolega sprawę że drukowanie pieniędzy na zbrojenia tylko minimalnie szkodzi gospodarce a czasami wręcz pomaga.
To ukryty podatek który sam się zwraca, bo ludzie i rynki lubią bezpieczeństwo, państwo zaczyna zaspokajać uświadomioną potrzebę społeczeństw - ludzie chcą mieć silniejszą armię.
Oczywiście pod warunkiem że wydatków dokonuje się w kraju.
Tylko gdy jakiś idiota próbuje dogmatycznie dławić inflację za wszelką cenę.
Najlepszym wyjściem byłoby ograniczenie podaży pieniądza na konsumpcję a pozostawienie na inwestycje przy pomocy odpowiednio skonstruowanego podatku.
Pojedynczy wskaźnik stóp procentowych to za mało aby prowdzić efektywną politykę.
Dodano po 6 minutach 10 sekundach:
Mimo wszystko większość socjalu została sfinansowana z obniżenia luki vatowskiej.
Tak wiem, PO sama by to zrobiła lepiej, tylko "historia dała jej za mało czasu".
Realia są jednak takie, że PO w jakiejkolwiek sprawie "ludzie pracy" kontra "przedsiębiorcy" nigdy nie postawiła strony "ludzi pracy".
W ten sposób oddali władzę w ręce partii nominalnie prawicowej, która wykazała większą społeczną wrażliwość niż centrum.
Likwidacja luki vatowskiej okazała sie jednym z lewarów dla wzrostu gospodarczego.
Kolejnym "lewarem" są transfery pieniężne z zysków za granicę. Podwyższenie polskich zarobków zmniejsza wypływ tych pieniędzy za granicę i zaczynają one krążyć w kraju.