Wojna na Ukrainie.

czyli hobby, kultura, sztuka, wścieklizna i w ogóle offtopic...

Moderator: nicpon

AdrianM
Posty: 2823
Rejestracja: 2018-03-14, 18:34

Wojna na Ukrainie.

Post autor: AdrianM »

peceed pisze: 2022-05-27, 12:48 Miękkiego? Spotkałem się z czubkiem stalowym, ale pierwsze słyszę żeby był on miękki.
Tam jest jakichś stop, ale dokładnie nie wiem jaki. Zdecydowanie miękiszon w porównaniu do rdzenia, który ma za zadanie penetrować pancerz zasadniczy.

Zresztą coś w tym jest, że tam gdzie jest możliwość (tzn. w czołgach zachodnich) podniesienia masy to się nie kombinuje tylko stawia na NERA, a reszta używająca czołgów średnich kombinuje z ERA. No tak jest z jakiegoś konkretnego powodu.
peceed pisze: 2022-05-27, 12:48 No tak rzekomo ma działać ukraiński nóż - liniowe ładunki kumulacyjne mają szatkować penetrator.
Szatkować to można kapustę, a nie rdzeń wolframowy, czy uranowy. Bądźmy poważni.
peceed pisze: 2022-05-27, 12:48 Lekkie wybicie niewiele pomoże mając na uwadze jakie jazdy wykonują rdzenie z samonormalizacją.

Ale przypomniało mi to mój przezabawny pomysł na walkę z szybkimi pociskami, w tym APFSDS;
mianowicie można by wystrzeliwać przeciwpocisk - pułapkę, kapturek z doczepionym spadochronem wystrzelonym na linkach. W wersji przeciwko czołgom wystarczy jeśli uda się obrócić rdzeń i grzmotnie bokiem, ale zasadniczo można podnieść tor lotu takiego pocisku.
Pomysł miał też działać w przypadku okrętów, zamiast niszczyć pocisk wystarczy go odchylić, spowolnić i oślepić.

Inny dość świeży pomysł to liniowy pancerz aktywny, coś pośredniego pomiędzy pancerzem reaktywny a asopem. W najprostszym wariancie to płaska prostopadła do pancerza płyta metalowa z materiałem wybuchowym po jednej stronie który ją przyspiesza do bardzo dużej prędkości, poruszająca się równolegle do pancerza i zgarniająca nadchodzące pociski.Wariacją jest wykorzystanie kostek era na górnej płycie do ochrony strefy osłabionej przy pierścieniu wieży.
No tak słyszałem, że jednak coś tam wybić go może. Zasadniczo podobne właściwości mają mieć ASOP przeciw APFSDS.

Co do nowatorskich rozwiązań to trzeba je gdzieś zgłaszać i patentować ;) Na tym można zarobić. Czasami to się sprawdza tak jak te klatki na kurczaki chroniące niby przed Javelinami ;)
peceed pisze: 2022-05-27, 12:48 Wolski twierdził że są to praktycznie złom. Mam nadzieję że nie chodzi po prostu o wersję.
A co on może o stanie tych czołgów wiedzieć? Rzucił tak, bo i słusznie się domyśla, że jak od lat stały na magazynach to muszą przejść remont totalny, przy cyzm nie wiemy czy nie było to częścią pakietu jaki nam proponowano. Zasadniczo nic nie wiadomo i dlatego ta sprawa, aż takich wielkich emocji nie budzi, oprócz jakichś niezorientowanych co myśleli, że nam Niemcy najnowsze Leopardy mieli proponować, co oczywiście jest bzdurą i nigdy niczego takiego nie było.
peceed pisze: 2022-05-27, 12:48 Inne czasy, może to co do niedawna było traktowane jako złom nagle nabrało wartości.
Nie ma takiej opcji. Mówili wprost, że niczego nie mają. Może mieli jakąś umowę z kacapami, że nie będą dalej wzmacniać wschodniej flanki NATO. Nic mnie nie zdziwi. Dzisiaj umowa może już przestała obowiązywać odkąd postanowili zająć siłą Ukrainę.
peceed pisze: 2022-05-27, 12:48 Znowu Wolski o wojskowych: Zachowują się jak raper po pierwszym kontrakcie w salonie Mercedesa.
Przy czym to może mieć sens i być częścią wniosków po obecnym konflikcie. Kraje które nie stać na lotnictwo w czysto amerykańskim stylu i zapewnienie odpowiedniego wsparcia z powietrza często uciekają się do szukania asymetrii w artylerii rakietowej. To w sumie nawet może mieć sens. Powiedzmy, że pułi artylerii rezygnują z DAS i wszystkie idą wyłącznie na poziom brygady, a w pa. utrzymujemy jedynie Himarsy i odpada nam masa problemów, a ze względu na zasięg łatwiej by im było manewrować ogniem. Do tego doliczmy przecież cały nowo zakupowany system rozpoznawczo uderzeniowy i mamy dość spójny koncepcyjnie plan. Zauważ, że w Iraku np. Himarsy sprawdzały się doskonale w ogniu kontrbateryjnym (no niby mieli głowice kasetowe). Niemniej tak widzę obecnie rolę pa. na współczesnym polu walki, czyli jako niszczenie artylerii wroga i uderzenia tam, gdzie ogień brygadowy nie sięga. Jeszcze z tego co pamiętam miała powstać samodzielna brygada rakietowa. Więc może tego tak wcale dużo nie kupujemy, a zwłaszcza jak część dostanie MJR oraz brygady aeromobilne (może nawet powstanie dywizja powietrzno desantowa lub szybkiego reagowania z własnym organicznym pa. z Himarsami).

Jedyne co mnie naprawdę wkurza, że nikt już się nie tłumaczy z tak daleko idących zmian w koncepcjach i planach! Dawniej było to uzasadniane choć jakimś slajdem powerpointa i pokazane, że takie są planowane struktury i wynikające z tego potrzeby. Obecnie mają to kompletnie w :dupa: by się tłumaczyć z wydawania dziesiątek miliardów złotych. To wszystko może mieć mieć nawet sens i takie WB Group się bardzo cieszyć, bo w końcu wytargali te odwlekane decyzje i $$ w oczach z pewnością się pojawiły. Dużo $$$$$$$.... I teraz właśnie ma to jak największy sens z przemysłowego punktu widzenia. Rozpoczynamy duży projekt, z potencjalnie dużym udziałem przemysłu, integrowany z naszymi systemami dowodzenia i z transferami najlepszej zachodniej technologii wyrzutni, rakiet i głowic. Osobiście nie widzę miejsca na aż 27 dywizjony, ale jak się sytuacja kiedyś uspokoi to można będzie to dalej komuś opchnąć za złotówkę, a potem trzepać na serwisie i modernizacjach tego sprzętu. Ruch nie jest wcale taki zły jakby się mógł początkowo wydawać. Mało tego my jesteśmy w stanie oferować kompleksowy model artylerii dla całych dywizji. Powiedzmy, że ktoś tam chce sobie wymienić generacyjnie sprzęt artyleryjski w takiej dywizji, a nasze Dyzmy wchodzą z pełnym i kompleksowym planem dostarczenia im wszystkiego od A do Z. Myślę, że nawet na poziomie jakiegoś Napoleona nie dało by się tego sknocić, bo produkt mówiłby sam za siebie.

Przy okazji ostatnio było dość śmiesznie a propos publikacji wyników oceny ofert bewupów dla Słowacji :diabel: Ponoć wystarczająco informacji nie dosłali ;) No w sumie nie dziwi skoro jeszcze testy nie są zakończone ;)
Awatar użytkownika
peceed
Posty: 1098
Rejestracja: 2019-09-12, 16:25

Wojna na Ukrainie.

Post autor: peceed »

AdrianM pisze: Zresztą coś w tym jest, że tam gdzie jest możliwość (tzn. w czołgach zachodnich) podniesienia masy to się nie kombinuje tylko stawia na NERA, a reszta używająca czołgów średnich kombinuje z ERA. No tak jest z jakiegoś konkretnego powodu.
Głównym powodem jest zagrożenie otoczenia przez ERA i orientacja na pociski kinetyczne. Jednakże taki Abrams ma dostępny potężny boczny pancerz reaktywny nakładany na czas konfliktów (bo po co niszczyć zawieszenie w czasie pokoju).
Dlatego też mam swoje podejrzenia, że w USA czekają pancerze niespodzianki zdolne pokryć też inne rejony czołgu, zwłaszcza od strony przedniej.
Przecież taka głupia Erawa 2 a nawet 1 zamontowana na górnej płycie całkowicie uchroniłaby Abramsa od możliwości przebicia (tam jest niewiele ponad 600 RHA) czymkolwiek...
Plaski a pochyły front wieży Abramsa jest idealny do umieszczenia kostek ERA.
AdrianM pisze: Szatkować to można kapustę, a nie rdzeń wolframowy, czy uranowy. Bądźmy poważni.
Strumień kumulacyjny swoje przecina. A jak zrobi się grzebień wyżłobień z jednej strony, to taki penetrator uzyska paskudą tendencję do wyginania się pod obciążeniem...
AdrianM pisze: Mówili wprost, że niczego nie mają. Może mieli jakąś umowę z kacapami, że nie będą dalej wzmacniać wschodniej flanki NATO.
Albo zdjęli wieże i w ewidencji stały części - tak się robi, nawet po to aby ominąć układy rozbrojeniowe. Zdejmujemy wieżę z czołgu zachowaną do celów fortecznych i zostaje nam ciężki transporter piechoty na 4 do 6 osób.

Dodano po 1 godzinie 17 minutach 19 sekundach:
AdrianM pisze: Mało tego my jesteśmy w stanie oferować kompleksowy model artylerii dla całych dywizji.
AdrianM pisze: Rozpoczynamy duży projekt, z potencjalnie dużym udziałem przemysłu, integrowany z naszymi systemami dowodzenia i z transferami najlepszej zachodniej technologii wyrzutni, rakiet i głowic.
My? Transfer technologii? Przecież clou tej historii jest takie, że wszystko kupujemy w bezpośrednio USA i nie mamy nawet prawa do produkcji własnej amunicji!
AdrianM pisze: Co do nowatorskich rozwiązań to trzeba je gdzieś zgłaszać i patentować
► Pokaż Spoiler
Ostatnio zmieniony 2022-05-27, 19:18 przez peceed, łącznie zmieniany 1 raz.
-Panie Kapitanie! Toniemy!
-Jak nie Wy, to kto?
AdrianM
Posty: 2823
Rejestracja: 2018-03-14, 18:34

Wojna na Ukrainie.

Post autor: AdrianM »

peceed pisze: 2022-05-27, 18:49 My? Transfer technologii? Przecież clou tej historii jest takie, że wszystko kupujemy w bezpośrednio USA i nie mamy nawet prawa do produkcji własnej amunicji!
To co lepsza żydowska amunicja? Proszę cię. Nie mam ochoty na te dyskusje, ale ogólnie nie ma u nas kompetencji do produkcji własnych rakiet, a co do wyrzutni to powinniśmy dbać o pełną integralność z natowskimi (to jedyna słuszna droga)

-----------------------------------

Ale jest promyk nadziei. Ukraińcy sforsowali rzekę Ingulec pod Dawidowym Brodzie. Wygląda na atak na jedną z drug zaopatrzeniowych dla brygad atakujących Krzywy Róg. Widocznie chcą ich zmusić by ruszyli :dupa: z okopów. Robi się ciekawie, bo teren sprzyja działaniom czołgowym.
Awatar użytkownika
peceed
Posty: 1098
Rejestracja: 2019-09-12, 16:25

Wojna na Ukrainie.

Post autor: peceed »

AdrianM pisze: ale ogólnie nie ma u nas kompetencji do produkcji własnych rakiet,
Głowice jak najbardziej produkujemy już teraz, nawet kasetowe. Laserowe naprowadzanie i GPS też.
Korpus rakiety na paliwo stałe to też nie jest, wbrew pozorom, rocket science :P
AdrianM pisze: a co do wyrzutni to powinniśmy dbać o pełną integralność z natowskimi (to jedyna słuszna droga)
W sumie to jest to standard NATO więc nie mogą nam zabronić produkcji własnych typów rakiet, integracji chyba zresztą też.
-Panie Kapitanie! Toniemy!
-Jak nie Wy, to kto?
AdrianM
Posty: 2823
Rejestracja: 2018-03-14, 18:34

Wojna na Ukrainie.

Post autor: AdrianM »

peceed pisze: 2022-05-27, 19:17 Laserowe naprowadzanie i GPS też.
Poważnie też? Gdzie to jest? Czekam na tą amunicję APR nie wiem od kiedy. GPS zresztą służy tylko do korekty dryftu i nowoczesne rakiety muszą mieć INS. No i gdzie te głowice kasetowe? :P
peceed pisze: 2022-05-27, 19:17 Korpus rakiety na paliwo stałe to też nie jest, wbrew pozorom, rocket science
Bez jaj. Od kilkunastu lat mordujemy we współpracy z Francuzami tego Feniksa. Żenujące to jest i nie chce mi się komentować.
peceed pisze: 2022-05-27, 19:17 W sumie to jest to standard NATO więc nie mogą nam zabronić produkcji własnych typów rakiet, integracji chyba zresztą też.
Też mi się tak wydaje.
Awatar użytkownika
peceed
Posty: 1098
Rejestracja: 2019-09-12, 16:25

Wojna na Ukrainie.

Post autor: peceed »

AdrianM pisze: Bez jaj. Od kilkunastu lat mordujemy we współpracy z Francuzami tego Feniksa. Żenujące to jest i nie chce mi się komentować.
No i Fenix już jest... Jeszcze trochę i będzie wersja z polskim paliwem rakietowym. Żenujące czy nie liczy się efekt a nie droga.
Nie należy też zapominać że to wina minimalnych pieniędzy wydawanych na R&D i minimalnych zamówień z MON.
Za to na zakupy zagraniczne pieniądze "skądś się biorą" bez ograniczeń.
-Panie Kapitanie! Toniemy!
-Jak nie Wy, to kto?
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6408
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Wojna na Ukrainie.

Post autor: Peperon »

No tak... Chcesz opracować w kraju rakiety ppanc, a nasi geniusze z Bumaru nie potrafili zbudować podwozia dla Kraba. I to przez 10 lat !!!
Skoro "specjaliści" nie potrafili zbudować odpowiedniego stropu kadłuba Kraba, to jak chcesz robić rakiety ?
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
peceed
Posty: 1098
Rejestracja: 2019-09-12, 16:25

Wojna na Ukrainie.

Post autor: peceed »

Peperon pisze: No tak... Chcesz opracować w kraju rakiety ppanc, a nasi geniusze z Bumaru nie potrafili zbudować podwozia dla Kraba. I to przez 10 lat !!!
90% problemów oryginalnego Kraba wynikło ze zbyt słabego finansowania i przewlekania procesów.
Pęknięcia stropu to był najprostszy do poprawienia detal konstrukcji, normalnie takie wady powinny wyjść przy intensywnych testach prototypów,
a potem wiadomo kto jest winien i czy nie trzyma norm produkcji. Oszczędzano w sposób przedziadowski a w końcu kupiono K9 z Korei za ogromne pieniądze.
-Panie Kapitanie! Toniemy!
-Jak nie Wy, to kto?
AdrianM
Posty: 2823
Rejestracja: 2018-03-14, 18:34

Wojna na Ukrainie.

Post autor: AdrianM »

peceed pisze: 2022-05-27, 20:18 No i Fenix już jest... Jeszcze trochę i będzie wersja z polskim paliwem rakietowym. Żenujące czy nie liczy się efekt a nie droga.
Zwróć uwagę, że mówimy tu o transferze technologi do produkcji rakiet niekierowanych. To jest blamaż rodzimej zbrojeniówki, a nie przykład do jakiegoś chwalenia się. Używamy teraz gotowca dostarczonego przez przemysł francuski w jakiejś tam ograniczonej współpracy. Możemy w końcu tego używać. Ale zagadką poliszynela jest to skąd i jak brać know-how oraz zbudować cały zespół do opracowania kolejnych rakiet, nawet tych niekierowanych, ale już w innych kalibrach i zintegrowanych z innymi wyrzutniami. Zresztą nasz przemysł tego nigdy nie ukrywał i od początku mówił, że potrzebujemy szerokiego transferu technologii. Opowieści o tym, że sobie sami cuś zrobimy, można między bajki wsadzić. Tak na poważnie nic nie mamy.
peceed pisze: 2022-05-27, 20:18 Nie należy też zapominać że to wina minimalnych pieniędzy wydawanych na R&D i minimalnych zamówień z MON.
No to też, ale to nie wszystko. Trzeba najpierw mieć to coś co daje perspektywiczną podstawę do powodzenia inwestycji. Trzeba mieć zespół.
peceed pisze: 2022-05-27, 20:18 Za to na zakupy zagraniczne pieniądze "skądś się biorą" bez ograniczeń.
Jak masz czekać 2 dekady na to, że się nasz czempion pegiezet ogarnie z tematem, to naturalnie kupujesz z półki jeśli tylko Dyzmy nie blokują. Ukraina ma już bardziej zaawansowany przemysł, ale i tak odstaje gdzieś o dekadę od zachodu, a przepaść tylko się powiększa. No niestety my nawet nie gonimy. Zakup know-how to jednak jakaś możliwość gonienia czołówki, więc ostrożny byłbym z krytyką.
peceed pisze: 2022-05-27, 21:14 90% problemów oryginalnego Kraba wynikło ze zbyt słabego finansowania i przewlekania procesów.
Wynikało z tego, że ktoś chciał to zrobić po naszemu i po taniości. Jakiś Wiesiu postanowił wykazać się oszczędnościami na materiałach kompletnie bez należnych certyfikatów, wyszła kupa i się sprawa pofajdała. To robienie po taniości wynikało też z tego, że ktoś w przemyśle naobiecywał, że się tak da i nie ma problemu. Profesjonalne firmy kazały by się wojskowym wypchać i szukać gdzie indziej frajerów. Niemniej to nie wojsko chciało być w tym przypadku mundżejsze.

Tak to działa. Promujemy dziadostwo zamiast profesjonalizmu. Znam niektóre nasze państwowe spółki i wiem jak to tam działa. Nie dziwi mnie kompletnie, że w ten sposób nic nie działa. I wystarczy popatrzyć jak się rozwijają zakłady lotnicze po zerwaniu z rodzimym modelem zarządzania. W Świdniku to po krótkim czasie nawet tego Krystowskiego mieli dość i dali mu kopa, oby do polskiej zbrojeniówki ten typek już nigdy nie wrócił. Niestety jest szereg jemu podobnych jastrzębi biznesu i niestety nie rokują dalej powodzenia. Są firmy prywatne które dają realne alternatywy. Trzeba się tylko opamiętać i nie kraść ;)

Dodano po 2 minutach 21 sekundach:
I z frontu coś się dzieje pod Chersoniem. Znów się zrobiło bombowo. Są ukraińskie samoloty i jak to nie próba przełamania to będę zdziwiony. W końcu może zobaczymy na co Ukraińców stać w szerszej ofensywie.
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6408
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Wojna na Ukrainie.

Post autor: Peperon »

peceed pisze: 90% problemów oryginalnego Kraba wynikło ze zbyt słabego finansowania i przewlekania procesów.
Pęknięcia stropu to był najprostszy do poprawienia detal konstrukcji, normalnie takie wady powinny wyjść przy intensywnych testach prototypów,
a potem wiadomo kto jest winien i czy nie trzyma norm produkcji. Oszczędzano w sposób przedziadowski a w końcu kupiono K9 z Korei za ogromne pieniądze.
Ale dzięki temu mamy Kraby w służbie. Podejrzewam, że brak decyzji Siemoniaka spowodowałby to, że teraz nie byłoby Krabów w ogóle...
A PO-wski MON podjął tę decyzję wbrew woli "Solidarności" z Łabęd...
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
peceed
Posty: 1098
Rejestracja: 2019-09-12, 16:25

Wojna na Ukrainie.

Post autor: peceed »

Peperon pisze: Ale dzięki temu mamy Kraby w służbie. Podejrzewam, że brak decyzji Siemoniaka spowodowałby to, że teraz nie byłoby Krabów w ogóle...
Serio? Kupno i wdrożenie obcej licencji było szybsze niż nauczenie się zamawiania dobrej blachy do spawania i poprawy kilku zacisków do przewodów w komorze silnika?
Do tego podwozie stało się ze 3 razy droższe, mniejsze, a Krab - nieeksportowalny.
Dla mnie idealną sytuacją byłoby zrobienie Kraba na Kalinie z silnikiem S-1000 (bo haubica powinna dysponować dużymi przyspieszeniami i mobilnością do zmiany pozycji), ciężkiego transportera piechoty na tym samym silniku i podwoziu i głęboka modernizacja T-72 również z użyciem tego silnika. Mielibyśmy standard w armii.
-Panie Kapitanie! Toniemy!
-Jak nie Wy, to kto?
AdrianM
Posty: 2823
Rejestracja: 2018-03-14, 18:34

Wojna na Ukrainie.

Post autor: AdrianM »

peceed pisze: 2022-05-28, 02:57 Dla mnie idealną sytuacją byłoby zrobienie Kraba na Kalinie z silnikiem S-1000 (bo haubica powinna dysponować dużymi przyspieszeniami i mobilnością do zmiany pozycji), ciężkiego transportera piechoty na tym samym silniku i podwoziu i głęboka modernizacja T-72 również z użyciem tego silnika. Mielibyśmy standard w armii.
Patrząc na problemy Malezji z tymi silnikami to niestety śmiem wątpić w cudowne zalety tego silnika. Zresztą to konstrukcja o radzieckim rodowodzie i spisuje się jak wszystko z tamtych czasów. S1000 obrósł niestety tyloma legendami, że zrobił się z tego prawie MTU w opowieściach ludzi którzy o silnikach pojęcia nie mają. Nie chcę tu robić bynajmniej za eksperta, ale kiedyś miałem z takim przyjemność rozmawiać i dość mocno jechał po tym silniku. Do dzisiaj żałuję, że tego jakoś nie nagrałem lub nie pospisywałem. Niestety to jest już słusznie miniona generacja silników i może nawet dobrze się stało, bo faktycznie było ryzyko pakowania tego do wszystkiego gdzie się tylko zmieści. Malaj też słabo wypadał na tym silniku nawet z przekładnią Renka, po prostu za mały stosunek mocy do wagi. Francuzi ostatecznie Malezji proponowali modernizację powerpack Renk+Scania i to już dawało pożądane efekty i niską awaryjność. Taki czołg już mógł konkurować w terenie z L2A4. Tzn. zgadzam się z tezą, że mogliśmy mieć bardziej polskie haubice i całkiem fajne polskie czołgi oraz ciężkie bewupy, ale S1000 to nie była dobra droga.
peceed pisze: 2022-05-28, 02:57 Serio? Kupno i wdrożenie obcej licencji było szybsze niż nauczenie się zamawiania dobrej blachy do spawania i poprawy kilku zacisków do przewodów w komorze silnika?
No trochę tutaj przesadzasz, bo wraz z zakupem licencji nauczyliśmy się też jak to robić po zachodniemu. Zasadniczo kupiliśmy całą linię technologiczną do spawania oraz kontroli jakości oraz pozyskaliśmy wiedzę na temat nowoczesnego zawieszenia hydropneumatycznego, które HSW pcha już do innych produktów. Dlatego chciałbym jednak byśmy nie szli w jakieś skrajności. Podwozie K9 to jest naprawdę już inna półka jakościowa i nie dziwota, że te Koreańskie haubice sprzedają się jak ciepłe bułeczki. Problem polskiego podwozia okazał się nierozwiązywalny przy tych przygłupach w administracji państwowej, więc po prostu obrosło to mitem "rozwiązania" problemu, ale przyznać należy, że mimo kosztów weszliśmy w pierwszoligowe podwozie dla naszej haubicy.
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6408
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Wojna na Ukrainie.

Post autor: Peperon »

peceed pisze: Serio? Kupno i wdrożenie obcej licencji było szybsze niż nauczenie się zamawiania dobrej blachy do spawania
Nad montażem tej "dobrej blachy" zeszło w Łabędach 10 lat i... kupa.
Powiedz ile jeszcze lat trzeba by było zmarnować, żeby w Łabędach "nauczyli się spawania" ?
A może chodziło o to, żeby to podwozie "opracowywać", a nie opracować...
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
AdrianM
Posty: 2823
Rejestracja: 2018-03-14, 18:34

Wojna na Ukrainie.

Post autor: AdrianM »

Nie ma tego złego. HSW weszło na wyższy poziom, a Łabędy od czasów Krystowskiego nadają się zasadniczo tylko do zaorania. Tam zasadniczo niv już nie ma od gdzieś od dekafy. Demonstrator PT-16 to przecież było na bazie wszystkiego co przed 2010 udało się im osiągnąc. Jesteśmy wyjątkowym krajem absurdów. Niestety mając samych takich Napoleonów to oprócz przypadków potwierdzjących tylko regułę, nie jesteśmy zdipni organizacyjnie do żadnych poważniejszych projektów. Łabędy można by sprzedać Koreańczykom lub GDLS i może by coś z tego wyszło. Inaczej skończą jak Wola, nawet dokumentacja się nie osranie.
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6408
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Wojna na Ukrainie.

Post autor: Peperon »

W sumie nie ma się co dziwić, jak mamy takich MON-ów, jak Antek. W sumie brakuje nam dwóch rzeczy: MON-a, który będzie naprawdę chciał wynieść SZ na odpowiedni poziom oraz wojskowych, którzy mu powiedzą czego naprawdę im potrzeba...
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
peceed
Posty: 1098
Rejestracja: 2019-09-12, 16:25

Wojna na Ukrainie.

Post autor: peceed »

AdrianM pisze: Patrząc na problemy Malezji z tymi silnikami to niestety śmiem wątpić w cudowne zalety tego silnika.
Był 3x tańszy od MTU, a w Malezji to chyba pokpiono serwisowanie z częściami zamiennymi.
AdrianM pisze: Nie chcę tu robić bynajmniej za eksperta, ale kiedyś miałem z takim przyjemność rozmawiać i dość mocno jechał po tym silniku.
Eksperci często zapominają że silnik ma dawać określoną moc za określone pieniądze a nie być arcydziełem inżynierii.
Silniki tej serii są rozwijane i wykorzystywane na całym świecie, to znana jakość.
Peperon pisze: A może chodziło o to, żeby to podwozie "opracowywać", a nie opracować...
To nie ma sensu. Mówi się prosto: kupujemy 250 haubic jak tylko uda się je opracować. Jaki jest sens w celowym przeciąganiu prac?
Ale trzeba też opłacić R&D. Dlatego raczej szukałbym winnych przede wszystkim w systemie zamówień a nie zakładach.
-Panie Kapitanie! Toniemy!
-Jak nie Wy, to kto?
Zablokowany