Forum Okrętów Wojennych

W kwestii butów zastanawiała mnie zawsze jedna rzecz. Stosowne buty w jakiś sposób chronią jednak stopy. Czy ich brak nie powodował więcej urazów? Na pokładzie, szczególnie gdy coś się działo, było o nie łatwo. Wiem, ochrona to marna, ale zawsze. Nie patrzono na to w ten sposób?

Krzysztof Gerlach pisze: ↑2023-06-01, 16:50 Natomiast mundur oficerski w Royal Navy narodził się ponad wiek wcześniej niż dla marynarzy. (...) W każdym razie wprowadzono go w kwietniu 1748 r. od razu w wersjach munduru codziennego i uroczystego – mówił o strojach dla oficerów mianowanych, od admirałów do poruczników i zahaczał nawet o midszypmenów.

Dzieki za odpowiedz Mam jeszcze jedno pytanie - pewnie oficerowi nie wypada paradowac na bosaka po pokladzie, pewnie na maszty wspinal sie tylko przy wyjatkowych okazjach to buty nosil - ale taki np. midszypman Hornblower - kandydat na oficera a po masztach smigal - w butach czy bez? Zgodnie z regulaminem mial miec buty czy tez sprawa ta byla pomineta?

Co do urazów, to niewątpliwie tak możliwość istniała. Ponieważ urazy mogły też – i to śmiertelne – powstać w wyniku poślizgu, praktyka musiała wykazać, że w sumie bezpieczniej raczej na bosaka. Proszę pamiętać, że buty przecież były na stanie i przy szturmie na baterie lądowe, podczas transportowania dział czy spacerów ulicami portów, marynarze je nosili. Nosili je zresztą także na pokładzie zawsze wtedy, gdy uważali to za dogodne. Nikt nie kazał im ich zdejmować ani zakładać. Nie mogło być natomiast mowy, aby na rozkaz natychmiastowego wspięcia się na maszty, przykładowo dla zabezpieczenia rei, która mogła za chwilę spaść na pokład i przebić kadłub, marynarz odpowiadał, że „za chwilę, jak zdejmę i gdzieś schowam swoje buty”; bądź też po zejściu z salingu na rozkaz wycelowania działa tłumaczył, że działo musi poczekać, aż on znajdzie, założy i zasznuruje sobie butki. Czyli decydował pragmatyzm.
Żołnierze piechoty morskiej często wykonywali wiele prac marynarskich, z obsługą dział włącznie, ale na maszty w zasadzie nie wchodzili (poza obsadą marsów), więc ich z kolei nie widywano boso.

Choć regulaminy dotyczące mundurów oficerskich bardzo długo nie mówiły nic o butach, to nie musiały. Zasada nadrzędna była taka – i tu mamy wprost odniesienie do midszypmenów już w pierwszej regulacji mundurowej z 1748 r. - że mundur oficera mianowanego i midszypmena „ma wyróżniać ich pozycję społeczną jako [ludzi] należących do grona dżentelmenów”, czyli wyraźnie podkreślać ich przyszły status, a nie aktualne miejsce w hierarchii okrętowej. Zatem midszypmen nosił nie tylko uproszczoną miniaturę munduru/surdutu oficerskiego, ale także kamizelkę, kapelusz stosowany, spodnie do kolan (a nie do kostek, jak marynarze) pończochy i oczywiście buty, PONIEWAŻ TAK UBIERALI SIĘ DŻENTELMENI. Inna sprawa, jak skrupulatnie przestrzegano tego regulaminu na morzu. Są liczne dowody, że wielu kapitanów dawało w tym względzie podwładnym ogromnie dużo swobody i midszypmeni mieli w swojej garderobie roboczej pełno elementów identycznych jak marynarskie.

ROLF KRAKE
pierwszy okret z wieza Colesa

Dodano po 1 minucie 22 sekundach:
ARMINIUS
z lafeta c/69 i dzialem Kruppa

HUASCAR

nastepny okret z wierza Colesa

AFFONDATORE
wieza Coles

Gdy jórz będę dórzy, to terz będę pisał wierza i lafeta. :proud:

wpk pisze: ↑2023-07-09, 19:43 Gdy jórz będę dórzy, to terz będę pisał wierza i lafeta. :proud:

Nie musisz czekac az bedziesz bardzo gruby., bo kultury sie i tak juz nie nauczysz

O kulturze świadczy między innymi poprawna pisownia - kłania się szacunek dla czytających.

PS Nawet, jeśli ma się problem z dysgrafią, są automaty, którym w tym przypadku należy zaufać.

wpk pisze: ↑2023-07-09, 23:33 O kulturze świadczy między innymi poprawna pisownia - kłania się szacunek dla czytających.

PS Nawet, jeśli ma się problem z dysgrafią, są automaty, którym w tym przypadku należy zaufać.

Juz napisalem , ze sie nie nauczysz, wiec po co ta dyskusja.
To jest Forum Okretow Wojennych.

AvM pisze: ↑2023-07-09, 23:40

wpk pisze: ↑2023-07-09, 23:33 O kulturze świadczy między innymi poprawna pisownia - kłania się szacunek dla czytających.

PS Nawet, jeśli ma się problem z dysgrafią, są automaty, którym w tym przypadku należy zaufać.

Juz napisalem , ze sie nie nauczysz, wiec po co ta dyskusja.
To jest Forum Okretow Wojennych.

Doprawdy nie wiem, kto się ma nie nauczyć.
Jeśli słowo "dupa" może być pisane jako "dópa", bo to jest FOW, to ja przepraszam, że się odezwałem.

Zostawiamy pana w.. z jego problemami na jego miare

Wieza monitorow holenderskich

Dolny model
Big model of gun turret on HNLMS Prins Hendrik,
showing RML 9-inch Armstrong Gun.

Memoriaal van de Marine (1880)
Na powyzszym planie jest to dzialo
28cm (11-inch Armstrong) zamontowane tylko na Zr.Ms. Koning der Nederlanden.

ARMINIUS

PREUSSEN

GORM