Strona 7 z 9

Uzbrojenie

: 2023-02-12, 14:32
autor: Napoleon
120 mm armata L/45 QF na krążowniku Nowik. Ostatnie dwa zdjęcia przedstawiają armaty zdjęte z Nowika po jego zatonięciu. Zatopiony został na płytkiej wodzie i w późniejszym czasie Rosjanie zdjęli jego armaty tworząc na brzegu baterię.
Edit. Dodam jeszcze zdjęcie ze zdejmowania armat 120mm z wraku Nowika.

Uzbrojenie

: 2023-02-14, 10:25
autor: Napoleon
Artyleria brytyjskich pancerników typu Duncan.

Uzbrojenie

: 2023-02-21, 17:43
autor: Napoleon
Uzbrojenie torpedowe okrętów francuskich.

Uzbrojenie

: 2023-03-03, 20:12
autor: Napoleon
Pokład bateryjny brytyjskiego Carysfort z armatami 160mm ML (64-funtowe).
I dodatkowo poniżej dwa zdjęcia podobnych armat 64-funtowych ze slupu Gannet.

Uzbrojenie

: 2023-03-10, 20:46
autor: Napoleon
Artyleria pancernika Triumph.

Uzbrojenie

: 2023-03-16, 17:40
autor: Napoleon
Wieża artylerii głównej (152mm) na Olegu.

Uzbrojenie

: 2023-04-21, 21:26
autor: Napoleon
Artyleria główna pancerników typu King Edward VII.

Uzbrojenie

: 2023-04-24, 16:43
autor: AvM
Trening taranowania

Uzbrojenie

: 2023-04-24, 16:45
autor: AvM
szczelanie

Uzbrojenie

: 2023-04-25, 13:40
autor: Franek Wichura
Napoleon pisze: 2023-04-21, 21:26 Artyleria główna pancerników typu King Edward VII.
]Na wiezy widac "dzialko" - sadzac z opisu pancernika - 47 mm.
Na HMS Dreadnought na wiezach bylo zamontowane po dwie armaty 76 mm - z nazwy Quick-Firing czyli "szybkostrzelne" - niby mozna bylo do 15 strzalow na minute z niego oddac - skad do tej szybkostrzelnej broni byla amunicja i jak ja podawano do dziala? Byly jakies podreczne magazyny? Z wiezy? Recznie? Ilu ludzi do tego bylo potrzeba?
Moze ktos cos podpowie jak to w praktyce funkcjonowalo lub tez nie funkcjonowalo.
Pozdrawiam.

Uzbrojenie

: 2023-04-25, 18:33
autor: Napoleon
Na HMS Dreadnought na wiezach bylo zamontowane po dwie armaty 76 mm - z nazwy Quick-Firing czyli "szybkostrzelne" - niby mozna bylo do 15 strzalow na minute z niego oddac - skad do tej szybkostrzelnej broni byla amunicja i jak ja podawano do dziala?
Przyznam, że też mnie to zawsze interesowało.

Uzbrojenie

: 2023-05-29, 12:29
autor: Napoleon
Pokład bateryjny brytyjskiej korwety-krążownika Calliope. Armaty 127/25 BL.

Uzbrojenie

: 2023-05-31, 10:38
autor: Franek Wichura
Napoleon pisze: 2023-05-29, 12:29 Pokład bateryjny brytyjskiej korwety-krążownika Calliope. Armaty 127/25 BL.
Fajne maja buty :wink:
Od kiedy obuwie stalo sie stalym elementem munduru w RN? Czy to ma cos wspolnego z zanikaniem ozaglowania okretow?

Uzbrojenie

: 2023-05-31, 20:26
autor: Krzysztof Gerlach
Pragmatyczna Royal Navy znacznie później dołączyła do kultu regułek mundurowych niż wojska lądowe. Do 1857 r. NIE BYŁO ŻADNEGO formalnego uregulowania ubioru zwykłych marynarzy, w żadnym aspekcie (poza występującymi czasem oznaczeniami rodzaju służby). Marynarze zyskiwali wtedy w miarę jednolity wygląd z powodów czysto praktycznych – byli zaopatrywani w ubrania kupowane zbiorowo przez intendenturę (za które potrącano im z pensji), szyte nie wg jakiegoś przepisu, lecz z uwagi na wygodę w pracy na masztach, w olinowaniu, no i oczywiście tak, by były jak najtańsze. Czasem kapitanowie chcieli, by ich załogi wyróżniały się konkretnym wyglądem - wtedy mogli sami zająć się dostawami, ale i musieli za nie zapłacić z prywatnej kieszeni. Nikt nic nie mówił o butach, tak samo jak o każdej innej części garderoby, ale buty kupowano zbiorowo jak spodnie czy kurtki, i też wydawano. Poza przypadkami defraudacji, kradzieży, głupoty itp. marynarze chodzili w butach wszędzie tam, gdzie to miało sens, a więc przede wszystkim na lądzie. Na pokładach żaglowców, na których obficie lała się krew, które zlewano wodą dla zapobiegania pożarom, w linach takielunku, preferowano bose stopy, gdyż wtedy ślizgano się znacznie mniej, co mogło oznaczać różnicę między życiem a śmiercią. Ten regulamin z 1857 r., pierwszy zajmujący się marynarzami, też ignorował buty, bo chodziło o bezpieczeństwo, a nie o jedną z miliona dróg do pastwienia się nad rekrutami. Butów nadal używano, gdy wygodniej było je założyć niż nie zakładać. Czasy po 1860 r. nie wchodzą już w zakres mojego szczególnego zainteresowania, więc się nie wypowiem, ale jest jasne, że miarę w zaniku takielunku i przejściu na artylerię obracaną w łożach, często z siedzeniami dla obsługi, z mechanicznymi systemami dosyłania amunicji zamiast „małpek prochowych” itd., powodów do ganiania wzdłuż pokładów albo po wyblinkach stale ubywało, więc bose stopy „przydawały się” coraz mniej.

Uzbrojenie

: 2023-06-01, 13:30
autor: Franek Wichura
Krzysztof Gerlach pisze: 2023-05-31, 20:26 Marynarze zyskiwali wtedy w miarę jednolity wygląd z powodów czysto praktycznych – byli zaopatrywani w ubrania kupowane zbiorowo przez intendenturę (za które potrącano im z pensji), szyte nie wg jakiegoś przepisu, lecz z uwagi na wygodę w pracy na masztach, w olinowaniu, no i oczywiście tak, by były jak najtańsze. Czasem kapitanowie chcieli, by ich załogi wyróżniały się konkretnym wyglądem - wtedy mogli sami zająć się dostawami, ale i musieli za nie zapłacić z prywatnej kieszeni.
Dzieki za odpowiedz. Jesli kapitan zamowil mundury "swojego" kroju to rowniez mogl za nie potracac marnarzom z pensji? Jak bylo z oficerami - czy tu byl wczesniej jakis powszechny/obowiazkowy wzor munduru?

Uzbrojenie

: 2023-06-01, 16:50
autor: Krzysztof Gerlach
Kapitanowie okrętów mieli sporo możliwości wydawania własnych pieniędzy na różne „fanaberie” typu specjalnego malowania dział, lawet, okrętów, swoich łodzi paradnych (chociaż czasem napotykali na opór admiralicji), wymyślania krojów kapeluszy dla marynarzy, kołnierzy ich kurtek, niecodziennych zakupów spożywczych, lekarstw itp., ale ZNIKOME możliwości ich odzyskania. Automatyczne wejście na pensję marynarza w ogóle nie wchodziło w grę, to było zastrzeżone dla admiralicji i Urzędu Marynarki (i też realizowane nie ad hoc, tylko ściśle wg przepisów). Oczywiście kapitanowie mogli sobie składać wnioski o zwrot niektórych wydatków, ale z reguły było to działanie typu „pisz Pan na Berdyczów”.
Natomiast mundur oficerski w Royal Navy narodził się ponad wiek wcześniej niż dla marynarzy. Długo nie obejmował wszystkich elementów (np. kapelusza – nawet w czasach, kiedy uważano za już oczywiste, jaki powinien być, a admirałowie szykanowali podwładnych nie chcących się dostosować, regulamin wciąż milczał o tym szczególe). W każdym razie wprowadzono go w kwietniu 1748 r. od razu w wersjach munduru codziennego i uroczystego – mówił o strojach dla oficerów mianowanych, od admirałów do poruczników i zahaczał nawet o midszypmenów. Wymieniał surdut, kamizelkę (szczegółowo opisane), spodnie. Z latami regulacje mundurowe odnosiły się do coraz większej liczby detali garderoby (kapelusz) i rozszerzały stosowanie na kolejne grupy w załodze (oficerów z patentem, podoficerów, służby medyczne, mechaników).